4lomza.pl/

W niedzielę w schronisku dla psów zachorował półroczny piesek. Ze względu na to, że lekarz opiekujący się schroniskiem wyjechał na krótki urlop, pracownik schroniska wraz wolontariuszami poszukiwali innego dostępnego weterynarza w Łomży. Niestety żadne telefony oprócz lekarza z Krótkiej nie odbierały. Zaskoczyło nas niemile, że lekarz z lecznicy na Krótkiej z satysfakcją odmówił pomocy zwierzęciu, ze względu na dawny zatarg z kierownikiem. Czy tak postępuje lekarz weterynarii, który świadomie skazuje psa na śmierć, tylko dlatego, że czuje zadawniony uraz do szefa schroniska?
Na szczęście lekarz Rumiński oddzwonił i przyjechał do ciężko chorego psa.
My wolontariusze dziękujemy doktorowi Rumińskiemu, za uratowanie życia pieskowi, który dzisiaj ma się dużo lepiej. Aby więcej było takich lekarzy jak pan Rumiński, a mniej jak pan Karpiński.


wolontariuszka

Niestety tak właśnie postępują niektórzy ludzie co jest karygodne. Co z niego za lekarz skoro uważa że zatarg ważniejszy niż życie psa? Żaden. Ale przynajmniej pokazał jedno liczy się kasa i satysfakcja. Nie zaprowadziłabym tam swojego pupila nigdy.

Jeżeli nie będziesz miał wyj*bane na wszystko, wszystko będzie miało wyj*bane na ciebie...

Ja również dziękuję za pomoc pieskowi.Gdyby nie ona dziś już by go nie było.A tak nawet merda ogonem :) .
Taki pech,że to niedziela i święto było.Rozumiem,że ludzie mogą się nie lubić,ale tu chodziło o pomoc niewinnemu psu.Dlaczego on miałby umierać z powodu jakiegoś zatargu z kierownikiem.

los się zawsze odwraca.... tylko świadczy o nim, najlepszy lekarz to pan leończak, nie odmówił pomocy mojemu psiakowi w nowy rok :),przyjmie zwierzątko o kazdej porze. czyli jest lekarz i lekarz, a i każdy ma swoje sumienie

nie chce być złosliwy ale jezeli to polega na prawdzie to są odpowiedni przepisy prawne ktore takie sytuacje jak tu opisana regulują i chronią zwierzęta przed takimi sytuacjami.

Fantic

Najlepszy jest Pan i Pani Rumińscy, a Leończaka nigdy nikomu nie polecę niby specjalista chirurg a za złożenie złamanej nogi wziął kuuupę kasy i była lipa, póxniej znów usypiał psa i składał nogę i w rezultacie noga nie zrosła się do dziś ( 2 lata).MASAKRA!!!!!!!!!co ta psinka musiała przejść a nóżka i tak się macha.

bardzo polecam Pana Rumińskiego, od 2 lat odwiedzamy go z pieskiem i nie mam nic do zarzucenia. Ma fajne podejście do zwierząt, poleciłam G o moim znajomym i tez sa zadowoleni.

kochani bez przesady. Przedstawione fakty nie sa podstawa do oceny który z lekarzy weterynari jest lepszy lub gorszy. Nikt z nas nie jest w stanie zweryfikować tych faktów. Osobiście lekarzy z ulicy Krótkiej bardzo sobie cenię i w niczym nie sa gorsi od innych tu tak pozytywnie prezentowanych. Korzystam z ich pomocy bo jest fachowa i profesjonalna i nigdy sie nie spotkałem z jakąkolwiek niechęcią. Wręcz powiem ,ze na tle innych wypadają pozytywnie. Więc prosze powstrzymajcie się tutaj od takich kometarzy. A pani wolontairuszka jezeli ma takie uwagi jakich napisała to winna wiedziec jakie sa procedury w takiej sprawie.

Fantic

Proponuję to zgłosić do Izby Lekarsko-Weterynaryjnej. Owy Pan miał już z nimi do czynienia, może kolejne skargi doprowadzą w końcu do tego, co powinno stać się juz dawno temu - utraty licencji.
Owy pseudoweterynarz odmówił pomocy zwierzętom wiele razy, jego niektóre działania doprowadziły do śmierci czworonożnych pacjentów.

Mamy XXI wiek, niech ludzie nie boją się domagać swoich praw, jeśli weterynarz/lekarz/urzędnik/ktokolwiek nie dopełnia swoich obowiązków (lub źle je wykonuje) powinien zostać sprawdzony, a w przypadku wielu błędów - pociągnięty do odpowiedzialności.

Sprzedam akwarium, sprzęt akw.
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/NaSprzedazAkwarystyka
Oraz rzeczy dla kobiet, dzieciaczków:
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/12Sierpnia2013

ja już od wielu lat słyszałam ZŁE info. o weterynarzu z ul.Krótkiej . Omijałabym go szerokim łukiem.
polecam dr. Leończaka
pozdrawiam

mnie to nie pasuje zupełniee

Pan konował z Krótkiej ponad 10 lat temu dzięki nietrafionej diagnozie wykończył jamnika mojej siostry. Mimo tłumaczeń, że przyczyną problemów było połknięcie jakiegoś cholerstwa na podwórku, zatrzymał psa na obserwacji, po czym leczył na coś zupełnie innego. Madrala, psia jego mać.
Ponadto nie wiem, jak jest teraz, bo nigdy więcej się u tego przypadkowego człowieka, bo weterynarzem go nie nazwę, nie pojawiłem, ale ciekawy jestem, czy wciąż ma u siebie wypchane zwierzęta? Jak tak, to gratuluję wystroju lecznicy.
ODRADZAM KAŻDEMU. Ten człowiek to porażka, nie lekarz.
Z całego serca od opisanego wyżej wydarzenia życzę mu jak najgorzej. A jakby mu wreszcie licencję zabrali, to chętnie bym flaszkę za to wypił.

-----------------------------------------------------------
Hańba więc klechom, wszystkim oszczercom,
co lud tumanią i z niego drwią

o rety, niefajnie się zachował :/ a powód, dla którego odmówił pomocy świadczy tylko o wielkiej niedojrzałości. wstyd panie doktorze!
ja ze swoim pupilem chodziliśmy przez kilka lat do państwa Rumińskich i złego słowa nie mogę o nich powiedzieć. a odkąd mój piesek przeszedł 2 zabiegi chirurgiczne, pozostaje pod opieką dr Leończaka - i też z z całego serca mogę polecić.

Zanim się będzie lekarzem,weterynarzem czy kimkolwiek innym,najpierw trzeba być człowiekiem.Pan z ul Krótkiej pewnie o tym zapomniał albo nigdy nie wiedział.

von chrupka

ja tam sam leczę swoje zwierzęta , a mam ich hmmmm jest tego ...

Koszmar! Ja również nie raz spotkałam się z takim podejściem "lekarzy weterynarii". Oby takich było jak najmniej. Prędzej zwykły człowiek okazuje większą empatię niż taki jegomość. Może rzeczywiście, tak jak proponuje MiYu, zgłosić to do Izby Lekarsko-Weterynaryjnej. Niech tacy nie myślą sobie, że są wszechwładni i bezkarni!

ŁOmżyński półswiatek ocenia po jednym telefonie...akurat mojego psa wyleczył Pan Karpiński, inni szukali niewiadomo czego, gdyby nie moja własna decyzja suczka by już nie żyła, Pan Karpiński podjął właściwą diagnozę, dopiero zobaczyłem jak wygląda zdrowy pies, ile jest w nim radości, ja na pewno nie zmienię weterynarza inni rozkładali ręce, pomylili zapalenie i nieżyt przewodu pokarmowego z robakami....piesek by się udusił....teraz też u tego Pana leczę nużeńca i jesteśmy na dobrej drodze do wyleczenia pieska...LUDZIE WIĘCEJ TOLERANCJI....pozdrawiam rozsądnych...

Jednemu pomoże drugiemu nie. Ale w tym temacie nie chodzi o zachwalanie weterynarzy. Chodzi o sam fakt! Odmówić pomocy z powodu niesnasek z przeszłości?! To już po prostu jest chamstwo. Powinien tam wtedy przyjechać. Nie dla kierownika(bo naprawdę nie wiadomo o co chodzi), ale dla tego psa. Który weterynarz poświęci zwierze żeby pokazać kierownikowi?! Proszę was... Nie ważny dobry, nie dobry. On powinien tam być.

Jeżeli nie będziesz miał wyj*bane na wszystko, wszystko będzie miało wyj*bane na ciebie...

Czy pies który zachorował to biały samoyed?

Tak trochę zupełnie obiegając od tematu. Ale czy w tym waszym schronisku przyjmują każdego chętnego wolontariusza?

Jeżeli nie będziesz miał wyj*bane na wszystko, wszystko będzie miało wyj*bane na ciebie...

ale wy jesteście pojebani ..............

Nie ma to jak uargumentowany komentarz.

Jeżeli nie będziesz miał wyj*bane na wszystko, wszystko będzie miało wyj*bane na ciebie...

Jak słusznie zauważył motokoo nie chodzi tu o umiejętności lekarza, a o jego zachowanie !!!
Ja również uważam, że odmowa udzielenia pomocy psu - to przegięcie.
Może być zły na kierownika schroniska, ale nie powinien w ten sposób karać psa !!!!

Ludzie będą gadać i wszystko rozgrzebywać. Człowiek nie pochodzi od małpy, tylko od kury.

Tak chodzi o samojeda. Był w ciężkim stanie. Ale już jest dobrze. Dzisiaj już jest bardzo wesolutki i szczekał na inne pieski :)

Bylismy w schronisku w piatek. Zwracaliśmy pracownikowi uwage, że pies nie wygląda najlepiej i chyba jest chory. dlatego zapytałam czy chodzi o tego psa. Kiedy psiak będzie oddany do adopcji?

W piątek piesek otrzymał od kierownika wspomagające leki i w sobotę był znacznie weselszy. Niestety w niedzielę nastapiło znaczne pogorszenie. Ale dzisiaj psiak jest zdrowy, ale jeszcze otrzyma leki. W piątek pójdzie do adopcji.

Cieszę sie, że jest juz lepiej. Mam nadzieję, że znajdzie dobry dom.

Mam nadzieję że Samek trafi w baaardzo odpowiedzialne ręce. Największą dla niego tragedią będzie trafić do rodziny gdzie zostanie potraktowany jak zabawka. Niestety jego przekleństwem jest "urok" - podrośnie i z małego niedżwiadka zrobi się rozbrykany urwis.
Nasza Samoyedka też jest ze schroniska - temu malcowi życzę żeby również znalazł dobry dom.