Zabetonować port Łomża - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

18 maja 2013 roku oficjalnie otwarto Port Łomża z 500 metrowym bulwarem. Ówczesny prezydent Mieczysław Czerniawski mówił o powrocie Łomży nad Narew, zdaniem marszałka województwa Jarosława Dworzańskiego inwestycja potwierdzała subregionalne aspiracje, a Jacek Piorunek widział w tym zwiększanie atrakcyjności miasta. Na początku nowy port zaczął przyciągać wodniaków, a widok łódek w basenie portowym mógł cieszyć oko spacerowiczów. Narew to rzeka nizinna z ustalonym od wieków rytmem wysokich wiosną i niskich latem stanów, więc już w roku otwarcia rzeczni żeglarze skarżyli się na liczne łachy utrudniające pływanie po rzece. 

Marzenie o turystycznym statku pływającym po rzece w 2015 roku zarzucił Wiesław Szczubełek, który swoją odremontowaną jednostkę Bona sprzedał na holownik do barek. 

Gdzie się podziały ...

Po 11 latach od szumnego otwarcia, w kanale portowym pozostały ostatnie łodzie, a królują małe łódki i kajaki. Śmiało mogłyby cumować przy jakimś pomoście, niekoniecznie w porcie, ale .. po coś ten port jest. Duże braki w oświetleniu terenu portowego, brak możliwości odczytu stanu poziomu rzeki w porcie, pękające deski i pojawiające się dziury w pomoście, przerdzewienia na barierkach ochronnych i wiele innych usterek zgłaszają użytkujący to miejsce wodniacy. Na dowód wysyłają zdjęcia. Utrzymanie portu w 2023 roku kosztowało MOSiR 281,333,93 zł, a w bieżącym mają być wyższe. Drastycznie wzrasta wiele opłat za korzystanie z obiektu, co z opinii korzystających wodniaków skutecznie ich odstraszy.

Portowi Łomża przede wszystkim zagraża „kacza wyspa”, czyli mielizna utrudniająca latem wejście do portu. 

„Wypłynięcie z portu to loteria na zasadzie albo się uda albo nie. Jest to problem nawet dla osoby, która pływa na co dzień i wie jak ukształtowane jest dno na tym odcinku” - pisze internauta podpisujący się „Wypożyczalnia Sprzętu Wodnego – Łomża” pod jednym z naszych artykułów. 

„Kto buduje "porty" w miejscu łachy gdzie była tzw. plaża żydowska? - dodaje Jerzy Wnorowski i przypomina o planach zalewu istniejących od 30-tych lat XX wieku, a aktualizowanych za czasów Gierka. Brak na razie sygnałów władz miasta i regionu o budowie takiego zbiornika. Powstać ma za to bulwar wzdłuż brzegu rzeki, choć po raz  kolejny rozstrzygnięcie przetargu przesunięto.

Przekierować nurt

Mielizna na wejściu i podwyżka cen za używanie sprawiły, że 23 czerwca kilka jednostek zablokowało wąska i płytką nitkę wody łącząca port z rzeką. W efekcie MOSiR rozpoczął poszukiwania firmy do likwidacji mielizny. Firma się znalazła, ale prawie miliona złotych na przekop na razie nie widać w budżecie. Dyrektor MOSiR-u Bernadeta Krynicka zdrada, że po naszym artykule zgłosiła się kolejna firma i MOSiR czeka na jej ofertę. Zdaniem mieszkańców wystarczyłaby jedynie koparka i wywrotka, i jak bywało w latach poprzednich, kilka godzin pracy wiosną. Oczywiście prace co roku należy powtarzać, ponieważ kiedyś w tym miejscu była plaża, a ukształtowanie rzeki sprzyja odkładaniu tu piasku.

- Rozwiązanie problemu jest z gatunku oczywistych! Rzeka naniosła, i rzeka oczyści, tylko trzeba jej dać szansę. Jedynym i oczywistym rozwiązaniem jest wybudowanie powyżej wejścia do portu ostrogi rzecznej, która spowoduje przekierowanie nurtu Narwi do "obmywania" wejścia" do portu. Wszelkie nakłady pieniężne na sztuczne pogłębianie wejścia są działaniem bezcelowym i marnowaniem dużych publicznych pieniędzy. Problem jest zresztą znany w Wodach Polskich, a tylko ta instytucja jest władna taką inwestycję przeprowadzić, tak zresztą jak na wielu innych polskich rzekach. Warto też podkreślić, że potrzebne jest tutaj pozwolenie wodnoprawne” - pisze Wojciech Winko.

Wody Polskie pytane o plany względem zamulającego się portu słowami  Joanny Szerenos-Pawilcz, rzecznik prasowego przypominają: „Teren portowy jest własnością Miasta Łomży, które odpowiada za jego utrzymanie”. W ocenie Wód Polskich ukształtowanie terenu i nurtu rzeki „powoduje od początku funkcjonowania portu problemy z zamulaniem odcinka linii brzegowej na wejściu do portu”, a  wybieranie piasku pomoże na rok lub dwa. „Docelowo poprawę funkcjonowania portu poprawić może budowa tzw. kierownicy (muru oporowego), kierującej wody na przeciwległy do portu brzeg, a tym samym znacznie zmniejszający napływ rumowiska do portu. Dodatkowo obecną sytuację pogarszają niskie stany wód występujące na Narwi bliskie absolutnego minimum z wielolecia”.

Miasto Łomża jest w trakcie przetargu na budowę bulwaru wzdłuż lewego brzegu Narwi. Kilkadziesiąt milionów złotych ma zmienić oblicze rzeki. Dysponując tak wielkimi funduszami, może warto podjąć próbę uratowania portu w Łomży i przekierować nurt wody tak, żeby port służył ludziom i nie stał się pośmiewiskiem w Polsce. Pamiętacie Państwo Tomasza Karolaka, który ze starych toalet łomżyńskiej filharmonii zrobił śmiech na kraj? Teraz może się zdarzyć, że inny celebryta jadąc na Mazury zajedzie do portu, a tu kaczki, a łódki z kanału portowego jak na filmie sprzed kilku dni, należy przepychać ręcznie.