Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Wierzyć.... ...? |
Zastanawiam się, czy są tacy niewierzący, którzy uważają, że Jan Paweł II był człowiekiem o nieposzlakowanej opinii, uczciwym, szczerym, prawdomównym, itp... ...jeśli tak, to dlaczego tak odrzucają prawdę, którą głosił w kontekście wiary? _____________________ Kefas "Bo im tylko o to chodzi Abyś sam sobie szkodził Abyś sam nie mógł myśleć Abyś sam nie mógł chodzić"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
Mojej siostry koleżanka jest jahowa i mówi że dla niej Karol Wojtyła to normalny człowiek a jednak płakała z powodu jego śmierci.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
nie sadzisz kefas ze troche glupie te twoje pytanie ? ale jak chcesz znac choc troche opinii ateisty to powiem ci ze szanowalem Papieza ale tak za bardzo go nieznalem tym bardziej tego co glosil. nie trzeba byc wierzacym zeby kogos szanowac i miec o nim dobre zdanie, jak ktos jest dobry to nie musi byc tez Papiezem zeby go szanowac. nie moge Go szanowac za gloszenie prawdy w kontekscie wiary bo nie wierze w biblie ( dla mnie to sciencie fiction ) pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
Papież nie tylko pogłębiał wiarę katolików. On również jednoczył inne religie, starał się aby na świecie panował pokój. Upominał ludzi, nawet niewierzących, żeby byli dobrzy, szanowali drugiego człowieka. Mówił też, żeby w życiu kierować się uczuciami, nie dążyć do celu po trupach ale być czujnym i starać się dostrzegać drugiego człowieka i jeśli tego potrzebuje-pomagać mu. Nauka Jana Pawła II to nie były zwykłe kazania. I za to bardzo tego człowieka szanowałam.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
szamac... nie tyle głupie, co niedoprecyzowane... (jest takie powiedzenie, które mówi, że "nie ma głupich pytań...") Chodzi mi o to, że jeśli człowiek inteligentny, mądry, wykształcony sprawuje tak wysoką funkcję i nie można mu zarzucić pędu do władzy, czy nieuczciwości; ponadto jeśli ten człowiek ma nieograniczony dostep do dokumentów, pism i ksiąg, do których nie mają dostępu szarzy ludzie i nie dość, że nie traci swej wiary, a z jeszcze wiekszym zaangażowaniem głosi jej przesłanie na całym świecie, to nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy odrzucają wogóle możliwość istnienia Boga. Jan Paweł II w ostatnich kilka dni swojego życia dał pokaz swojej Wiary. Wyglądało to jakby On nie tyle Wierzył, co Wiedział (jeśli tylko można tak powiedzieć), że właśnie kończy się jego krótka droga do wieczności. Nie rozumiem jak w takim kontekście można powiedzieć, że "Tam" nic nie ma?! Podobnie Kardynałowie - czy można powiedzieć, że ponad 120 ludzi bardzo wykształconych i oczytanych, mający najbliższy kontak z Wiarą i wszelkimi jej świadectwami jest obłudnikami, którzy robią to tylko dla tytułów i doczesnego dobrobytu? Ta swoista elita Kościoła...? Niżej już nie będę schodzić, bo tam zaczyna się robić, aż za dużo, przykładów pomyłek życiowych, ale oni nie świadczą o prawdzie, tylko o ułomności człowieka! Nie możemy zapomnieć ża także wśród zwykłych wiernych, księży i biskupów jest wielu ludzi dających prawdziwe świadectwo. Oczywiście widać tylko tych , którzy robią coś nie tak - ale tak jest wszędzie - młodzież widać tylko tą, która łobuzuje, księży tych którzy mają panienki, a polityków tych którzy robią przekręty. Nie widać pomagających, nie widać wspierających, nie widać budujących - tu nie ma sensacji, po co ich pokazywać? Nie wiem, nie rozumiem.... tak! Nie wiem i nie rozumiem, bo jestem prostym człowiekiem i dla tego pytam. To co widziałem dwa tygodnie temu dotarło do mnie w dwójnasób nie dlatego, że Wierzę, ale dlatego, że mam ścisły umysł i potrafię posłużyć się logiką. Nie da się udowodnić, że Bóg jest. Ale jak to ktoś na tym forum powiedział: "dopóki ktoś mi nie udowodni, że Boga nie ma, nie przestanę wierzyć!" _____________________ Kefas "Bo im tylko o to chodzi Abyś sam sobie szkodził Abyś sam nie mógł myśleć Abyś sam nie mógł chodzić"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
Dyskusja na tyle ciekawa co w sumie błędna.Są dwa zjawiska ( poplatane)Wiara w Boga i wiara w kościół.Nie da sie udowodnić że Bóg jest jak również ze go nie ma-niestety.Kościól jest napewno i ma się dobrze szczególnie w Polsce a najlepiej w Łomzy!!!Jestem agnostykiem ale jest takie miejsce w rozumowaniu gdzie kończy sie(dzisiaj) możliwość poznawcza wszechświata.Kto w tym zamieszał?Kiedy? Przyjmuję że Bóg i w takiej formie Go akceptuję.Natomiast Kościoła po prostu nie trawię!W tej chwili leci w TV 1 program Durczoka.Cala dyskusja nie dotyczy wiary a tylko Kosciola.Mialem mozliwość wielokrotnie rozmawiać z księżami zarówno tymi madrymi jak i głupimi.Mam nawet przyjaciela a może kolegę księdza.Ci mądrzy mówia ze jeżeli ja z moimi poglądami istnieję to widocznie Bóg tak chce.Ci głupi natychmiast biora sie za moje nawracanie!!Natomiast i jedni i drudzy jak ognia unikają dotknięcia istoty problemu .Uwazają ze jak się zaczyna mysleć to przestaje się wierzyć.Nalezy przyjąć jako zasadę -Bóg jest nalezy w niego wierzyć i nie próbowac dociekać jego istnienia.Pozdrawiam i zapraszam do myślenia.Agnostyk.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
Każdy z nas w coś wierzy, jedni wierzą w Boga Wszechmogącego, inni w Buddę, Shiwę czy Jehowę, jeszcze inni wierzą w pieniądz, są też tacy którzy twierdzą, że w nic nie wierzą, ale oni własnie są w największym (moim zdaniem) błędzie. Nie można w nic nie wierzyć, nie da się, ot choćby z tak prozaicznego powodu, że wierzę iż jutro wzejdzie słońce, to też jest wiara, prosta i prozaiczna i bardzo przyziemna, ale wiara. Więc nie można zastanawiać się czy wierzyć czy nie wierzyć... ?? zawsze się w coś wierzyć. Moim zdaniem należy się zastanowić jak wierzyć... Kazik pisał o programie Durczoka, ja z koleii oglądałem na Polsacie "Co z tą Polską" i przeraziła mnie ta dyskusja... a konkretnie przeraziły mnie poglądy serwowane przez Urbana, słowa które napisał wjednym z artykułów po śmierci Papieża... jego zdaniem "Jan Paweł II nie należał do elity (o ile dobrze pamiętam) intelktualnej polski" No aż nóż się w kieszeni otwiera. Jak można być tak zaślepionym głupcem, jak można niedostrzegać "wielkości" tego człowieka? Sam sposób jego bycia, jego zachowanie, jego konsekwencja i w końcu jego spokój w ostatnich chwilach życia daje do myślenia. Nie ważne czy jestem katolikiem, żydem czy buddystą dla mnie samo [B]CZŁOWIECZEŃSTWO[/B] Jana Pawła II jest już świadectwem jego wielkości. W moim odczuciu tylko to wystarcza aby przestać szukać jakiej kolwiek mozliwości podważania jego autorytetu. Jako osoba wierząca głęboko przeżyłem wydarzenia sprzed 2 tygodni i gdy teraz słyszę z ust Urbana taego typu słowa szlag mnie trafia. Ale pocieszam się myślą że takich osób jest tylko garstka i że ich argumenty są przyjmowane z pobłażliwością i przymróżeniem oka. pozdrawiam M
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
Zgadzam się z tym co napisałeś c3po :) A co do Urbana - on kocha te swoje tandentne prowokacje. A ja je zawsze po prostu zlewam.. Pozdrawiam :)))
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
a ja zacytuję słowa piosentki 123 ... niewiara jest jak wiara na miarę...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
Urban tonie w swych kompleksach i dlatego wyżywa się poprzez swe prowokacje. Biedaczek chce za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę, nie ważne w jaki sposób, byle kij w mrowisko włożyć... Dlatego ignorancja to na niego jedyna rada.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
ciekawe ze wszyscy tak to postrzegaja co urban robi a moze to wy niechcecie otworzyc oczu i niedopuszczacie do siebie mysli ze jestesmy pojeb.... narodem ? zawsze skrzywdzeni bo zawsze znajdzie sie najezdzca. aha kefas, strasznie mi ten scisly umysl twoj nie pasuje, czy ty wiesz co to racjonalne myslenie? a kosciol i wiara nie wydaje ci sie ze sluzy do panowania nad ludzmi? sorry jak cie obrazam ale nie myslisz racjonalnie. Peatz czy jak sie go tam pisze tez byl wzorem w jakis sposob az wyszlo szydlo z worka. pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
Phi! Zwolennik urbana, czy jak!? A coś na poparcie tej tezy (o poj....ym narodzie w związku z poglądami urbana)??
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
To typowo polska dyskusja: gadanie o wielkości Naszego Papieża, o jego dorobku i naukach, oburzanie się , że inni mówia inaczej.... czyli ble...ble... A może zamiast gadać wziąłby sobie nasz prymitywny narodek do serca jego nauki i zaczął je naprawdę stosować- to wtedy może świat się zmieni na lepsze. I nieważne, co kto o tym mówi- pozostawmy go z jego przekonaniami, a zwyczajnie i konsekwentnie zmienialmy siebie i naród ku lepszemu... Ale to chyba niemożliwe bo musimy się przecież wzajemnie żreć - bo to mamy w genach. Przepraszam za może zbyt ostre słowa, ale mam dość już tego "chocholego tańca wkoło... wkoło...wkoło...". Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
Zbychu, czy ja kogoś żrem? Powiedz jeśli tak. Wyrażę szczerą skruchę i postanowię się poprawić...:)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
Przepraszam, ale nikogo z Forum nie miałem na myśli, a Ciebie w żadnym przypadku! Znów w emocjiach nieprecyzyjnie się wyraziłem. Buziaczki. Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
Cmok! Przyjęte. :) Łoj! Nerwusków na tym forum nie brakuje...:)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
szamac... wg Ciebie logika i racjonalizm to to samo...? _____________________ Kefas "Bo im tylko o to chodzi Abyś sam sobie szkodził Abyś sam nie mógł myśleć Abyś sam nie mógł chodzić"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wierzyć.... ...? |
Kefas zasługujesz na pochwałę. Myślisz więc jesteś. Kiedyś polemizowałem czasem z tobą przypominając ci że twoję imię do czegos cię zobowiązuje. Teraz stajesz sie bardziej w wypowiedziach swych dorosłym. Ja też uważam że wiara to nie spotkanie (znalezienie) dowodu to poprostu zaufanie. Tak jak wyraziłeś swą opinię o Śp. Ojcu Św. Janie Pawle II i kardynałach ich wiedzy i dostępie do źródeł wiedzy w temacie naszej wiary, tak ja poprostu im ufam, a sam też w swoim życiu przekonałem się wielokrotnie i doswiadczyłem wielu Łask Boskich, a nawet ratunku życia. Szkoda nam winno być czasu na dociekanie i szukanie dowodów. Tak jak Kolumbowi wierzono że istnieje Ameryka i nikt więcej nie bawił się w jej odkrywanie, tak i z wiarą moim zdaniem być powinno.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |