4lomza.pl/

Znowu Katyń jak Kat,
Wyciągnął swe szpony,
Zginął mój prezydent ulubiony.
Płacze cały naród,
Płacze ma rodzina
Tych tragicznych chwil
Już nikt nie zatrzyma.
Łzy płyną gorące
I żal serce ściska,
Takie ciężkie chwile
Przeżywa Ojczyzna.
Wszyscy co zginęli ,
Pełniąc swe zadania,
W naszych polskich sercach
Na zawsze zostaną.

Kondolencje dla wszystkich rodzin katastrofy składa mieszkanka Łomży

Znowu Katyń jak Kat,
Wyciągnął swe szpony,
Zginął mój prezydent ulubiony.
Płacze cały naród,
Płacze ma rodzina
Tych tragicznych chwil
Już nikt nie zatrzyma.
Łzy płyną gorące
I żal serce ściska,
Takie ciężkie chwile
Przeżywa Ojczyzna.
Wszyscy co zginęli ,
Pełniąc swe zadania,
W naszych polskich sercach
Na zawsze zostaną.

Czaszke z gliny wyjeli,
polozyli w marmury,
luli luli ordery
na poduszkach z purpury.
Czaszke z gliny wyjeli.

Odczytali z karteczki
a)byl to chlop serdeczny,
b)zagrajcie orkiestry,
c)szkoda, ze nie wieczny.
Odczytali z karteczki.

A ty ocen, narodzie,
a ty szanuj te zdobycz,
ze kto raz sie urodzi
moze zyskac dwa groby.
A ty ocen, narodzie.

Nie zabraklo parady
dla tysiaca puzonow
i policji dla tlumow,
i hustania dla dzwonow.
Nie zabraklo parady.

Mieli oczy umkliwe
od ziemi ku niebiosom,
czy juz leca golebie
i bomby w dziobach niosa.
Mieli oczy umkliwe.

Miedzy nimi i ludem
mialy byc tylko drzewa,
to tylko, co sie w lisciach
przemilczy i przespiewa.
Miedzy nimi i ludem.

A tu mosty zwodzone,
a tu wa,woz z kamienia,
z dnem gladzonym pod czolgi,
z echem do zadudnienia.
A tu mosty zwodzone.

Jeszcze pelen krwi swojej
lud odchodzi z nadzieja.
jeszcze nie wie, ze z grozy
sznury dzwonow siwieja.

Jeszcze pelen krwi swojej.

_Wolanie do Yeti 1957