4lomza.pl/

Witam Was,
moze i ten temat juz byl tu na forum ale chce zapytac czy ktos aktualnie ma wiedze gdzie w najblizszym czasie rusza kurs j.angielskiego w dosc przyzwoitym godzinowo czasie? po ktorym dostane dokument ukonczenia go.Dziękuję

Liliana

Agentka z tego co sie orientuje to alma mater spoko szkola jezykowa. Na kazanskiej tez podobno jest ok. No ale ja osobiscie polecam Ci wyjazd do pracy do Anglii na kilka lat. Zarobisz i jezyka sie nauczysz jak nigdzie - po takim kursie nie trzeba zadnych papierow bo zagadasz wiekszosc lomzynskich nauczycieli.

a i owszem bylam dlugo za granica tylko u mnie w firmie maja wytyczne potwierdzenia na pismie umiejetnosci. Dla mnie do śmiech ale coz Polska wyższosc biurokratyczna sie kłania. Dlatego tak na bieg szukam ;/

Liliana

W takim razie skoro znasz angielski to nie potrzebujesz robic calego kursu. W Twoim przypadku powinnas zorientowac sie gdzie mozna zrobic dyplom tudziez certyfikat. Polecam TOEFL. Kiedy zdasz ten kurs masz kwalifikacje do nauczania angielskiego i w firmie moga sie bujac, wtedy mozesz dyrekcje szanowna uczyc :) Powodzenia!

Kaka, sam kurs TOEFL nie daje Ci możliwości nauczania języka angielskiego, nie otrzymasz po tym tytułu licencjata filologii angielskiej i specjalizacji nauczania, to dopiero dadzą Ci studia, wiem, co mówię. Sam kurs poprawia znacznie Twoje umiejętności, łatwiej dostac się dzięki niemu na studia, ale tylko tyle.

________________________________________
Life is brutal and full of zasadzkas and ...
Sometimes kopas w dupas? No, always!

Makmarc naprawdę? Idź do jakiejs prywatnej, renomowanej szkoły języków obcych i położ swoje cv magisterskie obok tego z tymże kursem. Tylko głupiej weźmie magistra. Masz racje co do szkół Państwowych ale daj spokój.. Kto chciałby sie męczyć za taka kasę.Toefl teaching English as a foreign language daje Ci możliwość nauczania! Uwierz wiem co mówię. Mało tego, niektóre ośrodki po zdaniu dyplomu maja dla Ciebie work placement w Europe. Czyli mozesz wyjechać i uczyc np we Włoszech, Hiszpanii itp. I tu moim zdaniem jest ta wyższość tego oto dyplomu od magistra - ogólnoświatowe uznanie

czytałam, że w Mechaniaku otworzyli ośrodek egzaminacyjny z angielskiego i niemieckiego gdzie można zdobyć certyfikaty TELC. może kursy też prowadzą

Kaka, nie będę się z Tobą kłócił, ale nie ma takiej możliwości, chocby w świetle prawa, aby naucza musisz miec minimum licencjata danej specjalizacji i ukończony przynajmniej kurs pedagogiczny, który uprawnia Cię do bycia nauczycielem.

________________________________________
Life is brutal and full of zasadzkas and ...
Sometimes kopas w dupas? No, always!

Po kursie to ty sobie możesz być co najwyżej hostessą przed wejściem na rynek i kierować do bramki z papierosami i alkoholem. Więc spróbuj i wystartuj z takim papierkiem a się przekonasz. Taki certyfikat jest tyle samo wart na giełdzie co papier toaletowy i to najwyżej szary;p Obecnie już w gimnazjach co któryś uczeń chwali się takim świstkiem.

Certyfikat jak certyfikat. Po pierwsze do bycia nauczycielem konieczne jest wykształcenie pedagogiczne, a przynajmiej jakiś kurs dający takie uprawnienia.

bezplatne szkolenia jezykowe - angielski, niemiecki i francuski - zapisy tylko do piatku, jesli bdzie wiecej osoba z lomzy istnieje mozliwosc odbycia zajec wlasnie tu na miejscu
http://biurokarier.pwsip.edu.pl/Artykuly/cat=43&p=1525

Sprawdź czy języka uczą nauczyciele wykwalifikowani czy z certyfikatem. Ja bym nie chciała nauczyciela po kursie, no chyba, że po kursie kierowcy z kategorią przynajmniej B.

Odnośnie nauczania języka angielskiego to cóż wystarczą kursy kwalifikacyjne, bo takowe dają upranienia, ale na nich trzeba język angielski znać na min poziomie B2+ i C1 + przygotowanie pedagogiczne :)

Nie przekonujmy sie nawzajem:) Nie zamierzam mierzyc sie na forum z mentalnoscia polskiego nauczyciela - zapraszam Was do debat w pzn :D
Kobiecyinstynkt- Ty to pewnie jestes nauczycielka, przynajmniej przypominasz mi jedna... Wiem co mowie, studiowalem w PL filologie angielska ale uwierzcie to jest polski system edukacyjny... szalu nie ma. Ludzie chca nauczyc sie ladnie mowic, pisac i czytac a lektury i inne atrakcje moga dobrac sobie sami. W programie filologii masz stos niepotrzebnych rzeczy a po kilku latach w Uk mam wymowe lepsza niz nie jeden nauczyciel - nie chce sie pysznic - to opinie moich znajomych. Poza tym znam duzo nauczycieli angielskiego i uwierz ze jak ktos konczy licencjat czy nawet magistrat w PL a TEFL w Londynie to wolalbym jako nauczyciela tego drugiego. Czemu? TEFL to czysta praktyka - wszystko czego potrzebujesz. Filologia? Praktyka wymieszana z glupotami typu emisja glosu,filozofia itp...
Wiekszosc na forum pewnie sie ze mna nie zgodzi ale poloz swoje CV po magistrze w Bialymstoku obok kogos kto konczyl TEFL w instytucji w Londynie. Ok w Polsce to moze przejsc, ale gdziekolwiek za granica polskie papiery sie nie licza! Kto byl ten wie. I dlatego dla mnie kazdy papier o znaczeniu miedzynarodowym zawsze bedzie lepszy niz magister robiony masowo. Sam fakt, ze ucza Cie tylko Native speakerzy duzo daje.
Tak wiec kobiecyinstynkt jesli jestes ta Pania nauczyciel o ktorej mysle to rozumiem Twoja frustracje - magistrow kupa, rynek pracy coraz ciezszy, nauczycieli angola na peczki a za granice nie ma z czym jechac :)
Do zalozyciela tematu- musisz sama zdecydowac co Ci sie najbardziej przyda! Powodzenia!
Teraz tak 1 lepszy link z google
http://www.uk-tfl.com/finding-work
Jak zobaczycie w google jest cala masa ofert dla ludzi z tymwlasnie certyfikatem, no ale tam aby to ukonczyc trzeba miec poziom, nie to co polski licenjat za przeproszeniem.

@kaka, nie mylisz kursów? TOEFL znaczy Test Of English as a Foreign Language, a nie "teaching English as a foreign language" i to nie jest certyfikat potwierdzający kwalifikacje nauczycielskie, a tylko użytkowe. Poza tym jest ważny tylko 2 lata.

*certyfikatów nie kursów.

TOEFL - Test of English as a Foreign Language

Jeśli chcesz przystąpić do egzaminu, zarejestruj się na stronie http://www.ets.org/toefl/ , tam ustala się termin. TOEFL nie posiada poziomów zaawansowania, stopień znajomości języka określany jest przez liczbę zdobytych punktów.
TOEFL warto zdać szczególnie tym osobom, które zamierzają studiować w USA lub Kanadzie, gdyż jest to certyfikat rekomendowany przez te kraje. Można go napisać w formie papierowej (tradycyjnej) lub komputerowej – przez Internet.

Egzamin składa się z 4 części: (nie ma ustnego)

- Listening Comprehension (słuchanie)
- Structure and Written Expression (pisanie)
- Reading Comprehension (czytanie)
- The Test of Written English (test)

Egzamin ważny jest tylko przez 2 lata.

na pewno jest ustny

Jeszcze krótki komentarz: osoba kończąca kurs, zdająca egzamin i zdobywająca certyfikat nie ma zielonego pojęcia o nauczaniu języka obcego. Znać język a potrafić go nauczać to dwie ekstremalnie różne sprawy. Wszystko w tym temacie:)

ale ustny jest

części egzaminu są różne w zależności od poziomu. Wystarczy doczttać info na www toefla

ale , zeby miec dyplom nalezy zdac ustny

Po części zgodzę się z Kaką, jeśli chodzi o doświadczenie dotyczące posługiwaniem się językiem obcycm na obczyźnie, tutaj 100% racji. Będąc pewien okres czasu w USA sam widziałem jak zmienia się mój język, to jedna sprawa. Przebywając wśród Amerykanów i rozmawiając z nimi uczysz się praktycznego języka, i tak naprawdę to dużo mi dało.

A studia to inna sprawa, filologia angielska przez 5 lat z przygotowaniem metodycznym uprawnia Ciebie do nauczania tego języka, bo nie sztuką jest nauczyc się mówic po angielsku, pisac, czytac, opanowac słówka i zwroty. Sztuką jest umiejętne przekazanie tej wiedzy innym osobom, szczególnie jeśli uczysz dzieci w podstawówce. Nie możesz ich zrazic i zniechęcic, bo potem masz problem. Odpowiedni przekaz informacji i zaciekawienie uczniów tematem, albo całym przedmiotem to więcej niż połowa sukcesu, reszta przyjdzie z czasem sama :)

________________________________________
Life is brutal and full of zasadzkas and ...
Sometimes kopas w dupas? No, always!

chick ma rację

@chick: po co potarzasz to co napisałem 1 post wcześniej?
@makmarc: "filologia angielska przez 5 lat z przygotowaniem metodycznym uprawnia Ciebie do nauczania tego języka" - nie wszystkie prywatne szkoły wymagają uprawnienie aby języka nauczać, więc nie byłbym pewien czy te 5 lat to najlepsza inwestycja...

Najlepsza bo nie zamierzam pracowac w prywatnych instytucjach, poziom takich szkół jest przerażający, nie ma to jak państwowa robota. Pozdrawiam

________________________________________
Life is brutal and full of zasadzkas and ...
Sometimes kopas w dupas? No, always!

Ja was nawet trochę rozumiem- zero szacunku do nauki, zero szacunku do pracy, zero szacunku do otoczenia, zero ambicji- tak pojmuje i traktuje tylko POkolenie tego nierządu. Bierzecie przykład od "najlepszych" na górze, tych co chcą nadal likwidować szkoły.
Stąd wynika wasza niechęć do nauki, bo stwierdzenie , że brak pracy bez zaplecza jest jak najbardziej aktualne.

Widać ktoś z PiS'u się wyżej wypowiedział...

ale Wy dziwmi jesteście... co wg Was ma to do rzeczy opcja polityczna?

Makmarc nie ma to jak państwowa robota ? hmmm gdyby było tak rewelacyjna jak mówisz nie było by prywatnych szkół a ich z każdym kolejnym rokiem przybywa coraz więcej bo pseudo nauczyciele z często śmiesznym papierkiem po uczelniach które każdy kończy byle by płacił czesne nauczają w państwowych szkołach dlatego powstają prywatne szkoły bo często nauczyciele są nie kompetentni owszem posiadają wiedzę jak uczyć , jak podejść do ucznia ale czy znają perfekcyjne język angielski aby go uczyć?... niestety rzadko tak jest.

A co do prywatnych szkół na pewno mają wyższy poziom niż państwowe i kładą większy nacisk na naukę języka.Jeśli byłoby inaczej takowe szkoły by upadły a nie poszerzały swoją działalność i ludzie by z nich nie korzystali gdyby mieli odpowiednią naukę w szkołach państwowych.

SylwiaB, przeczytaj co napisałaś. Już możesz zacząć się śmiać.

Darck - wpisz w Google - obie nazwy są poprawne. Mniejsza o nazewnictwa ja akurat wiecej spotykałem sie z takim z tad rozwinięcie którego używam. Szkoły prywatne- rozumiem szkoły językowe jedynie. Nie rozmawiamy na temat geografii tak? Więc szkoły Państwowe to chłam jeśli chodzi o nauczanie języków. Kto ma dzieci lub jest po takowej edukacji ten wie. Najlepiej jak ktos ma porównanie z nauka w szkole prywatnej a publicznej wtedy widzi rozmiar różnicy. Są wyjątki lecz niestety coraz rzadziej - praca w szkole publicznej dla szanujacego sie nauczyciela języków jest nieopłacalna i to ostatnia deska ratunku. 5 lat studiów nie da gwarancji ze ktos będzie przygotowany do nauczania. Nauczanie to raczej cos czego mozna sie nauczyć tylko w pewnym stopniu. Trzeba mieć to cos jednak.

Co to w ogóle za porównanie państwowej szkoły do prywatnej? Ja tam nic nie mam osobiście do prywatnych szkół, niech sobie są i niech ludzie płacą, a płacą, bo? Nie chce się im uczyc, dlatego masa ludzi, którzy mają wypchane portfele i potrzebny im jedynie papier o ukończeniu szkoły, tudzież zdaniu jakichś egzaminów czy matury, wybierają takie szkoły. I one będą trwały właśnie dzięki nim. Państwo, jakie by ono nie było, zapewnia Tobie możliwośc uczenia się, a to tylko Twoja sprawa, czy z tego skorzystasz czy nie.

Wielu ludziom wydaje się, że po co szkoła, po co ten głupi papierek maturalny? Dzisiaj nikt już nie pyta, czy ma się maturę, bo to jest podstawowa sprawa. Nawet nie pytają już, czy zna się angielski komunikatywny, tylko pytają, ile języków się zna. Takie są realia.

Nie wierzysz? Przejedź się w weekend po Al. Legionów i zobacz co dzieje się przykładowo w Zielonej Szkole, tylko nieliczni, którzy tam poszli, podjęli taką decyzję, żeby skończyc szkołę, żeby się czegoś nauczyc, bo wcześniej myśleli inaczej lub nie mieli takiej możliwości - różne przypadki się zdarzają. A reszta? Reszta to 90% osób, które chodzą tam dla papierka.

Gdybym nie kończył tego liceum, które kończyłem, gdybym nie zdał tak jak zdałem matury, nie dostałbym się tam, gdzie chciałem na studia. I tyle. I kończę i jestem z tego dumny, osiągnąłem wiele i pracuję, ale żeby się dostac do tej pracy niestety nie wystarczył sam papier, jego potwierdzeniem była wiedza i umiejętności, inaczej zwiększałbym stopę bezrobocia, która i tak jest duża.

________________________________________
Life is brutal and full of zasadzkas and ...
Sometimes kopas w dupas? No, always!

Hmmm tylko ja mówię o szkołach prywatnych języka angielskiego a nie podstawówkach , gimnazjach czy liceach ...... Niestety moje dziecko ma takiego nauczyciela który zada dzieciakom ćwiczenie a reszta go nie obchodzi ... nie umie wytłumaczyć nauczyć i niestety albo i stety moje dziecko od 7 r.ż chodzi na dodatkowe zajęcia z jęz. ang do prywatnej szkoły i grup jest coraz więcej bo większość nauczycieli nie potrafi przekazać wiedzy , może gdybym miała doświadczenia z innymi nauczycielami miałabym inne zdanie.

Makmarc ;p.... a co ty się tak wywyższasz co;D To, że masz rację nie znaczy , że musisz chwalić się publicznie, że ci się tak POwiodło ;D Nie każdy ma takie szczęście jak Ty, no chyba, że ściemniasz;D

Kobiecy Instynkcie, niczym się nie chwalę, tylko podaję przykłady z życia wzięte, a ludzie niestety często bazują na jednym przykładzie, wyrabiają sobie zdanie, a że w dodatku źle trafili, to i opinii nie mają zbyt dobrych, a przecież generalizowanie i wrzucanie wszystkich do jednego worka nie ma racji bytu. To tak samo jak ze stereotypami blondynek, które rzekomo są głupiutkie, a przecież to nie prawda, bo na to nie ma reguły.

A Ty jesteś blondynką czy może rdzewiejesz już? :D żarcik taki :)

________________________________________
Life is brutal and full of zasadzkas and ...
Sometimes kopas w dupas? No, always!

nie można porównywać szkół prywatnych i nauczania w szkole z wielu względów. po pierwsze, weźmy pod uwagę liczebność grup - w państwowej 15-24 osoby w grupie, na kursie 6 do 10 (max 12). w pierwszej 2 godziny tygodniowo, w drugiej 4. po trzecie - fakt, zależy na jakiego nauczyciela się trafi, ale tak samo jest i w szkołach prywatnych. moja znajoma chodzi na kurs, na którym zajęcia prowadzą ludzie co trochę posiedzieli za granicą i uczą. wymowę mają niezłą tylko co z tego, jeżeli nic nie potrafią wyjaśnić, nie posiadają większej wiedzy. zresztą większość nauczycieli, którzy prowadzą kursy pracują również w szkołach państwowych. a czemu powstaje tyle szkół - bo w trakcie nauki ludziom nie chce się uczyć a jak przychodzi pora egzaminów to strach zagląda w oczy i naglę uczyć im się chce.

jest dokładnie tak jak napisał "timonek", na to nie ma reguły

________________________________________
Life is brutal and full of zasadzkas and ...
Sometimes kopas w dupas? No, always!

A ja polecam Filip's School. Swietnie ucza,zajecia prowadzone w wiekszosci w jezyku angielskim,mozna sie sporo nauczyc.

www.szkolajezykowaeec.pl