4lomza.pl/

Drodzy czytelnicy,może ktoś mi podpowie czy można się domagać zwrotu czegoś , co komuś się dało?Bez zbędnych komentarzy proszę.

Poproś o zwrot.

Tak ,to oczywiste ,więc już prosiłem o zwrot.Człowiek jest jednak uparty(to dobra cecha)ale nie w każdym przypadku.motyl62 napisał(a):

> Poproś o zwrot.

Ale to nie dotyczy wszystkiego, no bo jak żona da mężowi to co? no niech jej mąż odda to jak i czym?

Dało, czy pożyczyło?
Jeśli o zwrot prezentu, to nie, a jeśli pożyczyło jak najbardziej tak.

Jeśli się coś komuś \"dało\" to w rozumieniu prawa cywilnego oznacza to darowiznę. Darowiznę natomiast można pod pewnymi warunkami odwołać, powołując się na przesłankę dopuszczenia się \"rażącej niewdzięczności\" ze strony obdarowanego.

Przykład: rodzice przekazują dziecku w ramach darowizny mieszkanie. Dziecko nie wywiązuje się np. z obowiązku alimentacyjnego albo szykanuje rodziców, w skrajnym przypadku zamyka w komórce itp. Generalnie chodzi o postępowanie \"niezgodne z zasadami współżycia społecznego\". Rodzice mogą wówczas wystąpić z żądaniem zwrotu darowizny. Jeśli dziecko dobrowolnie nie akceptuje takiej decyzji, rodzice mogą zwrócić się do sądu. Z bardzo dużą szansą na korzystny wyrok.

Za mało szczegółów podajesz w swoim poście, ale co do zasady odpowiedź jest twierdząca. Pytanie tylko jaki jest kontekst w Twoim przypadku.

W większości przypadków oznacza to niestety konieczność przeprawy sądowej. W przypadku \"dużego kalibru\" sprawy zalecam zasięgnięcie porady prawnika.

Człowiek ciągle się uczy, a i tak jest głupi.Myślę ,że ludzie cywilizowani ,powinni i mogą się dogadać w każdej kwestii.Tym bardziej , że ktoś komuś dał więcej , niż ten drugi chciał.Powinien więc to\"więcej\" zwrócić jak Go się prosi.Nie chodzi tu o męża i żonę , ani też sprawy \"dużego kalibru\" .Dzięki za posty.Spróbuję jeszcze raz zapytać o zwrot ,ale jak tym razem będzie to bez efektu ,zawiodę się na co niektórych.Nie ufaj obcym.

Ludziom w tych czasach w ogóle nie można ufać.Jak chcą pożyczkę to bodaj po ***** cię caluja.Jak mija trochę czasu i prosisz o zwrot,to dziwnym trafem nie możesz się dodzwonić.Dla mnie tacy to dno totalne.

Smutna prawda. Przyjaciele bywają groźniejsi od wrogów. A i z rodziną czasem lepiej na przysłowiowym obrazku. Tam gdzie w grę wchodzi majątek nie powinno być miejsca na sentymenty. Jeśli rodzina/znajomi/przyjaciele mają uczciwe zamiary, to nie obrażą się za umowę spisaną na piśmie, choćby w grę wchodziło 2% podatku od czynności cywilnoprawnych. Jeśli ktoś protestuje używając nieracjonalnych argumentów (no wiesz, w rodzinie?), to zastanów się 2 razy przed podjęciem decyzji.

To już nie ważne czy to rodzina,znajomi.Tylko dlaczego tak postępują? Skoro jeden z drugim nie możesz oddac w terminie o który ktoś Cię prosi,to odbierz ten pieprzony telefon i powiedz ze oddasz,tylko w innym terminie.Nie zachowuj się jak tchórz.Ktoś pożyczajac tobie zaufał,może skoro teraz prosi o zwrot sam jest w potrzebie?