Przejdź do treści Przejdź do menu
niedziela, 27 lipca 2025 napisz DONOS@

Babcie i dziadkowie z wnuczkami w ogrodzie biskupa

26. lipca obchodzą imieniny święta Anna i święty Joachim, tzn. rodzice Maryi oraz babcia i dziadek Pana Jezusa. Biskup Janusz Stepnowski zaprosił na spotkanie, pączki i zabawę babcie i dziadków, którzy sami kilkadziesiąt lat temu wychowywali dzieci, a teraz zajmują się wnuczętami. Słoneczna sobota sprzyjała międzypokoleniowej integracji. Grała muzyka skoczna, wesoła i optymistyczna, a animatorki: Amelia, Anna, Julia, Natalia i Marysia prowadziły gry i zabawy dla dzieci i młodzieży z łomżyńskich parafii oraz z zagranicy, m.in., z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Idea spotkań babć, dziadków i wnuków w ogrodach biskupich zrodziła się po to, aby zorganizować zabawę dla kilku pokoleń i ukazać w ten prosty sposób, że w Kościele, tak jak w domu, jest miejsce dla każdego. Inicjatorem  był biskup Stanisław Stefanek TChr (1936 – 2020), któremu pomagała w organizacji Siostra Maksymiliana, zaś od 2006 roku również ksiądz Jacek Kotowski i siostry Benita i Christiana. W radosne imieniny św. Anny i Św. Joachima Diecezja Łomżyńska promowała księży, zaangażowanych w duszpasterstwo dzieci i młodzieży, oraz wspólnoty zakonne, np. Benedyktynek i Nazaretanek. Ksiądz Jacek wyjaśnia, że korzyść ze spotkań w ogrodach biskupich kilku pokoleń jest obopólna: seniorzy czerpią energię i radość życia od młodszych, a młodsi przyjmują w zamian dobroć babć i dziadków, doświadczenie i mądrość. Duszpasterz rodzin opowiadał, między innymi o tegorocznym jubileuszu 100-lecia Diecezji Łomżyńskiej, o 500-letniej Katedrze, matce kościołów w 183 parafiach, liczących w sumie około pół miliona wiernych. Jak każdy człowiek jest ważny dla rodziny i Kościoła, tak dla Diecezji znaczenie ma każda parafia, niezależnie od daty jej powstania i wielkości. Ksiądz Jacek sugestywnie opisywał, że w świątyni z czerwonej cegły w kaplicy z dwoma okrągłymi oknami znajduje się wizerunek Matki Bożej Pięknej Miłości, może nawet XVI-wieczny. Kopia pielgrzymuje w Diecezji z okazji jubileuszu stulecia i nawiedza parafie, aktualnie znajdując się w Parafii Świętej Anny w Dąbrówce Kościelnej koło Szepietowa. Radosnych i sentymentalnych spotkań rodzinnych i znajomych sprzed lat było wiele, ale (przede wszystkim) dorosłym, seniorom i dzieciom towarzyszyła aura nieskrępowanej i spontanicznej, beztroskiej i niewymuszonej zabawy. W przewodniczeniu tańcom prowadzili niezastąpieni księża: Tomasz Grala i Łukasz Brzostowski.

„Wnuki to niesamowita radość”

Na soczyście zielonej trawie zasiadła na leżaku w cieniu 71-letnia Łomżynianka, rodem z Wąsosza grajewskiego. Do Łomży sprowadziła się około 40 lat temu, gdzie mąż znalazł pracę jako milicjant, a ona zajmowała się domem, wychowując czterech synów. Dziadkowie doczekali się dziewięciorga wnucząt i dwójki prawnuków. Babcia przyszła z 13-latkiem i 10-latkiem – są uczniami państwowej szkoły katolickiej w Szkocji i szkoły polskiej. Jej dzieciństwo było cięższe, z domu wszędzie miała daleko, do kościoła i szkoły. A cioci i babci trzeba było zapewnić codzienną opiekę, pomoc, troskę. Pani Małgorzata, choć ma endoprotezy w kolanach i zmaga się z nowotworem, na los nie narzeka. Dumna jest z: magistra informatyki w Szkocji, magistra AWF w Niemczech, stolarza w Wąsoszu i technika piekarza w Łomży. Babcia jest szczęśliwa, że w rodzinie panuje zdrowie, zgoda, szczęście.

Babcia Małgorzata z Łomży ma 65 lat, męża Tadeusza, dwóch synów i trójkę wnuczków, z których dwoje zjawiło się w ogrodzie za pałacem biskupim, zbudowanym 100 lat temu. - 13-letni Kryspin i 6-półletnia Kaya przylecieli do nas z Nowego Jorku – przedstawia dzieci. - Wnuki to niesamowita radość. Nie każda babcia ma to wielkie szczęścia ich doczekać. Albo sama nie doczeka... W Łomży podczas wakacji chodzimy na basen, na place zabaw, na imprezy do Parku Jana Pawła II. Czasami wyruszamy razem na wycieczki, jak np. niedawno do Świętej Lipki, Wilczego Szańca i Mikołajek.

Babcie i dziadkowie dają wsparcie wnukom  

Tradycyjnie o słodkie co nieco zadbała Rodzina Kuczyńskich, m.in., serwując watę cukrową w 5-u kolorach: niebieskim, zielonym, czerwonym i żółtym oraz białym, gdy innych barwników zabrakło.  16-letni Dawid Kuczyński z pomocą rodziców i dwójki rodzeństwa: Wiktorii Szymborskiej i Tomka rozdał setki pączków oraz kubeczków z wodą mineralną. Mają to szczęście, że babcie i dziadkowie żyją, gotując wnukom pyszne dania i rosoły, wspierając w trudnych chwilach, pomagając rodzicom w wychowaniu pociech. Spotkanym w ogrodach wnukom nie przeszkadza, że babcie i dziadkowie och rozpieszczają, bo taki jest przywilej dziecięctwa i młodości oraz potrzeba dojrzałości i starości, żeby wnukom dać to, czego może brakowało własnym dzieciom, z racji na pracę zawodową i limit czasu doby. Biskup Janusz Stepnowski, który 2 tygodnie temu skończył 67 lat, chętnie rozmawiał z diecezjanami i gośćmi przyjezdnymi oraz pozował do zdjęć - na pamiątkę wspólnie spędzonych 2 godzin wśród naturalnej zieleni. Cieszył się, że seniorzy i juniorzy w łączności z Kościołem chcieli i umieli wspólnie przeżywać w spokoju i radości szczęśliwe chwile. Pobłogosławił wszystkim na zdrowe, bezpieczne i wesołe wakacje, z nadzieją, że babcie i dziadkowie nauczą historii i pacierza.

Rodzeństwo z Lubelszczyzny zwiedzało Łomżę

Wpośród jedzących pączki pobłogosławionych była trójka rodzeństwa z Lubelszczyzny: Sebastian, Magda i Łukasz Lipińscy, którzy po raz pierwszy gościli w Łomży, z prawami miejskimi od 1418 r. Podczas zwiedzania... usłyszeli muzykę i ujrzeli kolorowy tłum i baloniki. Turyści otrzymali od ks. Jacka po monografii „Narodziny łomżyńskiej Katedry” Stanisława Dębowskiego (wydanie 2017 r.). Podziwiali cudownie ocaloną Katedrę, weszli do krypty pod prezbiterium, modlili się przy obrazie Matki Boskiej Łomżyńskiej, o którym opowiadał ks. Marian Mieczkowski. Przystanęli na Długiej przy jelonku Milonku, siedli przy Hance Bielickiej, a z Zamkowej Góry spojrzeli na zieloną Dolinę Narwi, nitkę rzeki przy bulwarze, carskie forty, kościół piątnicki i fabrykę serków. Zorientowali się, że ulica Radziecka jest średniowieczna i jedli żurek smakujący tradycyjnie w Restauracji Na Farnej.            

 

Mirosław R. Derewońko

tel. red.  696 145 146

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę