4lomza.pl/

Port nad Narwią okazuje się bublem za nasz pieniążki:( Budujemy port za grube miliony, a Narew nie nadaje się do przepłynięcia jachtem, bo wszędzie mielizny, zejście z kajakiem po schodach graniczy z cudem bez skręcenia nogi, żuraw do wyciągania jachtów nadaje się do wyciągania rowerów wodnych, bo ma za krótki wysięgnik, jakieś po prostu jaja :) Kiedyś w Malezji by doprowadzić do upadku finansowego przeciwnika dawano mu białego słonia, którego nie można było zabić bo święty i trzeba było go utrzymywać tak samo jest z naszym portem rzecznym:( Czemu piszę, że za nasze pieniążki, bo Polska do Unii wpłaca 50 000 000 dziennie :(

to prawda kasa w błoto

sport to zdrowie

Raz wypożyczyłem kajak w porcie łomżyńskim.
Pani, która wypożyczyła nam kajak cały czas przyglądała się i przestrzegała przed jego zarysowaniem...

Znosiłem go i wnosiłem z kolegą po tych stromym schodach i ledwo dawaliśmy radę, a chłop 2 metry ma :-)

Od tamtej pory (kilka miesięcy) nie widziałem nikogo, kto by po Narwi pływał tymi kajakami.

--
Samotność to emocjonalna trzeźwość.

Jeżeli ktoś ustala, że za przycumowanie kajakiem powyżej dwóch godzin trzeba płacić to chyba kogoś w ratuszu dobrze popierdoliło przystań to nie strefa płatnego parkowania :)

Statystyki dot.ruchu zewnętrznego (przypłynięć turystów zewnętrznych) w liczbie średnio 20 dziennie wydają mi się mocno wirtualne, ale może się mylę. Te zejścia są niedostosowane do kajaków i małych łodzi sportowych, turystycznych, pomost za wysoki, jest to wprost niebezpieczne.
Trzeba cos robić by przybliżyć łomżyniaków do Narwi, ale trzeba to robić systematycznie codziennie, z jakąś sekcją rekreacyjną czy sportową po dostosowaniu brzegu i pomostu. Z tymi prywatnymi jednostkami co tam stoją nie da się tego zrobić, aczkolwiek dla nich też tam jest miejsce. Nie będzie jednak dzięki nim umasowienia korzystania z portu i Narwi. Taka koncepcja się nie sprawdza, to był błąd w założeniach na etapie tworzenia. Pomysł ludzi nie czujących problemu. Niestety decydent niby wodniak, żeglarz wycisnął swoje wyobrażenie na realizacji tego projektu. W tym względzie nie skorzystano z pomysłów jakie podawali łomżyniacy na tym forum.

Kulturę korzystania z Narwi i portu trzeba tworzyć na nowo i odtworzyć. Ludzi trzeba nauczyć korzystać z Narwi. Cudów nie będzie, ludzie którzy nie opanowali podstaw zachowania z wodą, na wodzie (na sprzęcie do masowego użytku, a nie drogich łodziach wymagających patentu do obsługi i sporej kasy na paliwo) i przy wodzie nie będą korzystać z portu.

Przykładem są baseny, gdyby nie uczono na nich przez lata pływania napewno nie byłoby tylu korzystających i wynik ekonomiczny byłby znacznie gorszy.

Pochwalam imprezy na bulwarze, przyciągają ludzi, ale powinien to być tylko element w całości polityki zagopodarowania tych terenów i ich zarządzania.

Jeśli dostępność społeczna portu (nie bulwarów) zdecydowanie wzrośnie, tak, że bedzie z niego dziennie korzystało od 50 do 100 - tu miejscowych to można bedzie powiedzieć, że obiekt spełnia swoje dla Łomży cele.

lomzanin

Ogólnie do markac; ja mam 1,70m i odbierałem stamtąd kajak dla kolegi. Przewoziłem go do Krzewa, sam załadowałem i zdjąłem i nie było większego problemu z tym, by to zarysować czy uszkodzić, więc myślę i nie mogę sobie wyobrazić, jak można mieć problem z przeniesieniem bądź transportem czegoś, co nie waży więcej ponad 40 kg? A tak na marginesie to z bulwarów ogólnie nie korzystam, czasami się tam przechadzam, lecz gdy chciałem łódkę tam zaparkować na jakiś miesiąc, to w sezonie jest ciężko, po prostu nie było wolnych miejsc, więc jest chyba miejsce dość uczęszczane, a jak facet około 2m nie radzi sobie z kajakiem, to proszę o jego fotkę, pewnie go rozpoznam hehe bo takich w Łomży to znam dwóch. Ciekawe, który to obibok.

______________________________________
Pozdro wszystkim pozytywnie i realnie myślącym.

Kilka lat temu, gdy projektowano port ("marinę") w Łomży, wielokrotnie pisałem na tym forum, że to chybiony pomysł. Przytaczałem wiele argumentów, wykazywałem czarno na białym, że to nie może się udać - ale widać nikt z Urzędu Miasta nie czyta 4lomza.
Przytaczana przez lomzanina77 liczba 20 osób, przypływających dziennie do portu - to oczywiście bzdura. Propaganda sukcesu, nic więcej.
Do Łomży nie przypłynie żaden jacht - bo to nie po drodze. A i atrakcji mało.
Wkręćcie się na jakiś rejs po Mazurach, a zrozumiecie. Tam przystanie zarabiają, odganiają się od cumujących i zimujących jachtów.
Port w Łomży, tor Formuły 1, kosmodrom - to nie ma prawa zadziałać na normalnych zasadach.


ps. nabrzeża portu muszą być takie wysokie, na wypadek powodzi. Pomosty są fajnie zaprojektowane i cieszą oko. Szkoda, że są w Łomży, a nie w Nowogrodzie - tam jest szlak żaglowy, ruch jachtów, kajaków - tylko nie ma infrastruktury.

z tego co wiem pomysł portu w łomży został skopiowany od gościa co chciał to za stadionem zrobić lecz miasto go wygoniło ......konkurencja....

Pomosty w porcie są super, ale gdy mamy latem niski poziom wody to wsiadanie do kajaka, czy jakiejś łodzi wyczynowej jest normalnie sztuczką cyrkową, jak nauczyć młodzież do wsiadania do łodzi wioślarskiej, a najpierw ją znieść na pomost,w magistracie został zatrudniony Pan Jerzy on może by doradził kierownikowi przystani jak to rozwiązać, gdyż był trenerem sekcji wioślarskiej w latach osiemdziesiątych, może on ma jakiś pomysł jak reaktywować jakieś sekcje wodniackie w tej przystani :)

nick39 napisał:
"z tego co wiem pomysł portu w łomży został skopiowany od gościa co chciał to za stadionem zrobić lecz miasto go wygoniło ......konkurencja...."

No i dzisiaj, jest w tej sprawie info na 4lomza: http://www.4lomza.pl/index.php?wiad=33277

Jakaś chora nierównowaga, udupić faceta z działką z powodu banerów ???????

W takim razie, co urzędasy zaproponują za karę sobie, za te wszystkie buble.

Uwaga!!! nabity :)))))

Tych tematów dotyczących portu było sporo na łomżyńskich portalach. Czy ktoś z włodarzy, odpowiedzialnych za sprawę wyciągnął wnioski, czy wdraża się jakiś program poprawiający funkcjonalność obiektu wraz z jego ofertą i dostosowaniem do potrzeb mieszkańców? Czy znów okaze się, że mieszkancy coś dostrzegli, prponowali rozwiązanie, a urzędnik trwał w samozachwycie i robił swoje?

lomzan7

Za naszych czasów to się kręciło, Łomża żyła nad Narwią. Współczuje moim wnuczkom.

lomzanin