4lomza.pl/

Tak, jasne, wszystkiemu winne jak zwykle te wredne, ohydne czworonogi. A ciekawy jestem, ilu z Was, wymądrzający się na tym forum przeciwko psom i ich właścicielom, stłukło butelki po piwie na ulicy. Ilu z Was rzuca pety na ziemię? Rzyga po upojnej nocy spędzonej w pubie pod drzewem? Leje na krzaki? Kultury to najpierw poszukajcie u siebie, wsiury jedne, a potem czepiajcie się innych. (Zaznaczam, że miano "wsiur" nie odnosi się do wszystkich bywalców forum, oraz że wieś, to sposób myślenia, nie miejsce pochodzenia).

postanowilem sie zmienic, przestac pic i przylaczyc sie do policji

To prawda,że 30.07 będzie K44 w naszym mieście ?

Zgódźmy się z jednym: u podłoża pozytywnego bądź negatywnego stosunku do prostytucji leżą przekonania religijne dotyczące seksu. <b>Współżycie płciowe jest jedną z najzwyklejszych i najnaturalniejszych czynności pod słońcem, więc samo w sobie nie jest złe, jak kradzież czy zbrodnia.</B> Z jednym wyjątkiem. Ponieważ do seksu trzeba co najmniej dwojga, więc nie jest dobrze, jeśli uczestniczy w nim osoba przymuszona wbrew swej woli.

Przyjmijmy teraz, żepewna grupa ludzi zawęża ze względów religijnych prawo do odbywania stosunków płciowych tylko dla par małżeńskich. Czy powinna to być wewnętrzna sprawa tej grupy, czy norma narzucona wszystkim? Tym bardziej, że połowa członków tej grupy i tak nie przestrzega tych zakazów, dopuszczając się tzw. grzechu. Moim zdaniem to oczywiste, że dyscyplinowanie wiernych do przestrzegania religijnych norm obyczajowych powinno być kwestią wewnętrzną członków danej grupy religijnej, a nie prawa państwowego, które działaniem obejumuje także wyznawców innych światoplądów, mniej rygorystycznych w sprawach seksu.

Przyjmijmy teraz, że część prostytutek nie pracuje dobrowolnie. Czy na tej podstawie można obłożyć zakazem te, które świadomie to robią i lubią swoją pracę? Najczęściej do niechcianego seksu dochodzi w rodzinie, gdy jeden z partnerów żąda, bo mu uważa, że mu sięnależy, a drugi z różnych powodów ulega. Może by więc zakazać seksu małżeńskiego, wówczas żaden mąż nie bzyknie żony wbrew jej woli. Naprawdę to jest logiczne rozwiązanie?

Czy legalizacja prostytucji jest równoznaczna z przymuszeniem kogokolwiek do korzystania z niej? Przecież nie. Jeśli nie chcę iść do zamtuza, to nie idę i tyle. Czemu mam mam zakazywać korzystania z takiego seksu tym , którzy nie mają w tej kwestii skrupułów religijnych?

" Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi Cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem"

co jest ? śpicie ? nikt o tym nie słyszał ?

Ryskago!
Dzięki za info. Jutro spróbuję przelecieć wszystkie kioski w mieście. Nie wiem czy mi się to uda.

I jak było o ile było cokolwiek?

hehehe :)

o kuuu...co wy tacy nieaktualni ??!! Przecież Kaliber ponownie złączył swe siły i dalej koncertuje :/ ehhh ... sprawdźcie sobie www.indexrapu.com albo www.poznanskirap.com , bo na New Yorkerze w tym roku chociażby byli...

Wicek Park pod każdym względem super.
AKTORZY hmm..... odtwórca roli głównej powtórzę hmmm.......... aż by się chciało, żeby mnie ktoś tak poszukiwał, jak on swojej miłości...
Scenariusz - zagmatwany ale ciekawy.
Muzyka - mistrzostwo świata! Bo przecież film bez muzyki nie istnieje!
Pozdrawiam

Tyle ja
MA

Info dla Markus'a vel Marka vel Pan Marek ;)

A no grałami i tu i tam.... jak to Aktoreczka. A że mierna... więc dlatego piszę w czasie przeszłym ;)

A BATONIKI TO CO? BATONIKI TEŻ SIĘ DOSTAJE:)

JEŚLI KREW POTRZEBNA TO W PRZYSZŁYM TYGODNIU LECĘ KREW ODDAĆ, TYLKO CIEKAWE CZY BĘDĄ CHCIELI WZIĄĆ:) BO JAK BĘDZIE TAK JAK OSTATNIM RAZEM TO.......:(

LUDZIE NIE BÓJCIE SIĘ ODDAWAĆ KRWI:) TYLKO PAMIĘTAJCIE, ŻE TRZEBA MIEĆ TAKŻE ODPOWIEDNIĄ WAGĘ TJ. POWYŻEJ 50 KG:)

POZDRAWIAM SERDECZNIE WSZYSTKICH KRWIODAWCÓW:) TYCH PRZYSZŁYCH TAKŻE:)

z tego co widzialem jakis koles filmował cało impreze

Maciek:
wina jest oczywiscie słonca,te nagie młode ciała ,kierowca ciezarówki i jakis ludzik z jakims rowerkiem.ON MÓGŁ GO PO PROSTU NIE ZAUWAZYC.A powaznie, rowerzysta jechał po przejsciu czy prowadził rower?Bo co niektórzy rowerzysci maja tendencje do wpadania na przejscie jadac wczesniej ulica ,daja sygnał skretu w prawo i po manewrze za chwile skreca w lewo na przejscie dla pieszych
.Jesli teraz z przeciwnej strony nadjezdza gosc ciezarówa i skreca w lewo to okazuje sie nagle ze zaraz sie spotkaja w mniej sprzyjajacych okolicznosciach.I czyja wina.Gosc spadnie z rowera ale powie ze go prowadził na przejsciu ,a ciezarówa powinna go przepuscic,czy policjant bez swiadków jest w stanie ustalic jak było.Chyba tylko po odległosci na jaka przeleci delikwent,bo hamowni nie ma.

A ci panowie w tych białych koszulach to kłada te granity ,czy juz wywoza?
Czyzby ktos z ratusza miał znajomego kamieniarza.Ja na tej scianie z tyłu pomontowałbym lustra to by sie wizualnie ulica poszerzyła,ludzie by to docenili,tak jak ten granit.Tylko pewnie nikt nie ma szklarza znajomego .Ja mam,wystarczy mi odpalic 10%i dam adres.

W koncu to nie moje pieniadze tylko nasze,abo bruksela sie postarała,to czego ja sie czepiam.Jakis uszczypliwy sie robie na stare lata

Witam wszystkich !!!!!Wróciłem z wojaży.Dziewczyny lubią brąz a ja go mam!!Hehehehe!Chorwacja jest cool!Pozdrówka.Alli takm są gory i morze w jednym!

A ja mam zupełnie odwrotne spostrzeżenia.
Moim zdaniem Warszawiacy jeżdżą najlepiej w Polsce. To co oni robią na drodze na prawdę wymaga sporych umiejętności - inni by się masowo pozabijali. Problem w tym, ze u niektórych kierowców ich manewry wywołują przerażenie i nerwowe reakcje.
W Warszawie, przy bardzo dużym natężeniu ruchu nie mam problemów ze zmianą pasa, z włączeniem się do ruchu itp dlatego, że po prostu wpuszczają. Wystarczy zasygnalizować i rozpocząć manewr - miejsce się robi samo. Oni nie lubią jak ktoś mruga kierunkowskazem i nic nie robi - poza tym są uprzejmi.
W takim np Gdańsku jest już bonanza. Zajeżdżanie, bluzganie i zero tolerancji.

Poza tym - nie każdy na warszawskich to Warszawiak.

Moich dwoje dzieci przebywa na obozie harcerskim na Strzelnicy przy ul. Konstytucji.
Z obozu są zadowolone, ale trochę się boją tam chodzić.
Chodzi o młodzież z sąsiedztwa, która znalazła sobie wspaniałą zabawę.
Oprócz stałej obserwacji obozu z ławeczek ustawionych na nasypach, stosują oni również "bombing" dzieci będących na obozie.
Na dzieci spadają:
- ziemniaki,
- jajka,
- pomidory i im podobne.
Nie mam nic przeciwko zasilaniu obozu w żywność, ale uważam, że należy to czynic z mniejszej odległości.
Przykre jest to, że osoby te nie mają świadomości konsekwencji uderzenia przedmiotu lecącego z dużej wysokości na głowe siedmioletniego dziecka.

Snoop Doggu jak juz... Hip-hopowcy ku*** mac