Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Re: |
Od awarii japońskiej elektrowni Fukushima minęły dwa tygodnie, radioaktywna chmura dotarła w piątek nad Polskę. http://www.lodzkie.naszemiasto.pl/artykul/834966,nad-lodz-nadciaga-radioaktywna-chmura-z-fukushimy,id,t.html
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: |
zbył osie trzeba uczyć, a nie narzekać że inni mają lepiej.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: |
jawny człowieku, wydaje mi się, że jesteś internetowym trollem. robisz tylko zamieszanie wokół swojej osoby. a pytałam się, po co to robisz, mając na myśli Twoje umieszczone na tym forum zdjęcie bokserek :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: |
NIE JESTES Z LOMZY A BARDZO DUZO MASZ INFORMACJI -------GRASZ GLUPKA.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: |
W Gaspolu
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: |
Ja to sobie wiadrem ze studni nanosiłem pełną wannę i mam to głęboko :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: |
Andrea 695, proszę nie myśl tak szablonowo jak większość nieświadomego społeczeństwa. pianaa, bywa, że nauczyciel pracuje 50-60 godzin w tygodniu, czyli więcej niż sprzedawca i naprawdę wie, co to ciężka praca. lukasz432, jeśli piszesz o pełnym etacie 18 godzin w tygodniu, to nieświadomie utrwalasz lansowany w mediach nieprawdziwy obraz nauczyciela. Wszystkim niemyślącym (lub niechcącym myśleć) warto wyjaśnić: 1. te 18 godzin w tygodniu nauczyciel musi przepracować z bezpośrednio uczniami w klasie ucząc swojego przedmiotu (spróbowałbyś/-abyś!) i ani na sekundę nie może opuścić klasy (nawet na siusiu), ale praca przy tablicy to tylko część pracy (zupełnie tak samo jak częścią pracy sprzedawcy jest zrobienie raportu kasowego na koniec dnia) 2. przez następne 20-40 godzin tygodniowo (a naprawdę różnie bywa) nauczyciel MUSI !!! : - przygotować się do każdej przeprowadzanej lekcji (zaplanować, przeanalizować temat i zakres materiału, ewentualnie przeczytać jakieś dodatkowe informacje, przygotować zadania, napisać je na komputerze, wydrukować, skserować dla każdej grupy uczniów- oczywiście inne dla uczniów słabych, a inne dla zdolnych (tzw. indywidualizacja procesu nauczania), ułożyć testy, wydrukować je i skserować, przygotować materiały dodatkowe (tzw. uatrakcyjnienie procesu nauczania), - sprawdzić napisane przez uczniów na lekcjach klasówki, kartkówki, testy, ocenić je i dokonać analizy, - sprawdzić zeszyty i pisemne prace domowe uczniów, - prowadzić dokumentację szkolną (dzienniki lekcyjne, dzienniki zajęć dodatkowych i kół zainteresowań, arkusze ocen, karty pracy, teczkę wychowawcy i masę innych, o których nie warto pisać, bo ich nazwa Ci nic nie powie, ale uwierz- zwykły urzędniczyna miałby co robić na całym etacie), - brać udział w posiedzeniach rad pedagogicznych (coś podobnego jak zebrania zarządu w firmach), a wcześniej przygotować się do nich (tj. dokonać różnych podsumowań, zestawień, analiz, najczęściej w formie pisemnej, ale także w formie prezentacji multimedialnej), - brać udział w szkoleniach i udokumentować ten udział (7angelfree dokładnie przeanalizował/-a Kartę Nauczyciela, więc wie, że to należy do obowiązków ustawowych nauczyciela), - organizować wywiadówki dla rodziców, przygotowywać się do nich, brać w nich udział i mieć czas dla każdego rodzica (zawsze po lekcjach, często do późnych godzin wieczornych), - mieć czas po lekcjach dla każdego ucznia (na rozmowę, rozwiązywanie problemów, pomoc w nauce, itd) - przygotowywać z uczniami projekty, apele, akademie, dni kultury, różnego rodzaju akcje, zbiórki, konkursy, itd., bo przecież w szkole zawsze musi się coś dziać (animatorzy kultury wiedzą ile to wymaga czasu, ale oni zajmują się tylko tym, a nauczyciele mają jeszcze inne obowiązki), - opiekować się uczniami na uroczystościach pozalekcyjnych (wycieczki, zabawy, dyskoteki, otrzęsiny, turnieje, biwaki, itd), - współpracować z pedagogiem i psychologiem szkolnym, wspólnie rozwiązywać problemy wychowawcze (przeciętny człowiek nie może sobie wyobrazić, ile takich problemów pojawia się w szkołach każdego dnia i ile mądrości, cierpliwości i czasu trzeba poświęcić na rozwiązanie ich), - przygotowywać, przeprowadzać i oceniać konkursy przedmiotowe, najczęściej sam zdobyć nagrody dla uczniów (pozyskać sponsorów lub kupić za własne pieniądze), - brać udział w wyznaczonych dniach w konsultacjach dla uczniów (popołudniami), - organizować i brać udział w dniach otwartych szkoły, - dbać o wyposażenie i wygląd klasopracowni (aktualizować gazetki, zmieniać wizualne pomoce naukowe np. tablice, mapy, plakaty), - pracować w zespołach przedmiotowych nauczycieli i przeróżnych zespołach zadaniowych (brać udział w cyklicznych spotkaniach zespołów, planować pracę, pisać harmonogramy pracy, realizować narzucone przepisami zadania, dokonywać ewaluacji, prowadzić dokumentację pracy), - przygotowywać uczniów do konkursów przedmiotowych (cykliczna praca indywidualna z uczniem po lekcjach, ale wcześniej kilka godzin przygotowywania się w domu- wyszukiwanie materiałów, przygotowywanie ćwiczeń), - dbać o swój rozwój zawodowy, tj. ciągle śledzić nowinki edukacyjne, analizować ciągle zmieniające się przepisy prawne, dopasowywać swoje plany pracy, metody, podręczniki i materiały do tych ciągle zmieniających się przepisów, - pozostawać do dyspozycji dyrektora szkoły i realizować powierzone przez dyrektora zadania związane z funkcjonowaniem szkoły (np. poprowadzić lekcje za nieobecnego kolegę, zająć się jakąś bieżącą pilną sprawą, prowadzić stronę internetową szkoły, przygotować analizę wyników matur, czy innych egzaminów, itd. itp). Wiele osób ma błędny obraz pracy nauczyciela. Andrea 695 pisze, że chciałaby się zamienić? Proszę bardzo. Wówczas okazałoby się, że musi pracować 50-60 godzin tygodniowo, a te 2500-3000zl miesięcznie to bajka pleciona dla głupich. Wówczas okazałoby się również, że nie tylko nie ma czasu dla siebie i rodziny, ale też nie radzi sobie psychicznie z ekstremalnymi zachowaniami młodzieży, pieniędzy nie starcza jej od pierwszego do pierwszego i tak jak chciała się zamienić tak zapragnie wrócić do swojego zawodu. I to jak najszybciej. Ps. Według ostatnich danych GUS średnia krajowa pensja to 3 165,14 PLN brutto- kto zarabia tyle? Ja mam kilku znajomych nauczycieli i żaden nie zarabia więcej niż 2 000 zł. No chyba, że pracuje na 2 etaty w kilku szkołach i śpi 3 godziny dziennie. No ale kto zabrania sprzedawcy pracować na 2 etaty w dwóch sklepach i zarabiać dwa razy więcej ???
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: |
za taki transport zapłacisz więcej niż 2zł bo to nie samochód osobowy, laweta na dostawczaku ci weźmie 2zł ale nie z kat.C
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: |
Omiń Łomże
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: |
Cześć! Może wiecie kto w Łomży ma na oddanie Yorka! tylko takiego do roku czasu! piszcie
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: |
taaa i dowoz chleb i mleko w hurtowych ilosciach!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |