4lomza.pl/

Jest w naszym szpitalu znieczulenie podczas porodu?

Ciężko by było jakby nie było :P

jesli mam wiarygodne zrodlo - pewnosci nie mam, to znieczulenia podawanego w kregoslup nie ma (mowimy o naturalnym porodzie). Rok temu podawali kolezance cos na podobienstwo glupiego jasia, ale co jej pomogl to nie wiem. Zaznaczam. Nie jestem pewna co do wiarygodnosci informacji i szczerze mam nadzieje, ze sie to zmienilo.

Dasz ordynatorowi ze 200 (zł )to urodzisz bezboleśnie .hihihi

czegoś takiego nie ma :-) dają Tylko jakiś gaz i mimo wszystko zastrzyk może szkodzić dziecku.

(.) (.)

Mam świeże doświadczenie z naszej porodówki..
Znieczuleń nie ma - nie ma komu robić.. Dostajesz do wdychania gaz, który potrafi dosyć dobrze rozluźnić a czasem doprowadzić nawet do śmiechu.. Bardzo ułatwia całą akcje, ale oczywiście ból i tak w końcu dopada.. ALE! chęć zobaczenia dziecka jest silniejsza.. ;)

dokładnie jak moja żona rodziła i wkońcu zobaczyliśmy córkę to bezcenne :-)

(.) (.)

Rodzenie w Łomży nie jest dobrym pomysłem - my rodzimy gdzie indziej choć jesteśmy mieszkańcami miasta. Po kontakcie z kadrą oddziału położniczego na prywatnych wizytach i kontrwizycie u innego lekarza zdecydowaliśmy się rodzić gdzie indziej.

też nie polecam rodzenia w łomży.

(.) (.)

a ja rodziłam raz w Warszawie a raz w Łomży i poród tutaj wspominam zdecydowanie lepiej...

Lepiej... hmm,pewnie miałaś szczęście i trafiła Ci się w porządku położna

Jak ma być dobrze to będzie wszędzie ;) .. Kwestia wymagań, oczekiwań, wyobrażeń i osób na dyżurze..

Polecam lek homeopatyczny arnica monthana 30CH, sprawdzone. W dzień porodu 3 granulki bezpośrednio pod język, potem przez dwa dni. Poród jest lżejszy i krótszy.

Polecam porody w Bialymstoku u Arciszewskiego. Łomża- never

Czy w bialymstoku czy w warszawie czy w lomzy mysle ze bolec bedzie tak samo wszedzie.tylko jak jest ktos nerwowy i z bolu krzyczy na innych to pewnie gdzie indziej lepiej. Jest wieksze prawdopodobienstwo ze sie nie spotkacie na ulicy:)pozdrawiam i zycze samych milych emocji:)

więcej zależy od nas samych niż nam się zdaje, jak patrzyłam na niektóre kobiety na porodówce to sama bym je wyniosła z sali... Mamy to co sami dajemy, jestem o tym przekonana, poród boli, boli jak cholera, wszędzie, trzeba to opanować głową, najgorsza jest panika i wyobrażenie że personel urodzi za nas...