Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
wielkie zakupy |
Wczorajszy dzien poswieciłem na zakupy,zaraz jesien ,trza sie ubrac ,dzieci,zona wszyscy płacza ze braki w ciuchach młody teczka ,piórnik itp.Pierwsze kroki na manhatan bo najtaniej(chyba).Najpierw dresy dla młodego.Pierwszy zakup i od razu zgrzyt,Młody chce czarne ,pani silnie przekonuje go ze teraz modne sa siwe z jakimis wstawkami,ja nie bardzo wiedzac o co chodzi tez zaczynam młodego przekonywac bo co tam jak modne to modne ,dopiero jak sie okazało ze nogawy za krótkie dałem se na spokój choc pani twierdziła ze sie rozciagna.Zona kurtke na siebie, wyglada jak z młodszej siostry,ale gosc usilnie przekonuje ja ze ma za gruba bluzke ,fason jest ok,a jak nie to on ma, tylko juz inna kurtke w innej cenie ,zona tłumaczy mu uprzejmie ze ta i zadna inna ,ale gosc jakby z rok nie gadał,takze zakup załatwiony.Kurtka jest,zona niezadowolona.Ja jak zwykle sobie nic nie kupie bo ze mnie kawał chłopa a te ciuszki to na rozmiar chinski robione.Wiec ide jakiegos owoca kupie,sa nektarynki po 4 z hakiem,wiec kupuje se kilogram,a co se bede załował,mamy jezdzic po tym miescie troche czasu to se przynajmniej przegryze .Pierwszy kes i czara zostaje przepełniona.QRWA mało sobie zeba nie złamalem,wracam do pani tłumacze ze chciałem nektarynki a nie orzechy,a ona mi mowi ze one w domu za dzien albo dwa dojrzeja.ALE QRWA JA MAM NA NIE DZISIAJ OCHOTE A NIE JUTRO.Dlaczego wszedzie ludzie za moje pieniadze ciezko zarobione prubuja mnie wyhu..ac.Czemu wciskaja rzeczy których nie potrzebuje,albo wiedza ze cos jest złe ale usilnie staraja sie to sprzedac.Reszta dnia ogólnie zmarnowana w sklepach wszedzie ta sama tandeta tylko w róznych cenach,kasa wydana ,dopiero dzis to wszystko przejrzałem,i jak bym szedł w poniedziałek na zakupy to połowy bym tego nie kupił.Chyba sie starzeje ,wy tez tak macie czy tylko ja?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: wielkie zakupy |
A gdzie byli rodzice?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: wielkie zakupy |
????????
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: wielkie zakupy |
Balcerowicz musi odejść! -- Samotność to emocjonalna trzeźwość.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: wielkie zakupy |
Też tak miałam i mam czasami...:( Z tego też powodu nie cierpię zakupów! Bywało i tak, że wchodząc do sklepu musiałam coś kupić, bo mi było głupio wyjść z pustymi rękoma... Powoli jednak óczę się odmawiać, choć kątem oka widzę lekceważenie i wzgardę sprzedawczyków i nie powiem, żeby mi to było całkiem obojętne... Dlatego zawsze uważałam, że dobry sprzedawca to taki, który nie pytany milczy, albo potrafi wyczuć, kiedy wyjść klientowi naprzeciw i w sposób rzetelny i uczciwy doradzić. Jeśli tylko wyczuję, że ktoś uparcie wciska mi bluzeczkę, mówiąc, że taka twarzowa, modna, dopasowana i wogóle, chociaż widzę ewidentnie, że wyglądam w niej jak pajac, staram się na przyszłość omijać ten stragan szerokim łukiem!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: wielkie zakupy |
Widzicie jak to jest. Nektarynki też sobie wczoraj kupiłem ładne czerwoniutkie duże po 4/50zł ale jeść sie ich odrazu nieda bo są twarde. A co do takich zakupówto lepiej powiedzieć niepasuje to bedziesz boso chodzić w zime !!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: wielkie zakupy |
Wyrazy współczucia "keicam". Na przyszłość lepiej zainwestować parę złotówek na paliwo (zwraca się z nawiązką) i zrobić z przyjemnością zakupy w CH Marki lub Targówek (najbliżej), albo też niebawem nie zagłosować na bezradnych, którzy popierają byle jaki łomżyński "handelek".
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: wielkie zakupy |
Hehe kara Boża za zakupy w niedzielę:P:P:P bigi2004
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: wielkie zakupy |
Mialem podobne doswiadczenie w jednym z podmiejskich sklepikow na Mazurach, takim 'general store', gdzie wszystkiego po trochu. Zachodze, miejsce puste i tam cztery panie do obslugi. Natychmiast jedna z nich 'przylgnela' i krok w krok za mna. Wreszcie grzecznie szeptem nadmienilem, ze jam nie zlodziej, a tylko taki ot, turysta, ciekaw co tu maja i jak przebiegaja takie zakupy, a jesli bede potrzebowal pomocy to sie do niej zwroce. Ona odeszla na chwilke aby znowu przylgnac jak poprzednio. W koncu mysle sobie: na pewno wlasciciel tak im przykazal, wiec po co robic jakies ceregiele. Kupilem pare drobiazgow i wyszedlem. Tak jak i moi przedmowcy, tez nienawidze zakupow, a przede wszystkich jakichkolwiek ciuchow i prawdopodobnie z tych samych powodow. wychu
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |