piątek, 29 listopada 2024 napisz DONOS@
Polityka

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

numer 1 jest najladniejsza

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

na to to musi być olszyna, w piszu tego nie ma tam mają tylko okrąglaki i trzeba bardzo długo czekać.

..i król i pionek po skończonej partii wracają do tego samego pudełka.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Mackiewicz oraz młodzi Kurpiewski i Filipkowski zostali dokooptowani przez zarząd do zarządu, bo zarząd z lekka sie ostatnio rozjechał - odeszli ze składu wybranego 10 lipca 2006 Wałkuski, Filipkowski (Czesław, czyli starszy) i Heinrich. Wyborów nowych władz nie było w całosci, bo jeden z czterech pozostałych wybrańców (nie ujawniono który) w ostatniej chwili podtrzymał swoja chęc pobytu w zarządzie. poza propagandą sukcesu ze strony zarządu nic nowego na walnym nie było. gosciem będący Dawidowski opowiedział o swoim spojrzeniu na ostatnie atrakcje w pzpn, a Sroczyński że stadion bedzie piekny i że dziękuje "społecznym inspektorom" (chyba w cudzysłowie) za zaangażowanie przy nadzorze prac budowlanych. Szymański ocenił wyniki drużyny w rozgrywkach jesiennych jako dobry (przypomne ze było to ostatnie miejsce w tabeli zmienione na przedostatnie po karze nałozonej na Polonie warszawa przez pzpn). kaseja oglosił, ze budzet na I półrocze 2007 się dopina, a drobne zaległości wobec dostawców, zawodników oraz ZUS-u nie stanowia problemu. z urzedem skarbowym podobno klub jest na bieżąco. z miasta wpłynęło ostatnio 150 tysięcy, a browar podtrzymał (chyba także umownie) chęć bycia sponsorem klubu. poza tym czyni się rózne starania, głównie o pieniądze. na trudne pytanie z sali gdzie mają trenować cztery druzyny młodzieżowe oraz zespół podstawowy nikt nie potrafił odpowiedzieć. dawidowski "sprzedał" informację o duzym prawdopodobienstwie powstania rządowego programu sztuczne pełnowymiarowe boisko w każdym powiecie. a zatem ... jest pięknie i gramy dalej ??????????

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

B - też by było fajne, z zielenią oczywiście ( drzewka, trawniki ).

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

bez kitu na nich nie ma rady, robią co chcą, większość z nich to złamasy i wafle którzy lubią pokozaczyć i pokazać jacy są ważni przy 18 letnich dzieciakach

..i król i pionek po skończonej partii wracają do tego samego pudełka.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

aż tak tankuje że musi sam sobie frefarat robić? czy sklepowe już go nie klepie ?? heheehehehhe



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Teraz pewnie sprawdza jak jest na 'realu' ;D

..i król i pionek po skończonej partii wracają do tego samego pudełka.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Tak było...







A jak jest teraz ? Każdy widzi...

Zbych

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Mnie i moich znajomych oszukane w pizzeri "Margerita" kolo 4 pory roku, wystawiono nam rachunek 15 zł droższy, a gdy chcieliśmy zobaczyć rachunek powiedzial, że niema kasy fiskalnej i ze pierwszy raz ktoś o rachunek sie pyta <szok> Kazaliśmy mu wszystko policzyc przy nas. Być może się pomylił, ale z tą kasą fislalną to przegioł. Moze urzad skarbowy powinien go odwiedzic ;-)



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

"oszukano" Przepraszam za błędy, szybko pisalam ;-)

Signature will be available soon. Please wait ;)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Mimo, iż prawo nakazuje podawanie klientowi ceny za porcję określonego dania, w wielu lokalach dalej podawane są ceny za 100g, mimo, iż jest to zabronione. Konopki - studnia bez dna.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Pomyłka w adresie: www.browar.biz

..i król i pionek po skończonej partii wracają do tego samego pudełka.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

wzruszyła mnie wasza historia.....

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

zgadzam sie z przedmowca ... porazka ...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Tyle tam zawsze ładnych dziewczyn było a teraz...
Szkoda że sami nie możemi iść do tej szkoły i samemu wybrać miski.
Przynajmniej byłoby na czym oko zawiesić.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

popieram omijanie stacji na nowogrodzkiej tej duzej zółtej ja raz zatankowałem cały zbiornik gazu i przejechałem na tym 40km a potem zabrakło mi gazu. musiałem powiedziec panu ktory tankuje zeby przestał bo rozwali mi zbiornik bo zatankował wiecej litrow niz fizycznie sie tam miesci i moj bład był taki ze za to zaplaciłem. kategorycznie odradzam

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

To był początek...



...a to już pod koniec :)




rudy błazen z druhem

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.


Jedź na zabawę np: do Jeziorka tam pewnie dostaniesz sztachetki!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Kandydatka nr. 1 lub nr.3...

Niewiem kto bawił się tymi zdjęciami w Photoshopie ale pojęcia to o tym nie ma

róbmy swoje

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

na ul.spokojnej . BARDZO POLECAM naprawde zna sie na tym co robi. duzo za swojo robote nie bierze pieniedzy.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

www.4lan.pl osobiscie korzystalem z tej sieci. nie narzekalem i bylem zadowolony.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

markac powinien startować na miss ekonomika

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

moim zdaniem 2 powinna wygrac :P

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Nie mam najmniejszego pojęcia, skąd masz ten news, ale to, że homo neanderthalensis nie jest naszym przodkiem, wiadomo już od ponad 15 lat. Mnie uczono tego na studiach w 1994 roku...

.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

A to Twoi dziadkowie, rodzice ?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Tak bezapelacyjnie, ale na początku człowiek nie był doskonały i musiał Stwórca coś wymyślić, stąd ewolucja.

.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

;)) Sumo/malaha moze przybliżysz zagadnienie?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

chyba ze wycena jest potrzebna do banku, wiec bez operatu szacunkowego sporządzoną przez biegłego ani rusz. ;))

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

pomaga maluchom i to bardzo, ratuje ich mlodziutkie zycia! nie wystarczy?

.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Człowieka "stworzył Bóg na swój obraz i podobieństwo". Tak głoszą wyznawcy ideologii religijnej. Człowiek jest największą bestią na Ziemi, jest okrutnikiem wobec swoich bliżnich /wojny, tortury, wymyślne kary, poddaństwo i niewole, dyskryminacje rasowe itp itd/, bestialskim pożeraczem zwierząt i roślin a także przyrody nieożywionej . Każdy niemal dzień przynosi nam informacje o gwałtach ze szczególnym okrucieństwem, zabójstwach noworodków, dzieci itp itd. Sprawcami tych czynów są ludzie: dzieło Boga wszechmogącego. Dlaczego zatem Bóg stworzył takiego okrutnika i to ponoć na Swój wzór?, dlaczego stworzył taki okrutny świat, w którym życie polega na pożeraniu jednych przez drugich, okrutnej walce o byt, w którym to procederze człowiek odgrywa pierwszą, niehlubną rolę? Czy ten Bóg jest wszechmogący, czy to On stworzył taki idiotyczny świat, w którym każde życie jest jednym pasmem cierpień, każde życie musi kończyć się śmiercią?

Bo jeśli Bóg jest- co nie daj Boże, albo jeżeli Boga nie ma- przed czym niech ręka Boska broni, to nie pozostaje nic jak tylko teoria ewolucji i materialistyczna koncepcja rzeczywistości.

..i król i pionek po skończonej partii wracają do tego samego pudełka.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Głupota. Nie dość, że zabuli kasy, to jeszcze straci prawko. Nie wiem co mu odwaliło ...

.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

ciekawe co wcześniej jarał :D

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Odpowiadając na pytanie zawarte w temacie ZWYKŁA GLUPOTA!! W jaki sposób chciał się zemścic ?? Teraz zapłaci 37 razy więcej niż wtedy :)))

..i król i pionek po skończonej partii wracają do tego samego pudełka.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

KOZAK PRAWDZIWY ŁOMŻYNIAK


rudy błazen z druhem

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

No to już mu wyliczyli. Razem: 18.500 zł. Powinni zabrać debilowi dożywotnio prawko, zabrać samochód (zapewne nie wart tyle kasy ten seat), a następnie zaprosić następnych idiotów z Łomży. Uzbierają na nas kaskę na Jagę :(( !!



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

oto próbka możliwości redaktorów 4lomza.pl:

"- Nie wieŻę, to jest dla mnie szok - powiedziała po ogłoszeniu werdyktu. Po czym już oficjalnie, dziękowała wszystkim za wsparcie i poparcie."
( z relacji Miss Ekonomika )
poza tym, od paru dni coś znów się "krzaczy" przy łączeniu

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Nie ma czemu za bardzo tu sie dziwic, kiedy dzis takze zauwazylem ten sam dziwolag w Wyborczej. Ewidentnie jedni od drugich zerzneli ten tekst na zywo, nawet nie sprawdzajac co kopiuja.

Przynajmniej sam nie czuje sie juz az tak podle z tymi wlasnymi 'dziwolagami' ...:D.

A co do dzialalnosci tego lacza, to rzeczywiscie, ze ostatnio to juz calkowita porazka.
wychu

.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

www.swiatradio.com.pl/virtual/images/tekst/przewodnik/president.pdf
wszystkjo o tym prosciutkim radiu lepiej zainteresujsie np prezident LINKOLN albo JACSON TAM JEST CZYM KRECIC HIHI POZDRAWIAM
161LIMAOSCAR59 op.ADAM

..i król i pionek po skończonej partii wracają do tego samego pudełka.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Zawsze byłem z ŁKS-em i trudno mi teraz o tym pisać, ale gdy zarząd naszego ulubionego klubu zaczynają tworzyć "takie osobistości" to mamy do czynienia z nieuchronnym jego końcem.
Uważam, że aby reprezentować taki wspaniały klub to należy sobą reprezentować określony poziom i mieć pewną klasę. A tu zabrakło wszystkiego. I znowu liczy się tylko forsa.

Bo cóż dobrego możemy powiedzieć o nowych członkach zarządu.
Otóż taki p. Mackiewicz zapewne zwracał na siebie ogromną uwagę kibiców ŁKS (siedzących od strony rzeki) w sezonie gdy ŁKS wygrywał
III ligę faktem, że na każdym meczu był "nawalony" jak samolot i był żródłem gromkiego śmiechu.

Młody Kurpiewski to już kompletne nieporozumienie. To nie Nowogród.
Może lepiej niech dalej jeździ po Nowogrodzie na swoim czterokołowcu w wojskowym mundurku i niech udaje Rambo. Dodatkowo ma facet szerokie zainteresowania, w ubiegłym tygodniu śpiewał kolędy u biskupa a dziś stał się wielkim znawcą piłki i podobno biznesmenem. A jaki tam z niego biznesmen, przecież siedzi u ojca na garnuszku.

Tak więc drodzy kibice zobaczcie sami kto będzie zarządzał naszym kochanym klubem.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Jesteś wiola, misiaczek, czy misiek?? Może wreszcie jakaś konkretna orientacja ??!!
Ale ja zdecydowanie powiem: jesteś debil.
Co swoją wypowiedzią wniosłeś dobrego dla dobra ŁkS ??

Facet, ty nigdy nie byłeś z ŁKS. Nie pisz, że byłeś. Jeżeli ktoś ze sponsorów daje pieniądze, to chcesz to torpedować ? Dlaczego oczerniasz debilu sponsorów?? Napisz kim jesteś ??

..i król i pionek po skończonej partii wracają do tego samego pudełka.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Jeszcze nigdy nie było tak aby nie mogło być gorzej.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

A moze chcecie BLM GT77 , bo takowa posiadam ;) i samochod nieglupi ;)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

**********

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

Naprawde furia nagrala kawalek z PIH-em PIH jest zajebisty :D

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: W łeb zachodzę, cóż to za niebezpieczeństwo.

A ja polecam Ci Darka Mucharskiego - wiele razy juz robil cos dla mnie i moich znajomych i zawsze bylismy zadowoleni...kazdy polecal go kolejnym ludziom - co o czyms swiadczy...prawda ? ;)
Poszukam Ci jego nr kom, ale jakby cos, to mozesz go znalesc w jego zakladzie, ktory miesci sie na terenach bylych zakladow - wjezdza sie brama na przeciw stacji "Kurpiewski" - ORLEN - na ul.Pilsudskiego - jedziesz do samego konca, a potem w lewo i znowu do samego konca - tam bedzie taka hurtownia papiernicza, wjezdzasz za nia, i tam jest jego zaklad - ale postaram sie znalesc jego nr i podam Ci... Powodzenia, pozdrawiam...

Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org