Roxie i Brownie byli gośćmi na 18. Festynie Pupile „Wety”
Święty Franciszek z Asyżu żył na przełomie XII i XIII w. Jako głosiciel solidarności i braterstwa ze zwierzętami poczułby się dobrze w XXI w. w towarzystwie sobie podobnych ludzi na tradycyjnym festynie „Pupile Wety”. W Szkole przy ulicy Stacha Konwy na zielonym, trawiastym dziedzicu było rojno, gwarno i wesoło, bo uczennicom i uczniom towarzyszyły koty, psy, królik, jaszczurka, koza, a nawet 2 kucyki, które tańczyły i woziły małe dzieci z przedszkoli. W wyremontowanym budynku dawnej lecznicy stworzono mini zoo, na scenie śpiewano, na stoiskach przygotowano moc atrakcji.
Ciekawe, czy ktoś pamięta wrzesień roku 2006? 18 lat temu odbył się festyn „Pupile Vety” na finał akcji „Uratujmy konia z rzeźni”. Ówczesne uczennice klasy 2.: Justyna Pyziołek i Karolina Gwóźdź z Zespołu Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących nr 7 w Łomży zaproponowały wykupić go i podarować Ośrodkowi Rehabilitacji Konnej w Kisielnicy. Jak poinformowaliśmy wtedy, z pomocą uczniów i nauczycieli zorganizowały w Szkole rozmaite imprezy, aby z dochodu zasilić konto akcji, służącej wykupieniu konia z rzeźni, zapewnieniu mu opieki weterynaryjnej, utrzymaniu zwierzęcia.
Na pomoc schronisku w zniszczonym Kłodzku
18. zabawa edukacyjna Pupile „Wety” odbyła się w środę 18. września 2024. Od soboty cała Polska z przygnębieniem i ze współczuciem obserwuje dramatyczne wydarzenia w południowo-zachodniej części kraju. Od soboty nieprzebrane masy wód rzecznych, m.in. Bystrzycy, Nysy Kłodzkiej, Odry, zalewają wsie i miasta. Od nadmiaru wody pękały zbiorniki, wały, tamy, a żywioł zalewał, porywał i niszczył wszystko, co napotkał na drodze: miasta i wsie, ulice, domy i gospodarstwa, i Schronisko Pod Psią Gwiazdą w Kłodzku. Dlatego postanowiono dochód z akcji – jak informują koordynujące organizację festynu nauczycielki: Wioleta Chludzińska i Aneta Trzeciak-Kowalczyk – przeznaczyć na pomoc w odbudowaniu zniszczonego przez powódź schroniska bezpańskich, bezdomnych psów.
„Witaj, Nieznajomy, pytanie do Ciebie mam...” zaśpiewała pod błękitnym niebem czysto i wyraźnie Wiktoria Kamińska. Przebój Dawida Podsiadło przypomniał złowrogą „ciszę przed burzą, co zrywa dach”... Chociaż inny kontekst, to skojarzenia dramatyczne, żeby nie być samotnym w tłumie ludzi. Na trawiastym, wewnętrznym dziedzińcu ZSWiO panuje rodzinna atmosfera. Odnosi się wrażenie, że sympatia nastolatków i dorosłych nauczycieli odwzajemnia się, potęguje, owocując przyjaznymi rozmówkami i żartami, i wszechobecnym uśmiechem. Tuż przy wyjściu z parteru na schody króluje Julia Kaczyńska. Drugoklasistka z koleżankami ma przed sobą długi stół, przypominający drogerię, tyle znajduje się na nim różnokolorowych buteleczek, pudełeczek, flakoników, paletek i pędzelków. Uwagą zwracają dwa białe przedmioty z plastiku, podobne do małych hełmów strażackich. Julia z uśmiechem wyjaśnia, że to lampy do paznokci. Precyzyjnie tłumaczy: to nie jest suszarka na ciepło do zwykłego lakieru, tylko urządzenie na ultrafiololet do utwardzania lakieru żelowego. Na dowód stuka swoimi paznokciami w blat stolika. Po dźwięku wydaje się, że są nie tylko zadbane i różowe, ale stalowe. - Dużo kobiet w moje rodzinie dba o siebie. Dlatego wybrałam dobry kierunek i zawód praktyczny. Kobiety zawsze będą dbać o urodę, wygląd, żeby czuć się pięknie. W Szkole nauczę się manicure, makijażu i masażu kosmetycznego twarzy, szyi, dekoltu. Planuję prowadzić salon urody.
Aza zna 50 sztuczek i może się nauczy nowych
Na lewo i prawo od schodów ciekawią ofertą różnobarwne stoiska. Gromadzą się przy nich grupki nastolatków. Uczennice i uczniowie klasy gastronomicznej zachęcają do skosztowania: grochówka za 5 zł, kiełbaska z grilla – 7 zł, kawa i herbata po 2 zł, solidna porcja efektownych ciastek też 5 zł. W narożniku tłok większy, bo pod opieką germanistki Diany Wojciechewicz dziewczęta prowadzą loterię fantową. 3 zł los i... Paweł Rydzewski wygrał dla przyjaciela Emila Mayer elegancki zeszyt; dla siebie wybrał Josepha Murphy rozważania o potędze podświadomości. Loteria cieszy się wielką popularnością, której może pozazdrościć urocze stanowisko Technikum Architektury Krajobrazu, gdzie uczennice pod opieką Ewy Czerskiej wykonały stroiki z kwiatów i darów jesieni: jarzębiny, głogu, słonecznika... Cieszy oko optymistyczny skrót z kwiatów, jak partykuła twierdząca: TAK, co oznacza pozytywne podejście do świata, natury, flory, fauny. Św. Franciszek został ogłoszony przez papieża Jana Pawła II patronem ekologów w 1979 r., stąd idee podziwu i szacunku dla przyrody są aktualne i 45 lat później. Jak się ma 14 lat, to pontyfikat Polaka jest historią.
Maciej Niebrzydowski przybył z 5-miesięczną Roxie rasy border collie długowłosej, a w domu została 2-letnia Aza, border collie krótkowłosej. 14-latek ciekawie opowiada o pupilach: są bardzo aktywne, lubią towarzystwo, inteligentne, chętnie uczą się sztuczek (Aza zna 50, a Roxie 5: siad, leżenie, skoki...). Za Maciejem widać klatki, w nich śliczne, wielobarwne kury ozdobne: sebrytki i kochiny porcelanowe, które Aza potrafi zgonić do zagrody. Na chłopca z uwagą patrzy wychowawczyni Elżbieta Bałazy, nauczyciel przedmiotów zawodowych, wychowawczyni pokoleń olimpijczyków. Maciej, z racji na ciekawość i wiedzę o życiu zwierząt, to możliwy kandydat do lauru regionalnego i ogólnopolskiego za kilka lat.
Wkrótce egzaminy zawodowe, matura i studia
Sympatyczna Wiktoria Kamińska także uczy się w Technikum Weterynaryjnym. 3-klasistka ma aż 3 psy: Rita (3 lata), Tiga (9 lat) i Rudy (2 lata) to przyjaciele człowieka. Pomagają w poganianiu krów w gospodarstwie i w ich podnoszeniu: gdy krowa się potknie, przewróci, szczekają przed jej głową, zachęcając do powstania. Są zazdrosne jeden o drugiego i szaleją z radości, gdy Wiktoria wraca do domu na weekend. Przed artystką w zielonym kostiumie studencka przyszłość - wydział weterynarii UW-M w Olsztynie lub SGGW. Czy w ślady utalentowanej i ambitnej koleżanki pójdzie 1-klasista Krystian Szeligowski...? Chłopiec troskliwie trzyma w rękach królika wiedeńskiego, niebieskiego, Brownie'ego z puszystym futerkiem (ciemnofioletowym), jakby ładną maskotkę. Wychowawczynią przyszłego technika weterynarii jest Elżbieta Bałazy, na której bezpłatne porady w zakresie chowu zwierząt od dziesiątków lat zawsze mógł liczyć każdy w „Wecie”.
Do atrakcji należały: kujawiak i oberek Zespołu Pieśni i Tańca „Weta”; układy mażoretki Patrycji Kuleszy; piosenki Julii Redykiert (Lemon, Sanah, Kwiat Jabłoni). Odbywały się pokazy i eksperymenty, jak krążące w szklanej tubie pęcherzyki, samopompujący się balonik, pod kierunkiem nauczycielki chemii Katarzyny Jasińskiej.
Zwycięzcą konkursu wiedzy weterynaryjnej została uczennica 5. klasy Technikum Weterynaryjnego Emilia Siedlecka. Specjalista chorób zwierząt Zbigniew Wróblewski wygłosił wykład „Ekologiczna hodowla koni” (wybitny praktyk, autor publikacji w czasopismach fachowych, kierownik gabinetu weterynaryjnego w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt w Biebrzańskim Parku Narodowym, hipiatra). Do konkursu Pupile „Wety” zgłoszono 17 pupili. Dla porządku podajemy, że wszystkie stworzenia błogosławił ks. Andrzej Popielski, a dyrektor „Wety” pełniła honory gospodyni i wręczała nagrody.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146