Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 21 grudnia 2024 napisz DONOS@

Plaża nad Narwią niejedno ma imię

Główne zdjęcie
Plaża nad Narwią

– Chciałam nawiązać do artykułu „Jest super: sikamy do rzeki i chodzimy w krzaki” - napisała do nas Pani Danuta z Łomży. - Od 3 lat opiekuję się niepełnosprawnym tatą (Parkinson i demencja). Staram się, aby tata mógł korzystać z różnych form rozrywki, w tym plaży. Zwłaszcza, że sam był kiedyś ratownikiem wodnym. Próbowałam na początku lipca w Łomży - nie dało się. Brak toalet, brud, przypadkowi ludzie grillujący, brak koszy… Pani Danuta wspomina czas, kiedy nie było tam ratowników WOPR ani oficjalnego kąpieliska od 13. lipca do 11. sierpnia. Podyskutujemy o plaży?

– Pojechałam z tatą do Pisza. Plaża miejska zarządzana przez tamtejszy MOSiR - polecam. Pełna infrastruktura - parking z miejscami dla niepełnosprawnych, toalety, prysznice, bary, ratownicy. Słowem: wszystko, co potrzebne. Ale okey – Pisz, miasto turystyczne nad jeziorem. Polecam bliższe klimaty. Plaża w Ostrołęce. Świetny dojazd, utwardzone parkingi. Toalety, co prawda toi / toi, ale czyste, z papierem, i jedna przystosowana na potrzeby osób niepełnosprawnych. Plac zabaw dla dzieci, boiska do siatkówki i piłki nożnej. Wydzielony budynek socjalny dla ratowników z oddzielną toaletą do dyspozycji. Kilka zadaszonych stanowisk dla potrzebujących zacienienia. Bar z zacienionymi stolikami z lodami, frytkami i napojami. Drewniane pomosty - stanowiące dodatkowe zabezpieczenie kąpieliska. I ogólnodostępny prysznic, dostępny dla plażowiczów. Wszystko może nie najnowsze, ale schludne i zadbane. MOŻNA? - MOŻNA! Sprawdziłam - Ostrołęka ma 5 000 mniej mieszkańców niż Łomża. Mają za to plażę, której nie muszą się wstydzić. Pozdrawiam. Danuta

Słowo od Redakcji 4lomza.pl

Dziękujemy Pani za e-maila z faktami, wrażeniami i opiniami, w porównaniu miejsc rekreacji: nad jeziorem w Piszu i nad rzeką w Ostrołęce. Urząd Stanu Cywilnego w Ostrołęce podawał na koniec kwietnia 2024 roku liczbę 48 tysięcy 668 mieszkańców, więc prawdopodobnie sąsiedzi znad Narwi mają populację o około 10 tysięcy mniejszą niż wynosi liczba mieszkańców Łomży (według USC w Łomży, na koniec roku zameldowanych w mieście było 57 706 osób; oprócz tego są przybysze). Temat plaży w Łomży wraca jak bumerang od prawie 30 lat. Nie trzeba być specjalistą od turystyki i wypoczynku, żeby zauważyć, że rzeka Narew i plaża przy nowym moście nie przyciągają tłumów poza sezonami wakacyjnymi, mniej więcej, od maja do września, z akcentem na lipiec i sierpień. W takiej sytuacji postawienie kilku koszy, toi-toiów, utwardzenie kostką ażurową parkingu nie wydaje się inwestycją przekraczającą możliwości budżetu około 60-tysięcznego miasta. Prezydenci i radni zdają sobie sprawę, że punktów wyborców tu nie zdobędą, bo na plaży mieszka Duch, a nie ludzie.

Dlatego – przy okazji Pani głosu – warto by ponowić pytanie, czy w dobie kryzysu klimatycznego takie unikalne dla Łomży i podziwiane również przez przyjezdnych miejsce warto zabetonować jak Twierdzę Łomża po drugiej stronie Narwi? Oczywiście, wiadomo, że jeśli Rząd i Unia Europejska, Norwedzy lub Szwajcarzy dadzą za darmo miliony złotych czy euro, to urzędnicy z Ratusza w mig wydadzą dotację co do grosza i centa. Czy młody, nowszy, z innej opcji partyjnej wiceprezydent ds. inwestycji Piotr Serdyński również świeżym okiem spogląda na archaiczne plany, nakreślone przed wieloma laty, żeby wpompować jak najwięcej betonu w nisko płynącą rzekę, przyjaciółkę miasta…?

Atrakcją w wakacje jest rzeka i plaża

Zasygnalizowaliśmy wiceprezydentowi potrzebę spojrzenia na plany budowy 2. odcinka bulwaru od Portu Łomża do plaży przy nowym moście. Środkowa część bulwaru naprzeciw ul. Żydowskiej i marina nadrzeczna nie są centrum frekwencyjnym rozrywki, i to pomimo starań kilku pracowników Portu Łomża z kajakami, firmy Rejsy Gondolą z łódkami, budki z lodami Pani Eli, grzybka z pizzą. Otwarty z radością 11 lat temu Port Łomża szybko opuścili ci, z myślą o których został zbudowany i – niestety - wadliwie zaprojektowany. Dlatego nie ma w nim jachtów ni łodzi, których właściciele się przenieśli na inne akweny, np. do Pisza i jeziora Mazur. Rzeka jest za niska i nanosi nieustannie dużo piasku w części wylotowej mariny. Powstały mielizny i kacza wyspa, a w basenie portowym nie ma nawet swobodnego przepływu nurtu, żeby wymywał zaglonioną wodę. Jeśli byli Państwo na plaży w tym czy tamtym roku, to pewnie widzieliście, że boisko siatkówki nie stało się epicentrum aktywności plażujących. Najważniejszą atrakcją tego miejsca w wakacje jest rzeka, do której każdy ma dostęp, czysta, niezbyt głęboka, i plaża w cichym miejscu, pomimo bliskości ruchliwego mostu. Czy 50 albo więcej milionów złotych koniecznie trzeba tam wrzucić w błoto, aby zalać betonem…?

 

Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146

Foto: Plaża nad Narwią
Foto: Obwiedziony na niebiesko teren to plaża nad Narwią 0,68 hektara, czyli 68 arów

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę