Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Zgodnie z prawem, w Polsce nie ma przymusu uczęszczania na lekcje religii. Zgodnie z Rozporządzeniem ministra edukacji narodowej z 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w szkołach publicznych (Dz.U. z 1992 r. nr 36 poz.155), to rodzice proszą dyrekcję przedszkola czy szkoły o lekcje religii. Po ukończeniu 18 lat z taką prośbą mogą wystąpić uczniowie. Kto nie jest zainteresowany katechezą, nie musi pisać żadnych oświadczeń. Domaganie się tego ze strony wychowawców lub dyrekcji szkoły jest bezprawne. Jeżeli w szkole nie ma zajęć z etyki, domagajcie się świadectwa bez pozycji religia/etyka, bo kreska w tej pozycji świadectwa jest niezgodna z zasadą milczenia w sprawach religii (art. 53 pkt.6 i 7 Konstytucji RP) oraz jest naruszeniem prywatności (art. 8 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności). więcej na: http://www.racja.org.pl/content/view/513/10/ rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
CHROŃ DZIECKO!!!PRZED TYMI POWYŻEJ!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
"Żydowski pisarz Artur Sandauer tak bezczelnie uzasadnił żydowską dominacjęnad Polakami: "W czasie wojny zginęli prości Żydzi i wybitni Polacy. Uratowali się wybitni Żydzi i prości Polacy. Dzisiejsze społeczeństwo w Polsce - mówi Sandeuer - to żydowska głowa nałożona na polski tułów. Żydzi stanowią inteligencję, a Polacy masy pracujące." "Dlatego antysemityzm, wszelkie odruchy antyżydowskie w Polsce to choroba umysłowa, to buntowanie się ręki i nogi przeciwko własnej głowie. Żydzi są głową Polaków, bo są lepsi - pisał Sandauer - a Polacy to ręce i nogi. Nie może polska ręka bić żydowskiej głowy" - pouczał żyd Artur Sandauer. Ileż ten cyniczny żyd okazał wobec Polaków pogardy i kpiny, tłumacząc w ten sposób żydowską dominację nad Polakami, osiągnietą krwawymi zbrodniami jego rodaków. Ale czyż nie miał racji ...? Podstawowa uwaga, ...ta żydowska głowa, ten łeb, ...to nie jest własny łeb, to nie nasz łeb, ...to łeb obcej i nienawistnej hydry!" Za http://www.polonica.net/Lista_zydow_w_zniewalanej_Polsce.htm
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Ten temat to chyba indywidualna sprawa każdego z nas. http://main.sqipcom.com/?ref=TomHas
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Chyba nie indywidualna skoro niejaki paplicek już szerzy propagandę anty kk wystarczy" wejść" na forum polityka!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
no nie jak wszyscy wiemy paplik nie jako jedyny szerzy propagande na tym forum. Ten kto myśli nie idzie za tłumem. http://main.sqipcom.com/?ref=TomHas
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
noniek, jesteś bezcenny jako czyniący mi dobrą reklamę...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Jesteś mój "sąsiedzie"tak sie steskniłem tej twojej miłosci do blizniego...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Paplik a dlaczego twój synuś uczęszczał? Jesteś niekonsekwentny czy obłudny?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Franio: a pisałeś, że mnie znasz... nie możesz mnie znać bo moje dzieci nigdy nie uczęszczały na religię, wszystkie świadectwa mają z kreską. Owszem, były historie ze zmuszaniem, przekupywaniem wręcz obiecywaniem "szóstki", czy innym zabłąkaniem się na te egzorcyzmy, ale uczęszczania nigdy nie było.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
co wy za glupoty piszecie ludzie tak niech dziecko poczyta jakies wasze wypowiedzi a potem w szkołach jest tak jak ostatnio historia nastolatki ugodzonej nożem .Co wam religia przeszkadza w szkołach co paplik egzorcyzmy to ty prostaku masz we łbie jezeli chcesz wiedziec jestem z wyksztalcenia katechetą jesli cos ci niepasuje to zamknij sie i nie siej propagandy zeby inni uwazali tak jak ty .Otóż nawet niewiesz jak ciezkie są studia by zostac katechetą i poległbyś na1 egzaminie i żeby było jasne uprzedzę mam kulture ale wkurza mnie jesli piszesz o czyms o czym mało wiesz
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Jesteś katechetą i uważasz, że masz wiedzę? A ja twierdzę, że masz mikrą wiedzę nawet o własnej religii. Na początek odpowiedz jaka jest oficjalna - urzędowa nazwa twojego kościoła? I bardzo chciałbym, aby jak najwięcej młodzieży, rodziców wiedziało jakie prawa im przysługują w związku z tzw. "nauczaniem" religii, bo to nie ma nic wspólnego z nauką, a jest to wyłącznie indoktrynacja, czyli formowanie na katolika metodą "od przedszkola do Częstochowy". Ostatnie orzeczenie Europejskiego Trybunału daje nam, ateuszom, nowe możliwości, czyli świadectwa bez kreski, czyli bez religii. rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
I zaczeło się pranie mózgu.....
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Katecheciarz zaczął, ale coś się przyciął, pewnie szuka w necie nazwy katolickiego kościoła bo z pewnością jej nie zna jak wielu istotnych spraw z historii, doktryny, prawa kanonicznego, czy innych tzw. oficjalnych "nauk". Bez religii, kościoła i boga można żyć dobrze albo jeszcze lepiej. Porzućcie bałamutną wiarę, przestańcie uczęszczać na religię w szkole. rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Szanowni forumowicze dyskusja z niejaki paplickiem nie ma absolutnie żadnego sensu ,bo gdy nie daj rady ,wyjdzie na WASZE a nie jego i tak was OCENZURUJĄ!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Paplik zgadzam się z Tobą w 100 % religia nie jest obowiazkowa i nie trzeba na nią posyłać dzieci ale to niestety nie jest takie proste i nie bedzie dopóki religia bedzie w przedszkolach i szkołach a nie w salkach katechetycznych,jestem ateistką i niedawno stanęłam przed dylematem zapisać dziecko 5 letnie na religię w przedszkolu czy nie oczywiście Pani powiedziała ze to nie obowiązkowe itd..tylko dla mojego dziecka wiąze się to z wychodzeniem do innej grupy kiedy jej koledzy pozostają w swojej sali na religii z pytaniami podejrzeniami ze pewnie jehowi a to chyba w naszym społeczeństwie lepsze ni ateiści,i co myślałam czytałam porady psychologów i niestety zapisałam czuję sie z tym bardzo źle ale liczę na mądrość mojego dziecka niech sama zadecyduje,nie będzie chciała nie będzie chodziła ale to ona zadecyduje nie ja..........za mnie te ktoś kiedyś podejmował decyzje o chrzcie i innych tam "sakramentach"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Paplik z pewnymi sprawami ,które napisałeś bym się zgodził. Jednak twierdzenie ,że jest się ateistą jest dla mnie śmieszne.Ateiści tak na prawdę sami siebie okłamują.Ateista walczy z kościołem nie z wiarą ,nie z Bogiem. Nie jestem ateistą i wierzę w Boga.Jednak kościół nie pomaga.Kościół odpycha od wiary. Jednak ślepa wiara w gościa za sutanną może doprowadzić do obłudy. Wy chodzicie do kościoła po co?Wierzyć w każde słowo co powie wam ksiądz.W większości osób bogobojnych jest mały odsetek ,który choć raz w życiu przeczytał pismo święte. Więc jeśli ktoś uporczywie broni kościoła (ala mohery na Jasnej Górze) niech się zastanowi czy wierzy w Kościół czy Boga.Bo jest to różnica ,której nie którzy nawet nie zauważają. http://main.sqipcom.com/?ref=TomHas
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Dobrawka: bratnia duszo o pięknym nicku Zgadzam się z Tobą z jednym wyjątkiem. Jeżeli pragniesz aby Twoje dziecko samo decydowało o swoim światopoglądzie, a to bardzo mądre podejście wychowawcze, to absolutnie nie wolno ci posyłać je na religię. Dziecko poddane tej indoktrynacji będzie miało w przyszłości utrudniony, wolny wybór, bo najpierw będzie musiało pokonać "wszczepiony" katolicyzm. Człowiek tylko wówczas podejmie łatwo wybór o swym światopoglądzie, kiedy będzie miało w tym aspekcie "czystą, niezapisaną religią, tablicę". Ja tez miałem podobne problemy z niechodzącymi swoimi dziećmi na religię, była nawet sprawa w prokuraturze, wyzwiska od "Jehowych" itp.., przy nie tylko biernej, ale wręcz aprobującej dyskryminację, postawie nauczycieli. rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
KŁAMCO tych na politycznym nie nabierzesz szukasz wsparcia wśród młodzieży!ŻENADA KŁAMCO (te kłamco odnośnie innego tematu)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Autor: paplik (---.elomza.pl) Data: 28-09-10 21:27 Mam nadzieję, że wielu zdążyło...na chwałę bożą, czyli na Żydowską.... Paplak Być ateistą to żaden wstyd. Wprost przeciwnie: wyprostowana postawa, która pozwala spoglądać dalej, powinna być powodem do dumy - bo ateizm prawie zawsze świadczy o zdrowej niezależności umysłu... ////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////// OCENCIE SAMI ATEISTA?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
No przepraszam jestem ateistką z nikim nie walczę wręcz przeciwnie kościół nich sobie robi co chce na swoim podwórku uwielbiam stare kościoły jako zabytki architektury i to jest właśnie to o czym pisałam wcześniej w naszym kraju no moze mieście łatwiej jest być jehowym (bo na kasę poleciał), pedałem bo dobrej du...nie miał ale ateistą przeciez to niemoliwe,zapewniam mozliwe i jest mi z tym bardzo dobrze nie okłamuję ani siebie ani nikogo nie musze wybierac pomiędzy wiarą a kościołem.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Thomas napisał m.in.: "Ateiści tak na prawdę sami siebie okłamują. Ateista walczy z kościołem nie z wiarą ,nie z Bogiem." Jeżeli mówić o "okłamywaniu siebie" to dotyczy to przede wszystkim ludzi religijnie wierzących, gdyż w wielu swych działaniach, wyborach...kierują się iluzją, choć rozum podpowiada coś innego. Ateista nie walczy ani z kościołem, ani z wiarą, a już na pewno z iluzorycznym bogiem! Ateista jedynie w swoim postępowaniu nie opiera się na założeniu, że istnieje jakikolwiek bóg. Ale ateista, jak każdy świadomy człowiek może walczyć o swoje prawa, które w dzisiejszej Polsce są bardzo ograniczane poprzez katolicki przymus, kościelne uprzywilejowanie, ideologiczny dyktat... rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
dobrawka z całym szacunkiem tak sobie tłumacz. Być ateistą to tak jakby widzieć kwiaty ,a nie czuć ich zapachu. http://main.sqipcom.com/?ref=TomHas
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Dobrawka: bratnia duszo o pięknym nicku Niestety, muszę cię skrytykować: okłamujesz swoich dzieci posyłając je na religię i dajesz się zdominować, gnębić...uprzywilejowanemu kościołowi katolickiemu ustępując przed nim w szkole-przedszkolu, czyli okłamujesz również siebie ze strachu przed trudnościami, reakcją otoczenia. I to jest właśnie powód, dla którego propaguję postawę ateistyczną, a co tak bardzo razi Thomasa...Trzeba pokonać anachroniczny stereotyp narzucający niesprawiedliwe przekonanie, że bycie niekatolikiem jest czymś, złym, nietypowym , dziwnym.... rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
paplik dokładnie tak jak napisałeś w ostatnim zdaniu. Okłamujecie siebie ,że nie wierzycie. Uwierz mi wierzący potrafią dokonywać słusznych wyborów i wcale nie pytają Boga czy iść dzisiaj na rozmowę kwalifikacyjną czy też sobie odpuścić. Taki śmieszny przykład. http://main.sqipcom.com/?ref=TomHas
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Thomas: Być wierzącym religijnie to nie "widzieć kwiaty wyłącznie w wyobrażni", czyli realizm zastępować iluzją... rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Pozostaje mi jedynie "wierzyć":),ze wychowana w bardzo szczęśliwej rodzinie,w miłości do ludzi; przyrody w szacunku do innych zrozumie ze do tego nie potrzeba boga,a niestety indoktrynacja jest wszędzie w tym kraju począwszy od babć ,cioć skończywszy na krzyzykach w kazdym urzędzie.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Mnie to nie razi.Mnie to śmieszy. Nie ma czegoś takiego jak być ateistą. Jeden wierzy w Boga ,drugi wierzy w pieniądz ,a trzeci w Jasia Fasole itp. http://main.sqipcom.com/?ref=TomHas
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Thomas napisał m.in. "... wierzący potrafią dokonywać słusznych wyborów..." Ależ oczywiście! Bo ludzie, nawet wierzący, na co dzień kierują się żywiołowym materializmem: katolicki lekarz przepisze na chorobę tabletki, a nie modlitwę, gospodyni robi zapasy na zimę nie licząc na cud rozmnożenia jadła..... Jednak ludzie wierzący są rozsądni tylko od poniedziałku do soboty, a w niedzielę i w święta zamykają rozum na kłódkę oddając się nieracjonalnym zabiegom, wierząc w rzeczy, które są w sposób oczywisty nieprawdopodobne, bajkowe... rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Nie zgodzę się z twoją krytyką wszystkie jej pytania i niepewności biorę na siebie nie chcę iść na łatwiznę czeka mnie więcej rozmów niz gdyby nie chodziła na religię i zdaje sobie z tego sprawę na pewno nie pozwolę zrobić jej prania mózgu.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
paplik,dostaje zadyszki od twojej gadki
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
no to sobie pogadaliśmy ,szczebiotka się obudziłą ja idę spać, kolorowych snów.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Paplik nie myl wierzących z bogobojnymi ,którzy nie rozumiejąc religii walą drzwiami i oknami co niedziela do kościoła. Dając daninę co msza św. wierząc ,że odkupi ich wszystkie winy i udadzą się do nieba. Tacy ludzie nie są wierzącymi. Tacy ludzie dają sobą manipulować i wiedzę mają równą zeru.Bo takiemu człowiekowi wszystko wmówisz ,co Kościół w tych czasach nagminnie to wykorzystuje. http://main.sqipcom.com/?ref=TomHas
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Thomas uwazaj srasz we własne gniazdo
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Thomas: Nawet gdy odrzucasz wiarę w konkretne religie, bóstwa...skłaniając się ku czemuś w rodzaju agnostyka to i tak w pewnych momentach, sprawach okłamujesz samego siebie przymykając rozum dając mu uspokojenie iluzją. Doradzam głębsze zainteresowanie się problemami światopoglądowymi bo jesteś wielce "niedotarty" twierdząc, że nie ma ateistów:np. http://www.racjonalista.pl/ rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Paplik czekałem na to kiedy podaż adres tej stronki.Nawet kilka postów wcześniej chciałem przytoczyć ten adres. Jednak muszę cię zmartwić.To też strona ,która manipuluje. To tak jak za komuny jest jedna prawda gówno prawda. http://main.sqipcom.com/?ref=TomHas
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
sorry za błędy. http://main.sqipcom.com/?ref=TomHas
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Uzywaj rozumu nie dasz się zmanipulować :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Thomas: Nie zmartwiłeś mnie, bo piszesz nieprawdę. Na tej stronie jest tak dużo niezależnych od siebie publikacji, tak wielu nie znających się autorów, często autorytetów naukowych, tak wiele polemik na dane tematy, .... że o "programowej" manipulacji na wzór sterowania przez "jedynie słuszną siłę" nie ma mowy. A takie środowiska "skupione w jednej branży" są dziś bezcenne, jeśli wziąć pod uwagę ideologiczno-materialny dyktat kościoła, który właśnie wskoczył w buty "komuny". rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
a tak poza tym jestem zmęczony ide spać. Jak ktoś coś ciekawego napisze postaram się odpisać. http://main.sqipcom.com/?ref=TomHas
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
http://pawelnotatki.blogspot.com/2008/02/czarna-mafia.html
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Paplik jeśli w wyborczej napiszą ,że pewien meksykanin widział ufo to nie uwierzysz. Jeśli następnego dnia w New York Timesie i w meksykańskiej prasie,telewizji,radiu to samo podadzą wtedy już uwierzysz?Skoro tyle publikacji i wszyscy o tym samym piszą ,mówią. I pomimo ,że miesiąc później wyda się ,że to ściema dalej będziesz ufał takim gazetom czy w końcu zaczniesz logicznie myśleć? Racjonaliste przestałem czytać od kilku miesięcy. Dobranoc. http://main.sqipcom.com/?ref=TomHas
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Problem w tym, że ateiście nie krytykują boga, tylko wiarę w siły nadprzyrodzone. A to nieładnie, tego nie powinni robić, bo Bóg ich skaże.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
sily wrodzone! -zabawie sie w szczegoly
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
paplik szkoda mi słów na ciebie ja w odróżnieniu od ciebie musze pracować a nie na necie ciągle siedzieć
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
a na religie chodzic nikt nikogo nie zmusza chcesz to chodz nie to nie masz18lat droga wolna a jesli nie to pogadaj z rodzicami i ok po sprawie ale po1 szacunek dla tych ktorzy chodzą na religie i takich osób jest dużo i nikt tego faktu niezmieni a ty paplik jestes ateistą haha ty jestes zwykłym monotonnym dzieciakiem a o moją wiedze bądz spokojny wiem wiecej niz ty ale mam inteligencje i twe głupoty pseudo ateistą wiesz gdzie mam ponizej kilka drobnych kwesti do poczytaniaZałóżmy, że znalazłeś się nad brzegiem przepaści i chcesz dostać się na drugą stronę. Jedynym sposobem na to jest most przerzucony nad nią. Mógłbyś oczywiście powiedzieć, że wierzysz w to, iż przejście po moście jest bezpieczne, i na tym poprzestać. Taka "wiara" jednak nie zaprowadzi cię na druga stronę, gdyż wprawdzie twierdzisz, że wierzysz, ale nie wiąże się z tym żadne działanie. Jeśli jednak naprawdę wierzysz, że możesz bezpiecznie przejść, to oczywiście natychmiast wejdziesz na most i pójdziesz po nim dalej. Oczywiście, jeżeli chcemy w taki sposób zaufać Bogu, musimy najpierw wiedzieć, jaki On jest i czego od nas oczekuje. Zanim zadecydowałbyś, czy przejście przez most jest bezpieczne, na pewno dobrze przyjrzałbyś mu się, żeby ocenić, czy naprawdę tak jest. Podobnie jest z wiarą: Bóg nie chce nigdy, aby wiara człowieka była ślepa albo głupia, wynikała jedynie z tradycji, przesądów albo niewiedzy; chce raczej, aby każdy człowiek mógł poznać Go i świadomie zdecydować o tym, że chce Mu wierzyć. Bóg objawił ludziom, jakim jest poprzez Biblię - Pismo Święte. Jednak taki sposób poznania Boga to zaledwie początek - to tak, jakby czytać książkę o kimś, kogo nigdy nie miało się okazji spotkać. Bóg chce, abyśmy poznali Go naprawdę, osobiście - On jest osobą, z którą możemy rozmawiać, poznawać Go i nawiązać bliską więź. Wiara w Boga oznacza więc także posiadanie takiej z Nim więzi Gdyż w dzisiejszych czasach wiara nie ma sensu. W dzisiejszym świecie coraz częściej słyszy się o tym, że Bóg nie jest już potrzebny człowiekowi. Mamy przecież dwudziesty pierwszy wiek i kto dzisiaj wierzy w istnienie Boga, a poza tym rozwinęliśmy technikę i nauki społeczne w takim stopniu, że są w stanie zaspokoić potrzeby człowieka bez konieczności uciekania się do sfery nadprzyrodzonej. Oczywiście, jeżeli Bóg istnieje, to niezależnie od tego, który wiek mamy obecnie, czy dwudziesty, czy jedenasty. Podobnie, jeśli nie istnieje, to nigdy nie istniał, niezależnie od wieku. Dlatego nie ma żadnego sensu powoływanie się tu na dwudziesty wiek, i żaden myślący człowiek tego nie będzie robić. Natomiast należy rozważyć, czy według obecnego stanu wiedzy o świecie (jakiego ludzie w poprzednich wiekach nie mieli) istnienie Boga jest możliwe, czy nie (sporo informacji na ten temat możesz znaleźć tutaj). Okaże się (oczywiście), że nauka nie jest w stanie przekonująco udowodnić nieistnienia Boga, a tym bardziej z faktu, że dzisiaj wiemy o świecie istotnie więcej niż kiedyś, w żaden logiczny sposób nieistnienie Boga nie wynika. Natomiast muszę rozważyć, czy istotnie nauka i technika mają mi dzisiaj do zaoferowania tyle, że Bóg jest mi zwyczajnie niepotrzebny. Jednak gdy przyjrzeć się dzisiejszemu światu dokładniej, to okaże się, że wcale nie wygląda to tak dobrze. Dwie najgorsze wojny w dziejach ludzkości wydarzyły się w ciągu ostatnich stu lat. Rozwój techniki temu nie zapobiegł, a właściwie to właśnie umożliwił. Na świecie wciąż wybuchają wojny, a społeczność międzynarodowa niewiele jest w stanie z tym zrobić. Statystyki odnośnie przestępczości, samobójstw itp. są alarmujące, i wciąż rosną. Dlatego jak na dłoni widać, że rozwój techniczny to nie wszystko. Nie idzie za nim rozwój moralny, i okazuje się że ludzie nie są w stanie nic konkretnego na to poradzić. Warto zastanowić się, czy nie jest to właśnie przesłanie naszych czasów, mówiące o tym jak bardzo wszyscy potrzebujemy (ja osobiście również) Boga... Gdyż postępuję uczciwie i nie potrzebuję Boga. Jest (i zawsze było) wielu moralnych ludzi, którzy nie byli wcale wierzący. Jeśli tak, to można by właściwie stwierdzić, że wiara nie jest koniecznie potrzebna do moralnego życia, i jeśli się chce być dobrym człowiekiem, nie krzywdzić innych i czynić to, co słuszne, można obyć się bez niej. Należy jednak rozważyć jedną rzecz. Co to właściwie znaczy moralność? Teologowie zdefiniowaliby ją przez jakieś tam odniesienie do Boga, ale tutaj nie możemy tego oczywiście tak zrobić. Dlatego przyjmijmy na chwilę, że moralne jest to, co osobiście uważam za moralne (to nie jest wcale dobra definicja, bo jest szalenie względna, ale na chwilę tak zróbmy). Jak więc teraz określić, co jest moralne? Zróbmy (niestety, możliwe to jest tylko w wyobraźni) mały eksperyment: skonstruujmy mały magnetofon, który będzie zapisywał moje wypowiedzi, o ile będą one dotyczyć moralności (nie chodzi o opinie typu: to jest piękne/brzydkie, ale: to jest dobre/złe). Ilekroć wypowiem się o kimś krytycznie lub pozytywnie, w jakikolwiek sposób osądzę postępowanie innej osoby, magnetofon włączy się i zarejestruje to. mając taką definicję, możemy już łatwo stwierdzić, czy jestem moralny, czy nie. Mianowicie, odtwórzmy taśmę magnetofonową (najlepiej niech nagrywa się najpierw przez dłuższy czas) i porównajmy moje wypowiedzi (czyli moją prywatną definicję moralności!) z moim postępowaniem. Czy zawsze czynię to, co mówię? W zeszłym tygodniu skrytykowałem moją żonę za coś, ale czy sam nigdy tego nie robię? Wczoraj źle wyraziłem się o moim koledze, ale czy sam nie postąpiłem nigdy jak on? I tak dalej... Jeżeli jestem uczciwy wobec siebie, muszę stwierdzić po takim teście, że nie jestem moralny. Nierzadko wymagam od innych rzeczy, których nie wymagam od siebie. Krytykuję innych za rzeczy, które samemu zdarza mi się robić. I dlatego, właśnie dlatego jak najbardziej potrzebuję Boga. Bo jeśli nie jestem moralny, jedyne, na co mogę liczyć (w końcu cały czas chcąc być moralnym!) to Jego pomoc w tym, aby mnie zmienił... Z powodu złego postępowania innych chrześcijan. Można dziś zobaczyć wielu ludzi, którzy uważają się za chrześcijan, a ich postępowanie temu zaprzecza. Wygląda na to, jakby ich chrześcijaństwo ograniczało się do porannych godzin w niedzielę (albo i nawet to nie!), a zupełnie nie miało wpływu na to, jak wygląda reszta ich życia. Z historii wiemy z kolei, że wiele zła popełnione zostało przez ludzi uważających się za chrześcijan i twierdzących, że czynią wolę Bożą - można wspomnieć wyprawy krzyżowe, wojny religijne, inkwizycję. Wszystko to sprawia, że można zadać sobie pytanie: jeśli chrześcijanie postępują w ten sposób, czy jest w ogóle sens być chrześcijaninem? Warto zdać sobie sprawę z dwóch rzeczy. Po pierwsze, ludzie, którzy tak postępują, twierdzą, że są chrześcijanami. Ale czy to oznacza, że nimi naprawdę są? Można twierdzić wiele rzeczy, ale od samego twierdzenia one nie staną się prawdą. Człowiek nie staje się chrześcijaninem z powodu tego, że chodzi do kościoła; równie dobrze można by powiedzieć, że stał się samochodem, gdyż często zaglądał do garażu. Jasne jest, że czasem człowiek może zrobić coś nieumyślnie, albo też zostać oszukany, ale jeśli ktoś rozmyślnie trwa w niemoralności mimo iż dobrze wie, jak na ten temat wypowiada się jego wiara, to w prawdziwość jego wiary należy szczerze wątpić Trzeba tu przy okazji zwrócić uwagę, że chrześcijaństwo związane jest z Chrystusem, a nie z jakąkolwiek organizacją religijną. Dlatego chrześcijanami są ci, którzy wierzą w śmierć Jezusa za ich grzechy i zmartwychwstanie i postępują według Jego nauki, a nie ci, którzy po prostu do czegoś tam należą. Po drugie zaś, każdy człowiek jest za siebie odpowiedzialny. Ci ludzie odpowiadają za siebie, a ja odpowiadam za siebie. Jeśli oni uważają się za chrześcijan i postępują niemoralnie, to jest to ich problem, ale nie mój, i nie powinno to mieć wpływu na moje przekonania albo postępowanie. Jeśli chrześcijaństwo jest prawdą, to powinienem być mu posłuszny, niezależnie od tego, czy inni są, czy nie! Dlatego powinienem być szczery przed sobą, i sprawdzić, co chrześcijaństwo ma mi do zaoferowania, nie zaś oglądać się na ludzi, którzy najwyraźniej chrześcijaństwa nie traktują poważnie... Gdyż boję się opinii innych ludzi. Opinia innych ludzi, zwłaszcza najbliższych, jest bardzo ważna dla każdego. Jednak moje życie nie może być bez reszty kształtowane przez opinię innych. Jestem sobą, nie tym, co inni myślą o mnie. Nie jestem przedłużeniem ich życia, ale mam swoje własne, za które jestem przede wszystkim przed sobą, a nie nimi, odpowiedzialny. Niektórzy mogą się śmiać za mnie z powodu moich przekonań, ale ja nie muszę się nimi przejmować, jeśli uważam, że nie mają racji. Na tym między innymi polega wolność ;-) (ale na szczęście nie tylko na tym...) Czasami inni uważają coś, co chcemy zrobić, za złe. Warto nad tym pomyśleć. Być może naprawdę jest to złe. Wtedy OK, lepiej tego nie robić i już ;-) Ale może jest to dobre. Wtedy oni się mylą. W jednym i drugim przypadku wszystko zależy od tego, jaka naprawdę jest rzecz, którą chcę zrobić: dobra czy zła, a nie od tego, co myślą inni. Jeśli chrześcijaństwo jest słuszne, to jest, nawet, jeśli niektórzy uważają inaczej. Jedni sądzą tak, drudzy inaczej - na podstawie ludzkiej opinii nie na się tu nic pewnego stwierdzić. Trzeba po prostu sprawdzić. Czasami myślimy że stracimy przyjaciół, jeśli zrobimy to lub owo. Cóż, może rzeczywiście stracimy. Ale czego oczekuję od swoich przyjaciół? Czy tego, że będą mnie akceptować, takim jakim jestem, czy tego, że będą mnie akceptować, ponieważ [... tu można wpisać, co tylko przyjdzie do głowy]? Na pewno tego pierwszego. Jeśli jacyś ludzie podają się za moich przyjaciół, a tak naprawdę chcą tylko mną manipulować, to nie mam nic przeciwko temu, żeby takich "przyjaciół" stracić. Może nawet im wcześniej, tym lepiej... Gdyż nie mam ochoty zmienić swojego życia. To bardzo szczera odpowiedź. Myślę, że bardziej szczera niż większość innych, które często tak naprawdę do tej się sprowadzają. Wiem, że Bóg czegoś wymaga ode mnie, ale nie mam wcale ochoty tego robić. Jestem w jakimś sensie zadowolony ze swojego życia, a przynajmniej wydaje mi się, że gdybym wierzył w Boga, to byłbym zadowolony dużo mniej.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
a to paplik specjalnie dla ciebie niedouczony dzieciaku Jedna rzecz wymaga tutaj rozważenia. Tak naprawdę, jeśli nie jestem chrześcijaninem, to nie wiem, jak to jest będąc nim. Mam pewne wyobrażenia na ten temat, ale czy są prawdziwe? Na przykład: Wiara w Boga jest ciężkim zadaniem. Czy tak jest rzeczywiście? Chrześcijanie twierdzą, że wiara uczyniła ich życie łatwiejszym. Oni przynajmniej poznali jak to jest, żyjąc z wiarą i bez wiary, więc mają pewne porównanie. Zawsze dobrze jest słuchać ludzi, którzy mają konkretne doświadczenia. Albo inny przykład: będąc chrześcijaninem trzeba zrezygnować z różnych rzeczy. To niby prawda, ale czy jestem pewien, że rezygnując z nich będę mniej szczęśliwy? Ostatecznie (tak właśnie twierdzą chrześcijanie), korzyści mogą nawet wielokrotnie przewyższyć ewentualne straty (jeśli można się tak wyrazić). Sądzę, że powinienem raczej poznać chrześcijaństwo lepiej i całą sprawę przemyśleć bardziej dogłębnie... Gdyż nie jestem wystarczająco dobry. Bóg wymaga od ludzi pewnych konkretnych czynów. Ustanowił kodeks moralny, gdzie powiedział, co jest dobre, a co złe. A ja miejscami nie bardzo pasuję do tego kodeksu. Nie jestem aniołkiem, robię czasem rzeczy złe i wobec tego lepiej, żebym nie zbliżał się zanadto do Boga, bo wyjdzie szydło z worka. Prawda? Prawda. I jednocześnie nieprawda. Problem nie leży wcale w tym, czy jestem dobry. Bóg jest dobry, a ludzie nie są dobrzy. Nie znam żadnego człowieka, o którym mógłbym ze szczerym sumieniem powiedzieć: on jest dobry, nigdy nie popełnił nic złego. Jesteśmy ludźmi, i wobec tego nie jesteśmy doskonali. To nie znaczy, że taki stan rzeczy należy pochwalać. Ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, że tak jest. Prawdziwy problem leży właśnie w tym, czy chcę coś z tym zrobić. Jeśli wiem już, że dobry nie jestem, to mogę zrobić z tym co najmniej dwie rzeczy. Po pierwsze, mogę zagrzebać głowę w piasku i dać sobie spokój (to z definicji nie rozwiąże problemu, zarówno tego, jak i w zasadzie żadnego innego). Po drugie zaś, mogę zacząć się starać być lepszym (to przynajmniej teoretycznie może coś pomóc). Zakładam, że traktuję samego siebie poważnie, nie jak błazna. Dlatego dla mnie jedynym rozsądnym wyborem jest odpowiedź druga. Ale w jaki sposób tak naprawdę mogę się postarać być lepszym? Przecież nie stworzyłem sam siebie, więc jak mogę teraz siebie naprawiać? Nie mam nawet instrukcji obsługi. Tu znów - nie widzę żadnego innego rozsądnego (powtarzam: rozsądnego) rozwiązania, jak to, że Bóg może mnie zmienić. Jeśli więc nie jestem dobry, to właśnie dlatego przyjdę do Boga, aby uczynił mnie lepszym. A wiem, że On to zrobi, bo tak obiecał... Gdyż mam jeszcze czas na podjęcie decyzji. Współczesny człowiek ma znacznie mniej czasu, niż mieli go ludzie jeszcze sto lat temu. Ma też znacznie więcej rzeczy do załatwienia i decyzji do podjęcia, dlatego te trudniejsze woli odłożyć na potem. Tak też się dzieje często ze sprawami wiary. Póki jesteśmy młodzi, wierzymy, że jeszcze wiele czasu nam zostało, na razie lepiej korzystać z życia, póki można. Warto jednak przy tym pomyśleć nad dwiema sprawami. Po pierwsze, skąd mogę wiedzieć, ile czasu został mi do namysłu? Jest duże prawdopodobieństwo, że raczej sporo (przynajmniej póki jestem młody). Ale prawdopodobieństwo to nie jest pewność. Nie mogę zagwarantować, że ja też będę należał do tych, którzy będą żyć długo. Zdarzają się różne przypadki, mniej lub bardziej szczęśliwe. Nie lubię myśleć o śmierci (kto lubi?), ale ona i tak kiedyś przyjdzie. Problem jest w tym, że zupełnie nie wiem, kiedy. I czy wtedy będę na to przygotowany. Po drugie zaś, dlaczego właściwie myślę, że decyzja odnośnie mojej wiary dotyczy jedynie mojej śmierci? W gruncie rzeczy, to nie jest zbyt logiczne. Nawet przeciwnie, wiara (przynajmniej teraz) odnosi się raczej do mojego życia. Jeśli chrześcijaństwo jest tak prawdziwe, jak o sobie twierdzi, to ono zmieni nie tylko moją śmierć, ale i moje życie, właśnie tu i teraz. Dlatego szkoda odkładać decyzję także dlatego, że może rezygnuję z czegoś wspaniałego, co tracę jedynie przez lenistwo? aha to są materiały z neta dla takich osób jak paplik co gówno zna sie w temacie a pisze byle co poczytaj se paplik dzieciaczku i wez sie do nauki bo w przyszlosci samym pisaniem w necie rodziny nie wykarmisz
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
To bardzo szczera odpowiedź. Myślę, że bardziej szczera niż większość innych, które często tak naprawdę do tej się sprowadzają. Wiem, że Bóg czegoś wymaga ode mnie, ale nie mam wcale ochoty tego robić. Jestem w jakimś sensie zadowolony ze swojego życia, a przynajmniej wydaje mi się, że gdybym wierzył w Boga, to byłbym zadowolony dużo mniej. Dlatego nie wierzę. Jedna rzecz wymaga tutaj rozważenia. Tak naprawdę, jeśli nie jestem chrześcijaninem, to nie wiem, jak to jest będąc nim. Mam pewne wyobrażenia na ten temat, ale czy są prawdziwe? Na przykład: Wiara w Boga jest ciężkim zadaniem. Czy tak jest rzeczywiście? Chrześcijanie twierdzą, że wiara uczyniła ich życie łatwiejszym. Oni przynajmniej poznali jak to jest, żyjąc z wiarą i bez wiary, więc mają pewne porównanie. Zawsze dobrze jest słuchać ludzi, którzy mają konkretne doświadczenia. Albo inny przykład: będąc chrześcijaninem trzeba zrezygnować z różnych rzeczy. To niby prawda, ale czy jestem pewien, że rezygnując z nich będę mniej szczęśliwy? Ostatecznie (tak właśnie twierdzą chrześcijanie), korzyści mogą nawet wielokrotnie przewyższyć ewentualne straty (jeśli można się tak wyrazić). Sądzę, że powinienem raczej poznać chrześcijaństwo lepiej i całą sprawę przemyśleć bardziej dogłębnie...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Ja też pracuje więc już jestem i nie jestem niedouczona wręcz przeciwnie mam wyższe wykształcenie ,pięknie tutaj przekopiowałeś bardzo ciekawy tekst,jest bardzo wcześnie i nie wypiłam kawy wiec nie bedę się intelektualnie udzielać posłużę się twoim? cytatem " Jedna rzecz wymaga tutaj rozważenia. Tak naprawdę, jeśli nie jestem chrześcijaninem, to nie wiem, jak to jest będąc nim". Tak naprwdę nie będąc ateistą nie wiesz jak cudownie jest nim być ,my niewierzący bezbożnicy nie krytykujemy was jako ludzi szanujemy was a ty wyjeżdżasz z niedouczonym małolatem ;obrażasz taka jest wasza moralność oj przykro życzę ci miłego dnia uśmiechaj sie do ludzi może gdzieś niechcący się spotkamy na ulicy zrób dobre wrażenie .
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
"taki sposób poznania Boga to zaledwie początek - to tak, jakby czytać książkę o kimś, kogo nigdy nie miało się okazji spotkać. Bóg chce, abyśmy poznali Go naprawdę, osobiście - On jest osobą, z którą możemy rozmawiać, poznawać Go i nawiązać bliską więź" Łukasz, jeżeli Ty spotkałeś go, osobiście poznałeś czy też rozmawiałeś z nim i nawiązałeś więź.. to prawdopodobnie jesteś poważnie chory.. Paplik.. podziwiam za cierpliwość i opanowanie... "Co zrobicie jeśli jedynym panem świata tego Jest ten, który wymyślił boga w niebie jedynego?" [Kult - Nie żyję ponad stan]
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
"Gdybym dziś wierzyć miał To nie lepiej w wesołą Mickey Mouse W duchy snów W duchy drzew I bez krwi czekoladowe msze "
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
uuu la la
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Bóg Urojony Richard Dawkins Obraz iluzji Boga wyjaśniony przez Dawkinsa, poparty racjonalnym i naukowym punktem widzenia ,przystępna i prosto napisana nie jednemu przewróci świat do góry nogami. Gorąco polecam .
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Jeżeli Boga nie ma, to kto jest stwórcą wszechświata? "Bo nie jest światło, by pod korcem stało." Jestem przeciwny aborcji, bo jak pokazuje życie, wyskrobano nie tych, co trzeba. "Zauważyłem, że wszyscy którzy są za aborcją, zdążyli się urodzić." - Ronald Reagan
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
czy nicosc mozna nazwac wszechswiatem?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Zapałka, powinieneś/aś podziwiać Paplika, raczej za wyrafinowaną obłudę. Wyjaśnię Ci dlaczego. Wiara chrześcijańska jest jak gdyby kontynuacją judaizmu-który, Jezus odświeżył i nadał trochę inny kierunek. Gdyż, każda wiara, dzięki jej kapłanom, z wiekami ulega zwyrodnieniu. Modyfikowana przez tychże kapłanów, dla ich wygody. O życiu w ubóstwie i czystości, lepiej nie wspominać. Już kilkakrotnie spotkałem się z określeniem żydów, jako starszych braci w wierze, zresztą ku ich zadowoleniu. No więc, jeżeli Paplik, tak bardzo pragnie chronić dzieci, to być może powinien zacząć od "korzeni" i praniu mózgów przez rabinów. Śledząc to forum, wielokrotnie napotykałem, wyśmiewcze i obraźliwe wypowiedzi Paplika, pod adresem katolików. Lecz do k-nędzy, niech mi tutaj, ktoś bezstronny, przytoczy wypowiedzi Paplika w których, natrząsa się i wyśmiewa z wierzących żydów i muzułmanów. Nie mogę pojąć jak można, zwalczać, obrzucać epitetami, inwektywami, jedną grupę wierzących. A jednocześnie obcałowywać tyłek innej nacji, gdzie ogromna większość, to ludzie wierzący w Boga.Można się sk-rwić, ale żeby aż tak? Uważasz Łukasza za chorego, ponieważ odczuwa więź z Bogiem. Ja osobiście, również odczuwam podobną więź, jednocześnie, i to często, Jego duchową obecność i niezwykłą moc i mądrość, wobec której czuję się bardzo małym. I oczywiście, możesz uważać mnie za chorego, lecz wolę pozostać w tej chorobie, aniżeli być jedynie, lepiej rozwiniętym zwierzęciem. < wieczne im odpoczywanie >
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Religia to niebezpieczny nonsens, który uczy wrogości wobec innych ludzi to forum jest tego przykładem. 'Imagine' - John Lennon, z albumu 'Imagine' tłumaczenie: Tomasz Beksiński Wyobraź sobie, że nie istnieje Niebo, spróbuj - to naprawdę proste. Pod nami nie ma piekła, nad nami tylko niebo. Wyobraź sobie, że wszyscy ludzie żyją dzisiejszym dniem... Wyobraź sobie, że nie ma państw, to naprawdę proste. Nie ma po co zabijać ani umierać, nie ma też żadnej religii. Wyobraź sobie, że wszyscy ludzie żyją w pokoju... Wyobraź sobie, że nie ma własności, ciekawe czy potrafisz? Nie ma chciwości oraz głodu, a wszyscy są sobie braćmi. Wyobraź sobie, że wszyscy ludzie dzielą ze sobą świat... Możesz mnie nazwać marzycielem, ale nie jestem jedyny. Mam nadzieję, że któregoś dnia dołączysz do nas, a świat będzie żył w jedności...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Lennon jak każdy nawiedzony lewacki idiota miał spore odchyły - tego ukryć się nie da!!! "Bo nie jest światło, by pod korcem stało." Jestem przeciwny aborcji, bo jak pokazuje życie, wyskrobano nie tych, co trzeba. "Zauważyłem, że wszyscy którzy są za aborcją, zdążyli się urodzić." - Ronald Reagan
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Czyli że ateista jest tolerancyjny a katolik nie ? Tak mam rozumieć z waszych opinii ? Osobiście uważam, że uczęszczanie na lekcje religii przez całe moje szkolne życie nie zmieniło mojego podejścia do świata. Żyję tak jak chcę a za wszystko przyjdzie mi odpowiedzieć po śmierci. I wolę wierzyć w "ciała zmartwychwstanie", bo przecież tak się modlę, niż w śmierć po której nie nastąpi nic. Czy wiążąc się z bliską Tobie osobą nie myślisz "wierzę że będzie dobrze" ? Przecież to też wiara w "coś". Czy to, że jestem osobą wierzącą i obowiązuje mnie dekalog ma mnie skreślać z listy chrześcijan ? Myślicie że będąc katolikami nie popełnia się błędów? Owszem tylko moim zdaniem wiara uwrażliwia Ciebie na ludzkie cierpienie. Nie potępiam nikogo bo każdy ma swoje sumienie i ile ludzi na świecie tyle światopoglądów. Nic tego nie zmieni tylko trzeba brać ludzi takimi jakimi są a nie wmawiać im, że to co robią i w co wierzą jest złe lub dobre. Każdy powinien w życiu spróbować wszystkiego. I każdy zdecyduje co akurat dla niego jest najlepszym wyjściem. :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Dobrawko, jak możesz, mając wyższe wykształcenie, podawać książkę Dawkinsa jako dowód negujący istnienie Boga? W dodatku, "racjonalnie i naukowo". Jeżeli uważasz że, Bóg jest czymś co można ująć w jakieś ramy, naukę, czy racjonalizm, to gratuluję. Mogę podać Ci tytuły książek, oraz pisarzy znacznie przewyższających Dawkinsa, którzy w swoich książkach niejednokrotnie podkreślają i odwołują się do Boga. Proponuję Ci, przeczytać również inne książki. Dlaczegóż to, jedna książka, przez kogoś napisana, miałaby przewrócić mi w głowie? Posiadam ową książkę, lecz jeszcze jej nie czytałem. Ale nie przypuszczam, aby przewróciła mój świat. Zresztą, mam więcej książek, aniżeli biblioteka w Łomży, i dużo czytam. Również "świadkowie", niejednemu przewrócili w głowie. Ze mną też próbowali, przez cały rok, w końcu dali za wygraną. Po prostu, przedstawiali sprzeczne ze sobą argumenty, niekiedy wręcz śmieszne. Ale, niejednego przekabacili. < wieczne im odpoczywanie >
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Oj powtórzę jescze raz kieruj sie rozumem bo jak tak zaczniesz wszystkiego próbować to wiara że bedzie dobrze nic ci nie da .
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Jak możesz wypowiadać się na temat książki której jak sam piszesz nie czytałeś(chyba że w cudowny sposób dotykajac okładki poznałeś jej treść) i co do tego mają świadkowie bardzo zresztą wierzący w Boga.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
"każda wiara, dzięki jej kapłanom, z wiekami ulega zwyrodnieniu. Modyfikowana przez tychże kapłanów, dla ich wygody. O życiu w ubóstwie i czystości, lepiej nie wspominać." kalam, no właśnie.. więc wytłumacz mi.. jak obwieszony złotem, żyjący w luksusach pajac, traktowany jak jakiś nadczłowiek, może się wypowiadać o życiu w ubóstwie i uczyć ludzi jak być chrześcijaninem? Czysta hipokryzja.. mnie to wręcz obrzydza.. "Śledząc to forum, wielokrotnie napotykałem, wyśmiewcze i obraźliwe wypowiedzi Paplika, pod adresem katolików." a ja spotkałam się również z wyśmiewawczymi i obraźliwymi komentarzami katolików pod adresem ateistów.. "Lecz do k-nędzy, niech mi tutaj, ktoś bezstronny, przytoczy wypowiedzi Paplika w których, natrząsa się i wyśmiewa z wierzących żydów i muzułmanów. Nie mogę pojąć jak można, zwalczać, obrzucać epitetami, inwektywami, jedną grupę wierzących." nie żydzi i nie muzułmanie uczą religii w naszych szkołach.. masz odpowiedź..
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
a przecież głownie o tym miał być temat..
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
ja tam za klechami nie przepadam, ale jak mi jakiś kosmoludek włazi na mój teren i szerzy allahizmy i inne popierduje to mi nie do śmiechu madafaka mać
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Autor: zaPauka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl) Data: 29-09-10 15:36 "każda wiara, dzięki jej kapłanom, z wiekami ulega zwyrodnieniu. Modyfikowana przez tychże kapłanów, dla ich wygody. O życiu w ubóstwie i czystości, lepiej nie wspominać." kalam, no właśnie.. więc wytłumacz mi.. jak obwieszony złotem, żyjący w luksusach pajac, traktowany jak jakiś nadczłowiek, może się wypowiadać o życiu w ubóstwie i uczyć ludzi jak być chrześcijaninem? Czysta hipokryzja.. mnie to wręcz obrzydza.. "Śledząc to forum, wielokrotnie napotykałem, wyśmiewcze i obraźliwe wypowiedzi Paplika, pod adresem katolików." a ja spotkałam się również z wyśmiewawczymi i obraźliwymi komentarzami katolików pod adresem ateistów.. "Lecz do k-nędzy, niech mi tutaj, ktoś bezstronny, przytoczy wypowiedzi Paplika w których, natrząsa się i wyśmiewa z wierzących żydów i muzułmanów. Nie mogę pojąć jak można, zwalczać, obrzucać epitetami, inwektywami, jedną grupę wierzących." nie żydzi i nie muzułmanie uczą religii w naszych szkołach.. masz odpowiedź.. //////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////// ŻYDOM I MUZUŁMANOM NIKT takich nauk nie zabrania w tym kraju! to po pierwsze ,a po drugie dziwne by było że w kraju w którym jest (deklaruje się jako katolicy 95%Polaków)tej religii uczyli katolików żydzi bądż muzułmanie! Więc nie wciskaj mi tu kitu!!!Bo to co reprezentuje tu niejaki paplicek pod kilkoma róznymi nikami jest przejawem nie ATEZMU lecz ANTYKATOLICYZMU w czystej postaci co mozna łatwo zaobserwować !
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Wiele razy na tym forum miałem okazję krytycznie odnosić się do wielu religii, albo religijności ogólnej, bo dla mnie nie ma religii "lepszych" i "gorszych" jeśli rozpatrywać je jako zjawisko kulturowo-socjologiczne. Natomiast religijne dogmaty są z pewnością bardziej lub mniej szkodliwe dla człowieka, szczególnie jeśli stają się obowiązującym wszystkich prawem państwowym: np. zakaz antykoncepcji, seksu przed i poza małżeńskiego, rozwodów, dzielenia ludzi na kasty, zabijania żeńskich noworodków w Indiach, czy innego zakazu przyjmowania krwi... Natomiast ateiście trudno w Polsce krytykować, a nawet ośmieszać inne wyznania poza rzymskim, wszak to k.k. pełni rolę religii państwowej, jest winny za dyskryminację, ideologiczny dyktat, przymus finansowania kleru i kościoła i zmuszania do przestrzegania swych norm. Istotnym czynnikiem mojego anty-katolicyzmu jest też fakt, że to właśnie przedstawiciele tej religii atakują mnie ostro już nawet za sam fakt obnoszenia się ze swym antyklerykalizmem. Gdy w dyskusji używam racjonalnych argumentów odpowiadają jakby nażarli się wszystkich dopalaczy z opolicy i popili święconą wodą... Re: ona91 Jeśli wierzysz w "ciała zmartwychwstanie" to dlaczego modlisz się za zmarłych: "wieczny odpoczynek racz im dać panie, na wieki, wieków!" To w końcu mają zmartwychwstać, czy też na wieki wieków spoczywać w ziemi? Takich sprzeczności, niekonsekwencji i śmiesznych wręcz dogmatów każda religia ma mnóstwo. Wystarczy trochę refleksji i krytycyzmu oraz szacunek dla własnego rozumu.... Re: Maxxx A kto zatem stworzył boga? Ateista przyjmuje materialistyczną koncepcję rzeczywistości, w której to wszechświat jest wieczny, bo materia jest niezniszczalna (zasady zachowania materii i energii). A więc ja tłumaczę istnienie świata materią, czyli tym co jest realnie, a ty bogiem, którego materia (ludzka wyobrażnia) musi najpierw "stworzyć". Re: lukasz432 Jeżeli chcesz prowadzić dyskusję musisz przyjąć pewne warunki wstępne: Po pierwsze nie jestem dzieciakiem, a moja droga do ateizmu jest była długa i poprzedzona gorliwym praktykowaniem katolicyzmu (byłem nawet ministrantem), poprzez zainteresowanie się filozofią i religioznawstwem i ostatecznym porzuceniem religijnych złudzeń, czyli życiem w zgodzie z własnym sumieniem. Po drugie dyskusję należy uporządkować, tj zająć się wąskimi problemami, bo obszerne wywody o wszystkim i niczym wprowadzają chaos i są niezrozumiałe dla postronnych. Proponuję zając się najpierw problemami tzw. "nauczania" religii w szkole, łamania przepisów, praktyk mających cechy przymusu i dyskryminacji, czyli jak w poście tytułowym. Dziś nie miałem czasu na internet więc nie czytałem wszystkiego, ale odpowiem ci chociaż na jedno. Ateista, jeśli będzie kierował się rozumem ma większe szanse bezpiecznie przejść przez most od wierzącego w to, że to bóg przeprowadzi go przez tę przeszkodę bezpiecznie. Ateista oceni bowiem racjonalne przesłanki istotne dla stanu technicznego mostu, a wiara w bożą pomoc obniża krytycyzm w ocenie ryzyka. Dla przykładu mogę przywołać niedawną katastrofę pod Smoleńskiem, kiedy to zamiast dbania o zasady bezpieczeństwa ekipa prezydencka szarżowała z zawołaniem: lądujmy! wszak bóg nam pomoże, bo udajemy się w zbożnym celu... Re: Dobrawka - bratnia dusza o pięknym nicku Co do swego dziecka, które wbrew swym poglądom oddajesz pod wpływ kościelnych w przedszkolu, uważaj bo katolicyzm jest anachroniczną religią, a z tego wynikają różne zagrożenia dla twego dziecka: okrutne obrazki i przekazy (np. śmierć na krzyżu), zakłamanie i obłuda, staroświecki pogląd na płeć żeńską, uczenie nietolerancji, pogardy i nienawiści... Dużo zależy od ciebie, ale nie wszystko. To tak, jakbyś dbała o odpowiedni ubiór swego dziecka by się nie przeziębiło, a w przedszkolu rozbierano by ją do rosołu i wystawiano w przeciągu... A poza tym zazdroszczę twemu mężowi takiej żony jak ty, a właściwie to zazdroszczę jego rodzicom takiej synowej.... rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
no nie, "ŻYDOM I MUZUŁMANOM NIKT takich nauk nie zabrania w tym kraju! to po pierwsze ,a po drugie dziwne by było że w kraju w którym jest (deklaruje się jako katolicy 95%Polaków)tej religii uczyli katolików żydzi bądż muzułmanie!" Zacytowaniem mojej wypowiedzi do Łukasza i skomentowaniem jej w ten sposób jak powyżej, potwierdziłaś tylko to co napisałam... Nie uczą żydzi ani muzułmanie w naszych szkołach, dlatego że to kraj 'katolicki', i dlatego też mówimy tu o katolikach... więc o co Ci chodzi.. Nie odpowiadaj, bo wychodzę stąd i nie wracam :) Strata czasu.. a wzajemne żarcie się na dłuższą metę jest męczące, zwłaszcza, że i tak do niczego nie prowadzi...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Dobrawko kochana, pytasz jak taki-owaki, który własnym wyglądem i zachowaniem zaprzecza temu co mówi, może głosić to i owo? Może, w dodatku będzie mówił prawdę, opierając się i przytaczając cytaty z tego czy owego dzieła. Jednocześnie, własnym postępowaniem i wyglądem, zaprzeczając temu co głosi.Wyjątek stanowią politycy, z lewa, prawa i pośrodku, których zakłamanie i obłuda przerosło wszystko co żyje na tej planecie. Słuchając ich wypowiedzi, odnoszę wrażenie iż jakiś potwór, pootwierał im czaszki. Wyżarł to, co tam było, nasrał w to miejsce i na powrót zamknął. Balcerowicz, odpalił nam licznik narastającego długu. I bardzo dobrze, szkoda jedynie że, nie uruchomił go wówczas, gdy sam był u władzy i miał znaczny wpływ na finanse tego państwa. Może by tak, pochwalił się, o ile zmniejszył, lub przynajmniej zatrzymał w miejscu ów dług, wówczas gdy był szefem banku, ministrem finansów, wice-premierem, czy huk go wie-czym tam jeszcze? Kolejne sitwy, tzw. grupy trzymające władzę, zadłużali kraj, rozdając między siebie profity, szastając pieniędzmi na prawo i lewo. Niszczyli gospodarkę tego państwa i blokowali jego rozwój, a obecnie mówią że, każdy Polak jest już zadłużony na 20 tysięcy, i to zadłużenie jemu rośnie. Przepraszam, ale odbiegłem nieco od tematu. Pytasz, jak mogę wypowiadać się na temat książki, której nie czytałem? Nie wypowiadam się na jej temat. Po prostu, twierdzę jedynie że, jeżeli chcesz się utwierdzić w czymś co Ci aktualnie pasuje, to zawsze znajdziesz jakieś materiały i publikacje, które będą po Twojej myśli. Piszesz o kierowaniu się rozumem i logiką. NO właśnie, tyle tylko że, wiele zdarzeń i sytuacji, jawnie temu zaprzecza. Wielu mądrych ludzi, próbowało coś wyjaśnić, lecz bez większych rezultatów. W końcu, aby nie wyjść na głupców, wysnuwali mgliste teorie. Co było pierwsze, jajko czy kura? A co do osoby samego Boga. Jakiś czas temu, pewien człowiek-ateista, powróciwszy z podróży promem kosmicznym, stał się człowiekiem głębokiej wiary. Powiedział, po tym co zobaczył, iż niemożliwością jest aby, te wszystkie gwiazdy, galaktyki, ot tak po prostu sobie krążyły. Musi być ogromna inteligencja, ktoś, kto nadał temu wszystkiemu-życie, ruch, określony kierunek i ogromną prędkość. A jeżeli taka inteligencja istnieje, to czymże ona jest, jeśli nie Bogiem? Na pewno nie uważam Boga, za starszego gościa, siedzącego na tronie. A kto w ogóle powiedział, że istota żywa i inteligentna, to musi być coś, co łazi i drze ryja?Jesteśmy ludźmi i myślimy jak ludzie, ale czy wszystko musi tak "wyglądać". A może Bóg jest ogromną kulą światła, niewyobrażalną jasnością, inteligencją samą w sobie? Nie potrafię nawet, sobie wyobrazić, lecz wiem że istnieje. I Dobrawko droga, ja wierzę w Boga, a nie w księży, biskupów i cały kler. Jezus, gdy przez 40 dni pościł i chciał się znajdować bliżej Boga, to nie udał się do świątyni, lecz na pustynię. Z drugiej, jednak strony, poniekąd, trochę Ci zazdroszczę, tego Twojego ateizmu. Dobrze tak, sprowadzić własne życie do tego, gdzie najważniejsze: żarcie, spanie i sranie, no i seks. Nie ma czegoś takiego jak szczęście, lub jego brak, sumienie z jego wyrzutami. Zadowolenie, że zrobiło się coś dobrze. Nieważne że, wyrządziło się komuś dobro, lub zło. Przecież ja zdechnę i on również. Po cóż komuś, radość z własnych dzieci. Po co cieszyć się słońcem, deszczem, ptakami i niebem. Górami, lasami i tym wszystkim co tam żyje. Po cóż troska o innych, świadczenie jakiegoś-tam dobra. No nie? Przecież w ateistycznym świecie, jest nie potrzebne, wręcz zbyteczne. Wszystko jedynie materia i matematyka, plus to co wyżej wymieniłem. No, Dobrawka-napisz proszę jak to jest, jesteś zadowolona? Nie pytam czy szczęśliwa, gdyż w materialnym świecie takie pojęcie nie istnieje. pozdrawiam < wieczne im odpoczywanie >
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Paplik-przyjacielu drogi Porównujesz zachowanie ateisty i wierzącego w identycznej sytuacji, tzn. przy przechodzeniu przez most. Twierdzisz że, ateista wszystko dokładnie przebada, przeanalizuje, aby w końcu pewnym krokiem przejść. Podobny do Twojego, tok rozumowania, miał również konstruktor i twórca Tytanika. Ów człowiek , popatrzywszy na swoje dzieło, stwierdził że, nawet Bóg nie da mu rady. Podobno, kazał nawet umieścić napis o takiej treści na kadłubie. No i co? Chyba nieco się pomylił, jak sądzisz? Czy spróbujesz wytłumaczyć to po swojemu? Widzisz, w tej Twojej ateistyczno-materialnej logice, istnieje zbyt dużo niewutłumaczalnych luk. Których, i Ty sam, również nie potrafisz wyjaśnić. Pamiętaj jedynie, że u "Ciebie", nie ma czegoś takiego jak zrządzenie losu, lub choćby nawet przypadek. Jedynie, materia, logika i matematyka, dla Ciebie-najwyższe wartości. Które, nie wiedzieć czemu, zbyt często "biorą w łeb". < wieczne im odpoczywanie >
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Paplik, jeszcze jedno. Ty nie skupiasz się na odseparowaniu nauki religi ze szkół, z czym i ja mógłbym się z Tobą zgodzić. Piszesz w swoim temacie o praniu mózgów u dzieci, w czym już się nie zgadzam. Oburza Ciebie, nie tak częste znowu, przybliżenie dzieciom, pojęć o Bogu, życiu Jezusa i tego co czynił. Natomiast nic nie piszesz o codziennym praniu mózgów, i to nie tylko dzieciom, przez polsko-języczne, obecnie-platformiane media. To jest dopiero, wciskanie kitu i robienie wody z mózgu. < wieczne im odpoczywanie >
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Pozdrawiam wszystkich którzy uczestniczyli w tym forum dużo jeszcze mogłabym napisać ale to jednak nie ma sensu dyskutować wirtualnie na takie tematy jeszcze tylko do kalam to prawda masz czego zazdrościć żyje tu i teraz kocham swoje dzieci ponieważ są takie cudowne i nikomu tego nie zawdzięczam tylko sobie i mężowi kocham przyrodę i ludzi chwytam każdą chwilę bo mam tylko ten czas tu i teraz nie liczę na żadne miłosierdzia ani rozgrzeszenia po śmierci,więc muszę przeżyć życie tak żeby ludzie dobrzee mnie pamiętali i nie musieli dawać na mszę za odpuszczenie grzechów.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Re: Kalam Jesteś w błędzie zarzucając mi, że oburzam się z powodu "...przybliżenia dzieciom, pojęć o Bogu, życiu Jezusa i tego co czynił." Jednym z głównych powodów, dla których tzw. "nauczanie" religii w szkołach nazywam "praniem mózgów" jest ten, że uczniom mało przekazuje się wiedzy ściśle religijnej tj. o historii, dogmatach...Niedawno zrobiono badania wiedzy uczniów na temat religii i wyszło, że młodzież ma trudności nawet z wymienieniem składu Trójcy Świętej. W jednym z postów powyżej zadałem pytanie katechecie, czy zna oficjalną nazwę kościoła katolickiego, na które nie odpowiedział bo pewnie takowej nie zna, a jest to symbolem dyletanctwa ludzi kościoła, którzy mistrzami są tylko w ideologiczno-politycznej indoktrynacji. Religia w szkole służy kościołowi do religijnej indoktrynacji, czyli formowania ludzi na katolików, propagowania i wdrażania swej ideologi przy wykorzystaniu siły autorytetu szkoły, która przecież kojarzy się z kształceniem, nauką... Kościół jest świadom, że ich oferta światopoglądowa jest marna i przegrywa w warunkach wolnego wyboru z nowoczesnymi systemami wartości, jak np. ateizm racjonalizm, laicyzm, czy świeckość państwa. Dlatego wykorzystuje autorytet państwa, w tym oświatę by jego było na wierzchu, tj jedynie słuszne i obowiązujące. Świadczy o tym chociażby umiejscowienie rubryki z oceną z religii na świadectwie w nagłówku razem z cenzurką za sprawowanie, a przecież jest inne miejsce na przedmioty nadobowiązkowe i głosi się tezy, że uczniów ocenia sie za wiedzę, a nie wiarę. Ocena ze sprawowania to przecież ocena za postawę etyczno-moralną, aktywność, zalety osobowe..., a czym zatem jest występująca razem z tym w nagłówku świadectwa szkolnego cenzurka z religii? : oceną religijności, światopoglądu, przekonań, stosunku do wiary, a to już jest czystej postaci "kato-bolszewizm" czyli niedopuszczalne w świecie cywilizowanym praktyki totalitarne. Pisząc o "praniu mózgów" przez media nie zauważasz, że nie ma monopolu informacyjnego, media są pluralistyczne, nikt nie zmusza do czytania oglądania, nie egzaminuje i nie ocenia z tego...jest w tej dziedzinie wolność wyboru przed czym kościół bardzo się broni okopując się w strukturach państwa i broniąc swojej religii podpierając się państwowym przymusem ideologicznym i finansowym. Gdyby nie to, kościelni szybko trafiliby na margines społecznie uznawanych instytucji, musieliby iść po prośbie, albo głęboko się zreformować rezygnując z życia w luksusie schodząc do ludzi i przybrać "ludzką twarz". Apeluję do młodzieży: zadawajcie księżom - katechetom trudne pytania. Te najprostsze są dla nich najtrudniejsze np. jaka jest urzędowa - oficjalna nazwa kościoła katolickiego, z jakich grzechów należy się spowiadać księdzu do ucha, a z jakich nie, na czym polega dogmat o transsubstancjacji, czyli zamianie opłatka na prawdziwe ciało i krew Jezusa.... tego jest mnóstwo i "strażnicy jedynie słusznej religii" będą ręczniakami ocierać pot z czoła, albo nie wytrzymają i walną drzwiami od klasy jak przy wyjściu od teściowej.. rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
jak żeś taki ateista to co Cie interere co, kto, z kim, gdzie, jak, za co, na co, po co ? pilnuj swego ateizmu żebyś na starość nie pękł i nie truj dupali innym
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
''Odkryłem, że całkiem dobrą strategią, gdy ktoś pyta mnie, czy jestem ateistą, jest uświadomić mu, że on również jest ateistą, wszak nie wierzy w Zeusa, Apollona, Amona Ra, Mitrę, Baala, Thora, Wotana, Złotego Cielca ani w Latającego Potwora Spaghetti. Ja po prostu poszedłem o jednego Boga dalej.'' nie wiem dokładnie kto to powiedział ale w jakimś sensie coś w tym jest...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
To powiedział Richard Dawkins
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Re: Czesio A ty masz jakiś kontakt z rzeczywistością? Dobra rada dla ciebie: jak czegoś nie kumasz to daj se na luz, nie truj się dopalaczami, bo póżniej strasznie mielesz ozorem i seplenisz.... rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Zasadniczo to dziwi mnie to, ze paplakowi chce sie TYYYYLE pisac, hmm... mnie mawet cwierci tego nie chce sie czytac :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Oficjalną nazwą Kościoła, używaną przez Stolicę Apostolską jest Kościół katolicki obrządku bizantyjsko-ukraińskiego, przez wyznawców nazywany jest również Ukraińską Cerkwią greckokatolicką, Bizantyjskim Katolickim Kościołem Ukraińskim, Greckokatolicką Cerkwią Ukraińską lub Ukraińskim Kościołem katolickim. Dla porównania Kościoła z Kościołem rzymskokatolickim można użyć nazwy Kościół ukraińsko-katolicki, jest to jednak nazwa mylącą, ponieważ może wskazywać że Kościół ten działa wyłącznie na Ukrainie. Zwyczajowo jest nazywany Kościołem unickim (nazwa pochodzi od unii brzeskiej) bądź greckokatolickim. Określenie Kościół bizantyjsko-ukraiński również bywa mylące, bowiem tak określa się czasem ukraińską część Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Nazwę Kościół greckokatolicki wprowadziła cesarzowa Maria Teresa w 1774 dla odróżnienia wiernych tej wspólnoty od wiernych Kościoła rzymskokatolickiego oraz Kościoła ormiańskokatolickiego. Natomiast nazwa Ukraiński Kościół Katolicki w dokumentach figuruje od 1960 roku. W 1999 zaproponowano by nazwać Kościół: kijowskim, kijowskokatolickim czy Kijowskim Kościołem katolickim. A ty paplik do nauki wez sie to że milczę długo oznacza ze mam prace a nie cały czas odpisywac tobie
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
VETO VETO VETO racja jest zawsze po stronie poszkodowanych! http://www.youtube.com/watch?v=KM0b5MkD1_w&feature=related
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Wiedziałem, że katecheta nie sprosta zadaniu, które przed nim postawiłem i nie poda prawidłowej, oficjalnej nazwy swego kościoła, o którym uczy w szkole. Jest to symbol dyletanctwa urzędników pana boga zarówno tych wyższego jak i niższego szczebla. Na to pytanie nie potrafił odpowiedzieć prawidłowo nawet ksiądz, który jest rektorem jednego z seminariów w Polsce. Nazwy kościołów lukasz432 zerżnął z Wikipedii, a powstały one po schizmach i wielu podziałach na użytek praktyczny i mają charakter potoczny. Oficjalna, urzędowa nazwa kościoła katolickiego nie zmieniła się od pierwszych wieków naszej ery i brzmi: "Święty Kościół Rzymski". Taką nazwę można znależć na oficjalnych dokumentach Watykańskich. Dla potwierdzenia podam np. http://www.kosciol.pl/article.php?story=20070404153929646 Ale szanowny katecheto! nie zniechęcaj się! Zapraszam do dyskusji o kościele, religiach...ode mnie, potępienia godnego ateusza, możesz dużo się dowiedzieć, a przynajmniej podam ci wiarygodne żródła, cennej i potrzebnej dla nas wszystkich wiedzy. rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
trzeba to powiedzieć Paplik jak na ateusza wiesz badzo dużo i strasznie się rozpisujesz mógłbyś nieco skracać swoje posty
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
nie chce się czytać tego pustaka, rewolucjonista się znalazł, i sam dużo mielisz, a najwięcej jak ktoś ci zapoda do tej rozpaplikowanej paszczy
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
racjonaliste czyta.Więc takie rzeczy są normalne.Dziecko podrośnie zacznie zadawać pytania i paplik już takim wesołym nie będzie. http://main.sqipcom.com/?ref=TomHas
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Paplik wierzy w swój umysł, w siebie, że to człowiek jest Panem. Bardzo oryginalna i pozytywna filozofia życia...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
Pewnie że dzieci zadają pytania po co myśleć i uczyć dziecko używać mózgu skoro wszystko można wyjaśnić tym że "bozia "stworzyła normalnie sobie wzięła pstryknęła palcami i stworzyła i teraz siedzi sobie na chmurce spogląda i pstryka o tu chleb w wino zamienię a nie tego dawno nie było a może nie tu tajfun ześle no bo jak deszczyk pada to aniołki płaczą to jak tajfun nadszedł to się bozia wkur.....
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
jeb:e mnie to
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Chroń się, dziecko, przed "praniem mózgu" |
I słuszna Czesio twoja racja!! Łatwo udowodnić, że nikt nigdy nie udowodni, że Bóg istnieje – ani , że nie On istnieje. Tym samym wszelkie dyskusje o istnieniu czy nieistnieniu Boga są BEZ SENSU. Albo się WIERZY, że Bóg istnieje – albo się WIERZY, że Bóg nie istnieje. Koniec. KROPKA. Wszelkie dalsze dyskusje na ten temat to strata czasu. "Bo nie jest światło, by pod korcem stało." Jestem przeciwny aborcji, bo jak pokazuje życie, wyskrobano nie tych, co trzeba. "Zauważyłem, że wszyscy którzy są za aborcją, zdążyli się urodzić." - Ronald Reagan
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |