4lomza.pl/

witam.
Jak wiadomo w łomży w przedszkolach dla wielu dzieci brakuje miejsc.dlatego od dłuższego czasu zastanawiam się nad otwarciem niepublicznego przedszkola. nie mieszkam w łomży,więc i przedszkole byłoby poza nią. otóż aby był sens starania się o dofinansowanie i szukanie odpowiedniego lokum,najpierw chciałabym wiedzieć czy byliby jacyś chętni dowozić swoje dzieci do takiego przedszkola poza łomżę.
proszę o normalne odpowiedzi bo to ma mi pomóc w ewentualnych staraniach si o dotacje

docenisz jeśli stracisz....stracisz jeśli nie docenisz...

Może i by byli chętni, zależy jaka odległość i jakie warunki lokalowe, co zaoferujesz...

jak już pisałam to na razie są plany. ale powiedzmy że mogłoby ono być w nowogrodzie na przykład( więc 13km od łomży)a ceny mniej więcej tak jak w łomży

docenisz jeśli stracisz....stracisz jeśli nie docenisz...

moim zdaniem za daleko, dużo czasu trzeba na dowożenie dziecka. o ile wcześniej trzeba dziecko zrywać żeby je zawieść zwłaszcza zimą, żeby samemu się do pracy wyrobić. a jak coś się stanie to człowiek w 5 minut nie dojedzie zwłaszcza przy obecnych wszechobecnych remontach.

Też jestem tego samego zdania za daleko w łomży wiecej byłoby chętnych jeżeli przedszkole zostałoby utworzone ja osobiście bym wolała opiekunke wynająć niż wozić dziecko tak daleko teraz przelicz opłata za przedszkole plus paliwo rodzica który wozi dziecko to sie nie kalkuluje pozdrawiam

może faktycznie macie racje. nie wzięłam tego pod uwagę.
wielkie dzięki za odpowiedzi :)
pomogliście mi,więc będę rozglądać się za ewentualnym lokum w łomży. a Wy nadal udzielajcie odp czy miałoby szanse utrzymać się kolejne niepubliczne przedszkole w łomży

docenisz jeśli stracisz....stracisz jeśli nie docenisz...

Otworzyć przedszkole ?, "niepubliczne", życzę powodzenia....
Problemy nie do przejścia, Urząd Miasta, Sanepid itp...

Miłego dnia

akurat jeśli o przepisy chodzi to się zmieniły i to bardzo. teraz dużo łatwiej jest otworzyć przedszkole. wiem bo sporo o tym czytałam i mam pewne znajomości ( niestety nie w łomży a na mazurach skąd pochodzę),więc trochę orientuję się w wielu kwestiach

docenisz jeśli stracisz....stracisz jeśli nie docenisz...

ja z chęcia zapiszę dziecko do jakiegoś lepszego przedszkola bo tu same "stare". pod warunkiem że opieka byłaby dobra, dużo zajęć dodatkowych a najlepiej jeśli można by było stworzyć grupę żłobkową. brakuje to takiego miejsca, z dobrą kadrą, fajnymi nowymi przyjaznymi dziecku wnętrzami.

Aleksandra511 tez myslalam o otworzeniu przedszkola i mimo, ze przepisy sie zmienily, to wcale nie jest tak latwo, zwlaszcza, ze masz bardzo duzo kontroli - juz latwiej jest otworzyc szkole podstawowa... Na przedszkole sa specjalne kryteria i musisz je przejsc i ciekawe jak z dofinansowaniem :/

Muchatestes - ja mam ciekawy pomysl i koncepcje (na forum nie bede o tym pisac), ale droga, ktora trzeba przejsc przez te wszystkie instytucje panstowe zgody i pozwolenia, oj to troche trwa - mimo, ze masz fundusze na wlasna dzialanosc :/

Aleksandra511 - Chcesz to daj maila, to pogadamy na priv o tym :)

ja też chętni wysłałabym dziecko do dobrego przedszkola, gdzie jest dobra opieka ( a nie 2 pani na 25 dzieci), a panie mają ochotę do pracy z dziećmi a nie przyszły do pracy za karę. jeżeli dziecko mogłoby się rozwijać, byłyby zajęcie z języków obcych (codziennie a nie raz w tygodniu przez pół godziny), jakieś zajęcia muzyczne czy rytmiczne to chętnie zapłaciłabym więcej bo w państwowym przedszkolu jak się dopłaci do wszystkich zajęć dodatkowych to chyba wychodzi drożej niż w prywatnym.

xxxANGELxxx czy to oznacza że jakieś szanse na dobrą placówkę dla dzieci są?

Standardem jest na jedna nauczycielke 16 osob :)
W ogole lekcje j. obcego powinny byc prowadzone codziennie, po okolo wlasnie 30 min., ale poprzez zabawe... To samo dotyczy zajec z rytmiki i porannej gimnastyki :) Oj, mozna z dziecmi wiele z dzialac i naprawde trzeba chciec i miec pomysl na to!!

Muchatestes - moze najwczesniej za dwa, trzy latka, jesli uda mi sie je otworzyc :)

Drogie panie, coś tutaj napiszę. Kiedyś, dosyć długo przebywałem w USA. W stanie Nowy York, na prowincji o dość gęstym zaludnieniu i dużej liczbie naszych rodaków. Znałem kobietę o imieniu Halina, z zawodu pielęgniarka. Sama mając dwuletnie dziecko, zaczęła opiekować sie innymi dziećmi w wieku od 3, do 5 lat. Stawka była za godzinę, jakieś 3 dolary i czas nieokreślony. Matki przywoziły dzieci zarówno na 2, jak i na 8 godzin. Jak kto chciał, i to przez cały dzień. Bywało niekiedy, że miała na raz, i osiem "sztuk". Dzieci były przywożone z własnym prowiantem, kanapką, soczkiem. Jak kto chciał i zależnie od potrzeb. Oczywiste że, żadnej edukacji nie prowadziła, jedynie opieka. Dla wielu mam, była to super sprawa, bez większych obciążeń finansowych. Wiele z nich, jechało np posprzątać jakiś "domek", na kilka godzin i nie musiały targać ze sobą berbecia. Owa Halinka potrafiła spokojnie wyciągnąć 600 dolarów tygodniowo. I tak, bez żadnych pozwoleń, żadnego fiskusa, czy innego g*wna.Robiła to przez lata i jakoś, nikt się jej nie czepiał. Dodam że, nie była jedyną osobą która się tym zajmowała. Nie wiem jak wyglądałoby to w naszym "polskim cyrku", przy zajeb*stej aktywności wszelkiej maści ORMOwców. Na pewno mieszkanie w bloku, do tego celu, się nie nadaje.Musi być dom,i najlepiej z jakimś ogrodem. Przez te kilka lat, kiedy ją znałem, nie wydarzył się żaden poważniejszy wypadek. Mam na myśli, złamanie, czy skaleczenie.

< wieczne im odpoczywanie >

: xxxANGELxxx

podaj swój adres mail bo wchodzę w Twój profil ale go tam nie ma. a chciałabym pogadać o tym założeniu przedszkola

docenisz jeśli stracisz....stracisz jeśli nie docenisz...

xoANGELox@wp.pl

no niestety na podany adres nie mogę wysłać maila ponieważ jest zablokowane

docenisz jeśli stracisz....stracisz jeśli nie docenisz...

OK. Mozesz teraz sprobowac :) Wyslalam maila z innej poczty i doszedl :P

Przepisy przepisami a właśnie widziałem, że na Sybiraków w tych nowych blokach powstało przedszkole niepubliczne. Czyli można :)

Wiem, widzialam, ale to jest oddzial Kubusia Puchatka (chyba). Poza tym ja nie mysle o takich przedszkolu jakie tam powstalo, ale duzo wieksze z wiekszymi zasobami dla dzieciakow i atrakcjami.

to nie oddział, tylkko całe przedszkole sie przeniosło na Sybiaków teraz :)

Myslalam, ze tylko nowy oddzial. W sumie na pewno lepsze miejsce niz poprzednie :)

Do cholery nie nazywajmy placu zabaw (typu Kubuś Puchatek na Sybiraków) przedszkolem. To paranoja. Oni nie spełniają żadnych wymogów przedszkola niepublicznego. Z chęcią nasłałbym tam sanepid. Ale z tego co wiem legalnie takie placówki omijają 90 % przepisów. Żebym miał pod biurkiem w pracy trzymać dziecko, nie oddałbym tam za nic w świecie.