Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Prezydent nie krowa... Poglądy zmienia:( |
3:0 dla Łomży! Świerblewski uciekł Broniewiczowi, posadził Simunicia na ziemi i spokojnie wpakował piłkę do siatki...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Prezydent nie krowa... Poglądy zmienia:( |
Unia- Stal 2:1
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Prezydent nie krowa... Poglądy zmienia:( |
tomasz_wu jesli moja postawa jest zalosna, to jak okreslic Twoja? Jak sie w zyciu zgadzasz na wszystko co Ci narzucaja, to Twoja sprawa. Moze i wedlug Ciebie to skrzywione prawo, ale obowiazujace, wiec zgodnie ze swoim tokiem rozumowania, powinienes je zaakceptowac i tyle. Wiec nie nazywaj ludzi zlodziejami, skoro robia cos zgodnie z prawem. Uczysz sie od takiego jednego ministra, czy jak? Czy przeszkadza mi ze rzadzi ms word? Nie, przeszkadza mi natomiast to, ze jest to jedyny oficjalny format dokumentow akceptowany w naszych urzedach panstwowych. Czy probowalem instalowac openoffice? Owszem, tylko co Ci z niego, jak w urzedzie zainstaluja sobie np. nowego Word 2007, ktory zapisuje dokumenty w nowym formacie i ten openoffice go nie odczyta? Dlaczego mam przymusowo kupowac Office, zeby zalatwic sprawy w urzedzie? To tez Ci nie przeszkadza? Tak na marginesie, co do poswiecania czasu na rozwiazywanie problemow, to dla mnie komputer ma sluzyc do pracy, a nie do tego, zeby przy nim spedzac czas na rozwiazywaniu problemow i dlatego wlasnie do profesjonalnych zastosowan nadal zwykle wybierany jest Windows. Nie neguje tu wartosci Linuxa, ale daruj to jest niekonczacy sie spor. Mozemy przyjac, ze kazdy z tych systemow jest w czyms lepszy, wiec nie podawaj mi tu Linuxa jako cudownego srodka na wszystkie problemy. A instytucje "broniace praw artystow i producentow" prowadza taka polityke, ze jakby wszyscy sie temu biernie przygladali, to nie kupilbys legalnie nagrywarki w sklepie, bo juz i takie durne postulaty sie z ich strony pojawialy. Ogolnie najchetniej zakazaliby sprzedazy wszystkiego co moze, choc nie musi, sluzyc do kopiowania czy rozpowszechniania utworow. Bo haracze w cenie tego i tak juz placisz, nie wiem z jakiej racji. Mam sie na to godzic? Dlaczego? Jesli nagrywarka ma mi sluzyc do archiwizacji danych, to mam pokornie przyjac, ze jest nielegalna, bo wytwornia tak chce? No daruj... Slyszales, ze niedawno w stanach, zazadali oplat od jakiejs organizacji skautowskiej, za spiewanie piosenek przy ognisku, bo to narusza ich prawa autorskie ?? Jak dla Ciebie tak ma wygladac prawo, to gratuluje. Niedlugo jak bedzie koncert na swiezym powietrzu, to bedziesz mogl w ramach wolnego wyboru, tak sobie wybrac trase spaceru, zeby wiatr nie doniosl, bo zaplacisz za bilet.... A czy producenci dzialaja zgodnie z prawem? Masz prawo wykonac sobie kopie zapasowa, na wypadek zniszczenia nosnika? Masz. Masz prawo zgrac sobie utwor do mp3, zeby posluchac na playerze? Masz. A czy producenci respektuja Twoje prawa? Nie, stosuja zabezpieczenia uniemozliwiajace Ci swobodne korzystanie z zakupionego produktu... Co wiecej byly przeciez nawet przypadki, ze ich "zabezpieczenia" zawieraly grozne rootkity atakujace sprzet uzytkownika. Wiec co? Prawo jak zwykle ma byc dla bogatych? Chcesz to sie na to zgadzaj. Wiec jesli te organizacje beda probowaly pomnazac swoje zyski takimi metodami, ja nie mam zamiaru sie na to zgadzac. Jak prawo bedzie pozwalalo sciagac mp3 z netu, to pewnie bede to robil, a nie ich dorabial. A wiesz czemu w Polsce tak niemrawo walcza z piractwem? Bo bez tego bylibysmy sto lat za murzynami. Ile procent ludzi mialoby komputer? Wiec jakies szczegolne sciganie piractwa nie oplaca sie ani ludziom, ani panstwu, ani nawet samym producentom, bo paradoksalnie wiecej by na tym stracili niz zyskali. Pomysl logicznie, czy kazdy kto ma w domu zainstalowany np MS Office, kupilby go legalnie? Szczerze watpie, wiec co tak naprawde traci producent? Nic albo bardzo niewiele. Ale zyskuje. Potencjalnego klienta, bo jak sie do tego programu przyzwyczai i na nim nauczy pracowac, to albo w koncu go kiedys kupi albo juz na pewno kupi go do celow zawodowych, wiec producent zarobi. A pohukiwania o piractwie sa glownie swoista kampania marketingowa. Zawsze ktos sie przestraszy i kupi. Jak widzisz, piractwo w pewnych granicach jest ogolnie kazdemu na reke. A czy sciezki sa dostepne? Mam prawo przeciez nagrac sobie z radia, zapisac do mp3 i co? To jest legalne. Jak ktos chce miec super jakosc i go stac, to sobie kupi plyte. Poza tym, czemu mialbym kupowac cala plyte, jak mi sie spodoba jedna piosenka? Bo tak najczesciej jest ostatnio, 1-2 dobre kawalki i reszta zapychaczy.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |