4lomza.pl/

Co kilka dni docieraja do mediow informacje o kolejnych krokach w zwiazku z uruchamianiem panstwowej uczelni w Łomzy. Caly czas rozwazana jest lokalizacja dla Panstwowej Wyzszej Szkoly Informatyki i Przedsiebiorczosci w Lomzy. Wlodarze miasta zastanawiaja sie nod budynkiem "Drzewnej" i "Medyka". A dlaczego odrzucana jest mozliwosc uruchomienia ulokowania uczelni w biurowcu przy ul. Poznanskiej ?
Sposrod dwoch proponowanych przez miasto budynkow - wg. mnie lepiej pasuje budynek "Medyka", stylowy budynek (bialy od ulicy Wiejskiej), ladnie sie komponuje, brukowana ulica dodatkowo dodawala by PWSIiP uczelnianego klimatu. A znajdujace sie w okolicy szkoly - podstawowa i srednia, tworzylyby wrecz pewna sciezke naukowa.
Zastanawialem sie tez nad mozliwoscia umiejscowienia uczelni np. na jednym lub dwoch pietrach bylego Urzedu Wojewodzkiego. Podobno ostatnie pietra sa nieuzytkowane (fix me). Czy gdyby znalazly sie pieniadze na remont - to czy uczelnia moglaby funkcjonowac w ceglanym budynku niedaleko pl. Niepodleglosci?
Na pewno wazne teraz sa pieniadze i czas (a raczej jego brak) potrzebny na uruchomienei uczelni, ale moze teraz wystarczy na jakis czas "pomeczyc" sie w budynku zastepczym by po roku-dwoch wejsc do odnowionego i wlasnego budynku gdzies w okolicach starego miasta?
A moze formulowicze maja jakies propozycje na lokalizacje PWSIiP?

R
-------------------
"Lepsze jest wrogiem dobrego"
"Brak inwestycji w naukę to inwestycja w ignorancję"

Wkurza mnie zachowanie władz Łomży.
Z budynku przy Poznanskiej dawno usunięto praktycznie wszystkie biura, by zrobić tam wyższą uczelnię. I taka jest ponoć zaakceptowana przez rząd jej lokalizacja. Tymczasem znów się kombinuje, znów kręci, znów załatwia inne miejsca. A wielki budynek się niszczy.
Za niecałe trzy miesiące ma zacząć się nauka, a nikt ponoć nie wie co i gdzie.
Czy szkole w zaproponowanej formie naprawdę trzeba dać wszystko, co sobie zażyczy? Czy płatne dla większości studia, dające duże zarobki kadrze i uczelni-matce są faktycznie takim świetną reklamą naszego miasta? Czy da nam to cokolwiek?
Zarząd miasta albo jest tak nieudolny, że nadal nie wie gdzie ulokować tą szkołę, albo może wie i zwyczajnie gra na czas by postawić przed faktami dokonanymi uczniów i nauczycieli Drzewnej/Medyka oraz Ministerstwo?
vR

A, jeszcze jedno. Nie wiem czy czytaliście, jak hojna będzie nowa uczelnia.
Studia dla części płatne, dla części darmowe. Dokładniej: dla każdej gminy darmowe jedno miejsce. Żałosne, nie śmieszne. Kto wybierze takiego szczęśliwca? Kto się dostanie?
Moze jednak uzdolnione dziecko? A może idiota-synek jakiejś szychy, nie potrafiący czytać i pisać?
W każdym razie angażowanie się Łomży w zakładanie prywatnej uczelni jest idiotyzmem. Chcą zarabiać, niech wynajmą sobie jakiś lokal i niech tam robią co chcą. Po co dorabiać do tego ideologię? Takie g... uczelnie są w dziurach znacznie mniejszych od Łomży, przynoszą tyle splendoru co bar go-go albo buda z goframi.

do von Reuffen

Brakuje Ci elementarnej wiedzy. Oskarzasz władze Łomży, cyt. "Z budynku przy Poznanskiej dawno usunięto praktycznie wszystkie biura, by zrobić tam wyższą uczelnię. I taka jest ponoć zaakceptowana przez rząd jej lokalizacja. Tymczasem znów się kombinuje, znów kręci, znów załatwia inne miejsca. A wielki budynek się niszczy."

Musiałbyś zajrzeć do dokumentów w sprawie szkoły. Po przyklepaniu jej przez rząd władze Łomzy dowiedziały się, że zapisany jest tam m.in. budynek Liceum Społecznego przy Sadowej, słabo?. Ponadto nie zapominaj, że budynek przy ul. Poznańskiej należy do Urzędu Marszałkowskiego. Gdyby zosrtał przekazany miastu, to zaręczam, że jest wiele innych rzeczy, które można by tam zrobić. Np. socjalny blok mieszkalny... Poza tym byłaby to szkoła peryferyjna, a moim zdaniem trzeba wzmacniać centrum miasta, bo to ono ma być wizytówką Łomży.
Wszelkie uczelnie w dużych miastach są w okolicach centrum. I nie wyważajmy otwartych drzwi.

"Za niecałe trzy miesiące ma zacząć się nauka, a nikt ponoć nie wie co i gdzie" - niestety, wszelkie ruchy dotyczące szkoły dzieją sie poza decyzjami władz miasta.

"Czy szkole w zaproponowanej formie naprawdę trzeba dać wszystko, co sobie zażyczy? Czy płatne dla większości studia, dające duże zarobki kadrze i uczelni-matce są faktycznie takim świetną reklamą naszego miasta? Czy da nam to cokolwiek?"

Moim zdaniem każda wyższa szkoła promuje miasto, bo przyciąga do niego ludzi spoza miasta i tworzy z Łomży ośrodek o znaczeniu ponadregionalnym. Tak samo Agrobiznes jak i Jański, tak będzie z nową wyższą uczelnią.

"Zarząd miasta albo jest tak nieudolny, że nadal nie wie gdzie ulokować tą szkołę, albo może wie i zwyczajnie gra na czas by postawić przed faktami dokonanymi uczniów i nauczycieli Drzewnej/Medyka oraz Ministerstwo?"

W tej chwili część szkół została zlikwidowana, na szczęście nauczyciele nie stracili pracy, a to zasługa właśnie władz miasta. Na tym forum poruszany był wątek ograniczania godzin ponadliczbowych. Dzieki temu nie ma zwolnień. A moim zdaniem, jeżlei mają stać pustostany, to lepiej ulokować tam szkołę. To i może miasto zarobi za wynajem budynków? ;)

Radzę zacząć również odróżniać prywatne od państwowego, jak też miejskie od marszałkowskiego. To wiele usprawni.

Pozdrawiam

Spoko; za pomyłki przepraszam; nie jestem zaangażowany w tą sprawę więc nie znam szczegółów.
Niemniej:
- faktem jest, że budynek przy Poznańskiej był przygotowywany dla szkoły wyższej. I nie jest istotne, kto jest jego włąścicielem - miasto czy województwo. A teraz marnieje. Przerabianie na "socjalny blok mieszkalny" to utopia, trzeba by rozpruć go do podstaw i postawić na nowo,
- budynek ten znacznie lepiej nadaje sie na uczelnie niż inne: lepsze zaplecze, duże parkingi, sala konferencyjna,
- szkoła państwowa w zaproponowanej formie jest państwową tylko z nazwy,
- splendor? Mały - kto z nas wie, jak nazywają się wyższe uczelnie np. w Ostrołęce? To nie ten format byśmy się mieli czym szczycić. Jak to dzisiaj napisali w wyborczej są to " wyższe szkoły czegoś i czegoś". Zapomnijcie o rozsławianiu miasta.

vR

do marcel77:

Budynek przy Pozanańskiej został "opróżniony" gdyż Urząd Marszalkowski przeznaczył go na lokalizację państwowej szkoły wyższej (Politechnika Białostocka - jak się okazało zbyt biedna i niezbyt ochocza).
Urząd Marszałkowski ma w Białymstoku spore kłopoty lokalizacyjne (czyli: sporo wydaje pieniędzy w Białymstoku). Ciekaw jestem co właściciel ma zamiar zrobić ze swoim majątkiem zlokalizowanym w Łomży? Czy ma zamiar o niego dbać, czy też raczej doprowadzi do degradacji budynku (bo Łomża go mało zajmuje). W Łomży są też drogi wojewódzkie - czy to znaczy, że gorsze i że też można o nie nie dbać ?

Jest mało dobrych uczelni zlokalizowanych w centrach miast - w większości krajów świata uczelnie i campusy są zlokalizowane na peryferiach miast.

Blok, nazwijmy go "socjalny" to też wydatek - i to niemały.

Nie każda uczelnia jest powodem do dumy. O jakości "fabryki" świadczy jej produkt finalny (a nie koniecznie kafelki na ścianach).
W każdej dziedzinie liczy się marka - można ją budować od podstaw lub posiłkować się już istniejącą i znaną marką. N.p. w Ostrołęce jest uczelnia łódzka a na Kurpiach jest Hochland.

Część szkół została zlikwidowana ale nauczyciele tracą pracę pomino "obcinki" nadliczbówek. W związku z tym mam pytanie - skoro dzieci jest mniej może czas zastanowić się nad zmniejszeniem liczby dzieci w klasie do góra kilkunastu. Dzieci (a głównie rodzice) byliby zadowoleni - nauczyciele też.

Kwestia pustostanów - jeśli z nich nic nie wynika oprócz kosztów - jeśli nikt nie ma na nie pomysłu - to może lepiej je sprzedać choćby za przysłowiową złotówkę komuś kto pomysł ma (lub komu wydaje się, że ma).