4lomza.pl/

Czasami chodzę na plażę i mam pytanie do gości z urzędu miejskiego, co tym zarządzają.

Są jak co roku ustawione przebieralnie i WC. Nie wiem czy to takie koszty 4 żarówki, ale w tym roku nawet nie podłączono prądu. Jak zamkniesz drzwi, to ciemno, całe światło, to tylko to co wpadnie z tyłu przez dziurę.

WC, wchodzisz, a tam papier leży na plastiku obok dziury. Gdzie tu higiena, jeden z syfem może pozarażać wszystkich. Nawet jak buda tego nie ma, kupić raz, a będzie na kilka lat pojemnik na papier, przykręcić do ściany i inaczej. Nie dziwię się, że niektórzy idą w krzaki.




Sama plaża, a dokładniej teren ograniczony pływakami. Od lat ten sam mały kawałek. Czy to specjalnie, choć z prądem jeszcze minimum 50 metrów jest podobna głębokość, śmiało możnaby pociągnąć to dalej. I tak sporo ludzi pływa poza sznurkami.

Jest jeszcze jedna śmieszna sprawa. Brak zamykania od środka, w przebieralni, czy WC. W efekcie ludzie część osób przychodzi parami, jedna osoba przebiera się, a inna pilnuje z zewnątrz, mówiąc przychodzącym, że zajęte.

Wystarczyłoby pomyśleć, są zamki z napisem na zewnątrz. WOLNE-ZAJĘTE i wszystko jasne.

zamki zieono czerwono i jest cacuszko a ogolnie to jest ........... lepiej u mojej babuni nad strumykiem

nikt nikomu nie karze tam chodzić przecież, a po drugie jakby było większe kąpielisko, to wtedy automatycznie trzeba więcej ratowników do pilnowania, co wiąże się zapewne z większymi wydatkami. Narzekać jest łatwo...

Pjotr

Całkiem małym kosztem można usunąć te powody do narzekań.
Wystarczy aby komuś chciało się poprostu chcieć abędziemy tam lepszy porządek mieć ! ! !