Przeczytałem na 4lomza że zbierają dla powodzian, więc kupiłem troche środków chemicznych i postanowiłem zawieść, niestety żeby tam trafić trzeba być chyba odpowiednio wtajemniczonym, człowiek z ulicy może mieć problem, kiedy o tym wspomniałem już po dotarciu, dziewczyna zaczęła wywieszać na bramie jakieś informacje na ten temat. Widziałem w tv jak ludzie do caritasów w Polsce przychodzą i zbierane są duże ilość darów, u nas zastałem ciemną piwnicę, pani sprzątaczka zapaliła światło żebym się nie potkną, trochę można się zniechęcić, ale mimo wszystko zachęcam. Czarną bramkę nad którą wisi szyld caritasu od razu możecie sobie odpuścić, bo jest zamknięta, 10 m dalej jest brama, iść trzeba w dół zjazdem i tam za winklem są drzwi, może teraz wywiesili na niej jakąś informacje i tam wejść, proszę nie obawiać się ciemność, może to z oszczędności. Ale prawda jest taka, ktoś tam mógłby się bardziej postarać to i efekty były by większe...