4lomza.pl/

http://sport.onet.pl/1004897,wiadomosci.html
Czy za takie postępowanie nie powinno wprowadzić się dożywotniej dyskwalifikacji ???
Zwalczamy zdziczenie na stadionach więc piłkarze również powinni być objęci tą walką.

jak ktoś jest cieniasem,to swoje braki nadrabia w inny spsób...
...Totti to jeden z największych skur****ów piłki nożnej,jakiego widziałem
...jaskiniowiec!

Proszę o podanie o co tu chodzi?-Dziękuję.

To też ciekawe , a wzięte ze str. Gwardii W-wa: "Mijała 20 .minuta drugiej połowy, gdy Rymbiewski i kryjący go Krzysztof Zawadzki ciągnęli się nawzajem za koszulki, pani sędzia uznała, że faulował zawodnik Unii, którego "Sebanek" po chwili lekko odepchnął. Sędzia boczny uznał, że nie było przewinienia, do wykonania rzutu wolnego szykował się Stanisław Terlecki junior, a Rymbiewski wbiegł w pole karne, gdzie uderzył kolejnego zawodnika Unii. Drugi sędzia-asystent nie miał już wątpliwości i wskazał rozjemczyni snajpera Gwardii. Ta bez wahania wyciągnęła czerwony kartonik, schodzący z boiska Sebastian znokautował jeszcze prowokującego go zawodnika gości, a gdy zbliżał się do ławki rezerwowych Unii, na boisko wbiegł jej trener, Piotr Kupka i został powalony kopnięciem w klatkę piersiową. W tym momencie wywiązała się regularna bijatyka między piłkarzami obu zespołów, w której najbardziej poszkodowany został skierniewicki rezerwowy, Piotr Bajdziak, odwieziony do szpitala z rozbitym nosem i głową. Sędzia kompletnie nie panowała nad sytuacją, powinna była chyba zakończyć spotkanie i ukarać czerwonymi kartkami wiodących uczestników walki, ale wznowiła je po pięciominutowej przerwie.Przede wszystkim jednak jest nam wstyd za to, do czego doszło dziś na Racławickiej. Chcielibyśmy przeprosić wszystkich działaczy, trenerów, piłkarzy i sympatyków Unii Skierniewice za zachowanie Sebastiana Rymbiewskiego, wynikłą z tego powodu awanturę, oraz życzyć Piotrowi Bajdziakowi jak najszybszego powrotu do zdrowia. Widziało się zamieszki na trybunach, słyszało o próbie potrącenia sędziego samochodem w trakcie B-klasowego spotkania, ale nigdy byśmy nie przypuszczali, że coś tak karygodnego może się wydarzyć na trzecioligowym szczeblu, w Warszawie, w dodatku z winy zawodnika naszego ukochanego klubu. 26-letni Sebastian Rymbiewski, czołowy strzelec III ligi, tym postępkiem najprawdopodobniej przekreślił swoją karierę. To się wydarzyło na meczu przeciwników naszego ŁKS.

>>>WIESNIAKI!!!!<<<<<

heh..."warszafka"...
...sdzia ślimak..pięknie ku**a,pięknie!

Popieram przedmówców