4lomza.pl/

Czy zdarzyło się Wam, że kasjerka nie tylko poprosiła o podniesienie w wózku toreb z zakupami z innego sklepu, ale też o paragony za te zakupy? Ta, która dzisiaj obsługiwała jedną z kas chciała też sprawdzić, co mam w torbach. Na moje stwierdzenie, że nie pozwolę jej zajrzeć do toreb powiedziała, że musi się upewnić, czy nie ma w nich towaru, który mają na stanie, inaczej mówiąc, czy niczego nie ukradłam. Nie zgodziłam się mówiąc, że to oznacza, że każdy wchodzący do sklepu klient jest od razu traktowany jak potencjalny złodziej, na co ona, że torby z zakupami z innych sklepów powinny być zostawione przy kasie lub w przeznaczonym do tego miejscu (gdzie w Biedronce jest takie miejsce, bo chyba nie miała na myśli tego pożal się, Boże, stolika niedaleko kas - kto z pracowników sklepu mi zagwarantuje, że po odejściu od kasy moje torby nadal tam będą?), bo ona sama została kiedyś zatrzymana przez obsługę w Stokrotce i musiała odstawić zrobione już zakupy na bok.
Mam okropny niesmak po tym wydarzeniu; wniosek z tego taki, że zakupy trzeba robić w pierwszej kolejności w Biedronce - wejść z pustymi i najlepiej uniesionymi rękami, i jeszcze po wejściu okręcić się wokół własnej osi, żeby monitoring śledzący klientów nie miał żadnych wątpliwości co do braku torby ze zrobionymi gdzieś tam zakupami. Spotkaliście się z czymś takim ?

a moze zrobisz sobie jakies badania na niedojebanie mozgowe, czy cos?
wlazisz ze swoimi torbami i dziwisz sie ze ktos chce to sprawdzic...do tego jeszcze placzesz ze KTOS CHCIAL TO SPRAWDZIC haahahhahaha
Karyna. ogarnij sie

albo zawolaj kierownika, zeby nie bylo...

NIE ! Bo nie robię zakupów w SYFONCE

\"NIE ! Bo nie robię zakupów w SYFONCE\"
świetna odpowiedz. moze przestań spac, bo tak srednio odpowiedziałaś w temacie.

ćpać*

dziwny/jest/ten/świat (---.184.62.212.ipv4.supernova.orange.pl)
karyno, nie wazne, masz racje w 300%.
walcz !
wezwij kierownika !
napisz majla do szefow!
bij sie, walcz ! XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

ByleJaki, torbę ma prawo sprawdzić tylko policja; ani ochroniarz, ani kasjerka czy jakikolwiek inny pracownik sklepu nie może tego zrobić; policja przyjeżdża po telefonie od ochrony, a ochroniarz może wezwać policję w przypadku przyłapania kogoś na kradzieży, reasumując - żadna pani kasjerka nie ma prawa sprawdzać zawartości torby z zakupami. Ubawiłeś się ? To świetnie.

Mnie to od dawna nie spotkało, ale też jestem tego zdania, że kasjerka nie powinna rządać dogłębnej weryfikacji tego, czy zakupy z poza Biedronki które nosisz w koszyku, były kradzione. Od tego jest czujnik z alarmem poza kasą którego Biedronka nie posiada i dokładny monitoring i dostęp do niego dla każdego pracownika w razie wątpliwości. Możesz powiedzieć o którą Biedronkę chodzi? Ogółem bywam na Dwornej i przy Szosie Zambrowskiej. W Aleja Parku i przy Jysku tylko kilka razy w roku jak jestem na zakupach w innych sklepach w pobliżu nich

Luuudzie, zawsze była zasada, że zakupy z innych sklepów powinny zostać przed kasą. Czemu tu się dziwić?
Obudzili się... :)

Piszę poprawnie po polsku.

Swoich zakupów nie można wnosić, są szafki na to ewentualnie spytać się kasjerki co z tym fantem zrobić

Klient nie powinien wnosić zakupów z innego sklepu i to cała filozofia. Każdy może takie bzdury napisać złodziej też. A jak by ktoś ich okradał to Pani kasjerka ma za to zapłacić? Ogarnij się kobietą bo robisz gównoburzę.

Oczywiście, że kasjerka nie ma prawa sprawdzać zawartości toreb. Taka rewizja jest możliwa tylko w przypadku przyjazdu policji, którą powinna wezwać obsługa/ ochroniarz przy podejrzeniu kradzieży.
W kauflandzie czy stokrotce są specjalne szafki zamykane na kluczyk, gdzie możemy spokojnie zostawić swoje zakupy, w biedronce czegoś takiego nie widziałam (nie w każdej, chociaż się zdarzają). Ja sama często noszę na ramieniu bawełnianą torbę, w której mam rzeczy osobiste, niezbędne by mieć je przy sobie, a wracając z pracy nie zachodzę specjalnie do mieszkania, by je odstawić - nie zgodziłabym się na rewizję.

W Biedronkach są szafki przy wejściu zamykane na kluczyki i tam należy zakupy wnoszone z innych sklepów zostawiać. Tylko złodziej może twierdzić ze ekspedientka nie ma prawa żądać paragonów na posiadane zakupy, to by doładował ile chciał i powiedział że już je miał i poszedł sobie zadowolony.Jak takich szafek gdzieś nie ma to ja przy kasie w polu widzenia kasjerki zostawiam posiadaną torbę i wcale się nie dziwię.

Osobiście widziałam, jak w Biedronce tzw. przyzwoity klient dokonywał kradzieży, a potem te biedne dziewczyny muszą za to płacić. Widocznie coś niepokojącego zaobserwowano na monitoringu. Proszę nie wnosić swoich zakupów. Mnie np. nie przeszkadza, jeśli ktoś chce obejrzeć moje torby i paragony. Może dlatego, że nie mam zwyczaju niczego sobie \"podsowiecić\". Pozdrawiam oburzoną!!!

mariaB, w życiu niczego nie ukradłam i nie mam zamiaru kraść. Gdyby, tak jak napisałaś, coś niepokojącego zaobserwowano na monitoringu, to nie kasjerka by ze mną rozmawiała, a ochroniarz, więc nie sugeruj czegoś, co nie miało miejsca.
kozak 795, to Biedronka za kościołem Krzyża Świętego.

Łomki ogarnijcie się i nie piszcie bzdur.
Kasjerka miała prawo tak postąpić !
Co by to było, jakby co drugi klient wnosił swoje torby z zakupami dokonanymi w innych placówkach na teren sklepu . Do tego ładował to do wózka i paradował po sklepie, robiąc zakupy ładował do tego samego wózka towary tam zakupione .
Jaka jest pewność, że klient nie dorzucił do toreb towaru pochodzącego z tego właśnie sklepu?
Za każdym ma chodzić ochroniarz czy osoba na zapleczu ma siedzieć przed monitorami i obserwować każdego z osobna, cały czas podczas zakupów ?
Dmuchając na zimne, można wszystkich traktować jak potencjalnych złodziei, bo przecież złodziej nie ma na czole napisane : Uwaga, jestem złodziejem !
Oczywiście personel sklepu powinien postępować ostrożnie z zachowaniem kultury osobistej , jak i poszanowaniem klienta. W sposób kulturalny poprosić o możliwość skontrolowania zawartości toreb z zakupami ( przecież nie robią od razu kontroli osobistej/rewizji i np. nie chcą zaglądać do damskich torebek ).
Co za problem pokazać przy kasie zawartość swoich toreb ?
Nie róbcie problemów.
Wątpliwości zawsze mogą zaistnieć a Policja nie będzie przyjeżdżać na każde wezwanie, bo \"sklepowej\" tak się wydaje i ma jakieś podejrzenia. No chyba, że jest dowód z monitoringu albo złodzieja na gorącym uczynku przyłapał ochroniarz.
I nie piszcie bzdur, że są lub nie bramki wykrywające .
Czujnik z alarmem poza kasą reaguje TYLKO na specjalne dodatkowe zabezpieczenia/klipsy umieszczane na droższych towarach np. elektronika itp... w eleganckich sklepach odzieżowych, też na drogiej odzieży. Klipsy są zdejmowane przy kasie (wtedy bramka nie zadzwoni ) .
Nawet i te droższe towary spożywcze, z reguły posiadają tylko kod kreskowy,
który służy do rozpoznania towaru, ceny przy kasie.
Jak kasjerka tego nie nabije na kasę ( ... a złodziej to ukryje ) to NIC nie zadzwoni przy przekraczaniu bramki. Kody kreskowe tak nie działają .

W biedronce za kościołem czyli na Łagody są szafki więc należy zostawiać zakupy i nie utrudniać komuś życia.

... no i proszę - SĄ SZAFKI ! na depozyt a autorka postu dziwny/jest/ten/świat KŁAMIE !

Żeby naród nie kradł , toby nie było cyrków z ochroną, monitoringiem itp. Osobiście widziałem jak dystyngowany gość w krawacie wpierdzielał w Tesco wszystko co było na wagę, cukierki, owoce, bakalie itp. Bo trzeba wiedzieć, że w marketach spożywczych i nie tylko to obsługa płaci za kradzieże dokonane przez klientów, robi się co jakiś czas remanent, i jak różnica to do podziału na wszystkich. I dlatego dziewczyny starają się zapobiegać, choć czasami trafią na damulkę czy innego bereta pieniacza, nie bo nie i nie pokaże co ma w torbach wnoszonych czy wynoszonych. A co do Policji to lepiej, żeby nie była wzywana, bo to różnie może być.

nie kuzwa, naładuj cała torbe zakupów z biedry i powiedz ze to nie twoje, wtedy bedzie ok. patola nie zna granic bez kitu

... w dzisiejszych czasach złodziej to nie przysłowiowy menel, brudny, zaniedbany i źle ubrany aby z daleka go rozpoznać.
Kradną i \"dobrze\" wyglądające poczciwe staruszki.

\"Lepiej mieć spokój niż rację.\"

Autor: dziwny/jest/ten/świat
o jakiej racji ty piszesz ?

Wszak większość kumatych forumowiczów się z tobą nie zgadza.

Zgodnie z obowiązującym prawem, w przypadku podejrzenia kradzieży, pracownicy firmy ochroniarskiej mogą poprosić klienta o dobrowolne pokazanie zawartości torby. W przypadku dalszych podejrzeń mogą wezwać policję .

Pracownik sklepu nie może domagać się pokazania zawartości torebki. Oczywiście może o to poprosić. A my możemy się na to nie zgodzić.

Poprosi, to pokaż, co jest w torbie. Zgodnie z procedurami obowiązującymi w sklepie nie tylko ochrona, ale również pracownicy mają prawo upewnić się, że cały towar został wyłożony na taśmę. W przypadku podejrzenia, że tak się nie stało, mogą poprosić klienta o wyjaśnienia. Taka sytuacja może być niekomfortowa dla klientów, jednak pracownicy mają obowiązek postępować zgodnie z przyjętymi procedurami.
Zarówno ochroniarz, jak i kasjerka mogą nas poprosić, byśmy pokazali, co mamy w torebce. Natomiast nie mają prawa nas przeszukać.
Możemy odmówić okazania zawartości torebki. Wówczas jest wzywana policja.

W wielu sklepach, przed wejściem na salę, są specjalne szafki. Można w nich przechować ewentualne zakupy, które wcześniej zrobiliśmy, albo schować torbę. Wówczas na pewno unikniemy ewentualnych nieprzyjemności przy kasie.

... proste i po co się pienić ?

A jak masz wielką torbę lub kilka reklamówek z zakupami z innych sklepów to myślisz że wszystkie się zmieszczą w takich małych szafkach? Mogą być nawet zajęte jak są tłumy

... co za baran chodzi na zakupy z kilkoma reklamówkami czy wielką torbą do innych sklepów ? Masz auto - zostaw tam a jak nie to nie rób zakupów jednorazowo , objuczony jak przysłowiowy osioł :) Wędrujesz pieszo do chałupy, niosąc kilka reklamówek i wielką torbę jednocześnie ?

Nieraz noszę ile mi wlezie jak chcę zrobić zapasy i promocje mnie zachęcają do kupienia ich w większej ilości (np. w Dino była promocja na budyń, że jak kupisz 4, każdy będzie za złotówkę, to wziąłem 4 śmietankowe i 4 waniliowe wiedząc że mama i siostra je lubią i jedzą do 3 razy w miesiącu) o ile starczy pieniędzy (nawet 5 reklamówek + ulubione napoje w skórzanej torbie na ramię, które piję codziennie) a jak jestem gdzieś dalej np. w Aleja Parku lub w Dino na Nowogrodzkiej, zawsze jeżdżę Mpkami sam lub z siostrą (głównie linie 8 i 10) i z zakupami mieszczę się na dwóch czy trzech siedzeniach, a tłoku od Świąt nie dostrzegam. Może i nie robię tego mądrze, a taki nawyk już mam i lubię ciułać, jednak twoje słownictwo jest poniżej pasa również w politycznych tematach. Jesteś tu chamem numer jeden!

... jaki z ciebie kozak, jak ty dopę szkłem podcierasz dziadu :)
a za 1zł . budyniu , dałbyś sobie i jajca ogolić :)

cyt , \" jeżdżę Mpkami sam lub z siostrą (głównie linie 8 i 10) i z zakupami mieszczę się na dwóch czy trzech siedzeniach

... NIE RÓB Z SIEBIE WIĘKSZEGO DZIADA, NIŻ NIM JESTEŚ !

Płacisz ciulu za nadbagaż i zajmowanie dwóch czy trzech siedzeń ?

NIE KOMPROMITUJ SIĘ !

... jaki DEBIL ładuje zakupy spożywcze aż na dwa/trzy siedzenia w MPKu ?

ps:
tego ciula ja wcześniej nie obrażałem, a ten dziad pierwszy wyjechał do mnie z inwektywami typu : cham.

Chyba nie widzisz co piszesz i jeszcze schowałeś głowę w piasek jak się tu na ciebie skarżono. Nie pamiętam dokładnie kiedy, ale chyba przed lub po wyborach. Nie chodzi nawet o mnie

oczywiście na jednym siedzeniu jestem ja, a na drugim i trzecim zakupy. Jak jest dużo ludzi, trzymam zakupy na kolanach lub pod nogami o ile się mieszczą

kozak, nie kompromituj się DZIADU !
... o czym ty tu piszesz ?
My to o konkretnej sytuacji, a ty gnomie wytaczasz jakieś polityczne pretensje ?