4lomza.pl/

Prof. Kundzewicz z Zakładu Badań Środowiska Rolniczego i Leśnego PAN, podkreślił, że susze w Polsce będą trwać coraz dłużej, co wpłynie na strukturę upraw rolnych. Jego zdaniem, polskie rolnictwo dopasuje się jednak do zmian klimatu. Rolnicy częściej będą uprawiać np. kukurydzę, która potrzebuje mniej wody, niż np. ziemniaki.

Cały artykuł na Onecie

_____________________
Kefas

"Bo im tylko o to chodzi
Abyś sam sobie szkodził
Abyś sam nie mógł myśleć
Abyś sam nie mógł chodzić"

mozemy przesiez jadac wylacznie ziemniaki holenderskie,rosna na piaskach i sa bardzo wodniste.

kafas nic nowego nie odkryłeś!! każdy , no moze każdy o tym słyszał ile jeszcze tematów na ty forum będzie??

i bardzo dobrze z tym klimatem - nie lubię chłodu.

dla mnie jesien moze byc caly czas, aby tylko nie padalo za duzo

lato niech trwa cały rok, susza też, może ludzie wreszcie zrozumieją że kosmici są wśród nas

Na początku niewiele, potem ...

Globalna zmiana klimatu oznacza koniec cywilizacji w postaci jaką znamy.

Ale to chyba OK dla większości która jest taka beztroska :-)


Podziwiam odwagę młodszych (hm.... odwagę? no, powiedzmy) którzy będą się borykać z narastającymi skutkami globalnego ocieplenia.

Podsumujmy...

Wszyscy się zgadzamy że klimat się zmienia.

-Świat biznesu wie już po analizie Sterna
http://www.hm-treasury.gov.uk/independent_reviews/stern_review_economics_climate_change/sternreview_index.cfm
jakie będą koszty ocieplenia.
OGROMNE i z każdą chwilą większe....

-Codziennie znika kilkadziesiąt gatunków odmian życia i chyba nikt nie wie jakie szanse ma przetrwać homo "sapiens" (eksperymenty "Biosfera" nie powiodły się... co świadczy o braku umiejętności przewidywania przez współczesną naukę jak złożone systemy działają)

-Ci co rządzą - nie widzą problemu - nie mówią o nim - nie zadają sobie trudu kierowania tak, by zmniejszyć choćby lokalnie tempo zachodzenia niekorzystnych zmian środowskowych.

No cóż:
Gdy Zaratustra wyrzekł te słowa, spojrzał na lud wokół i zamilkł. "Oto stoją głusi, - rzekł do swego serca, - i oto śmieją się: nie rozumieją mnie. Jam nie jest językiem dla tych uszu.
Czyżby należało wprzódy uszy im poniszczyć, aby się nauczyli słuchać oczami? Czyżby oczekiwali, bym brutalne łoskoty czynił, jako odpustowe kotły lub kaznodzieje pokutni? Lub może ufają tylko jąkałom?