4lomza.pl/

Fotoreportaż ze spektaklu Łza można obejrzeć w neewsach, ale to, co działo się w drugiej części jest niedoopisania. Ludzie stłoczeni w niewielkim pomieszczeniu będącym dawną kuchnią PG 6 stali między płonącymi płachtami, a ścianą (niewielką odległość można zobaczyć na zdjęciach) W środku papierowej klatki stał "aktor" i podpalał wszystko co się dało. Palące fragmenty papieru latały wszędzie- część z nich spadło mi na włosy i na ubrania- aż cud, że nikt się nie zapalił. Ale to i tak nie było najgorsze- w pewnym momencie kawałek pochodni, którą machał "aktor" ułamała się i uderzyła kobietę. Mimo to spektaklu nie przerwano. Kiedy większość scenerii stanęła w płomieniach w sali zabrakło tlenu (przewidywalny skutek reakcji chemicznych). Wszyscy panicznie rzucili się do wyjścia, bo na dodatek temperatura była baaardzo wysoka. W pomieszczeniu sąsiednim, przez które ludzie wychodzili- spadła z sufitu obudowa od lampy, tuż nieopodal widzów. Dym, smród, brak tlenu- to było straszne, gdyby ktoś w tym pomieszczeniu zasłabł- miałby z pewnością poważne problemy- bo pozostali widzowie nie zważali na innych, tylko starali się ratować samych siebie. Nikt nie poinformował nawet Straży Pożarnej, ani nie sprowadził Pogotowia, widziałam tam jedynie niewielką gaśnicę, a tragedii uniknęliśmy cudem...

Widziałam w swoim życiu ponad 100 spektakli teatralnych, ale coś takiego niewiele ma wspólnego ze sztuką, to zwykła bezmyślność- narażać tylu ludzi na niebezpieczeństwo. Apeluję do pomysłodawców akcji tego typu- zastanówcie się wcześniej nad lokalizacją i celem swoich "spektakli"!!!

http://4lomza.pl/fotogaleria.php?id=32809

te zjęcie w pełni odzwierciedla atmosferę...

Już nie przesadzaj. Robisz jakieś sensacje... Fakt była to zbyt mała powierzchnia jak na przedstawiene tego typu, ale każdy z nas popełnia błedy. Nie było aż tak tragicznie jak to opisałes. I cieszmy się, że mamy okazję w ogole coś takiego ogladac w naszym "mieście". !!!!

Peggy_Sue. a byłaś? bo jeśli tak to jakoś nie widziałam żebyś wytrzymała do końca przedstawienia w środku... a jeśli nie, to po prostu nie wiesz o czym mówisz.