4lomza.pl/

Bardzo ciekawe trendy, które być może pojawią się w Europie, można zaobserwować tu, w tym małym całym swiecie w którym teraz mieszkam. Bo to jest taki mały świat - w tym Chicago jest wszystko: od najczarniejszych murzynów po najzółtszych żóltków, każda nacja ma swoje dzielnice, które maksymalnie przypominają ojczyste strony. Ale to wszystko wędruje, zmienia się, Jeszcze kilkanaście lat temu Milłoki czyli tzw Jackowo było najbardziej polskim miejscem na tym kontynencie-polskie sklepy, kościoły, muzea. Teraz Polskie Muzeum jest w centrum meksykowa, a kościół sw, Jacka jest otoczony meksykańskimi domami. Polacy przenoszą się na Północ, na ich miejsce wchodzą meksyki, a następnie na ich miejsce murzyni. A Ci dosłownie demolują wszystko. Jakze oni są inni od tych filmowych, inteligentnych, uciskanych ludzi... są po prostu ochydni - śmierdzacy, grubi i strasznie pewni siebie. Na mocy prawa murzyn może Ciebie pobić, bo się na niego krzywo spojrzałeś.
Powoli wypierają wszystkich. Inne nacje uciekają przed ich naporem, a oni mnożą się i prą do przodu. Strach pomyśleć co będzie dalej.
Siedzę w nocy w redakcji i piszę. Redakcja jest na byłym Jackowie, czyli teraz meksykowie. Znowu wycie policyjnych syren, znowu kogoś pobili. Sprawdzam zamki i stulam się w fotelu. Pocieszam się ze strach ma wielkie oczy. Ostatnio jechałem około południa przez murzynowo. Wsiadło i wysiadło do autobusu około 300 dzieci. I ani jednego szczupłego - wszystko ohydnie roztyłe, chorobliwie grube każde z mc donaldem w dłoni.
Ameryka nie jest takim rajem. Wieś jest tu biedna, ale o tym innym razem.
DaSto który mieszka w taniej dzielnicy, o kilka przecznic od murzynowa.

prosze o dalsze relacje

Pasja