4lomza.pl/

Jestem ciekawa dlaczego tak naskoczyliscie na kolege marxa07 - zwrocil na forum uwage na taki problem, mozna podyskutowac, a nie zaraz przypisywac komus winy, za to co zrobil, badz czego nie zrobil - a nikt sie nie zapytal nawet Marxa07 - czy nie zadzwonil?

Poza tym zastanowmy sie ile dziesiatek ludzi przechodzi tamtedy codziennie....i....

Gdy ludzie przestają wierzyć w Boga, nie oznacza to,
że będą wierzyć w nic, tylko że w cokolwiek
Gilbert K. Chesterton

dzięki evaa
przyszedł mi do głowy pewien fragment z mądrej książki: "kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem"

"Największe powody do radości ma ŁKS Łomża..."

Nie wiem jak Was, ale mnie drażnią tytuły w gazetach w których Łomża występuje w roli miasta podlaskiego. Gdyby było napisane: "Trzecioligowcy województwa podlaskiego..."; nie miałbym żadnej pretensji - prawdą jest bowiem, iż Łomża znajduje się na obszarze tegoż województwa, ale nie leży na Podlasiu.
Dla znacznej części ludzi mieszkających poza Łomżą i jej najbliższą okolicą (pewnie dla wiekszości zbliżającej się do 100%), takie przypisanie: Podlasie = woj. podlaskie; jest automatycznym uproszczeniem. Podejrzewam, że dla części Łomżan niewielką różnicą jest czy to Mazowsze, Podlasie, czy Kaszuby. Jednak świadomi miszkańcy naszego grodu i całej Ziemi Łomżyńskiej, powinni pamiętać i przypominać innym, że historycznie, kulturowo i mentalnie (? - może) jesteśmy Mazowszanami.

Osoby które mają wpływ na świadomość innych - dziennikarze, reporterzy, osoby publiczne - powinny przypominać o tym nie tylko nam, ale także swoim kolegom w Warszawie, Białymstoku, Olsztynie, by w ich artykułach i wypowiedziach nie pojawiały się zafałszowania!

I co napełniło mnie dumą - wypowiedź trenera OKS-u - drużyny która nie przegrała ostatnich 36-ciu spotkań:
"- Zespół z Łomży wygrał zasłużenie - mówił trener OKS-u Andrzej Biedrzycki. - Przez cały mecz mieliśmy tylko dwie okazje do zdobycia bramki. To za mało, by wygrać z takim przeciwnikiem, jak ŁKS."

-----------------------------------------------------------
Hańba więc klechom, wszystkim oszczercom,
co lud tumanią i z niego drwią

Ach... i jeszcze jedno:
moja wypowiedź dotyczyła artykułu http://miasta.gazeta.pl/bialystok/1,35239,2305867.html.

Te trzy "podlaskie" trzecioligowe kluby to:
ŁKS Łomża - wg mnie mazowieckie miasto w woj. podlaskim,
Warmia Grajewo - już sama nazwa klubu sugeruje, że do podlasia im daleko,
Mlekowita Wysokie Mazowieckie - nazwa tego miasta sama mówi za siebie o jego pochodzeniu.

"Witajcie w imie Boże i Maryi" hehehe jesteś księdzem czy ortodoksyjnym katolikiem? Proszę jakich to mamy fanatyków w tej Łomży. Ciut nie islam.

Wszystko przez tych p***** (przepraszam za wyrażenie) polityków,którym wszystko jedno było podczas ustalania podziału administracyjnego,kto gdzie będzie mieszkał,a kim nak naprawdę jest i się czuje.Dobrze,że chociaż nasz "mazowiecki" :) ŁKS dostarcza nam ostatnio regularnie powodów do zadowolenia.
Popieram i pozdrawiam.

Treść jest ukryta

Wiesz co Evaa, to nie był temat do dyskusji, ale do działania. Gdyby zadzwonił wcześniej i potem wrzucił temat na forum, zrozumiałabym.

Wyraził nadzieję, że może ktoś z pracowników szkoły to przeczyta i coś z tym zrobi - nie zadzwonił tylko czekał. Moim zdaniem chodziło tylko o aferę.

To nie jest jego wina, ze studzienka leży bądź leżała odkryta. Masz rację, ze codziennie przechodzi tamtedy mnóstwo ludzi i to jest też bardzo przykre, że nikt nawet nie pomyślał, żeby się tą sprawą zająć.

A propos winy, Marx07, rzucisz kamieniem pierwszy? Patrzyleś na studzienkę i krew Cię zalewała, ale zadzwonić to już się nie chciało? Bez komentarza.

Kasia

Ja mam propozycję.Jak,za przeproszeniem,debil jeden z drugim ma ochotę "utylizować" w ten sposób liście i h** wie co tam jeszcze,to niech zaniesie to wszystko sobie do domu i tam niech to sobie spali,nikomu nie przeszkadzając.Ja niemam już nerwów na takich ludzi,którzy każdej jesieni smrodzą na całą okolicę,"paląc przy tym głupa",że nic się nie stało.I jak sami z resztą zauważyliście nie o sam smród tutaj chodzi.W pełni się z wami zgadzam i pozdrawiam

_____________________
Kefas

"Bo im tylko o to chodzi
Abyś sam sobie szkodził
Abyś sam nie mógł myśleć
Abyś sam nie mógł chodzić"

Źle się wyraziłam. Zwracanie uwagi, że studzienka jest niezabezpieczona to nie jest moim zdaniem temar do dyskusji. Dyskutować można o zaniedbaniach generalnie, a nawet trzeba zwracać na to uwagę.

Powtórze się, gdyby zadzwonił, nie było żadnej reakcji i wtedy chciał podyskutować, ok. Byłabym oburzona brakiem zainteresowania po interwencji. A tak, bardziej niż zaniedbaniem ze strony pracowników szkoły, jestem oburzona zachowaniem gościa, który zamiast coś zrobić, podnosi tylko krzyk.

Pozdrawiam
Kasia

A propos znieczulicy właśnie, Marx07 dał jej bardzo dobry przykład.

A z 'kamieniem' przegiął. Moim zdaniem za wysokie progi.

Kasia

Ja w Łomży czuję się bezpiecznie tylko wokół swojego miejsca zamieszkania. Mieszkam na tzw. zadupiu, na osiedlu domków jednorodzinnych, wszyscy się tu znają i rzadko jakieś obce menelstwo się kręci (bo mamy takich ziomali, którzy rozpijają to i owo na stałej miejsówce, ale to są swoje chłopy i nie wadzą nikomu). Nie boję się wyjść na dwór nawet w środku nocy. Ale jakby tak ktoś mi zaproponował przejść się po zmroku między blokami w różnych częściach Łomży, to w życiu bym tego nie zrobiła. Po prostu bym sie bała.

Ja mam wrażenie, że dzisiejsza tzw. trudna młodzież (a coraz więcej jej jest), nie ma większych skrupułów i zahamowań, jak będzie chciała walnąć kogoś po mordzie to zrobi to pierwszej lepszej osobie, która sie napatoczy, nieważne czy to będzie dziewczyna, dziecko czy starsza pani.

Przyczyn takiego stanu jest wiele i można wymieniać - ogólna znieczulica, postępująca demoralizacja, prawo silniejszego prawem nadrzędnym, opieszałość polskiego sądownictwa, a tym samym brak natychmiastowych sankcji w przypadku różnego rodzaju wykroczeń, pokazywanie swej przewagi, głównie siłą stało się już sprawą priorytetową wśród przeważającej części młodego pokolenia itd...

I konkluzja jest prosta i gorzka zarazem - rodzice nie panują nad swoimi "pociechami" często nie zdając sobie sprawy co one tak naprawdę wyczyniają, nauczyciele mają coraz mniej do powiedzenia i ciągle spada ich autorytet w oczach uczniów, telewizja nas karmi brutalnymi scenami, począwszy od filmów a skończywszy na programach komentującymi rzeczywistość typu "Uwaga" czy "Interwencje"itd...

Nie wiem co można zrobić żeby powstrzymać tą falę przemocy, demoralizacji i bezmyślnych poczynań. Chyba trzeba zacząć od środowiska rodzinnego - rodzice powinni bardziej przyglądać się swoim dzieciom; od szkoły, która powinna dostać odgórnie kasę na organizowanie różnego rodzaju kółek zainteresowań. No nie wiem czy to dużo pomoże jeśli podmiot naszych rozważan, czyli ludzie młodzi, nie zaczną sami próbować zmieniać rzeczywistości. No niestety, cudu nie dokonamy jeśli młode pokolenie nie przejawi chęci zajęcia się rzeczami pozytywnymi, jeśli samo nie wpadnie wreszcie na to, że można zaimponować rówieśnikom nie wandalizmem czy chamskim zachowaniem, ale na przykład wiedzą w określonej dziedzinie. Czuję, że to tylko moje pobożne życzenia. Niestety.

Oczywiście nie odnoszę tych słów do całej łomżyńskiej młodzieży, ale do tej, która kroczy niewłaściwą drogą i ściąga na nią innych rówieśników.

I dopisuję się do słów Kaschi - niestety ja też bałabym się stanąć jakąś wieczorową porą w czyjejś obronie. Po prostu czuję, że nic bym nie pomogła, a co bardzo prawdopodobne sama bym oberwała. I pół biedy jeśli tylko bym dostała, bo jak sobie pomyślę, że za frajer ktoś by mógł mi sprzedać kosę w plecy to aż mnie dreszcze przechodzą. Ach, nie lubię takich tematów, bo mi odbierają wiarę w ludzi.

Ona przyszła prosto z chmur...
Pojawiła się w moim życiu najbardziej niespodziewanie, i mimo że była tak nierealna, iż myślenienie o Niej było grzechem... sypiam z Nią... choć czasmi bywa gorzka, słodkim całusem potrafi zaskoczyć - Ameryka...

Przechodniem byłem między wami...
Ocierałem się o was na Farnej, we Spidzie... Oglądałem Pasję w Krzyżu Świętym, spacerowałem nad Bieprzą, jadłem miód w Myszyńcu i kręciłem wieżą czołgu w Nowogrodzie... Przechodniem byłem między wami... lecz były to najszczęśliwsze chwile w moim życiu...

Za ostatni grosz...
...kupuję kartę by zadzwonić do Polski... W ostatniej chwili kasuję połączenie... Wszak trudno powiedzieć jest... -znowu w życiu mi nie wyszło.
Może tu jest moje miejsce - nędznego grafomana pośród polonijnych poetów.

Czas czekania... Czas olśnienia...
Czekam na lepszą pracę, lepsze pieniądze... Wrócę do Polski w kraciastej marynarce, z żelem na włosach i firmowych okularach, w spodniach dresowych adidasa i pełną torbą amerykańskich prezentów "made in china".
Olśnię wszystkich pieniądzem, spełnionym snem pucybuta...
I wtedy olśni mnie myśl, że pieniądze wygrałem ale co najważniejsze przegrałem...

Ratujmy co się da...
Moja droga... jeśli czytasz jakieś moje wypowiedzi wiedz że Kocham Ciebie nad życie. Wiem, jestem filozofem, marnym literatem i niepoprawnym marzycielem.. Ale jestem... i będę przy Tobie... jeśli tylko chcesz...

Cisza...
Dziwne... Ta cisza... Cisza dzwonka telefonicznego, cisza pustej skrzynki emailowej. Wszak taka cisza powinna krzyczeć...

Nic nie boli tak jak życie....

PS. Jak widzicie byłem na koncercie Budki Suflera w Chicago... Obudziło to we mnie wspomnienia, myśli i... żal traconych tu lat...
Zagrali z wielką klasą i szacunkiem dla publiczności... Potańczyłem, wpadłem w melancholię i zrozumiałem, że do Tanga trzeba dwojga. Szanujcie swoje drugie połowy, człowiek rozumie co miał gdy to traci...

Ps. To już ostatni post filozoficzno-grafomański. Otrząsam się i piszę z życiem i werwą. Wszak od dzisiaj oprócz działu kulturalnego prowadzę dział wiadomości bieżących z Illinois.

PS. Przy mojej znajomości języka angielskiego będzie to niezły kabaret.

Witam

Dzieki Jot26 pewnie ze pomoglas jeszcze raz dzieki :)

POZDRAWIAM

kolejny przydługi post filozoficzno-grafomański ,ale do poduszki można poczytac ;)
Pozdrawiam

Jak narazie nigdzie nic nie wiadomo :(

w moich też :)

Sz.Panie "TESTER" ,jeśli już pan tak wszystko szereguje etnograficznie,to Warmia a Grajewo ma się jak Kraków do Podhala czy Śląska.To tak jakby Wisła Kraków zwała się Podhale,lub Śląsk Kraków.W przypadku Grajewa i tutejszego klubu jest takie dość dziwne zestawienie,ale Warmia geograficznie czy etnograficznie to to nie jest żeby nie wiem co ! Łomżę natomiast można by już bardziej dopasować do Kurpii,niż Podlasia.
Podlasie to też Siedlce i wiele okolicznych miast które mają w nazwie podlaski,ale to woj. mazowieckie.Znowu na wschodzie mamy kawalącik Polesia,które się znalazło po stronie Białoruskiej.
Białystok to ziemia białostocka właściwie.itd.
Niestety historia nas skrzywdziła i nie kazdy regionalnie należy tam gdzie by chciał.A i podział woj.też jest tendencyjny.Po co pytam woj.opolskie,mazurskie z granica jak Prusy Wsch.(te niemieckie),świętokrzyskie,lubuskie.
Pozdrawiam

P.S.temat jest o wiele szerszy,więc pozwolilem sobie tylko go zaznaczyc .W każdym razie napewno byłoby dobrze byśmy się doczekali derbow Jagi z ŁKSem w lidze wyzszej jak III .I chyba to powinno rodzić zdrową rywalizację ?

Zbych

A wedlug mego zdania, w zielonych, czerwonych ... chyba mniej wazne w jakich strojach, oby tylko nadal osigali pozytywne wyniki i godnie reprezentowali swoje miasto.
Ja, choc tak z daleka, ciagle z duza uwaga sledze poczynania naszego LKS-u i z tzw. 'trepidation' (lek, nerwowka) w kazda Sobote sprawdzam wyniki ostatnich meczow.
Ale musze stwierdzic, ze tez bylem troche zaskoczony widzac na zdjeciach po raz pierwszy te zielone stroje ... wlasnie, kiedy spodziewalem sie czerwonych.
wychu

bagrmosen

Do wszystkich, którzy mnie tak ostro krytykowali - studzienka jest już zabezpieczona !
To wasz wspaniały sukces!
Wasz wspaniałych i cudownych obywateli nieobojętnych na zło, które czai się za każdym rogiem !
To tylko dzięki waszej wspaniałej krytyce mojej osoby i mojego wrednego postępku, znieczulonego obywatela, przykładu degeneracji społecznej nic nikomu się nie stanie na terenie SP nr 9.
Dla wybitnie zasłużonych, cudownych obywateli: kaschia, jot26, Damiano, nazis - specjalne podziękowania za załatwienie tak pilnej sprawy!
Dziwi mnie tylko jedno. Jesteście oburzeni na to, że ja zwróciłem uwagę na to, ale nikt nie skierował krytyki pod właściwy adres, czyli dyrekcja SP9

18-404 Łomża
ul. Księżnej Anny 18
woj. podlaskie powiat: łomżyński tel: (86) 218-82-46.
a może:
Urząd Miejski w Łomży
ul. Stary Rynek 14
tel. 215 67 00

P.S.
Dziękuję za głos rozsądku evaa!

Po raz kolejny uświadamiam sobie jak bardzo jestem wdzięczna losowi, że mam pracę w Łomży i nie muszę wyjeżdżać za granicę :) Nie wiem skąd wzięły się moje uprzedzenia do Ameryki. To chyba przeczucie mi mówi, że nie byłoby mi tam dobrze. Co prawda można byłoby pojechać do Stanów na wycieczkę w celach kulturowo-krajoznawczych, ale przyznaję, że bałabym się ryzykować - wszak statystyczny polski turysta spędza w USA 8 lat :)))

Zbych

Wychu:
jest wazne w jakich strojach graja!
Klub to nie tylko wyniki i pilkarze. To przede wszystkim TRADYCJA i KIBICE.
Zielone stroje maja sie nijakz tradycja,.... niestety.

pozdrawiam

nic dosłownie nic nie możemy już zrobic. Złe ziarno pisiano na złej glebie i ona bedzie wydawać kolejne złe plony. Zmierzamy do destrukcji jest to proces powolny i niestety nieunikniony.

bez przesadzy bardzo ciekawy tekst jak z reszta wszystkie jego teksty. Zawsze czytam z przyjemnościa.

np zbluzgać mnie prawda Kasia :) to twoje działanie. Ja mam satysfakcję z tego, że nie ma już dziury do której może wpaść małe dziecko. I żadna krytyka z twojej strony mi nie popsuje nastroju :)

Oszuści będą zawsze, ale bez przesady - trochę rozwagi i można ich umiknąć. Szajsu się czasem nie uniknie, ale żeby kupować towar od gościa co sprzedaje krótko, na raz ma dużo takich samych aukcji, w żadnej podanej lokalizacji, tylko komórka, brak możliwości wystawienia faktury - to trzeba być jeleniem...

Witam.

Zaczął się (no... niedługo się zacznie) kolejny rok studiów.
W związku z tym mam pytanie:

Czy jest ktoś, kto jedzie w tą sobotę rano (ok. godz. 6-7) z Łomży do Warszawy samochodem? I czy miałby możliwośc zabrania jednego pasażera w tamtą stronę? Oczywiście dokładam się do kosztów podróży.

Pozdrawiam

vb

Slavo,
Najpierw, cieszmy sie z dotychczasowych wynikow naszej dryzyny - oby tak dalej!
Wracajac jednak do strojow, jak juz tez wspomnialem, zgadzam sie, ze te zielone sa na pewno troche 'razace', no i w ogole - skad ten kolor?
Biorac jednak pod uwage to, ze kazda druzyna zobowiazane jest miec przynajmniej dwa rozne komplety kostiumow, no i te czerwono-biale sa na pewno (z wiadomych powodow) bardzo popularne, musiano wybrac cos innego.
Kluby nieraz wpadaja na bardziej 'szokujace' rozwiazania tych strojow na mecze wyjazdowe, jednak chyba kolor zielony na pewno nie jest jednych z takich.
A moze by tak zrobic mala sonde wsrod sympatykow LKS-u na temat tych zastepczych kostiumow? Albo, jak to zrobil Liverpool, oprocz podstawowych czerwono-bialych strojow, rzucic sie np. na zolte lub cos podobnego w kolorach takich pastelowych?
No coz, moze, byc moze, to by ... polepszylo frekwencje plci pieknej na meczach LKS-u? ... :)

Ale tak na serio, zgadzam sie calkowicie, ze takich decyzji nie mozna brac pochopnie, bo, jak wspomniales, to sa sprawy b. powazne i tradycje musimy szanowac.

Pozdrawiam, wychu

PS. Sam jeszcze 'kopie' w lokalnej polonijnej druzynie (w lidze 'over 40') i doskonale orientuje sie w tych sprawach.

Gdy ludzie przestają wierzyć w Boga, nie oznacza to,
że będą wierzyć w nic, tylko że w cokolwiek
Gilbert K. Chesterton

Nie jest powiedziane z gory, ze uczelnia będzie kiepska, chociaz takie opinie słyszę często. Jasne, że na renomę musi zapracować sama. Studenci oczywiście też, sami wyznacza po części poziom tego miejsca. A opinie? Ilu studentów tyle opinii. Za kilka lat zobaczymy.

Pozdr.
Kasia