4lomza.pl/

Rafał ma tylko 15 lat, ale bardzo starał się, by ratować ciężko chorego ojca.

Przez kilka godzin 15-letni Rafał wozi ciężko chorego ojca po kolejnych wrocławskich szpitalach, bezskutecznie szukać dla niego ratunku.



Rafał ma tylko 15 lat, ale bardzo starał się, by ratować ciężko chorego ojca

Dramat rozegrał się 4 lipca br. Ojciec Rafała – Andrzej Grabowski – czuł się źle już od samego rana. Syn wezwał do niego pogotowie ratunkowe. Lekarka z pogotowia nie dopatrzyła w stanie zdrowia Andrzeja Grabowskiego niczego poważnego. Ostatecznie zdecydowała (i to właśnie wpisała do lekarskiej dokumentacji), że mężczyźnie dokucza niestrawność. W jej opinii nie było to nic aż tak alarmującego, żeby pacjenta wieźć do szpitala. W rzeczywistości miał udar mózgu.
Drugi raz już nie wzywał pogotowia tylko poprosił znajomą rodziny i ta zawiozła ich swoim prywatnym samochodem do szpitala MSWiA, ale tam nie uzyskali pomocy. Po kilku godzinach szukania ratunku trafili na oddział neurologiczny IV Wojskowego Szpitala Klinicznego, ale chory był już w stanie krytycznym. Zmarł 11 lipca.
Mógłby żyć dalej, gdyby dla szpitali ważniejsze było życie pacjenta a nie procedury i limity i trochę współczucia dla 15- letniego chłopca który prosił o ratunek dla swojego taty, ale wszędzie pozbywano się go jak intruza.
Więcej na ten temat link poniżej:

http://ww2.tvp.pl/558,20050913245139.strona

Pozdrowienia.

Mam wrażenie, że służba zdrowia w Polsce jest takim samym tematem jak autostrady i dziurawe drogi. Tylko że na diurze w jezdni najczęściej gięte są felgi, zaś słuzba zdrowia sięga po ludzkie zdrowie lub życie.
Współczuję temu chłopcu. Trauma zostaje chyba na całe życie.
Jeszcze kilka lat temu byłem zafascynowany pewną łomżyńską lekarką do której udałem się po pomoc z 40 stopniową gorączką. Jeszcze nie zdążyłem wejść do gabinetu, a już lekarka miała gotową diagnozę i wypisywała receptę. To że to nie jest przeziębienie tylko ... zapalenie płuc okazało się kilka dni później podczas wizyty u właściewego lekarza.
W tym roku sława łomżyńskiej ortopedii na skręconą nogę w stawie skokowym zalecił "niechodzenie" i okłady. Pomogły jak umarłemu kadzidło i skończyło się na 4 tygodniach w gipsie.
To nie są drastyczne przykłady, ale ja mało choruję, więc moje doświadczenia z ww służbą są sporadyczne.
Fascynował mnie kiedyś sex przez telefon. Teraz okazuje się, że przez telefon można leczyć. Zgrozę budzi fakt że robi to dyspozytorka i że kończy się to tragicznie. Panienka z okienka decyduje o ludzkim zdrowiu i życiu. Zazdroszczę tej pani spokoju sumienia.

To niejest pierwszi ostatni przypadek tego jest wiele w naszym kraju ale słuzby zdrowia to nieobchodzi oni dbają tylko o siebie a powinni dbać o siebie i o zdrowie innych osób... tak byc w Polsce niemoże. Ale jak temu zaradzić ??

Wybrać Leppera na prezydenta?

:D

Ani mi się ważcie. :P

Ja wiem, jak temu zaradzić :)

Ale nie napiszę, bo zaraz maciek mnie wyprosi :)

Pozdro.

adamus napisz !!

Adamusku, jeżeli czymś Ciebie uraziłem to bardzo Ciebie przepraszam. To jest tylko dyskusja. Forum jest dla wszystkich i o wszystkim. Piszę o służbie zdrowia, bo sam na sobie odczułem leczenie naszych lekarzy, tylko dla mnie nie skończyło się tak tragicznie.

Pozdrowienia.

Ludzie chorzy na raka, który skończyli 65 lat nie mogą być w Polsce leczeni drogimi, czyli często najlepszymi lekami. Taki przepis wprowadził w zeszłym roku Narodowy Fundusz Zdrowia. Szpitale, które uznały go za absurdalny i leczyły chorych bez względu na wiek – teraz muszą zapłacić kary.

Szpital w Koninie za nieprzestrzeganie przepisu ma zapłacić funduszowi karę 28 tys. złotych, a Wielkopolskie Centrum Onkologii w Poznaniu – ponad 800 tys.
– Ja sobie nie wyobrażam jak można było dyskryminować chorych z uwagi na wiek. Dla mnie ważny jest wiek biologiczny – mówi dr Jerzy Załuski, wojewódzki konsultant ds. onkologii w Poznaniu. – Często pacjenta, który ma 65 czy 70 lat można skuteczniej wyleczyć niż tego co ma 50. Jako lekarz nie wyobrażam sobie odmówić komuś leczenia – zaznacza Załuski.

Nie tylko cierpiący na raka są oburzeni kryteriami NFZ. Przepis za absurdalny uznali również wielkopolscy onkolodzy, którzy również leczyli chorych powyżej 65 roku życia.

– NFZ musi działać zgodnie z prawem, dlatego w tej chwili żądamy zwrotu pieniędzy od placówek, które przyjmowały pacjentów nie przestrzegając tych kryteriów – mówi Bernadeta Ignasiak z poznańskiego oddziału NFZ.

Campto – lek na raka najnowszej generacji. Kuracja jest droga. Półroczne leczenie to około 40 tys. złotych. Lek wydłuża życie chorego, NFZ ustalił jednak, że drogimi lekami onkologicznymi można leczyć pacjentów do 65 roku życia.

Od sierpnia NFZ nieco złagodził przepisy i zezwolił na leczenie chorych którzy skończyli 65 lat drogimi lekami. Szpital musi jednak mieć zgodę wojewódzkiego konsultanta do spraw onkologii i prezesa funduszu.

Dyrektorzy szpitali zapowiadają, że kar płacić nie będą, bo szpitalne kasy są puste, a jeśli NFZ będzie się upierał – to sprawę skierują do sądu.

Jakie następne kryteria leczenia ustali NFZ? Po co taki człowiek który nie nadaje się do pracy. Może zalegalizować eutanazję dla chorych po 65-roku życia, po co taki wydatek na leczenie, za co budować nowoczesne biurowce. Jak w kraju cywilizowanym jakim wydaje się być Polska, tak można zgodnie z prawem dyskryminować pacjentów. Gdyby był to poseł lub jakiś minister, nie patrzono by na wiek, ani na kolejkę, ani na brak pieniędzy.

Pozdrowienia.

To, że dla osób starszych wprowadza się JAKIEKOLWIEK ograniczenia jest porutą i bzdurą.

To, że słuzba zdrowia jest "bezpłatna" jest z kolei winą nas samych, których głosy decydują o socjalistycznych rządach.

Uważam, że właśnie z naszych składek (ok. 2 zł m-c trafia rzeczywiście do lekarzy rodzinnych) winno leczyć się osoby starsze. Innych zaś osób to nie powinno dotyczyć. Dlaczego pewien facet przyjeżdża z USA specjalnie po to, aby leczyć się także z moich składek?

Na całym świecie usługi zdrowotne są lub były normalnym towarem (płatnym zgodnie z prawami podaży i popytu). No, ale akurat Polak potrafi... Głosujcie więc dalej na PO, PiS, LPR i SLD :)
Napewno służba zdrowia pozostanie "bezpłatna", co niechybnie doprowadzi do upadku finansowego tego kraju.
Pozdro.

Mamy następne bzdurne ograniczenie z NFZ w leczeniu raka.
Okazuje się też, że szpitale za chemioterapię dostają średnio 80 proc. tego co w zeszłym roku. - Leki w chemioterapii podaje się w zależności od powierzchni ciała pacjenta. Średnia powierzchnia, jaką przyjął Fundusz, 1,7 m kw., była aktualna w latach 70. Teraz w większości regionów kraju pacjenci są wyżsi i grubsi. Mają po 1,9 m kw. a nawet i więcej. Dawka leku dla człowieka który ma powierzchnię ciała 1,7 m kw. nie jest już wystarczająca dla człowieka o powierzchni ciała 1,9 czy 2 m kw. Tak że ludzie grubsi i wyżsi nie mają szans na leczenie, bo przekroczyli limit powierzchni ciała i za to leczenie NFZ nie płaci szpitalom.
Następna grupa ludzi jest w Polsce zbędna, składki na ubezpieczenie zdrowotne od nich zostają przyjęte bez żadnego limitu a na leczenie nie ma kasy. Takie rzeczy mogą zdażać się tylko w Polsce.

Pozdrowienia.