4lomza.pl/

Takos, nie mam poczucia winy, że zaszczepiłem swoje dziecko. Miałbym poczucie winy gdybym tego nie zrobił, a dziecko by zachorowało na jedną ze starych chorób. Sam byłem szczepiony i żyję. Ja podałem mojemu dziecku zamiast zestawu tych szczepionek, szczepionkę skojarzoną infanfrix, która nie zawiera rtęci. Jest to szczepionka płatna. Fakt, każdy powinien mieć prawo wyboru przy doborze leczenie, jakim niewątpliwie jest również szczepienie, ale temat trzeba poznać dogłębnie. U nas lekarze o tym nie informują, a tym bardziej nie wykonują gruntownych badań przez szczepieniem. Wiele osób coś tam zasłyszało, nie wgłębi się w temat a go demonizuje. Nie twierdzę, że nie masz racji, ale ja chcę tylko pokazać, że jest wiele sprzecznych ze sobą wyników badań, a prawda leży gdzieś po środku.
Niestety, ale postęp cywilizacji prowadzi do powstawania wielu chorób, człowiek próbuje zapanować nad genetyką. Zanieczyszczenia, chemizacja żywności, brak ruchu, paradoksalnie również higienizacja otoczenia człowieka powodują, że częściej chorujemy. Jedząc różne produkty wprowadzamy do organizmu olbrzymie ilości toksyn, które w bliższej lub dalszej przyszłości powodują zmiany w komórkach. Ma to wpływ na coraz częściej pojawiające się choroby układu odpornościowego, które przyczyniają się m.in. do alergi,i astmy i innych chorób. Postęp medycyny (o czym kiedyś pisałem) daje możliwość uratowania dzieci, które kiedyś były skazane na śmierć naturalną, czyli była to po prostu selekcja naturalna.
Organizm człowieka jest tak skomplikowany, że nie da się przewidzieć jego reakcji na leki, badane wcześniej na zwierzętach. Nie da się zbadać reakcji tychże leków na organizmie człowieka dopóki ich się nie zastosuje. Nie neguję tego, że koncerny farmaceutyczne chcąc zarobić zatajają wyniki badań. Poza tym często zdarza się, że z aptek wycofywane są określone partie leków. O czymś to również świadczy.
Nie jestem lekarzem ani farmaceutą, nie mam w tym żadnego interesu. Zdaję sobie sprawę, że szczepionka jak każdy lek ma swoje działanie uboczne, z którym trzeba się liczyć. Jednak nie zaprzeczysz, że na przestrzeni wieków spadła zapadalność ludzi na choroby zakaźne, jakimi niewątpliwie odra, ospa, tężec, różyczka, i inne przeciwko, którym szczepi się ludzi.
Zgadzam się co do "skuteczności" szczepionek przeciwko grypie, bo lekarze również ich nieoficjalnie nie polecają (ja się nie szczepię, nie mam zamiaru).
W większości przypadków wystąpieniu tychże różnych odmian grypy towarzyszy nagonka medialna, za którą stoją koncerny farmaceutyczne. Podobnie było z nagonką na szczepienia przeciw pneumokokom i meningokoki. Strach potęgowany w reklamach może wywołać panikę, ale... Nikt nie powiedział w reklamach, że niektóre choroby występują naturalnie (m.in zapalenie zatok), a szczepieniu powinno się poddać dzieci o obniżonej odporności (ja nie zaszczepię jednak ani siebie ani dziecka, bo te szczepionki mają jednak potwierdzone negatywne działanie na organizm człowieka). Medycyna ma swoje jasne i ciemne strony
A co do żywności, to staram się czytać co jest w składzie danego produktu, unikam produktów, gdzie są w składzie e-cośtam (ale czy faktycznie tam go nie ma?) i takich w skład których wchodzi chemia (np. napoje gazowane). Nie oszukujmy się, że produkty syntetycznie wytworzone są zdrowe, podobnie jak ma się to z żywnością genetycznie modyfikowaną. Im mniej przetworzony produkt lub wcale nie przetworzony, tym lepiej dla organizmu. Ale powstaje teraz pytanie, czy do warzyw, owoców, mięsa nie dodano nawozów, oprysków, antybiotyków, hormonów, ulepszaczy poprawiających wygląd.
I tak powstaje błędne koło. Gdzie nie wsadzisz ręki, nie masz pewności.
Każdy ma wolny wybór, trzeba jednak liczyć się z konsekwencjami.

widział ktos takiego rudzika

Ja bym tego na Ks. Anny 9 sprawdziła. Nie kojarzę takiego psa tutaj ;)

nie karmię ruskich trolli, zwłaszcza faszysty dvpokraty.

sklep na rogu woj. polskiego i sikorskiego - tam gdzie kiedyś było oświetlenie kaja

mała77 co z suką ? Trudno jest pomóc jeśli brak informacji.Nawet nie wiemy,gdzie ona jest.

Wysłałem zgłoszenie na tegoroczną loterię wizową USA. Czy udało się komuś wylosować zieloną kartę w zeszłym roku? Jakie są szanse?