Podrzucał stalowe kule po 3 kg i 4 kilo jak rekordzista
40-letni handlowiec i trener mentalny Leszek Domitrz z Łomży w piątkowe popołudnie ustanowił aż dwa rekordy Polski: w żonglowaniu trzema stalowymi kulami po 3 kilogramy, co nieprzerwanie czynił przez 2 minuty 21 sekund, oraz w ciągłym żonglowaniu trzema stalowymi kulami o wadze 4 kilogramów przez 57 sekund. Wytrwały rekordzista żonglował w Hali Kultury, gdzie obserwatorem mierzącym czas był sędzia od 10 lat Paweł Chwalibóg, 37-letni prezes Biura Rekordów z Poznania.
Redakcję 4lomza.pl zaproszono na godzinę 14. Wcześniej Leszek Domitrz miał rozgrzewkę. Przed przybyciem dziennikarzy Leszek Domitrz pobił rekord Polski z grudnia 2022 r. Tomasza Misztala w Krynicy, który wynosił 2 minuty 18 sekund, również w żonglowaniu trzema stalowymi kulami po 3 kilogramy. Ambitny łomżyniak ustanowił rekord Polski kulami 3 razy 3 kg w obecności sędziego, brata, kliku kibiców. Po emocjonującym wydarzeniu rekordzista wytłumaczył nam, dlaczego: przez ponad 4 miesiące od kwietnia trenował sam żonglerkę stalowymi kulami w kameralnych warunkach domowych, w czym dodawał mu otuchy, zapału syn, mierzący czas; gdzie nie było nigdy tylu osób, kamer, aparatów, skierowanych na niego i jego ręce. Dlatego zdecydował w piątek przystąpić przed godziną 14. do próby pobicia rekordu 3 x 3 kg, co się powiodło i zostało udokumentowane filmem.
„Alegria” śpiewana po włosku zbudowała nastrój
Najważniejszym wyzwaniem było zbudować w sobie maksymalną koncentrację na zadaniu, tak aby w trakcie prób ustanowienia obu rekordów utrzymać stabilne wewnętrzne skupienie. Systematyczne wyrzucanie w górę pod kątem i chwytanie spadających natychmiast ciężkich kul to zmobilizowanie samego siebie do jak największej uwagi, precyzji, wytrzymałości. Podczas ustanowienia rekordu w żonglowaniu trzema kulami 4-kilogramowymi wszystkie oczy gości, obiektywy aparatów, komórki i kamery były nakierowane w stronę klęczącego na macie zawodnika.
Towarzyszyła mu balladowa, uspokajająca i melodyjna jak mantra pieśń po włosku w wykonaniu kobiety. „Alegria” to „Radość” z repertuaru grupy Cirque de Soleil: Come un lampo di vita Alegria Come un pazzo gridare Alegria Del delittuoso grido Bella ruggente pena, Seren Come la rabbia di amar Alegria Come un assalto di gioia...
- Cel został osiągnięty! - powiedział nam Leszek Domitrz po potwierdzeniu przez sędziego Pawła Chwaliboga prawidłowości prób ustanowienia rekordów w podanym wyżej czasie. - Przede wszystkim, chciałem pokazać ludziom, że nawet z pozoru nierealny cel można zrealizować, jeżeli w niego i w siebie się wierzy... Trzeba swoim marzeniom umieć poświęcić dążenia, czas i wytrwałość.
Opanowany, pracowity, wytrwały i... muzykalny?
Docenił zawodnika w nowej dyscyplinie sędzia, bo raczej znamy rzut jedną kulą, a nie żonglowanie trzema, i to 3- czy 4-kilogramowymi. To sytuacja taka, jakby chciało się przez 2 minuty podrzucić 2 i pół tony stali. Emocji dodał fakt, że Leszek Domitrz najpierw ustanowił rekord Polski w 3 x 4 kilo z czasem 35 sekund, po czym po krótkiej przerwie zdecydował, że spróbuje go poprawić – a wtedy żonglował przez prawie minutę (57 sek.) trzema białymi kulami 4-kilogramowymi ze stali.
- Leszek Domitrz jest bardzo opanowany, pracowity, niezwykle wytrwały w dążeniu do postawionego sobie celu – chwalił łomżyniaka poznaniak Chwalibóg.
Na potwierdzenie jego spostrzeżeń można podać następny cel Leszka Domitrza: 40-latek chce nauczyć się gry na skrzypcach, gitarze lub pianinie. W drodze do marzeń sędzia Chwalibóg również ustanawiał przez laty rekordy zbiorowo, np. w grze na gitarze i tańcu bachata we Wrocławiu. Być może, dyscyplina żonglowania kulami będzie zgłoszona z Polski do Księgi Rekordów Guinnessa. A w kwestii mentalnej wszystko w rękach Mistrza Polski.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146