4lomza.pl/

UWAGA!!!!!!!! na kleczsze jest ich naprwde wielki wysyp zwłaszcza na górkach nad Narwią i fortach. Byłem kilka dnie temu z żoną i psem na Bonie mialem na sobie jednego!!! Na szcęście szybko został zauważony i zabity!!! Dziś byłem na fortach od strony Piątnicy wjazd za Baranowskim. Pies miał na sobie dwa, ja jednego !!! Uważąjcie wszyscy lubiący spacery, dokładnie sprawdzajcie po powrocie do domu ubrania i "ciepłe" miejsca na ciele !!! pozdrawiam wszystkich miłośników nadnarwiańskich widoków.

Kill or not to kill ??? This is the question !!!

Tak jak co roku sie roii...

Jeden kleszcz na 200tys. ma tego wirusa i zawsze tak było. Myslę, że tę panikę rozpętały firmy produkujące szczepinki (tak jak z grypą, przeciw której najlepszy jest czosnek i miód, a nie te ich nietrafione z reguły mikstury).
Nie dajmy sie zwariować.

Zbych

racja, kleszcze były zawsze.
teraz jest ich jednak więcej - ergo, więcej też jest tych "zarażonych".
Dla piesów polecam FrontLine (SpotOn).
Nie radzę chodzić na wycieczki na górki w okolicach Bony - mam wrażenia gorsze niż FranzMaurer.
Pozdrawiam.

No to nie chodźcie tam jeszcze
póki grasują tam kleszcze...
No chyba że tak będzie przez cały rok :(

Kleszcz- pracodawca, wysysający ze swej ofiary 200 rbh za 600 PLN-ów miesięcznie.

Znam rejony kraju, gdzie sobie poradzono z problemem kleszczy- chemią.
Co sie zaś tyczy imć pana <Zbycha> może on by sie zgodził, ale ja nie chciałbym prubować szczęścia w tym totolotku zarażony czy nie.
pozdrawiam

Też lubię spacery. Też przynoszę kleszcze. Czasami otrzepuję się z nich jak z kurzu.

Kleszcza najłatwiej złapać w trawie o wysokości pow. 30cm w miejscach, gdzie spaceruje zwierzyna łowna, psy lub ludzie (dla kleszczy też zwierzyna łowna) lub na krzakach na wysokości od 30cm do 1m. Kleszcze nie są mądre. Od momentu wejścia na ubranie do znalezienia dojścia do skóry spaceruują ok 30-60min. Następne 30-60 min "schodzi" mu na znalezieniu miejsca i porządnym wbiciu się. Zanim się "napompuje" mija do kilku godzin. Cały ten czas mamy na bezpieczene usunięcie robala ze skóry.

Nie musimy się ich bać.

Tiaaa, czyli chodząc po lesie, czy inszych krzakach, cały czas trzeba sie rozglądać, oglądać, oganiać, strzepywać!! Ładny mi spacerek, nie ma co!

ja w kleszcze nie wierze i mam problem z glowy ;)

-----------------------------------
Uważam, że należy opodatkować wszystkich, którzy stoją w wodzie.

Temid: loterią jest całe życie - bo to ciągłe zagrożenie i życia właśnie, i zdrowia -nie tylko przez kleszcze! Uważam, że podszywanie się poczuciem ciągłego zagrożenia niszczy właśnie radość danych nam dni. Dlatego olewam te "przestrogi": pożyję tyle ile będzie można i pewnie ani dnia dłużej. Pozdrawiam;-)

Zbych

Albo i dłużej...:)

Z kleszczami nie ma żadnych zartów.

Jak są kleszcze to może całe wakacje przesiedzieć w domciu ?? bo co to bedzie jak się wszyscy zarażą :-)