Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Uważacie, że Urząd Miasta powinien zapraszać księdza na \"pokropek\" przy otwarciu każdej nowej inwestycji ? |
Biskup zawsze musi być gościem honorowym w pierwszym rzędzie ? Prezydent Warszawy Trzaskowski dobrze prawi : Nie uważam, by urząd powinien gdziekolwiek zapraszać księdza. Trzaskowski został spytany w TVN24 czy za jego prezydentury w stolicy, miasto będzie zapraszać księdza np. na uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod miejskie inwestycje. Nie jestem osobą, która uważa, że urząd powinien gdziekolwiek zapraszać księdza; urząd powinien być neutralny światopoglądowo - powiedział w środę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Według niego religia w szkołach się \"nie sprawdziła\", jednak - jak dodał - nie będzie z nią \"wojował\". Według Trzaskowskiego prezydent miasta wraz z całym urzędem nie powinien \"pokazywać publicznie swoich poglądów\". \"Natomiast jeżeli mamy święta i śpiewamy np. kolędy i gdzieś zaproszony jest ksiądz, ja nie mam z tym żadnego problemu; ja jestem katolikiem, tylko uważam, że urząd powinien być neutralny światopoglądowo i nie powinniśmy się obnosić z tym kto jest jakiego wyznania\" - dodał.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Uważacie, że Urząd Miasta powinien zapraszać księdza na \\\"pokropek\\\" przy otwarciu każdej nowej inwestycji ? |
Zastanówmy się, jak postąpiłby rtm. Witold Pilecki, gdyby był prezydentem Warszawy. A po drugie, czyż Rafał Trzaskowski nie toruje drogi szariatowi, czego doświadczają Niemcy?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Uważacie, że Urząd Miasta powinien zapraszać księdza na \\\"pokropek\\\" przy otwarciu każdej nowej inwestycji ? |
Dlaczego jedna religia ma być ważniejsza od innej, wszystkie są dokładnie tyle samo warte.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Uważacie, że Urząd Miasta powinien zapraszać księdza na \\\"pokropek\\\" przy otwarciu każdej nowej inwestycji ? |
Speech ma rację.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Uważacie, że Urząd Miasta powinien zapraszać księdza na \\\"pokropek\\\" przy otwarciu każdej nowej inwestycji ? |
TADEUSZ KOŚCIUSZKO miał rację pisząc w swoim memoriale: “Kościół winien być oddzielony od państwa, nie wolno mu zajmować się kształceniem młodzieży. Naród powinien być panem własnego losu i jego prawa powinny być nadrzędne wobec praw kościoła. Żadna religia nie może im przeczyć odwołując się do prawa boskiego, przeciwnie, każda religia powinna być posłuszna prawom ustanowionym przez naród\"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Uważacie, że Urząd Miasta powinien zapraszać księdza na \\\"pokropek\\\" przy otwarciu każdej nowej inwestycji ? |
Kosciuszko miał WIELKĄ rację ,nikt nikomu nie zabrania chodzić się modlić do kościołów czy innych wyznań a te niby pokropki to każdy z nas chrześcian może pobłogosławić modlitwą jakąś inwestycje ,a ci biszopi się powinni zajmować sprawami innymi jak na przykład we własnych środowiskach CHCIWOŚCI na kasę i dobra materialne..powinni chodzić po biednych rodzinach i starać się pomagać każdy kościół katedra k.k. powinien mieć jawne wpływy i wydatki miesięczne a w komży luxus życie czarnosukienkowych....5 lat temu były publikacje ,wyciszane?...Nasze publikacje o skandalach w archidiecezji gdańskiej wywołały oburzenie księży z innych regionów. Twierdzą, że pasjonujemy się Głódziem i jego „Actimelkiem”, tracąc z oczu pozostałych władców. Najwięcej protestów otrzymaliśmy z diecezji łomżyńskiej. – Swoistym signum temporis naszej diecezji jest portret wiszący na honorowym miejscu w jednym z gabinetów biskupa Janusza Stepnowskiego (na zdjęciu). Schodami na pierwsze piętro i w lewo. Zwykłych interesantów tam nie przyjmuje, bo tuż obok tronu wisi słynny molestant kleryków abp Juliusz Paetz. Dobroczyńca, patron i czuły opiekun Stepnowskiego w początkach jego kariery. Żadnych innych obrazów tam nie ma. Nawet papieża – podkreśla ksiądz A. Paetz, który – po piętnastu latach pracy w Watykanie – w styczniu 1983 r. otrzymał sakrę i posadę biskupa łomżyńskiego (sprawował ten urząd do kwietnia 1996 r.), osobiście wyświęcał Stepnowskiego. Kleryk musiał przypaść szefowi do gustu, skoro natychmiast po ukończeniu seminarium (1985 r.) dostał od niego ofertę wyjazdu na studia do Hiszpanii. Ksiądz Janusz zakończył je w 1988 r. doktoratem z prawa kanonicznego. Pojechał następnie do Włoch, gdzie przez rok uczył się języka, by od listopada 1989 r. dostać etat w watykańskiej Kongregacji ds. Biskupów. Miał wówczas zaledwie 31 lat. – Dzięki swoim układom Paetz cały czas go pilotował. Dzisiaj widać, że bardzo skutecznie, skoro niemający żadnego doświadczenia duszpasterskiego Stepnowski został od razu ordynariuszem. Byłem świadkiem rozmowy, w której ks. prof. Witold J (…) twierdził, że w tamtych czasach na studia zagraniczne i do pracy w Rzymie szli niemal wyłącznie młodzi i bardzo przystojni, „żeby dziadkowie mieli z kim się bawić”. W okresie rządów [bp. Stanisława] Stefanka Juliusz miał szlaban na wizyty w Łomży. Teraz dostał „wizę wjazdową” i chętnie odwiedza byłych wychowanków – ironizuje ks. B. Mówi ksiądz C: – Jestem głęboko przekonany, że w diecezji istnieje lobby gejowskie. Świadczy o tym m.in. fakt, że choć zdecydowana większość żyje w różnych formach konkubinatu hetero-, to jednak najważniejsze stanowiska i najbardziej dochodowe parafie otrzymują księża mający wyraźne preferencje homoseksualne. Duchowny sypie nazwiskami niczym z rękawa, ale powtarzać ich z oczywistych względów nie będziemy. Opowiada m.in. o wpadce pewnego infułata, który kupił rodzicom molestowanego ministranta mieszkanie, żeby wyciszyć skandal. Wspomina o utrzymankach silnie eksponowanego w katolickich mediach prałata, błyskotliwej karierze kanonika przeniesionego z sąsiedniej diecezji za uleganie „skłonnościom”. Mówi o byłym przełożonym seminarzystów, a obecnie proboszczu widzianym niedawno w towarzystwie swojego wikarego w warszawskim klubie gejowskim. Opowiada o dyrektorze instytucji diecezjalnej zwanym przez kolegów „dziwką łajdaczącą się po wszystkich diecezjach” oraz o dwóch księżach Andrzejach szczególnie blisko związanych z Paetzem. Mówi też o kochanku kardynała z Kurii Rzymskiej… Ksiądz D: – Jak ognia unikam teorii spiskowych, ale niektóre zaskakujące awanse wręcz idealnie do nich, niestety, pasują. Przykładowo: pół roku temu niczym niewyróżniający się wykładowca naszego seminarium duchownego, 45-letni (wygląda jednak zdecydowanie młodziej) ks. Sławomir Ś (…), został nagle osobistym sekretarzem 65-letniego… niemieckiego abp. Müllera, nowego prefekta Kongregacji Nauki Wiary, która jest jedną z najważniejszych instytucji w Kościele. Jakim cudem prefekt go wypatrzył? Ano takim, że zaraz po wyświęceniu (sic!) w 1995 r., oczywiście przez Paetza, został skierowany na studia do Monachium, gdzie ks. prof. Müller wykładał teologię dogmatyczną. No i bardzo się tam zaprzyjaźnili mimo różnicy wieku. Gdy Müller dostał sakrę i biskupstwo Ratyzbony, bodajże dwa razy odwiedził Łomżę, a ks. Sławek z kolei jeździł często do Niemiec. Gdy w lipcu 2012 r. Niemiec został arcybiskupem i szefem Kongregacji, dyskretne spotkania stały się praktycznie niemożliwe, więc ściągnął przyjaciela do siebie. Jak komentowano to w naszej diecezji, nie muszę chyba tłumaczyć… ### Spostrzeżenia i oceny łomżyńskich duchownych nie ograniczają się do lobbingu. – Wisi mi, kto z kim sypia oraz za co awansuje, bo dla mnie o wiele bardziej dokuczliwym problemem jest bezwzględne zdzierstwo. Wizytacja kanoniczna biskupa w parafii rozpoczyna się od 10 tys. zł w górę. Gdy włożysz do koperty mniej, to od razu padają uwagi, że chyba nie dajesz sobie rady. Wcześniej przyjeżdżają kurialne dziady zwane „wizytatorami wizytacji wstępnej”, którym trzeba zapłacić co najmniej 1 tys. zł za „odebranie świadectwa wiary”. To samo dzieje się przed bierzmowaniem. Jeśli biskup wpadnie na kolędę, zainkasuje 2 tys. zł. Gdy Stepnowski obejmował diecezję, obowiązywała jednorazowa danina po 800 zł od każdego księdza. Dostał więc w sumie około 240 tys. zł. W październiku 2012 r. rozpoczął się Rok Wiary i znowu trzeba było płacić po 800 zł od łebka. Teraz nakazał, żeby księża katecheci pracujący w szkołach oddawali co roku jedną pensję. Całe szczęście, że można ją wpłacać ratalnie. On jeździ wypasionym audi A8, emeryt Stefanek ma audi i opla omegę, a drugi emeryt, bp Tadziu Zawistowski, poczciwy chłop – skodę superb. Stefanek przed odejściem kazał wydzielić sobie cztery mieszkania w nowym domu emeryta. Połączył je w jeden apartament o powierzchni około 200 mkw. Całą rodzinę wyposażył. Infułat Jan (…) kupił sobie trzecie mieszkanie, kanonik Tadeusz (…) jest właścicielem stacji benzynowej w Ostrowie Mazowieckim, dziekan Zbigniew (…) wybudował wspólnie z bratem prywatną klinikę… Podobnych przykładów mogę wam podać na pęczki. Trzymając sztamę z szefami, można żyć jak pączek w maśle, a później to już samo się nakręca, bo jak cię wywindują, to przecież masz z czego płacić – tłumaczy ks. E. – Źródłem pokaźnych wpływów pasterzy są też księża umoczeni w jakieś afery. Dasz, to żyjesz dalej, dopóki sprawy nie nagłośnią media. Nie dasz, idziesz od razu na aut – dodaje ks. A. Każdego z naszych rozmówców (spotykaliśmy się indywidualnie) pytaliśmy, dlaczego nie pojadą do Warszawy, żeby poskarżyć się watykańskiemu ambasadorowi abp. Celestinowi Miglioremu. Wszyscy jednomyślnie orzekli, że nie są kamikadze, skoro w nuncjaturze „pierwszym po Bogu” jest ks. infułat Karol Ł., rodak z diecezji łomżyńskiej, pracujący w tej placówce od ponad 20 lat… [2013] FaktyiMity.pl Nr 18(687)/2013 Anatol M.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Uważacie, że Urząd Miasta powinien zapraszać księdza na \\\"pokropek\\\" przy otwarciu każdej nowej inwestycji ? |
Myślicie się! Jak nie pokropione to albo się rozeschnie albo skrzypieć będzie, pokropek jest jak najbardziej wskazany.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Uważacie, że Urząd Miasta powinien zapraszać księdza na \\\"pokropek\\\" przy otwarciu każdej nowej inwestycji ? |
Czyli co używają czarymary by ludzie poczciwi dobrzy mieli źle w życiu i modlili się a złodzieje sobie kradli okradali to biedne społeczeństwo i pieprzyli ludziom że bug tak chciał (jaki bug hipokryzji i obłudy?)..i jeszcze że ludzie se wybrali takich od władzowania.....a jak prawda wychodzi na JAW to najsprawdzone za stalina robić z kogoś wariata...Ksiądz: chcę oczyścić Kościół z łapówek. Biskup: księdzu brak równowagi psychicznej Były proboszcz Krysiak twierdzi, że padł ofiarą zemsty biskupa, któremu nie chciał dać po raz trzeci łapówki Ks. Stanisław, były proboszcz parafii Krysiaki, gm. Myszyniec, oskarża ks. biskupa Stanisława Stefanka o wymuszanie i przyjmowanie łapówek. – Za parafię z Bokinach zapłaciłem tysiąc dolarów, a za parafię w Krysiakach – 5 tys. zł – twierdzi. Sprawą zainteresował media, hierarchów kościelnych, a nawet samego papieża. Rewelacje księdza poważnie potraktowało Centralne Biuro Antykorupcyjne, które przekazało sprawę do prowadzenia Prokuraturze Okręgowej w Łomży. Ta jednak odmówiła wszczęcia postępowania. Pierwszą łapówkę, za przydział na parafię w Bokinach, ks. Stanisław rzekomo wręczył ks. biskupowi Stanisławowi Stefankowi w 2000 roku. Drugą, za parafię w Krysiakach, w 2006 roku. Trzeciej nie wręczył, bo postanowił, jak twierdzi „oczyścić z korupcji polski Kościół”. – Będą zeznawać też inni księża z parafii łomżyńskiej – zapowiada ks. Stanisław D. – Dlaczego z owym oczyszczeniem ksiądz czekał tak długo? – zapytaliśmy. – Dojrzało to we mnie – wyjawił nam ks. Stanisław. I zaprzeczył, by oskarżenia o łapownictwo, kierowane pod adresem ordynariusza diecezji łomżyńskiej, miały jakikolwiek związek z ostatnimi wydarzeniami (ks. Stanisławowi odebrano probostwo, dostał nakaz opuszczenia plebanii i nałożono nań suspensę – przyp. red.). Listy z okupowanej plebanii Ks. Stanisław D. urodził się w 1952 roku, wyświęcony został w 1981 roku. Pochodzi z Augustowa, ale ma podwójne obywatelstwo: polskie i amerykańskie. W Stanach przebywał przez 15 lat, był tam kapelanem w szpitalach. Po powrocie do Polski objął parafię w Bokinach koło Białegostoku. W 2004 roku, po buncie parafian w Bokinach, ks. Stanisław przyszedł do Krysiak. Tu także parafianie byli z niego niezadowoleni i zażądali odwołania proboszcza. Kuria, po kilku głośnych protestach (o czym obszernie pisaliśmy w Tygodniku), żądania parafian spełniła. 3 marca 2007 roku administratorem parafii Krysiaki został mianowany proboszcz parafii Myszyniec, ks. kan. Zbigniew Jaroszewski. Tego samego dnia kuria ogłosiła bezterminowy urlop ks. Stanisława. Nowego proboszcza parafianie z Krysiak doczekali się w sierpniu – funkcję tę pełni ks. Mirosław Teofilak. Jednocześnie ks. Stanisław otrzymał nakaz wyprowadzki z dotąd zajmowanej plebanii. Nie usłuchał, co prawdopodobnie bezpośrednio skutkowało nałożoną na niego 28 września minionego roku suspensą. Tym samym ks. Stanisław został pozbawiony uprawnień i dochodów wynikających ze stanu duchownego. Były proboszcz Krysiak nadal jednak mieszka na plebanii… i pisze listy. Biskup kontra CBA Ks. Stanisław D. twierdzi, że wszystkie jego nieszczęścia mają jedną przyczynę. – Bo w odpowiednim momencie nie wręczyłem ordynariuszowi diecezji łomżyńskiej łapówki – mówi. Zresztą nie tylko mówi. Również pisze. W listopadzie minionego roku były proboszcz parafii Krysiaki zawnioskował do Centralnego Biura Antykorupcyjnego „o zatrzymanie ks. Biskupa Stanisława Stefanka, ordynariusza diecezji łomżyńskiej, jako równego obywatela Rzeczpospolitej Polski, zobowiązanego do przestrzegania prawa”. Ks. Stanisław oskarżył ks. biskupa o przyjmowanie i wymuszanie łapówek. Wyznał przy tym, że za parafię w Bokinach zapłacił biskupowi tysiąc dolarów, a za parafię Krysiaki – 5 tys. zł. „Kościół w Polsce jest bardziej skorumpowany niż instytucje świeckie, co jest przestępstwem i gorszeniem dla ludzi oraz hańbą dla biskupa, który łapówki bierze. Dlatego też należy zwalczać ten groźny proceder, więc chce w tej sprawie szczegółowo zeznawać i jestem przekonany, iż wielu innych księży (..) też zechce w tej bulwersującej sprawie zeznawać, aby oczyścić z łapownictwa Kościół Katolicki w Polsce” – napisał ks. Stanisław D. CBA przekazało sprawę do Prokuratury Okręgowej w Łomży. Ale CBA nie było jedynym adresatem doniesień ks. Stanisława. Obszerne relacje dotyczące kościelnej korupcji skreślone ręką ks. Stanisława trafiły także do mediów i hierarchów Kościoła katolickiego w Polsce. Ks. Stanisław zapewnił nas przy tym, że wszystkie materiały do wiadomości otrzymał także ks. biskup Stanisław Stefanek. – Ale żadnego odzewu od biskupa do tej pory nie miałem, nawet telefonicznego – mówi były proboszcz parafii Krysiaki. Ukarany dla przykładu W trzech kolejnych pismach, z października, listopada i grudnia ubiegłego roku ks. Stanisław D. pisze, że ordynariusz diecezji łomżyńskiej od wielu lat wymusza łapówki za parafie i za tytuły kościelne. Twierdzi też, że wymuszeń było wiele, ale, jak dotychczas, księża milczeli ze strachu przez represjami ze strony władz kościelnych. Ks. Stanisław ową zmowę milczenia postanowił przerwać. I od razu, jak twierdzi, spotkało się to z reakcją. – Kiedy zacząłem o tym głośno mówić, ks. biskup wydał polecenie wymiany zamków w kościele w Krysiakach, abym nie miał do niego wstępu. Od tamtej pory, tj. od 5 kwietnia 2007 roku, jestem zmuszony Msze św. odprawiać w plebanii na stoliku – twierdzi. Wśród represji, jakie go spotkały za ujawnienie rzekomego łapówkarstwa, ks. Stanisław wymienia także suspensę i pozbawienie wszelkich dochodów. Nie oddane mu zostały także prywatne pieniądze, które, jak twierdzi, zainwestował w parafię w Krysiakach (nieco ponad 65 tys. zł). „Błagam o pomoc w zmobilizowaniu Jego Ekscelencji ks. Biskupa o przeniesienie mnie na inną parafię i zaprzestanie znęcania się nade mną i innymi księżmi w diecezji oraz moją schorowaną 82-letnią mamą i gospodynią, które od kilku lat zamieszkują razem ze mną, ponieważ nic złego nie zrobiliśmy. Z przerażeniem stwierdzam, że Jego Ekscelencja w sposób ewidentny zmusza mnie od miesięcy do rezygnacji z kapłaństwa jako 55-letniego człowieka po przebytym zawale z 26-letnim kapłaństwem lub oczekuje na większą łapówkę” – te błagania pochodzą z listu wysłanego do hierarchów Kościoła Polskiego. Los kierowany łapówkami Ks. Stanisław uważa, że wszystkie jego nieszczęścia to wynik sprzeciwu przed daniem trzeciej z kolei łapówki. „Jestem pewien, że gdybym zawiózł biskupowi kopertę z co najmniej 20 tys. zł, to byłoby dawno przeniesienie i nie byłoby suspensy, ale sumienie mi nie pozwala” – pisze w liście do Episkopatu. I stanowczo oświadcza, że nie wyprowadzi się z Krysiak, dopóki nie zostanie cofnięta „złośliwie nałożona suspensa”, nie zostaną mu przez kurię zwrócone zaległe pieniądze i nie otrzyma przeniesienia na inną parafię w Polsce lub zagranicą. – Łapówka nie może decydować o moim kapłaństwie i dalszym życiu – podkreśla ks. Stanisław. I dodaje, że pisma dotyczące jego losu są właśnie tłumaczone na język niemiecki i zostaną wkrótce dostarczone do Ojca Świętego Benedykta XVI. W ostatnim, grudniowym piśmie do Episkopatu Polski, ks. Stanisław żali się już tylko na obojętność. „Najbardziej jednak bolesnym zjawiskiem w Kościele Polskim jest obojętność wobec jednostki, czyli niechęć pomocy drugiemu księdzu, który jest w potrzebie, a wręcz zmierzanie do zepchnięcia go w przepaść, pozostawiając samemu sobie. A jeśli ten, pomimo wszystko, mając jeszcze siły dochodzi swoich racji i prawdy, to mówi się, że brak mu równowagi psychicznej, czyli jest wariatem. To jak mamy głosić Ewangelię Chrystusową i dawać dobry przykład ludziom” – pisze. – Nie jestem wariatem – zapewnia ks. Stanisław D. i pokazuje orzeczenie lekarskie, które ma świadczyć o dobrym stanie jego psychiki. Badania psychologiczne ksiądz musiał przejść, by otrzymać pozwolenie na broń, o którą się starał. Pozwolenie takie zostało mu wydane. Brak znamion przestępstwa – 31 grudnia Prokuratura Rejonowa w Łomży postanowiła odmówić wszczęcia postępowania w tej sprawie – poinformowała nas Maria Kudyba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łomży. Tym samym prokuratura uznała, że zebrany w tej sprawie materiał nie daje podstaw do uznania oskarżeń ks. Stanisława D. za wiarygodne. Na postanowienie prokuratury, ks. Stanisławowi D. przysługuje zażalenie do Sądu Rejonowego w Łomży. Ma na to siedem dni roboczych od daty doręczenia mu decyzji prokuratury. – Żadnego pisma z prokuratury jak dotąd nie otrzymałem. Ale jeśli taka jest decyzja prokuratury, na pewno skorzystam z możliwości odwołania – powiedział nam 9 stycznia były proboszcz Krysiak, Stanisław D. Tego samego dnia poinformował Prokuraturę Rejonową w Łomży, że pod koniec stycznia do złożenia zeznań o korupcji w kurii gotowy będzie kolejny ksiądz. My z kolei, również 9 stycznia, weszliśmy w posiadanie kopii listu ks. Stanisława, wysłanego 7 stycznia do Ojca Świętego Benedykta XVI oraz kopii pisma wysłanego 12 lipca 2007 roku przez ks. biskupa do Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. W liście do Ojca Świętego ks. Stanisław szczegółowo relacjonuje niedole swojego życia i błaga o pomoc w przywróceniu do czynnego kapłaństwa. Z kolei w prośbie skierowanej do KWP w Radomiu o cofnięcie pozwolenia na posiadanie broni przez ks. Stanisława, ks. biskup Stanisław Stefanek zwraca uwagę na pogłębiający się u ks. Stanisława D. brak równowagi psychicznej Anatol M.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Uważacie, że Urząd Miasta powinien zapraszać księdza na \\\"pokropek\\\" przy otwarciu każdej nowej inwestycji ? |
\"pokropek\" ... \"dajemy ci markę chrystusową i sobie radź\" to że ludzi podli zawsze od zarania dziejów wykorzystywali jest normą, tle że juz dziś wiedząc jakie sa pazerne świnie w ornatach nie musimy się na to godzić... https://wiadomosci.wp.pl/zmowa-milczenia-wokol-pensji-biskupow-kazda-zachcianka-jest-spelniana-6231302997063809a fragment \"... Kościół obraca ogromnymi pieniędzmi. Parafie, gdzie jest duży biznes są bogate. Z tymi biedniejszymi brakuje solidarności. Proboszczowie muszą radzić sobie sami i od biskupa słyszą nieraz \"dajemy ci markę chrystusową i sobie radź\". Jak nie uzbiera z pogrzebów i tacy to jest na minusie w kurii ...\"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Uważacie, że Urząd Miasta powinien zapraszać księdza na \\\"pokropek\\\" przy otwarciu każdej nowej inwestycji ? |
Lewica tym się charakteryzuje, że cudze pieniądze interesują ją najbardziej. Wyniki badań przeprowadzonych na reprezentatywnej grupie Polaków: - 50% Polaków nie zdaje sobie sprawy, ze jest połową społeczeństwa; - 87% Polaków nie zdaje sobie sprawy, że nie jest połową społeczeństwa; - 99% Polaków w ogóle z niczego nie zdaje sobie sprawy. z Listu św. Pawła do Efezjan: "Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła".
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Uważacie, że Urząd Miasta powinien zapraszać księdza na \\\"pokropek\\\" przy otwarciu każdej nowej inwestycji ? |
Wiesz co kretynie lobo po lobotomi jmysłu ,właśnie też ja się obłożyłem zbroją bożą nawet medalikiem poświęconym szkaplerz srebro ,przed wilkołakami w czarnych sukienkach to srebro ,przed tymi ktorzy kalają prawdziwe chrześciaństwo ,przed tymi co w komży hipokryzmą i obłudą prubują zatrzeć PRAWDĘ ,przed tymi którzy są nieludzccy...\"Tak, duchowni zasługują na pomstę i pomsta zawisła nad ich głowami. Biada księżom i osobom Bogu poświęconym, które swą niewiernością i złym życiem krzyżują na nowo mego Syna! Grzechy osób Bogu poświęconych wołają do Nieba i wzywają pomsty\". \"Księża, słudzy Mego Syna, z powodu złego życia, lekceważącego i bluźnierczego sprawowania świętych Tajemnic, z powodu zamiłowania do pieniędzy, zamiłowania do zaszczytów i przyjemności, stali się ściekiem nieczystości. Tak, duchowni zasługują na pomstę i pomsta zawisła nad ich głowami. Biada księżom i osobom Bogu poświęconym, które swą niewiernością i złym życiem krzyżują na nowo mego Syna! Grzechy osób Bogu poświęconych wołają do Nieba i wzywają pomsty. I oto pomsta czeka u ich drzwi, ponieważ nie ma nikogo, kto by błagał o miłosierdzie i przebaczenie dla ludzi. Nie ma już dusz szlachetnych, nie ma już osób godnych złożyć niepokalaną ofiarę Przedwiecznemu dla uproszenia łaski dla świata. Bóg przygotowuje uderzenie, jakiego jeszcze nie było. Biada mieszkańcom ziemi! Miara gniewu Bożego wyczerpuje się i nikt nie będzie mógł uciec spod tylu nieszczęść, które spadną wszystkie naraz. Biada tym książętom Kościoła, którzy będą zajęci jedynie gromadzeniem bogactw, dbałością o swój autorytet i pyszną dominacją. Namiestnik Mego Syna będzie musiał wiele wycierpieć, ponieważ na jakiś czas Kościół zostanie poddany wielkim prześladowaniom; będzie to czas ciemności. Kościół będzie przechodził straszliwy kryzys Anatol M.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Uważacie, że Urząd Miasta powinien zapraszać księdza na \\\"pokropek\\\" przy otwarciu każdej nowej inwestycji ? |
@tolek - skąd ciebie wzięli idioto? z Listu św. Pawła do Efezjan: "Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła".
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Uważacie, że Urząd Miasta powinien zapraszać księdza na \\\"pokropek\\\" przy otwarciu każdej nowej inwestycji ? |
A no znikąd ,ty debilu po lobotomi -....oni mają służyć ludziom,pomagać za frico ,a nie wykorżystywać ludzi i ich słabości do własnych celów wykożystywać podle zbierając informacje z po kolendzie i to też wykożystywać przeciwko tym boednym bezradnym często ludziom ,wpajając w nich winy ,upadlając i upokażając ludzi że bug tak chciał albo modlić się trzeba...Seksnastka Wikary Mariusz P. był odwoływany z dwóch poprzednich parafii za karę. Można przypuszczać, że biskup łomżyński Stanisław Stefanek odwoła go też z Nur. Ks. Mariusz ma gorącą krew albo, jak mówią nurzanie, sperma rzuca mu się na mózg. Nur leży tuż koło Zuzeli. Miejscowości narodzin kardynała Wyszyńskiego. W centrum Nura ulica Kościelna krzyżuje się z placem Kościelnym. Ksiądz Tadeusz jest proboszczem starej daty. Skromnie ubrany, siwy staruszek to dusza człowiek. Lubią go i szanują wszyscy mieszkańcy Nura. Sprawia wrażenie zakłopotanego całą sytuacją. Choć tego nie mówi, wiadomo, że wikarego zesłano tu za karę. – Nie mogę nic powiedzieć, dopóki nie wypowie się biskup. Martwię się, że dziewczynka nie uczęszcza do szkoły i nie jest z rodziną – mówi zatroskany proboszcz. – Jak najszybciej trzeba to zmienić. Co do wikarego, nie chcę go osądzać. 31 maja 16-letnia Zuzanna wybiegła ukradkiem z domu, wskoczyła do ciemnoniebieskiego Opla Vectra, który z piskiem opon odjechał w nieznanym kierunku. Gdy rozmawialiśmy z ojcem Zuzanny, mijał ósmy dzień od jej ucieczki. – To był samochód wikarego Mariusza P. Widziała to sąsiadka i może potwierdzić. Od tamtej pory dostaliśmy tylko jednego SMS-a, że jak się nie odczepimy od księdza, to ona nigdy nie wróci do domu. Zgłosiliśmy zaginięcie na policję. – Ojciec Zuzanny wyciąga zdjęcie klasowe córki. – O, to córka, tu siedzi w środku z tabliczką. Zdjęcie sprzed kilku tygodni pokazuje nastolatkę z dziecięcą, niewinną buzią. – Wpierw on był w porządku, traktowaliśmy go jak przyjaciela rodziny – mówi o wikarym ojciec Zuzanny. – Ale jak w sylwestra przyprowadził do nas tę Kasię, zacząłem coś podejrzewać. Okazało się, że w Ostrołęce wynajął kawalerkę. Tam się z nią spotykał. Teraz pewnie mu się znudziła i zbałamucił naszą córkę. Matka po ucieczce córki znalazła korespondencję Katarzyny i Zuzanny. Dziewczyny wyznały sobie miłość do wikarego. Kwieciście opisywały związek, który bynajmniej nie był platoniczny. Kasia, nieco starsza, bez problemów zaakceptowała młodszą koleżankę. Dzieliły się swoim ukochanym. Starzy Kasi też nie pochwalają tego związku. Mieszkanie wynajęte przez księdza Mariusza służyło początkowo do schadzek z Kasią. Później adres poznała również Zuzia. Zdaniem rodziców Zuzanny właśnie do ostrołęckiej garsoniery ksiądz początkowo wywiózł ich córkę. Widzieli ją przez okno. Gdy zorientowali się, że są obserwowani, czmychnęli prawdopodobnie przez połączone z innymi klatkami piwnice. Romans księdza z szesnastolatką trwał już kilka miesięcy. Rodzice dowiedzieli się o wszystkim ostatni. Któregoś dnia zwrócili się do dyrekcji szkoły z prośbą o obniżenie składek na komitet rodzicielski. Są biedni, a trójka ich dzieci jeszcze się uczy. Zaskoczeni dowiedzieli się, że szkoła nie może obniżyć składki rodzicom uczennicy, bo ona bardzo często przyjeżdża do szkoły nową Vectrą. – Co to za ksiądz? – mówi kilkunastoletni młodzieniec, którego zagadnęliśmy na ulicy Nura. – Jak wyprawiał imieniny, to impreza była przez tydzień. A o tym, że lata za dziewczynami, wszyscy wiedzą. Jakie jaja były, jak zgubił saszetkę z dokumentami. Myśmy ją znaleźli, a tam w środku trzy prezerwatywy… Ksiądz Mariusz nie ukrywa się tak jak Zuzanna. Nadal pojawia się w kościele, wciąż uczy w szkole religii. – Miał zorganizować wycieczkę do Częstochowy – mówi matka jednej z uczennic. – Ale po tym, co się stało, to wolimy, żeby dzieci pojechały z kim innym. Spędziliśmy w Nurze prawie całą niedzielę. Księdza Mariusza jednak nie zastaliśmy. Komórka wikarego milczy, nie odpowiada również na wiadomości pozostawione w skrzynce głosowej. Rodzice Zuzanny postanowili złożyć doniesienie do prokuratury. Twierdzą, że poszukiwana przez policję córka została wywieziona przez księdza i przez niego jest ukrywana. 16-letnia dziewczyna w myśl prawa podlega władzy rodziców, choć bzykać ją już można. Prokurator grozi za posuwanie małolaty tylko do 15. roku życia. * * * Kapłani żyją w celibacie przeważnie na pokaz. W praktyce prują się po kątach, wykorzystują swoich podwładnych, dymają gosposie albo uwodzą małolaty. I gdyby nie towarzysząca temu obłuda, nie byłoby o co się czepiać. Ci sami księża, którzy używają życia, zazwyczaj walczą z pornografią, konkubinatami i skrobankami. Są wśród księży jednak i tacy jak proboszcz Tadeusz z Nura – skromni, uczciwi i oddani swojej pracy. Im właśnie podsyła się niewydarzonych klechów za karę. W ten sposób Kościół traci autorytet nawet tam, gdzie wydawałoby się, że ma ugruntowaną pozycję. Co specjalnie nas nie martwi. A też uwodzicielowi należy się uznanie choćby za jedno – używa prezerwatyw. [2002] NIE.pl 25/2002 Anatol M.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |