Pan Kleks Jana Brzechwy mieszkał pod Łomżą
Reporter Mateusz Grzymkowski oglądał Pana Kleksa w filmie, gdzie rolę czarodzieja zagrał Piotr Fronczewski. Dziennikarz i twórca internetowy czytał też fragmenty powieści Jana Brzechwy. Ale dopiero podczas przejazdu przez Pniewo koło Łomży zainteresował się przepołowionym głazem na środku wioski. Zainteresował się także postacią Franciszka Fiszera (1860 - 1937), który regularnie spędzał długie miesiące w gościnie u Rodziny Jabłońskich. Kim był pierwowzór Pana Kleksa...?
- Filozof Franciszek Fiszer był szlachcicem ze spolonizowanej niemieckiej rodziny. Co warto dodać – naprawdę bogatej rodziny – opowiada Mateusz Grzymkowski o bohaterze swojego najnowszego filmu z cyklu „Po prostu Grzymkowski”. Ale dość szybko stracił cały majątek, przejadł go i przepił. Nigdy nie dbał o dobra materialne, stąd częste wizyty w Pniewie, gdzie pomieszkiwał kątem. Fiszer był przedstawicielem międzywojennej bohemy artystycznej, który znał wszystkich, a wszyscy znali jego. Został uwieczniony przez Jana Brzechwę jako Ambroży Kleks. Był anegdotystą, nazywanym polskim Sokratesem.
Być może, niekoniecznie na miarę Profesorów: Władysława Tatarkiewicza i Tadeusza Kotarbińskiego, lecz wystarczająco na potrzeby intelektualne, towarzyskie i rozrywkowe bywalców warszawskich kawiarni: Ziemiańska i Udziałowa. F. Fiszer miał grono zaprzyjaźnionych, np.: poetów z kręgu Skamandra, jak Julian Tuwim, Antoni Słonimski, Jan Lechoń; pisarzy na miarę Nagrody Nobla, jak Władysław Reymont i Stefan Żeromski, i ich przyjacielem poetą i tłumaczem Antonim Lange; niepowtarzalnego autora neologizmów poetyckich Bolesława Leśmiana; pianisty wirtuoza Artura Rubinsteina itp. itd.
Mateusz Grzymkowski powiada, że lubi ekscentryków, dlatego postanowił bliżej przyjrzeć się pierwowzorowi Pana Kleksa. Profesor Akademii sam był oryginałem nie z tej ziemi, jednakże i z tej ziemi, bo urodził się w Ławach koło Ostrołęki, a kształcił w Łomży i Warszawie, dokąd przeniósł się ok. 1900 r. Z zapałem i konkretnie o barwnej osobowości F. Fiszera opowiada 32-letni absolwent: III LO i wydziału dziennikarstwa UW oraz PWSF, TV i T w Łodzi.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
-
Nasze Słoneczko czuwa nad Klubem Seniora w Pniewie
-
Ocalone z wojennej zawieruchy
-
Żeglarz Sindbad na oceanie konwergencji mediów i fabletów
-
Dwór Jabłońskich w Pniewie we wspomnieniach służby
-
Profesor oświaty R.C. Gwizdon i 25 lat „Plastyka”
-
Wybitni łomżyńscy ziemianie: znani – nieznani - wyklęci
-
Izba Pamięci Rodziny Jabłońskich w bibliotece w Pniewie
-
37 opowieści sekretnych o życiu w Łomży i Ostrołęce