4lomza.pl/

Hej, jeden już taki temat w tym roku powstał ale brak odpowiedzi zgodnych z tematem, więc trochę odnawiam - podobno kiedyś w Łomży istniała grupa ogniowa. Interesuje mnie czy teraz też istnieje jakaś grupa ogniowa bądź kuglarska (i tu chodzi mi o bardzo szerokie pojęcie kuglarstwa - żonglerska, swingi, poi, wszystko wszystko) jeśli istnieje to proszę przybliżyć temat ;) jeżeli istniało - kto tym wszystkim zarządzał, do kogo odzywać się w sprawie wznowienia takiej zabawy?

Siema !
Osobiście zajmowałem się kuglarstwem . (chodzenie na szczudłach , Poi,kije,żonglerka) Cały czas posiada sprzęt ,oprócz szczudeł . Z chęcią wróciłbym do tego .A Ty masz w tym już jakieś doświadczenie ?

no właśnie nie, wróciłam dzisiaj z 4 dniowych warsztatów kuglarskich, ale to praktycznie 3-4h dziennie, więc naprawdę bardzo bardzo niewiele, dodatkowo zajmowałam się czymś dysyć rzadko wybieranym bo manipulacją maczugami, ale gdyby nie czas to zdecydowanie chciałabym nauczyć się tez innych rodzai, w każdym razie jestem póki co co najmniej zafascynowana, zamawiam maczugi, robię poi, uczę się żonglerki iii będę trenowała na własną rękę póki co, miałam nadzieję że właśnie w Łomży znajdę jednak kilku innych zapaleńców i coś się z tym zrobi, miałam nadzieję że zwłaszcza kogoś kto by się na tym znał żeby było co pokazać na zachętę :) no nic, jeżeli nie byłoby kogoś kto by taką grupę reaktywował to może kiedy sama się poduczę nad czymś takim pomyślę. Dodatkowo szukam chętnych na wyjazd do Ostródy w tym roku (festiwal ogniowy), bo tam będzie i typowe kuglarstwo no i moje ostateczne marzenie - warsztaty ogniowe nawet dla takich całkowicie zielonych jak ja.

Ja jeszcze 4 miesiące temu nawet bym takiej grupie zapłacił kasę przy stałej współpracy ;)
Ale w Łomży jak to w Łomży... najbliżej z okolicy na moje ogłoszenie odezwała się grupa z Ełku i 'Salamandra'.

Noodle ja tam co nieco umiem więc jak coś to można się spotkać i z chęcią pomacham .

Hmm to niespecjalnie, Bartoszyce i Ełk, trochę daleko żeby dojeżdżać. Wiem, że coś ogniowego jest w Białymstoku, może póki wakacje przejadę się kilka razy, na Polach Mokotowskich w Wawie, więc może chociaż kilka razy. W takim razie zamawiam sobie maczugi i albo na początku sierpnia albo pod koniec będę się starała chociaż malutką grupkę z Łomży skompletować, może się uda chociaż na żonglerkę czy coś, wiem, że po prostu 90% nie ma pojęcia czym jest kuglarstwo i co można robić, a tak naprawdę sporo można nauczyć się samemu, chociaż jakby zebrało się trochę ludzi to i może jakieś warsztaty raz kiedyś. W każdym razie nie odpuszczę i będę pisała kiedy coś mi się skonkretyzuje, myślę, że w roku szkolnym po wywieszeniu ogłoszeń na szkołach może mieć trochę większe "branie" .
Swoją drogą, do Autora przedostatniego postu - skoro w Łomży się nie udało, dałeś za wygraną czy jakoś działasz?

Ja interesuje się tym tematem odkąd pierwszy raz w życiu zobaczyłam żonglowanie ogniem. To było dawno :). Niestety nigdy nie miałam okazji się tego uczyć. Brak praktycznych możliwości. Mam znajomego, który sie tym zajmuje, ale mieszka na drugim końcu Polski...Pisałam o tym też na tym forum jakiś czas temu, ale nikt nic sensownego nie napisał. Chętnie nawiąże kontakt w tej sprawie.

SamFart: "Łomża, miasto rond, kosciołów i biedronek.... ;)"

Była w Łomży amatorska grupa "firedance", ale to jeszcze czasy kiedy na tym forum było normalnie :)
Za to są jeszcze ludzie którzy zajmują się rekonstrukcją średniowiecza i corocznie od 6 lat pod Łomżą organizują dużą imprezę reko.

A co ma wspólnego grupa rekonstrukcyjna z kuglarstwem. To niestety nie ta sama dziedzina . Ja tam z miła chęcią wymienię własne doświadczenia "ogniowe" .

Do ognia mam nadzieję dojdziemy za pewien czas, na razie chciałabym zacząć od kuglarstwa ot tak (to też naprawdę fajna zabawa, a myślę, że lepiej nauczyć się paru bezpiecznych sztuczek ;)) W każdym razie dziękuję za odzew (i czekam na więcej!) jak już pisałam - w okolicach 16 sierpnia (wcześniej) będę szukała grupy chętnej do wyjazdu na Festiwal Ognia w Ostródzie (16.08-21.08), grupy są też całkowicie początkujące, więc nie ma strachu, zamówiłam sobie dzisiaj sprzęt, pod koniec sierpnia/początek września (szkoły=ogłoszenia) obiecuję kompletować grupę kuglarską, a jak naprawdę będą chętni to w bliskim czasie będę organizowała warsztaty ogniowe (na tydzień wyjeżdżam a po tym czasie planuję nawiązać w jakichś sposób kontakt z grupami ogniowymi z Białegostoku, mam nadzieję że może wesprą mnie w jakichś sposób, a już na pewno zgodzą się pouczyć trochę u nas). Myślę, że największym ograniczeniem jest miejsce ew. treningów (ogień, bo zwykłe kuglarstwo to bez większego problemu) ale też koszt sprzętu, bo o ile zwykłe poiki są tanie, kij można samodzielnie właściwie wykonać i też nie wyjdzie drogo, to chociażby maczugi to już pewna kwota, nie wspominając o sprzęcie ogniowym. Ale obiecuję oficjalnie, że się nie poddam, zostały mi 2 lata w Łomży i do tego czasu będziemy mieli własną grupę ogniową. Jeśli uda mi się cokolwiek z tych planów (grupa, Ostróda, kontakt z Białymstokiem) będę prywatnie pisała, dziękuję bardzo za odzew, bałam się, że w Łomży będzie dużo trudniej, a w roku szkolnym myślę, że uda się znaleźć paru chociaż żonglerów ;)

Widzę że jeśli chodzi o ogień to za bardzo wiedzy nie posiadasz. Trening z ogniem to zaledwie 10-5 % całości treningu . W innym wypadku człowiek by zbankrutował . Większość czasu trenuje się na "skarpetach" a do tego nie potrzeba jakiś specjalnych sal. Wystarczy udać się w jakieś spokojniejsze miejsce. Mówisz że POI jest tanie kosztuje około 70 zł .Kij około 100zł. aż takie tanie to nie jest.
Co masz na myśli pisząć sprzęt ogniowy?

Fireshow to też kuglarstwo .

Ja się czasem bawię diabolo, ale kompletnie amatorsko. W każdym razie Ci kibicuję.

no wiem wiem, że trening ogniowy to niewiele, dlatego nie boję się czegoś w łomży zacząć ot tak "na skarpetach", bo żeby być dorbym w ogniu, w takim czymś trzeba być wybitnym. a sprzęt ogniowy chodzi mi własnie o to co opisałeś - chociażby poi ogniowe, 70 zł itd., to są koszta, a mówiłam o tych właśnie zwykłych piłeczkach do treningu no i one SĄ tanie, znacznie tańsze niż chociażby swingi. wiem, że fireshow to kuglarstwo, totez tak nazwałam temat ;) chodzi mi bardziej o to, żeby we wrześniu udało się założyć grupę kuglarzy-nie-ogniowych, ćwiczących na skarpetach, a z ogniem bawić się kiedy już pewne umiejętności będą, i powoli do ognia dochodzić. sala jest potrzebna, jakakolwiek, ale właśnie - żeby było ciepło, a w zimę innej opcji nie ma ;)
dzięki za kibicowanie, ja też całkowicie amatorsko, dlatego chcę to zmienić!