4lomza.pl/

Gdzie została przeniesiona Warta z Ks. Janusza?

MartaZa,jak masz większe jaja od nas to czy wszystko jest z Tobą wporządku? :P

Takos

ohhh Pani Ewo- EwaG-Ewela111. jak „pieknie wyszla Pani z tejze opresji po prostu ”bravo” dla Pani!!! Pierwsza klasa-czyli totalny jej brak tak ośmieszajc się na forum na temat swojego kryształowego saloniku w ktorym nic specjalnego. Niedawno tam bylam na manicure i zabiegu na twarz-i niestety musze przyznac ze fatalnie skórki wyglądają po ich wycięciu bo sa-poszarpane także dziekuje bardzo za takei usługi…
Ale każdy tu piszacy chyba zauważył ze siwetna reklame sobie zrobiła Pani Ewa…”od lat jestem stałą klientką…”zapewne……hahaha….ktora klientka pisalalby w tak kunsztowny sposób opisując ten salonik Aaaa i co w nim się jeszcze znajduje ojejejjjj-jakie świecidełka w nim sa, jakie drzwi jakie tamto jakie tooo ojojojojojjj….jej Panią Ewę chyba cała Łomża zna z ulicy Poznańskiej na której „wykłada” żałosne wypociny….aaaaaa chybaze z zaj..istego teledysku FLASH -ZACZAROWNA- pewnie ta druga wersja jest bardziej prawdopobona- hahahahh-polecam do zerknięcia!!
Zastanwiała się Pani nad tym??? I coż za zbieg okoliczności ze EwaG i Ewela111-net maja z vectry hmmmm…
Żałosne!!!!!!!!

dzięki :)

Koleżanka wyraźnie napisała, że nie ma pretensji o to że nie ma magistra, ale o to, że po co do niej dzwonią skoro w CV wyraźnie zaznaczyła jakie ma wykształcenie.

Mi też przydarzyła się podobna sytuacja tyle, że nie w szkole. Posiadam licencjat filologii (nie ważne jakiej) i w związku z brakiem miejsca dla nauczycieli w łomżyńskich szkołach postanowiłam poszukać pracy w innym miejscu. Zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną w jednej z firm produkujących okna. Podczas rozmowy odniosłam wrażenie, że Pan rozmawiający ze mną pierwszy raz czyta moje CV (a przesłałam je kilka dni wcześniej na maila), po czym stwierdził z wielką pretensją, że oni nie szukają filologa tylko sprzedawcy. To ja na to, że po co dzwonią i zabierają mi mój cenny czas skoro z góry wiedzą, jakie mam wykształcenie. Podziękowałam grzecznie i wyszłam.

Co do tego gimnazjum, to domyślam się o które chodzi :) Dyrekcja tam jest baaardzo specyficzna.

Tonery sprzedawałem w Office Center na Legionów, aczkolwiek płacą śmieszną kasę 2 czy 4 zł, jednak wole to zrobić niż wyrzucać. Przy większej ilości pustych pojemników atramentowych czy też laserowych warto zastanowić się nad wystawieniem aukcji na allegro bądź po prostu uderzeniem do osoby na allegro sprzedającym nabijane pojemniki, kwestia ceny za ile to sprzedaż. Fajnie że ktoś się fatyguje i nie wyrzuca tego prosto do kosza.