4lomza.pl/

info w celach informacyjnych/edukacyjnych ;)

kazdy radar przestawili w 2ga strone chyba ;)

na Al.Legionów jest tak jak dawniej:]

Z tego co wiem, to na Al. Legionów jak mnie tłumaczył szef Straży Miejskiej, fotoradar robi też zdjęcia jak samochód odjeżdża od radaru. Zależy jak obsługa ustawi. Miałem zdjęcie za przekroczenie szybkości, ale tylnej tablicy rejestracyjnej.

Pozdrowienia

Drogi Macku. A czy moglbys mi wytlumaczyc (bo ja prosty chlopak jestem), w jaki sposob identyfikowali kierowce? Tez po tylnej tablicy? Czy tez tylko i wylacznie wlasciciel odpowiada za szkody wyrzadzone przez samochod?

obok siedział minister Dorn i stąd wiadomo

ściemka wszystkim

aaa, skoro siedzal Dorn (domyslam sie, ze z nim w aucie), to by i tak nie zaplacil.

Skąd macie takie inormacje o identyfikacji kierowcy? Nie muszą identyfikować. Samochód ma przcież właściciela. Nie ma winnego wykroczenia drogowego, płaci właściciel. Dorna możecie pominąć.

No i co punkty tez moze wlasciciel dostaje ???? To jest niemożliwe !!

Nie,nie: kierowca mandat; punkty zas - samochod. Jak uzbiera komplet, to wysylaja go na ponowny egzamin.

Chcialem sprzedac samochod. Przyszlo pieciu kupcow i kazy odbyl jazde probna. Znam wszystkich z widzenia i wiem gdzie mieszkaja - pokazcie mi fotke, to powiem kto siedzial za kierownica. Wladzy nalezy przeciez pomagac, no nie?

maciek: głupota...

To jest tak:
fotoradar robi Ci fotę, właściciel auta dostaje wezwanie na komendę, ale nie w charakterze oskarżonego, lecz jako świadek!!!

jeżeli z foty Cię rozpoznają (właściciela), to płacisz!
jeżeli na focie nie widać twarzy, lub nie jest to Twoja twarz (jako właściciela), to zostajesz poproszony o identyfikację kierowcy...

---------------------------------------------------------------------------------------------------

SaneOne...ma racje...jezeli nie widac...to mozesz powiedziec, ze np. zona jechala juz ktos kto ma malo punktow:) oczywiscie ta osoba musi sie zgodzic:)
placi kierowca a nie wlasciciel...

ZAKAZ WYWALANIA MOICH PODPISÓW!!!!!!

Jeżeli jednak kierowca jechał pożyczonym samochodem, przekroczył szybkość i nie widać go na zdjęciu, wyprze się i nie zgodzi się na podanie swoich danych, to kto wtedy płaci? Pewnie samochód, bo jego widać.

Slyszalem, ze w Lomzy byly kiedys trudnosci z identyfikacja kierowcy - niewyrazne zdjecia, czy cos takiego. Policja straszyla wlascicieli, ze odda zdjecie do obrobki i jesli okaze sie, ze to jednak jest wlasciciel, to bedzie on obciazony kosztami tej 'obrobki'', o ile dobrze pamietam chodzilo o kwote okolo tysiaca zlotych. Kierowcy robili pod siebie (1000 piechota nie chodzi, a chocby nawet, to sprobuj go zlapac) i placili jak za mokre zyto. Kumpel sie wsciekal, bo byl pewien, ze to nie on jezdzil tego dnia samochodem, ale coz...

wlascicel ma obowiazek powiedziec kto w danej chwili uzytkowal jego samochod a jezeli nie jest w stanie tego uczynic gdyz np nie pamieta automatycznie kara przechodzi na wlasciciela samochodu

Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze w Niemczech nikt mi nie bedzie zawracal tylka jezeli:
- na fotce bedzie inny samochod, niewazne, czy obok mojego, za nim, lub przed nim
- beda jakiekolwiek trudnosci z rozpoznaniem kierowcy.
Polskim gliniarzom zas, pozazdroscic mozna tylko wytrwalosci z jaka scigaja piratow.
Ale czego ja sie czepiam. Jezeli w Lomzy zaplacilem mandat za zawracanie na skrzyzowaniu ze strzalka w lewo... Wiem, wiem: w Lomzy, tak jak w calej Polsce, nie mozna. Ale czemu, do cholery, w Unii nikomu nie przyszlo do glowy zeby zabronic?

Wracałem w lipcu z nad morza własnym samochodem, jednak samochód prowadził szwagier. W mieścinie zwanej Biały Bór straż tzw. miejska jak się potem okazało ustawiła foto radar nie gdzie indziej tylko w koszu na śmieci i złapała nas. Przysłali mi papiery żebym wypełnił i wskazał osobę która prowadziła jeśli na zdjęciu to nie ja. Zdjęcie było widoczne. Wniosek z tego taki że uważać na kosze przy drogach i na Komendę wcale nie wzywają!

mój świat - moja muzyka

Nie macie do końca racji. Radar robi zdjęcia na Legionów od tyłu ok. Jest tablica nie widać kierującego ok. I teraz właściciel fury jest proszony o podanie osoby, która jeździła w tym czasie autem. Jeśli sprawca nie zostanie dokładnie podany, bo przecież moglibyśmy komuś pożyczyć auto, sprawa zostaje umorzona poprostu. Właściciel auta nie może ponosić odpowiedzialności, jeśli nim nie jechał, to logiczne, chociażby co wtedy, gdy w dowodzie macie podanych kilku współwłaścicieli i co ??? Każdy dostaje mandat i punkty czy będą się nimi dzielić?

Teraz przy normalnych fotoradarach stoją małe urządzonka na dole, które robią fotki odjeżdżającym autom, czyli np. jeśli radar przy szpitalu jest teraz w stronę kazańskiej, to ten co jedzie od Zambrowskiej i widzi odwrócony fotoradar, zapierdziela, bo co on mu zrobi. I tu jest zonk, bo coraz częściej są dostawiane te małe i słabo widoczne urządzonka, to tak dla uwagi i informacji łomżyńskich kierowców.

makmarc: mylisz się!!!!! i to bardzo!!!

Art .78
"4. Właściciel lub posiadacz pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, chyba że pojazd został użyty wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę, czemu nie mógł zapobiec."

metoda zaczerpnięta z pewnego forum:

"Zwykle próbuja pogdaduszkę w stylu kto kierował, musi sobie Pan przyponieć, mandat lepszy niż Sąd Grodzki itp itd. Proponowanie w tej sytuacji mandatu jest przestepstwem urzedniczym popełnianym przez nich bo Kodeks Postepowania w Sprawach o Wykroczenia rzecze w
------------------
Art. 97.
§1. W postępowaniu mandatowym, jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, funkcjonariusz uprawniony do nakładania grzywny w drodze mandatu karnego może ją nałożyć JEDYNIE, gdy:
1) nie dotyczy
2) stwierdzi popełnienie wykroczenia naocznie pod nieobecność sprawcy
albo za pomocą urządzenia pomiarowego lub kontrolnego, a NIE ZACHODZI WĄTPLIWOŚĆ co do osoby sprawcy czynu.
------------------
Znakomita większość fotek nie pozwala zidentyfikować kierującego i wątpliwośc zachodzi.

Wszelkie próby podaguszek należy ignorować i wyciągając wezwanie jako świadka spytać się ich trzeba ze zniecierpliwieniem przesłuchujecie czy jestem wolny. Oczywiście chcą przesłuchać.

Jeżeli zaczna przesłuchiwać w charakterze obwinionego to sprawa jest prosta bo ODMAWIAMY składania jakichkolwiek wyjaśnień i odpowiadania na pytania. Jako obwiniony mamy takie prawo! THE END.

Jeżeli przesłuchuja w charakterze ŚWIADKA to z usmiechem zeznajemy, że to JA prowadziłem. Jeżeli po przesłuchaniu proponuja mandat to odmawiamy przyjęcia i ozięble ich żegnamy.

Zacierają więc łapki bo myslą, że mają sprawcę, który się przyznał. Stawiają zarzuty i kierują wniosek o ukaranie do Sądu Grodzkiego.

Sąd wzywa na rozprawę jako obwinionego. Na rozprawnie PRZED PIERWSZYM przełuchaniem obwiniony właściciel jako osoba uprawniona do odmowy złożenia zeznań odwołuje sie do
------------------
Art. 186.
§ 1. Osoba uprawniona do odmowy złożenia zeznań albo zwolniona na podstawie art. 185 może oświadczyć, że chce z tego prawa skorzystać, nie później jednak niż przed rozpoczęciem pierwszego zeznania w postępowaniu sądowym; POPRZEDNIO ZŁOŻONE ZEZNANIE TEJ OSOBY NIE MOŻE WÓWCZAS SŁUŻYĆ ZA DOWÓD ani być odtworzone.
------------------

W konsekwencji protokół przesłuchania właściciela jako świadka moga sobie w ramkach na ścianę w komendzie powiesić. Oskarżyciel nie dysponuje ZADNYM innym dowodem kto prowadził gdy cyknęli. THE END."

---------------------------------------------------------------------------------------------------

Wiem jedno,że właściciel musi wskazać osobę ,która prowadziła pojazd w

danej chwili.






waldek27


wtedy nie uważałeś co robisz - teraz rób co uważasz?

przeczytałem post Sane One i myłałem,że mi przepona pęknie ze śmiechu. Owszem dobry post ale jako miesznka beletrystyki i literatury prawnej. Dobitny przykład jak mozna profesjonalnie zrobić komuś wodę z mózgu.

stanos

takie gadanie czysto teoretyczne w praktyce nic nie daje, a w takim małym mieście szczególnie, a pozatym jak trafisz na h*** to zapamięta twoją fure i będzie ci uprzykrzał życie jak tylko to możliwe

Polskie prawo póki co jest na tyle niedopracowane, że w bardzo łatwy sposób można je obejść, i chodzi mi tu właśnie o fotoradary i "rzekome" pożyczanie samochodu komuś, tyle powiem, bo dobra metoda się sprawdza i szkoda, by ktoś ją przejął.

teraz można nie myć auta i nie będzie widać numerów tylko naklejkę na szybie trzeba zerwać :D

powodzenia...

ZAKAZ WYWALANIA MOICH PODPISÓW!!!!!!

po co wam te dziwne kombinacje jeżeli nie widać lierowcy to wystarczy odpisać im kto w danej chwili kierował to wiedzieć bezwzględnie trzeba ale wystarczy podać nazwisko jakiegoś gościa z poza uni np białorusina albo wegra i telefon komórkowy te dane pozyskujecie z internetu i mogą was cmoknąć w dupe wiem to z własnego doświadczenia nie pierwszego zrestą

jaś

No właśnie, o tym samym pisałem wcześniej, co Jaś, ale nie chciałem się zdradzać. W takim przypadku podaliście sprawce, policja go nie znajdziee, i sprawa zostaje umorzona. Koniec.

gorzej jak się osoba o podanych danych znajdzie i np. w chwili zrobienia zdjęcia osoba to była w innym kraju lub np. więzieniu :D

W anglii jest taki bajer, ze fotoradar moze robic fote tylko z tylu. Dlatego maja z przodu biale tablice a z tylu zolte. A jak zrobi fote z przodu, to mozna ich oskarzyc o spowodowanie wypadku przez oslepienie. Dobre..

w Angli są takie same radary jak wszędzie i robią normalne zdjęcia, dodatkowo są tylko jeszcze takie które są połączone z sygnalizacją i robią zdjęcie jak na czerwonym śmigniesz

to ciekawe jakie radary mają w USA... bo w niektórych stanach nie trzeba mieć tablic z przodu...

---------------------------------------------------------------------------------------------------

może radary w USA mają wbudowane X-ray i prześwietlają numery silnika albo od razu skanują prawko kierowcy hehe