4lomza.pl/

Kierowca auta zaparowanego na Sienkiewicza w dniu 02.10.(środa) o godz. 16.45 wyjeżdżając z parkingu nieżle przytarł stotący obok samochód.
I co?? I nic !! Rozjerzał sie - czy nikt nie widzi i dał w pedał!!
Ale ktoś widział. Byłem w kwiaciarni na przeciwko i oglądaliśmy to widowisko. Ba - podaliśmy nr rejestracyjny włascicielowi uszkodzonego samochodu - bo ten zaraz się pojawił. No cóz - można było zrobić to z kulturą - zaczekać na właściciela albo zostawic kartkę z telefonem.
A nie rozwalić komus zderzak i zwiać!! Nieładnie. mam nadzieję - ze gośc nie odpuści i poda to gdzie trzeba!

Szary_Człowiek , w zeszłym roku miałem podobną sytuację . Młode dziewczyny cofały i uszkodziły zderzak w innym aucie . Zatrzymałem się , powiedziałem , aby zostawiły swoje dane za wycieraczką uszkodzonego auta i że jak będę wracał za pół godziny to sprawdzę czy tak zrobiły , sprawdziłem po 5 minutach - odjechały nic sobie nie robiąc :)
Zgłosiłem sprawę na policję , przyjechali , spisali , później telefonicznie potwierdziłem co widziałem łącznie z numerami rejestracyjnymi obu aut . Wszystko było ok , w lato wróciłem z urlopu a w skrzynce awizo :) "przesyłka sądowa" , musiałem zeznawać w sądzie co widziałem itp - co ciekawsze , winę na siebie wziął emerytowany PIES , mimo , że za kierownicą siedziała dziewczyna i próbował w sądzie ze mnie debila robić , że mam tak słaby wzrok , że nie odróżniam kobiety od mężczyzny . Jak podczas zeznań podawałem szczegóły auta , łącznie z kolorem , modelem , że auto było "przed liftem" itp ( interesuje się motoryzacją i mam dobrą pamięć ) , gość zaczął się denerwować , wykrzykiwać , na szczęście Pani sędzia gasiła go momentalnie , więc to mnie podbudowało.
Może bym wtedy sprawy nie zgłosił , ale sam tydzień wcześniej miałem zarysowane auto , sąsiad siedział w oknie , niby coś widział ale nic nie widział i sam musiałem zapłacić za szkodę .
Pozdrawiam

chwała Ci, obywatelu. Postawię wam pomnik, czy przed ratuszem może być ?

---------------------------------------------