4lomza.pl/

Historia z dzisiejszej nocy:

Wracam do domu z dalekiej podróży, 6 godzin za kierownicą, po całym dniu pracy, ledwo żywy, oczy na zapałki, modlę się aby dojechać do domu godzina 3.00 rano przed Ostrowią ktoś woła przez radio " Panowie kierowca w potrzebie, zabierze ktoś do Łomży?" myślę sobie - chłopak w potrzebie, pewnie tak samo zajechany jak ja, po ciężkiej pracy - pomogę, raz-dobry uczynek, dwa-może porozmawiam to mi muł odejdzie - w końcu trzeba pomagać. Zatrzymałem się, wsiada gościu, pierwsze co prośba "strary zatrzym się na stacji muszę browara kupić" - myślę: spragniony, wyluzować się musi chociaż już było czuć, że trochę wyluzowany, ale cóż poratować trzeba więc się zatrzymałem kupił se browca - jedziemy. Gadka szmatka, pierwsze zdanie to że go okradli gdzieś tam ze wszystkiego - myślę "szkoda chłopa(ka)" (ok 30lat) dojeżdżamy do Łomży wali mi jakieś życzenie żeby go gdzieś zawieżć, mówię mu stary jestem zmęczony, jadę tu i tu, chcesz to cię po drodze gdzieś wyrzucę. No ok. Zostawiłem typa na przykoszarowej. Dojeżdżam pod blok 300metrów dalej chcę wysiadać patrzę mój pasażer ZA..BAŁ mój telefon, który leżał między przednimi siedzeniami. POMAGAJMY - TO SIĘ OPŁACA.
Pojeżdziłem z godzinę po Łomży z kluczem od kół w ręku aby pomóc mojemu pasażerowi zrozumieć w razie co pewne metody okazywania wdzięczności ale niestety nie znalazłem go. Mam nadzieję, że spotkam go jeszcze kiedyś wtedy jeszcze raz tym razem pełnymi garściami pomogę mu.

I wez tu komus pomoz....

pazura

może jakaś k... w szarych spodenkach z dwoma torebkami? :D

DOKŁĄNIE Kolego jak masz namiar na niego daj znać ekstra zapłacę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

DOKŁADNIE TO ON! Ekstra zapłacę za informację gdzie go znależć !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

To przykre,ale nie mierzmy wszystkich jedną miarą.
Pozdrawiam i mam nadzieję,że odzyskasz swój tel.:)


Wyleczyć można tylko tego, kto chce być zdrowy...

Mialem podobna sytuacje,koles zajebal mi staraąnokię, ale najlepsze bylo to ,że sam zgubil portfel , który wysunął mu sie z tylnej kieszeni w moim aucie ,i sam więcej na tym stracil,bo sporo bylo w portweliku hehe

berry tylko skojarzyłem bo pytałeś na ulicy o typa

jakbym zabieral kogokolwiek, to pierwsze co bym zrobil, to sprawdzil, czy nic nie lezy w zasiegu ewentualnego przekretasa...

na policje z imei ;)

leć na policję, szybko odzyskają ten telefonik, a jest duza szansa że i typa złapią. Pamietaj mów na komendzie niewadomo co że był wart wiecej niz 250zł :)

co za cwel, podaj jego rysopis

robisz się sławny

http://www.mylomza.pl/home/lomza/item/2420-kierowc%C4%99.html xd

---------------------------------------------

a te fluki jak zwykle zamiast brać się do roboty to klepią tym szmatławcom

A może ostrzegają przed takimi? ja też już nigdy na stopa nie zabiorę pasażera. ostatnio nie chciał mi z auta wylezc!!!

Brzeczyszczykiwicz--,,mówisz,, poważnie?---hehehehehehe


Wyleczyć można tylko tego, kto chce być zdrowy...

Nom, chciał jechać aż pod sam dom, ale żeby go zawieść, a nie tam gdzie miał wysiąść. Grzecznie udało się wyprosić pana nachalnego z samochodu dzięki pomocy pasażera obok. Ale niestety, kiedyś to była kulturka, dziś nie wiadomo na kogo się trafi. Chcesz zrobić przysługę a ten ktoś ( akurat w opisywanym przypadku okradł) u mnie że się tak obrazowo wyrażę - "dostał palce, a chciał całą rękę" ot tyle. Tacy niestety psują opinię o prawdziwych stopowiczach. Kiedyś, w czasach studenckich, kiedy kasy nie było na byle wydatki, to jeździło się stopem po Polsce aby coś zwiedzić. Dziś to już inne czasy. Takie moje zdanie - z obserwacji, bo dużo podróżuję.

Brzeczy...dokładnie tak,popieram to co piszesz,ale,że gościu zażyczył sobie podwózkę do domu,to już przekracza wszelkie normy,może pomylił Twoje auto z taxi ??


Wyleczyć można tylko tego, kto chce być zdrowy...