Pojawiły się grzyby w lasach Nadleśnictwa Łomża
- Pogoda od tygodnia sprzyja wyrastaniu grzybów, ponieważ padają często obfite deszcze i zarazem jest ciepło – ocenia sytuację pod koniec lipca 2025 r. nadleśniczy Dariusz Godlewski. - Widzimy w lasach dużo ludzi od rana do zmierzchu, i to nie tylko emerytów, ale i osoby dojrzałe 50 +. Można z tego wnioskować, że znów pojawiły się grzyby i wzrosło zainteresowanie zbieraniem przysmaków.
Sąsiadka Czytelniczki 4lomza.pl wybrała się w niedzielę na grzyby do lasów tuż przed Czerwonym Borem. Pani Aneta wyruszyła z mężem około godziny 13. i po półtorej godziny znaleźli 8 grzybów: 1 duży prawdziwek, który po przywiezieniu do domu okazał się cały robaczywy; pozostałe 7 kurek było całkowicie zdrowe. Pani Aneta zbierała nie tyle dla grzybów, co dla spaceru po lesie, ponieważ tam się dobrze odpoczywa. Słyszała, że pojawiły się także kanie, koźlaki i osiniaki. Łomżynianka wie, że grzyby zbiera się do koszyczków i wiaderek, a nie do toreb foliowych, bo w folii zaparzają się, tworząc toksyny. Pani Aneta od dziecka chodziła po lasach z ukochaną babcią Stasią, poznając grzyby i zioła i z wyglądu, i z nazwy. Chociaż pierwsza wyprawa była zbieraczo nieudana, a kurki ofiarowała sąsiadce, żeby dodała do sosu, to łomżynianka zamierza kontynuować spacery z mężem.
Lasy są wspólnym dobrodziejstwem Polek i Polaków
Nadleśniczy Dariusz Godlewski zauważa, że młodzież do zbieractwa się nie garnie. Czasem widuje się, i to niezwykle rzadko, babcie i dziadków z dzieckiem lub nastolatkiem. Czy to znak, że tradycja upada, czy osłabiają się więzi międzypokoleniowe, a może nastolatki dość niechętnie wyruszają do lasów z powodu obawy o ukąszenie kleszcza? Powodów może być więcej... Każdy może pomyśleć o grzybobraniu jako okazji do spaceru w bliskim gronie, odetchnięcia pełną piersią, zrelaksowania.
Zdaniem nadleśniczego Godlewskiego, grzyby są praktycznie wszędzie, choć głównie obrodziły w lasach liściastych: kurki zazwyczaj są zdrowe, natomiast borowiki, grzyby szlachetne, niestety, nie – w 80 / 90 procentach są robaczywe, intensywnie zaatakowane i zasiedlone przez larwy owadów. Jak widać, każdy owad jest smakoszem, nie tylko człowiek. W zasadzie kurki rzadko są zasiedlane przez owady, lecz wyjątek stanowią drutowce – ich nazwa bierze się z twardego ciała, długiego na ok. 2 cm i grubego na ok. 2 mm. Łatwo go wyciągnąć i wyrzucić w las. Leśnicy apelują, żeby nie wyrzucać śmieci, opakowań, chusteczek do nosa, butelek, puszek – lepiej zabrać je z powrotem ze sobą, żeby trafiły do kosza, na śmietnik, na wysypisko.
Lasy są wspólnym dobrodziejstwem Polek i Polaków, dlatego wspólnie powinniśmy o nie zadbać, żeby było w nich ładnie, pięknie i czysto. Są wśród Czytelniczek i Czytelników Portalu 4lomza.pl także tacy, którzy zbierają śmieci po innych. W lasach pojawiły się tez pojedyncze koźlaki i podgrzybki. Na razie po deszczach i przy ciepłych temperaturach pierwsze wysypy borowików są robaczywe, jednak można wyrazić nadzieję, że w kolejnych będą znacznie zdrowsze. Przypominamy grzybiarkom i grzybiarzom, żeby ograniczyli się do zebrania owocników dużych i średnich, dorodnych, a nie rozgrzebywali ścioły. Zysk kulinarny z kurek 1- czy 2-centymetrowych jest na tyle niewielki, że nie warto zniszczyć grzybni, która – jeżeli będzie rozrzucona po wierzchu, przesuszona – nie wyda owocników tego lata ani nawet za rok. Jest to szkoda dla środowiska, dla przyrody, ale również dla samych zbierających, bo grzybów ubędzie. Może urlopowiczom rzęsiste i naprzemienne ze słońcem deszcze nie są po myśli, lecz dla lasów to zbawienie. Niedobory wody dla drzew, krzewów, ziół były bardzo duże, natomiast teraz roślinność odetchnie, nabierze witalności i zamiast jasnej, przeżółconej zieleni znowu zapanuje ciemna zieleń. Pomimo że wierzchnie warstwy poszycia w lasach uległy przesuszeniu, nie wybuchły duże pożary.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
