4lomza.pl/

Tak czytam ten artykuł http://www.4lomza.pl/index.php?wiad=29573 i zastanawiam się czy podwyżka w takiej sytuacji jest/była dobrą receptą na minus? Ciekawe ile osób zrezygnowało z "usług" czerwoniaków z powodu wzrostu cen biletów? Może oszczędności należy szukać gdzie indziej?

ceny biletów z kosmosu wg niektórych miast w Polsce szczególnie dla uczni. po podwyżce jeszcze bardziej niebotyczne. nie wiem czy nie powinno to pójść w stronę obniżek. podwyżki cen biletów zmusiły mnie do kupienia niedrogiego auta dla dzieci i dojeżdżają bo taniej wychodzi dojazd do szkoły. gdyby cena biletów była normalna, przystępna pewnie o wiele więcej ludzi by korzystało z publicznych środków, a skoro większy odsetek ludzi korzysta to wynik ekonomiczny w efekcie jest lepszy. jak będziemy ceny biletów śrubować to nikogo nie będzie stać na podróżowanie publicznym transportem a zwłaszcza uczniów.

Łomża nie jest dużym miastem i spokojnie można się po niej przemieszczać pieszo, chyba że pogoda nie taka. A ceny faktycznie są wysokie, nawet bardzo, ale na tańsze nie liczcie, obecnie MPK jest w ślepej uliczce, bo zmniejszenie cen nie gwarantuje wzrostu pasażerów, a przynajmniej nie takiego, żeby opłacało się sprzedawać taniej, dlatego zostanie bez zmian. Jasne jest, że jak ktoś ma 3 dzieci i sobie policzy koszty dojazdu do szkoły/szkół, to dojdzie do wniosku, że lepiej kupić tańszy samochód i wozić dzieci przez parę lat, zamiast bulić nie wiadomo ile za żółte papierki i patrzeć, jak co roku drożeją - a fura nie tylko na dzieci się przyda - to ludziska kupują. Nie zdziwcie się, jak zredukują liczbę kursów, a co za tym idzie pracowników. I tak miasto występując o dotacje zrobiło przedsiębiorstwu, mieszkańcom i sobie niedźwiedzią przysługę. Niestety kary za emisję paskudztw przez stare złomy mniej wynosiły niż koszta utrzymania nowych ekologicznych Scań. Tyle warte są dotacje unijne brane na hura, bez przygotowania i odpowiednich prognoz. Ja osobiście podziwiam Łomżę z perspektywy pieszego, a za drogie bilety płacę tylko wtedy, kiedy za oknem jest naprawdę paskudnie.

O właśnie - niezbyt chyba przemyślane posunięcia.

ktos za to powinnien beknac tak jakos mi sie wydaje.
fajne autobusy scania, el prezydente sobie na wycieczke tam nawet pojechał tylko zapomniał ze to dla ludzi ma byc na lata i ma sie opłacac bo ktos za to musi płacic i powinien zapłacic a szczegolnie za błedy

a tak wogóle to jak to mozliwe aby nowy autobus palił 2 razy tyle co stary złom z PRL-u.
kradna na potenge paliwo nasi drodzy pracownicy z reszta kliki
ciekawe czy radni i prokuratura do tego dojdzie,
pewnie nie
no w sumie tez maja auta!!!!!

Na włączoną klimę też lepiej nie liczyć, bo jeszcze drożej będzie, dobrze, że chociaż okna są otwierane, tyle że szparki małe i cienko chłodzi. Nie jestem zwolennikiem starych, pordzewiałych Jelczy, ale miały jedną wielką zaletę: jak tam otworzyłeś okno, to na cały autobus wiało i klimatyzacja nie potrzebna, a w nowym jak chłodzenia nie włączą, to jak w saunie, tyle że śmierdzącej.

Tak,a syn dyrektorka swoje prywatne sprawy załatwia służbowym samochodem, to jest coś nie tak!!!

Aktualne normy zakładowe ustalone dla normalnej jazdy w tym mieście ;
Scania 38/100 jazda miejska,
Scania 34/100jazda pozamiejska,
Volvo 7700 38/100 jazda miejska,
Volvo 7700 34/100 jazda pozamiejska,
Volvo 7000 37/100 jazda miejska,
Volvo 7000 31/100 jazda pozamiejska,
Jazda turystyczna(wynajem)28/100 dla wszystkich autobusów.
Jelcze paliły od 31/100 jazda pozamiejska do 37/100 jazda miejska,
Autosany od 23/100 jazda pozamiejska do 27/100 jazda miejska.
Nie wiem skąd takie dane, że nowe palą dwa razy więcej od starych bo gdyby normy starych pomnożyć przez dwa to według mnie nowe powinni palić od 46 do 76 litry na setkę.
Nowe autobusy spełniają wszelkie normy obowiązujące na dzień dzisiejszy pod względem bezpieczeństwa jak również emisji spalin. Są dobrze ogrzewane czy wentylowane. Wygodne dla wszystkich korzystających.
Wszystko co w nich zamontowano wymaga jakiegoś źródła zasilania a to wszystko przenosi się na zużycie paliwa.Gdyby ten osprzęt zamontowany w nowych zamontować w autobusach z poprzedniej epoki to dopiero można by mówić że dużo palą.

Przepraszam nie 76 tylko 74litry na 100.

na co ten caly cyrk zlikwidowac w pi du te mpk a sam wezme i zaloze firme transportowa i zaczne wozic ludzi bez zadnych dotacji i skomlenia

Zlikwidowali fabrykę mebli to poco czekać aż zlikwidują MPK. Możesz meble już robić.

mikro skad masz te wiadomosci? czy one sa wiarygodne.?



Wiecie co mi sie zdaje.? Ze mpk szykuje kolejna podwyzke i w zwiazku z tym juz leja wode ze autobusy duzo pala zeby za jakis czas (miesiac lub dwa) podniesc znacznie koszt biletu. Ale to tylko moje zdanie.

.

Kierowcy kradną na potęgę i w tym cały problem!!!!

a z tego co pamiętam nowe autobusy miały być na gaz?

i miały być ekonomiczne i oszczędne ,to po co takie zakupowano?

Kierowcy kradna chyba malo wiesz na ten temat wes kup taki autobus i jezdzij po miescie co przystanek sie zatrzymuj itp . W autobusie ma byc cieplo czysto i przyjemnie ale to tez wiaze sie ze spalaniem. To nie jest wina kierowcow ze autobusy duzo pala . Wina jest tego co je kupowal.

tak tak własnie masz racje nierowcy nie kradna.na pętli na końcu nowogrodzkiej wode święconą sprzedają

Andrzej W.

Ceny biletów są w obecnym momencie na odpowiednim poziomie - nie powinny być niższe ani wyższe. Są zbliżone do większości miast i to nie one stanowią źródło problemów komunikacji miejskiej w Łomży, jak to kilku z Was tutaj mówi. W mojej opinii problemem wydaje się być fatalne wręcz decyzje zakładu oraz po prostu specyfika miasta. Problemy MPK można szczegółowiej opisać w kilku prostych punktach.

1. Pierwszy i najważniejszy problem. Zakup autobusów Scania, których spalanie wynosi 40L/100 km to istny --->skandal<---. Dlaczego nie zakupiono mniejszych i oszczędniejszych autobusów miejskich takich jak Solbus B9, który wprawdzie nie jest już produkowany, ale przecież na pewno ma swoje nowocześniejsze odpowiedniki. W komunikacji miejskiej liczy się każdy zaoszczędzony litr paliwa i nie ma mowy o argumentach, że różnica w spalaniu wynosiłaby mało litrów. Jak wyżej - tu liczy się każdy zaoszczędzony litr. Ponadto każdy kto choć trochę obserwuje poruszające się po mieście autobusy wie, że 75% kursów to przewóz powietrza! Ponownie więc pytam - po co tak duże [jak na Łomżę] autobusy?! W zupełności wystarczyłoby ok. 5 większych autobusów do podstawienia w godzinach szczytu, a przy wszystkich pozostałych kursach nawet te mniejsze nie byłyby zapełnione. Sąsiedzi z Ostrołęki mieli więcej rozsądku przy wyborze swoich autobusów, bo jeżdżą tam 9,5-metrowe Mercedesy.

2. Warte zastanowienia są trasy i ilość kursów. MPK jest - kolokwialnie mówiąc - zbyt daleko ludzi, a dokładniej to przystanki, które rozmieszczane są najczęściej przy głównych arteriach miasta (co w niektórych przypadkach jest uzasadnione), a nie w głębi osiedli. Efekt jest taki, że pieszy decydujący się skorzystać z MPK najpierw musi pokonać spory kawałek do przystanku po czym stwierdza, że na dalszą podróż nie ma sensu wydawać pieniędzy, bo i tak już spory kawałek przeszedł. Ten argument tyczy się głównie osiedli jednorodzinnych i szeregowych, a nie tych gdzie dominuje zabudowa wielorodzinna [bloki]. Przykładowo do przystanków na Piłsudskiego nie można mieć zastrzeżeń, bo bloki rozciągają się dookoła tej ulicy, ale gorzej wygląda już sytuacja np. na osiedlu Nowa Łomżyca i os. Maria. Weźmy dla przykładu ulicę Wesołą, 'głębszą' część Łukasińskiego oraz 'głębiej' położone ulice os. Maria - dojście z tych terenów na podległe im przystanki zajmuje tyle czasu, ze przeciętna rodzina woli odłożyć na przeciętny samochód, bo dojścia na przystanki są uciążliwe. Może warto przeprowadzić eksperyment i ograniczyć ilość niektórych kursów kosztem powiększenia ilości na innych [może nowych?] trasach? Obecna ilość kursów przewozu powietrza jest już i tak za duża - brutalna prawda.

2.a.
Dyrektor MPK mówi:
''- „Kurczenie” się runku przewozów pasażerskich związane jest przede wszystkim z rosnąca konkurencją korporacji taxi(...)''

- czemu poddawać się tej konkurencji? Kiedy ludzie najczęściej korzystają z taxówek? W nocy, bo nie mają alternatywy - około godziny 1:00 całe tłumy wracają z dyskotek i pubów taxówkami lub na piechotę. Może warto by zastanowić się nad wprowadzeniem eksperymentalnej ilości późniejszych kursów z wyśrubowaną kontrolą biletów?

3. Specyfika miasta, a wyszczególniając - jego wielkość. Otóż Łomża, zwyczajnie mówiąc, nie jest dużym miastem i często nawet Ci, którzy mają przystanek pod nosem stwierdzą, że kupno biletu jest nieopłacalne.

Polityka miasta nie pomaga idei transportu zbiorowego. Brak jest planów zagospodarowania przestrzennego dla niezurbanizowanych jeszcze terenów - buduje się na obrzydliwy ścisk zamiast na rozszerzanie miasta, co zmusiłoby więcej ludzi do korzystania z usług MPK oraz czyniło miasto większym, bardziej przestrzennym. Za tym szło by zwiększanie rangi miasta oraz możliwości włączenia Kupisk i Konarzyc. Ogólnie brak jest pomysłu na rolę gospodarki przestrzennej w rozwoju miasta. Szkoda.

4. ----------> KONTROLE <------------- [a właściwie ich brak].


Obok problemu nowych i paliwożernych autobusów, to chyba największy problem MPK Łomża. Kontrole biletowe są tak rzadkie, że znam ludzi, którzy otwarcie mówią, iż bardziej opłaca się raz na dwa lata zapłacić karę za jazdę bez biletu niż regularnie go kupować, bo oszczędność jest bardzo duża. Widok [pijanych] kontrolerów w Łomży to absolutna rzadkość. Jestem w 100% pewien, że wzmożenie kontroli choć trochę zwiększyłoby sprzedaż biletów.

tak, ale podwyżki cen biletów NIE POWINNY być panaceum na kłopoty. O to mi chodzi. Nie w tym kierunku.
np. Po co w takim razie karta miejska i ten cały drogi system skoro zauważalny jest spadek osób użytkujących autobusy? Może właśnie tak jak piszesz ktoś musiałby zdiagnozować rzeczywiste problemy i przyczyny a nie zawsze mechanicznie najpierw sięga się do kieszeni ludzi.....

w naszym kraju nikt nie rozumie oprocz Mikke, ze tylko obnizka cen zwieksza popyt i przyniesie większy zysk

Jestem Polakiem więc mam obowiązki polskie
" Wnuk gestapowca z wnukiem UBowca krzyczą faszysta na wnuka AKowca"
"Tyle, tylko tyle i aż tyle" A. Macierewicz

W tej chwili cena biletów jest, że tak powiem, wielkością graniczną i jej podwyżka spowoduje spadek sprzedaży, bo się po prostu nie opłaca. Jak ktoś ma do pokonania 2-3 przystanki, to mu się nie opłaci biletu kupować, tylko idzie pieszo. Adamosxx dobrze gada, nie wiem tylko, czy na obniżkę nie jest już za późno, tak jak jest za późno na zmianę mniej paliwożernych autobusów. A tłumaczenie, że taxi zabiera klientów jest po prosty śmieszne. Ile osób zrezygnuje z przejazdu autobusem i zapłaci 4-5 razy więcej za taxi? Tylko jak się komuś śpieszy, albo jak jest już noc, ale ilu jest takich ludzi, toż to nie taka skala, żeby empeki bankrutowały, bez przesady, ludzie jeszcze umieją liczyć.

Trzeba poczekać do końca gwarancji i założyć do autobusów instalacje LPG.

Właściwie ja widzę w miarę rozsądne wyjście z tej sytuacji. Jak wiemy naszym urzędnikom z ratusza wypłacano premie, były święta, był 1 maja, i o ile dobrze pamiętam - jeśli się mylę to proszę o poprawkę kogoś, kto wie - raz wypłacono 300 tys, drugi raz suma bodajże podobna. Jako że MPK jest dotowane z budżetu miasta, właściwie to miasto powinno za MPK odpowiadać, niech nasze władze zrezygnują z premii za nic i przekażą fundusze na finansowanie miejskiego transportu. Władza jest dla obywateli, a funkcjonowanie transportu miejskiego jest ważniejsze dla mieszkańców niż dodatkowe wynagrodzenia dla urzędników. Mamy do dyspozycjo jakieś 500 tys. (o ile się nie mylę) rocznych premii, niech się prezydent wysili i zacznie sytuację ratować, a nie dbać o dobro pracowników ratusza. Jak podaje 4lomza - roczna strata to 185 tys. Prosty rachunek: suma rocznych premii to mniej więcej 2 lata i 8 miesięcy strat przedsiębiorstwa miejskiego. Ale chyba ponosi mnie fantazja i naiwność, bo nie ma co liczyć na tak szczodry gest miasta.

autobusy miały być chyba na gaz?

i to jest największy problem ,bo paliwo jest drogie i dziennie setki litrów spalają autobusy i to są największe koszty.. ,zakup niewłaściwych autobusów!



Proszę zobaczcie w GDyni:

Są to autobusy na gaz, autobusy przegubowe i niskopodłogowe. Mają zainstalowany monitoring i klimatyzowaną kabinę kierowcy.

a nasze nawet klimatyzacji nie mają!


Według ich przelicznika:

Gaz ziemny jest obecnie paliwem najtańszym, najbardziej ekologicznym i najbezpieczniejszym. Autobus napędzany gazem jest tańszy w eksploatacji od konwencjonalnego o około 30 proc. Zastąpienie paliwa tradycyjnego gazem ziemnym daje w skali roku oszczędność 60 tys. zł w użytkowaniu jednego tylko pojazdu.

60 tyś oszczędności 1 autobus rocznie...

to u nas 1 by niech zaoszczędził 20 tyś ,to by nie było tych długów!

a nam by mniejsze były potrzebne.

poniżej link

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Pierwsze-autobusy-na-gaz-w-Gdyni-n24366.html

Niedawno był przetarg na budowę dużego systemu monitoringu bazy MPK.. Ciekawe, czy po wykonaniu zużycie paliwa magicznie spadnie.. ;)

Trzeba było kupić oszczędne autobusy problemu by nie było teraz tego,

by nie mieli jak kraść gazu!

i by było to dużo tańsze i oszczędniejsze paliwo!

Jak mają palić mało jak u nas wszędzie pod górkę?

Trzeba było autobusy zakupić na gaz i wcale by droższe nie były przy

zakupie...,ale tu myślą po fakcie radni i zarządcy

Bilety sa za drogie. A jesli chodzi o taxi to tak odbieraja klientow bo jadac w 4osoby nie oplaca sie biletow kupowac. W tej cenie taxi zawiezie szybko czysto i pod drzwi.

UMIESZ LICZYC ??? LICZ NA SIEBIE !!!

Szczerze to Łomża potrzebuje dużych autobusów rano jak dzieci idą do szkoły a ludzie do pracy i popołudniu przy powrotach do domu. Czas pomiędzy doskonale by wypełniły Busy typu VW Crafter czy MB Sprinter. Spalanie w granicach Max 15 litrów i wtedy takie busiki mogłyby sie poruszać nawet po osiedlu np ulica Broniewskiego. Przystanki na zadanie i sprawa niedostepnosci MPK załatwiona by była.

W Warszawie Scanie mają normę 45l/100km i nikt nie narzeka samochody osobowe po mieście palą 12l/100 albo i więcej.

ale najlepszym rozwiązaniem było by zakup autobusów na gaz


Spalanie 22-25 litrów ,gaz połowa ceny niż benzyna ,prosty rachunek jak i

oszczędność bilety by mogły być tańsze i by na pewno tego zadłużenie nie

było!

Gdyby przygotowaniu zakupu autobusów poświęcono chociaż połowę tego czasu, co na opracowanie wymogów do przetargu na ratuszową Skodę, to pewnie nie byłoby problemu ;)

W Warszawie autobusu jezdza a nie sie spaceruja - startuja i hamuja jak na lotniskowcu :).

Nie chce nic mówić ale były plany sprzedania MPK , ale najpierw kupimy , wyremontujemy i zróbmy za publiczną kasę a później sprzedamy za bez cen taki kapitalizm ...

Proponuje zeby nasi spece od komunikacji pojechali po nauki na wschód.
Jak oni to robią że na brak klientów nie narzekaja. Filmik niżej.

<http://nk.pl/#profile/3862938?referer=sz_p#>

A do naszych pięknych Scanii niedługo trzeba będzie łapanki robić.

sorry to nie tamten link do filmiku.
http://www.youtube.com/watch?v=iAbbIFDZ2K4&feature=related