Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 04 listopada 2024 napisz DONOS@

70. rocznica śmierci mjr. Jana Tabortowskiego ps. „Bruzda”

Główne zdjęcie
Dr hab. Krzysztof Sychowicz i podkomendny "Bruzdy" mjr Antoni Chrostowski

Ranny po trafieniu rykoszetem i dobity przez podkomendnego. Mija 70 lat od śmierci zasłużonego dla Ziemi Łomżyńskiej majora Jana Tabortowskiego ps. „Bruzda”. W niedzielę w Przytułach w powiecie łomżyńskim przed symbolicznym grobem bohatera złożono kwiaty, a historyk Krzysztof Sychowicz przypomniał jego sylwetkę.

„Swoją odwagą, poświęceniem zapisał się na kartach historii. Jego heroizm i niezłomna postawa w obliczu okupacji, pozostają dla nas inspiracją i przykładem patriotyzmu” - mówił rozpoczynając uroczystości wójt Gminy Przytuły Kazimierz Ramotowski. Symboliczny grób majora znajduje się tuż obok parkanu na cmentarzu w Przytułach, ale zanim wciągnięto flagę narodową na maszt, a kompania honorowa oddała salwę, w pobliskim kościele odprawiono mszę świętą. „To były trudne czasy, trudno o nich mówić, ale nie możemy o nich zapomnieć” - mówił w homilii kapelan Narodowych Sił Zbrojnych ks. Andrzej Mikucki, który przypomniał postać majora Jana Tabortowskiego. 

Jeszcze więcej zgromadzeni mogli dowiedzieć się z wykładu dr. hab. Krzysztofa Sychowicza, naczelnika Biura Badań Historycznych IPN w Białymstoku (wystąpienie prezentujemy poniżej).

Major Jan Tabortowski ps. „Bruzda” urodzony w Nowogródku w 1906 roku (dziś znajdującym się na Białorusi), z regionem łomżyńskim wiązie się w 1941 roku jako inspektor inspektoratu łomżyńskiego Armii Krajowej. Dr Krzysztof Sychowicz przypomniał, że Tabortowski w dużej mierze kształtował struktury inspektoratu łomżyńskiego AK. Walczył z okupantem niemieckim, sowieckim i polskimi komunistami, którzy wbrew woli społeczeństwa wprowadzali tutaj władzę całkowicie uzależnioną od związku sowieckiego. 

Zginął dobity przez podkomendnego Stanisława Marchewkę ps. „Ryba” w Przytułach 23 sierpnia 1954 r. Stało się to podczas próby zdobycia kluczy do kasy, w której zamknięte były pieniądze, trafiony rykoszetem został ranny. Zmarł po dwóch strzałach w głowę oddanych przez przyjaciela Stanisława Marchewkę, ps. „Ryba”, z którym obiecali sobie, że nie pozwolą na to, aby ktokolwiek z nich dostał się żywy w ręce urzędu bezpieczeństwa jeżeli dalej nie będzie mógł prowadzić walki.

20240825_221457.jpg
Kopia załącznika protokołu oględzin zwłok z 24.08.1954 r.
wyciągnięty z archiwów UB przez Stowarzyszenie "Zapora"

 

„Polak, patriota jakich mało” - tak o swoim szefie mówił obecny na uroczystości jego podkomendny mjr Antoni Chrostowski, który siedział w więzieniu także za majora Jana Tabortowskiego „Bruzdę”. „Nie żałuję niczego, tych cierpień, tych przeżyć. Młodzieży jak spotykam mówię, idźcie moją drogą”. 

Kwiaty na symbolicznym grobie Bruzdy w kolejności składali: w imieniu Marszałka Sejmu Szymona Hołowni szef jego biura w Białymstoku Maciej Dybowski, z IPN dr hab. Krzysztof Sychowicz, radna powiatu łomżyńskiego Maria Dziekońska, historyk i działacz wolnościowy Jerzy Wnorowski, przedstawiciele jednostek wojskowych Garnizonu Łomża, w imieniu Gminy Przytuły wójt Kazimierz Ramotowski, przewodniczący Rady Gminy Andrzej Ciszewski z zastępcą Iwoną Dubecką, radny Rady Miejskiej w Białymstoku Paweł Myszkowski, w imieniu starosty łomżyńskiego sekretarz Beata Jagielak-Dardzińska, w imieniu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej mjr Antoni Chrostowski i  delegacja Narodowych Sił Zbrojnych okręgu Łomża.

W 70. rocznicę śmierci mjr. Jana Tabortowskiego „Bruzdy” - dr hab. Krzysztof Sychowicz

Na przestrzeni dziejów w historię Łomży i regionu łomżyńskiego wpisało się wiele osób. Wśród nich są m.in. artyści, duchowni, działacze społeczni, politycy. Jest też bardzo istotna grupa ludzi, którzy związki z tą ziemią pieczętowali własną krwią i dokumentowali miłością do Ojczyzny. W gronie tym jest bez wątpienia na stałe już obecny w naszej historii Jan Tabortowki „Bruzda”. Urodzony 16 X 1906 r. w Nowogródku (obecnie na Białorusi), ukończył Szkołę Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej (Komorowo) i Oficerską Szkołę Artylerii w Toruniu. Swoje oddanie sprawie niepodległości Polski potwierdził już we wrześniu 1939 r. początkowo walcząc z agresorem niemieckim jako zastępca dowódcy pociągu pancernego nr 11 „Danuta” stanowiącego wsparcie Armii „Poznań”, a później osłaniając przeprawę oddziałów polskich przez Bzurę. 

Jako żołnierz Polskiego Państwa Podziemnego kontynuował w następnych latach walkę z okupantem sowieckim i niemieckim. Od lipca 1940 r. w strukturach Związku Walki Zbrojnej pełnił funkcję komendanta obwodu Bielsk Podlaski. Na początku następnego roku objął stanowisko inspektora łomżyńskiego AK (Obwód Łomża i Grajewo). Żołnierze III Inspektoratu Łomżyńskiego AK prowadzili działania przeciwko okupantowi niemieckiemu oraz chronili ludność cywilną przed represjami, jednocześnie oczekując nadejścia wojsk sojuszniczych. Przypadkowo aresztowany 22 XI 1942 r. przez gestapo, uciekł z łomżyńskiego więzienia i został inspektorem suwalskim. Na teren łomżyński wrócił ponownie po śmierci kpt. Hieronima Łagody, przygotowując i nadzorując przebieg akcji „Burza”. Sam stanął na czele prawie stuosobowego oddziału przebywającego w bazie Kobielno. 

Po rozbrojeniu i internowaniu przez żołnierzy Armii Czerwonej, zbiegł i przystąpił do ruchu oporu. Kierując strukturami Armii Krajowej Obywatelskiej w pow. łomżyńskim i grajewskim doprowadził do zajęcia ostatniej z tych miejscowości w nocy z 8 na 9 V 1945 r., co było najgłośniejszą akcją zbrojną podziemia na tym terenie. Znajdująca się tam komendantura sowiecka w dniu ataku była broniona przez 60 żołnierzy. Atakiem na KP MO kierował Franciszek Warzyński „Wawer”, Antoni Kurowski „Olszyna” blokował komendanturę wojenną, a Jan Tabortowski „Bruzda” ze Stanisławem Marchewką „Rybą” atakował PUBP, z którego aresztu uwolniono 64 więźniów.

Rozbrajanie i aresztowania ujawniających się żołnierzy AK przez wojska sowieckie, utwierdziły Jana Tabortowskiego w przekonaniu o potrzebie dalszej walki o odzyskanie przez Polskę pełnej suwerenności. Kontynuował ją w strukturach nowej, będącej kontynuatorką AK organizacji – Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Jesienią 1946 r. wobec sfałszowania wyników czerwcowego referendum podziemie niepodległościowe zaczęło słabnąć. Kryzys pogłębiły również sfałszowane pół roku później wybory do Sejmu. 22 lutego 1947 r. Sejm uchwalił ustawę o amnestii dla członków konspiracji niepodległościowej. W ujawnieniu się szansę na rozpoczęcie normalnego życia widział także „Bruzda”.

Realizując decyzję o ujawnieniu 21 marca 1947 r. późnym wieczorem do szefa PUBP w Łomży zgłosili się przedstawiciele WiN.  Był wśród nich prezes obwodu łomżyńskiego Kazimierz Jesionkowski „Wyrwa”, który zaproponował przebieg ujawnienia jego struktur. Według podjętych wówczas ustaleń, jako pierwszy 25 marca przed komisją amnestyjną miał zjawić się Jan Tabortowski „Bruzda” wraz z pocztem sztandarowym. Broń miała być przywieziona na wozach, a po apelu poległych na rynku w Łomży miało rozpocząć się ujawnianie przed Komisją Likwidacyjną w sali Straży Pożarnej w Łomży, kontynuowane także w następnych dniach. Efektem uzgodnień było ujawnienie się we wspomnianym dniu 325 żołnierzy tej organizacji wraz z m.in. Janem Tabortowskim, Reginą Jemielitą „Kaliną”, Jesionkowskim, Franciszkiem Puchalskim „Ryżym” i Stanisławem Konichałem ”Wróblem”. Na Rynku Zambrowskim „Bruzda” podziękował żołnierzom za dobrą służbę i wytrwanie w organizacji. 

Ze względu na wykorzystanie przez UB informacji zdobytych podczas akcji amnestyjnej do aresztowania części ujawnionych osób oraz do stworzenia szerokiej sieci agenturalnej, wielu członków podziemia wróciło ponownie do konspiracji. Podejmowane przez UB próby nakłonienia Jana Tabortowskiego i Stanisława Cieślewskiego „Lipca” do współpracy zadecydowały o opuszczeniu przez nich, prawdopodobnie w kwietniu 1949 r., Warszawy i powrotu na ziemię łomżyńską. Jan Tabortowski powrócił jeszcze do stolicy, jednak zagrożony aresztowaniem ponownie zaczął się ukrywać. Schronienie znaleźli w sprawdzonym podczas okupacji miejscu, w domu Franciszka Biedrzyckiego w kolonii Kubrzany. 

W listopadzie 1950 r. WUBP w Białymstoku próbował dotrzeć do ukrywających się nad Biebrzą Tabortowskiego i Cieślewskiego. W tym celu wysłano do nich agenta oraz byłego funkcjonariusza PUBP w Łomży, podających się za ocalałych członków oddziału Czesława Czyża „Dzika”. Na szczęście dla siebie „Bruzda” i „Lipiec” nie dali się nabrać i zastrzelili prowokatorów. Natomiast w lutym 1952 r. UB założyło 926 spraw na poszczególnych członków AK-WiN, z rozbiciem ich na poszczególne gminy obwodu łomżyńskiego.

Zebrano m.in. informacje o osobach aktywnie działających w AK-WiN z terenu gmin Jedwabne, Przytuły i Bożejewo oraz we wsiach położonych wzdłuż rzeki Biebrzy. Terenem tym interesowano się szczególnie, gdyż według danych agenturalnych tutaj właśnie najczęściej przebywał „Bruzda”. We wsiach Brychy i Łoje-Awissa gm. Przytuły, gdzie zamieszkiwały rodziny Henryka Zielińskiego oraz Aleksandra Szleszyńskiego, członków grupy Tabortowskiego, wytypowano kandydatów do werbunku. Przeprowadzono także dokładny wywiad o rodzinie ściśle powiązanego z „Bruzdą” „Lipca”.

W związku z działaniami mającymi na celu likwidację grupy „Bruzdy” 3 października 1952 r. aresztowano siedem osób (Aleksander Bieńkowski z Okrasina, Józef Mroczkowski z Wypych gm. Przytuły, Aleksander Jankowski z Przytuł, Franciszek Roszkowski z wsi Konopki Chude gm. Jedwabne, Hieronim Skrodzki z Bukowa gm. Wąsosz, Jan Grądzki z Jedwabnego), udzielających mu pomocy. Natomiast 23 sierpnia 1952 r. przeprowadzono akcję wojskową w celu likwidacji grupy Tabortowskiego, w jej wyniku zatrzymano kilku gospodarzy, ukrywających wcześniej samego „Bruzdę”, jak i jego towarzyszy. Byli to: Wacław Chrostowski ze wsi Nadbory, Wincenty Bukowski ze wsi Biodry, Stanisław Piotrowski ze wsi Przestrzele i Czesław Wróblewski ze wsi Kucze Duże gm. Jedwabne oraz Franciszek Konopka ze wsi Barwiki gm. Przytuły.

Do odszukania Jana Tabortowskiego próbowano wykorzystać jego dawnego podwładnego Stanisława Marchewkę „Rybę”. Nie pozwolono mu prowadzić normalnego życia jakie rozpoczął w Łodzi, lecz zmuszono do podjęcia współpracy i wysłano w rejon Łomży. Marchewka jednak okazał się lojalnym przyjacielem i po dotarciu do „Bruzdy” opowiedział mu o swoich kontaktach z UB i pozostał razem z nim. Wraz z upływem czasu niedobitkom podziemia antykomunistycznego coraz trudniej było się ukrywać i znaleźć środki do życia. Nie zawsze też można było już liczyć ze względu na grożące represje, na pomoc towarzyszy broni. 23 sierpnia 1954 r. grupa pod dowództwem „Bruzdy”, z powodu wyczerpania się środków finansowych potrzebnych do dalszego ukrywania, przeprowadziła akcję na Gminną Kasę Spółdzielczą w Przytułach. W celu zdobycia klucza do kasy, w której były zamknięte pieniądze wtargnęła na posterunek MO, gdzie doszło do strzelaniny. W trakcie akcji najprawdopodobniej rykoszetem z własnej broni został ranny Tabortowski, którego dobił Stanisław Marchewka „Ryba”.

Jan Tabortowski całym swoim życiem i prowadzoną działalnością, m.in. walką z okupantami w regionie łomżyńskim, udowodnił swoje oddanie dla Ojczyzny. Pamiętajmy, że walczył o naszą wolność, tutaj miał swoich podkomendnych ale też i przyjaciół, którzy wsparli go w momencie nagonki prowadzonej przez władze komunistyczne. To właśnie nowa komunistyczna elita fałszowała i próbowała wymazać z naszej pamięci wiedzę o jego poświęceniu i bohaterstwie.

 

Foto: Dr hab. Krzysztof Sychowicz i podkomendny
Foto: Kopia załącznika protokołu oględzin zwłok z 24.08.1954 rok wyciągnięty z archiwów UB przez Stowarzyszenie
Foto: Kopia załącznika protokołu oględzin zwłok z 24.08.1954 rok wyciągnięty z archiwów UB przez Stowarzyszenie
Foto:
Foto:
Foto: Wójt Gminy Przytuły Kazimierz Ramotowski
Foto: Dr hab. Krzysztof Sychowicz
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto: W imieniu Marszałka Sejmu Szymona Hołowni szef jego biura w Białymstoku Maciej Dybowski
Foto: Dr hab. Krzysztof Sychowicz, radna powiatu łomżyńskiego Maria Dziekońska, historyk i działacz wolnościowy Jerzy Wnorowski
Foto:
Foto:
Foto: Kazimierz Ramotowski, przewodniczący Rady Gminy Andrzej Ciszewski z zastępcą Iwoną Dubecką,
Foto:
Foto: Radny Rady Miejskiej w Białymstoku Paweł Myszkowski
Foto: W imieniu starosty łomżyńskiego sekretarz Beata Jagielak-Dardzińska
Foto: Podkomendny
Foto: Delegacja Narodowych Sił Zbrojnych okręgu Łomża

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę