Przedsiębiorcy oczekują wizji
- Czego do tej pory mi brakuje, jeśli chodzi o rozwój miasta to pewnej, jasnej i klarownej dla wszystkich wizji tego miasta – mówił Wojciech Dąbrowski z firmy EDPOL Food & Innovation Sp. z o. o., który jako pierwszy odebrał akt powołania do Rady Gospodarczej przy Prezydencie Miasta Łomży.
32 przedsiębiorców i 10 ekspertów zasiliło Radę Gospodarczą, której zadaniem jest przez najbliższe 5 lat doradzanie prezydentowi Łomży. Wręczenie aktów powołania odbyło się w czwartek 24 października w Parku Przemysłowym Łomża. Niestety, uroczystość i dyskusja odbyła się bez udziału prezydenta Mariusza Chrzanowskiego, a jego nieobecność tłumaczono urlopem. Rolę gospodarza pełnił jego zastępca Piotr Serdyński.
200 ha terenów inwestycyjnych na papierze
W swoim wystąpieniu zastępca prezydenta mówił o wyzwaniu jakim jest uruchomienie obwodnicy Łomży. „Wiąże się z pewnymi szansami, jak również zagrożeniami”, i za kluczowe uznał odnalezienie się w tej „nowej” rzeczywistości. Jedną z nich jest zainteresowanie inwestorów terenami inwestycyjnymi, których jak się okazuje miasto nie ma, a jedynie przeznaczenie terenów w planie zagospodarowania przestrzennego. Wiceprezydent dostrzegł przedsiębiorców, którzy już w Łomży biznes prowadzą i chciałby, aby polityka miasta ich zaangażowanie doceniała i pozwalała się rozwijać. Temu służyć ma nowy program rozwoju przedsiębiorczości do 2030 roku, w którym powołana rada ma mieć swój wkład. „W tym momencie regionalna pomoc inwestycyjna funkcjonuje, ale dotyczy tylko obszaru przy ul. Meblowej i ul. Cieślewskiego”. „To jest to miejsce, które możemy oferować promując nasze miasto na zewnątrz, ale może służyć lokalnym firmom”.
Wiceprezydent Serdyński prawie 30. procentową podwyżkę podatku od nieruchomości wprowadzoną na ostatniej sesji tłumaczył niepodnoszeniem wspomnianego podatku w ubiegłych latach i potrzebami.
Architekt miejski Tomasz Walczuk wspomniał zebranym o pracach nad planem ogólnym, a Małgorzata Puchała, kierująca Centrum Obsługi Przedsiębiorców o działaniach promujących przedsiębiorczość.
Ciekawe okazały się wnioski z ankiety, przeprowadzonej wśród przedsiębiorców przez COP. Sytuacja w firmach lokalnych (tych, które brały udział w badaniu) utrzymuje się na porównywalnym poziomie jak przed pandemią i wojną w Ukrainie. Wśród zagrożeń przedsiębiorcy wskazywali na brak pracowników, brak terenów inwestycyjnych i wzrost kosztów działalności.
- Jako miasto nie możemy nic zaoferować – przyznawała Małgorzata Puchała z COP – natomiast mamy rozpoznane tereny Łomżyńskiej Strefy Inwestycji i możemy skontaktować Państwa z właścicielami tych gruntów.
Biznes oczekuje pomysłu
- Czego do tej pory mi brakuje, jeśli chodzi o rozwój miasta to pewnej, jasnej i klarownej dla wszystkich wizji tego miasta – mówił Wojciech Dąbrowski z firmy EDPOL Food & Innovation Sp. z o. o., który jako pierwszy zabrał głos w dyskusji. Ta wizja zdaniem przedsiębiorcy powinna pochodzić od prezydentów i powinna być wypracowana z różnymi środowiskami społecznymi. Ma pomóc odpowiedzieć jak Łomża będzie wyglądała za 5 czy 10 lat. Wizji – mówił - towarzyszyć powinien rozwój szkolnictwa wyższego i szkolnictwa zawodowego. Przedsiębiorca radzi pozbyć się „halucynacji, które mają dawać nadzieję, że nagle pozyskamy tutaj ogromną liczbę inwestorów”. „De facto nie posiadamy gruntów inwestycyjnych” i nieporozumieniem nazwał myślenie, że przyjdzie inwestor, który skupi od poszczególnych właścicieli działki i scali. Dlatego apelował, by docenić lokalny biznes, który chce się rozwijać i wprowadzić ulgi na nowe budynki lub na nowo budowane czy kupowane.
O coraz większym problemie braku ludzi do pracy mówili także inni uczestnicy spotkania. Sylwester Zawadzki z łomżyńskiego Cechu wspomniał o szkolnictwie zawodowym i praktycznej nauce zawodu. Z kolei o braku dobrej komunikacji w zakresie potrzeb biznesu, mówił dyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Łomży, gdzie mogą się kształcić przyszli pracownicy w wielu praktycznych zawodach.
Bernard Szymański, jeden z nestorów łomżyńskiego biznesu przypomniał zebranym, że kiedyś było trudniej prowadzić firmę i zachęcał do rozmów.
Bogumiła Cholewicka z firmy Negresko dopytywała o przebieg kolei przez miasto i zachęcała biznes by pamiętał o kulturze, i wsparł np. muzeum w Łomży.
Za czasów prezydenta Chrzanowskiego była już „Przedsiębiorcza Łomża – nowe otwarcie” i Społeczne Forum Gospodarcze.