4lomza.pl/

proszę o radę.siedzę sobie wieczorem w kuchni i słyszę szuranie w pod sufitem.nie wiedziałam, o co chodzi, potem zajrzałam w dziurę od wentylacji a tam jakieś oko i dziób. siedzi biedak za kratkami a ja go nie mogę wyjąć.co mam zrobić? gdzie można to zgłosić? bardzo proszę o pomoc.

Radziłbym poprosić dobrego kominiarza . Albo polubić tego kruka .

Wariantów wyjścia z zaistniałej sytuacji, może być wiele.
Opowiadał mi kolega, jak to w mleczarni w Grajewie, do jakiejś-tam rury, wgramolił się szczur. A że na wszelkie sugestie i perswazje, pozostawał obojętny, zdrugiego końca, wpuszczono trochę mieszanki acetylenowo-tlenowej. Aby się zaciągnął, po czym podano mu ognia. Rezultat był taki, że na ścianie, na wprost wylotu-ukazała się płaskorzeźba. Wyglądem i kształtem przypominająca szczura, aczkolwiek w nietypowej pozie.Lecz jeśli chodzi o mieszkanie, to możliwe że stosowanie acetylenu nie będzie najlepszym pomysłem. Efekt mógłby przerosnąć oczekiwania. Być może, inni mają bardziej radykalne sposoby. Trzeba wybrać-the best.
pozdrawiam

< wieczne im odpoczywanie >

narazie go dokarmiaj co by nie zdechl

A swoją drogą to chyba nie w porządku żeby ptaki mogły wygodnie wchodzić do szybów wentylacyjnych. A mogą. Jakiś czas temu mieszkałam na ul. Ks. Anny i tam w każdym wylocie wentylacyjnym mieszkały ptaki. Kratek od zewnątrz nie było a w mieszkaniu wieczorem słychać było wyraźnie odgłosy ptaków w wentylacji. Z higieną to niewiele ma wspólnego.

Zgłosiłabym to do administracji. To wina spółdzielni, że nie zabezpieczają wylotów wentylacyjnych.

kijem go w oko, a tak powaznie to u mnie tez tak bylo, nie wiem czy on tam padł czy wydostal sie ale problem sam zniknął:)

U mnie było to samo ze 2 miesiące temu. Biedny ptaszek siedział w tym przewodzie wentylacyjnym ponad 2 doby. Najpierw liczyłam, że jakoś sam się wydostanie, w końcu zadzwoniłam do administracji osiedla. Przyszedł Pan, wzruszył ramionami i powiedział, że co on może zrobić? Przecież nie będzie ścian rozkuwał. Czyli w praktyce skazał tego ptaszka na zdechnięcie (że już wolę nie wnikać, jaki byłby zapach, gdyby zwłoki ptaka mi się w wentylacji rozkładały). W końcu okazało się, że sąsiad tego ptaka jakimś sposobem wydostał. Za to ja zażądałam, żeby zabezbieczyli przewody kominowe jakąś kratą, żeby takie rzeczy się nie powtarzały.
Przede wszystki wezwij kogoś z administracji, a do tego czasu sam możesz spróbować złapać ptaka w jakiś dość mocny worek i wypuścić na podwórku. Inny sposób jakoś mi do głowy nie przychodzi.

hehe

Pomysłowo.

u kolezanki byl szczur za lodowka
zdechl(moze cos niedobrego zjadl),
byl taki suchy okropny

Ja zawsze myślałam, że to ptactwo włazi tam, żeby młode odchować i ze raczej nie ma problemu z wydostaniem się. Może sam wyleci.
W każdym razie ja też wezwałabym kogoś z administracji.

___________________________________________________________

Nie ma miłości, są ciężarówki ;)

wsadź mu do dzioba petardę

kup u ruskich granat i rozwal gada

kot składa się z sierści oraz dwóch łap przednich do rozpędzania się i dwóch tylnych do hamowania

albo wpuscic tam jakiegoś zwierzaka który zjada ptaki