Mistrz grzybobrania z koszami prawdziwków
- Czytałem w „Gazecie Bezcennej” artykuł o grzybach z informacjami od nadleśniczego Dariusza Godlewskiego i dlatego do Was przyszedłem – uśmiecha się 78-letni Eugeniusz Kownacki z Łomży i wyciąga telefon komórkowy, aby pokazać zdjęcia z urodziwymi kurkami, borowikami i jagodami. - Grzyby to moje arcydzieło, a ponad 8 litrów jagód to żony Heleny. Sprawdzałem co do szczegółu nadleśniczego i wszystko w artykule się zgadza, ale o jednej ważnej rzeczy leśnik nie powiedział...
Eugeniusz Kownacki zbieraniem grzybów zajmował się od dziecka, gdy był uczniem podstawówki. W rozległych lasach stawiskowskich, w okolicach wsi: Skroda Mała i Skroda Wielka, szukał także kurek, prawdziwków, koźlaków i osiniaków ze starszą siostrą Honoratą i bratem Janem. Około pół wieku temu został mieszkańcem Łomży z powodu pracy, dlatego że nie chciał zostać spawaczem ślusarzem w Stawiskach. Pan Eugeniusz Wolał pracować jako spawacz ślusarz w szkole zawodowej przy ulicy Krzywe Koło w Łomży przez około 7 lat (po sąsiedzku z kościołem Braci Kapucynów) i ponad 20 lat w tym zawodzie w krochmalni, zakładach ziemniaczanych, pepeesie przy Poznańskiej.
Kultura i czystość w lesie to oznaka patriotyzmu
Na grzyby i jagody Państwo Kownaccy wybrali się pod koniec lipca kilka razy do miejsc, które Pan Eugeniusz znał i zbierał tam owocniki od co najmniej ćwierć wieku. Małżonkowie odwiedzili lasy w okolicach Baczy Suchych za Wygodą niedaleko Łomży i pomiędzy Drozdowem a Wiktorzynem. Znalezione kurki okazały się zdrowe, natomiast trzy czwarte prawdziwków było robaczyczywych. Pan Eugieniusz największe okazy pozostawiał nienaruszone, ażeby ocalała grzybnia się rozrastała, ponieważ i tak widział, że są niezdatne do jedzenia. Natomiast mniejsze borowiczki po dokonaniu oceny wizualnej w większości zabrał, wiedząc, że po oczyszczeniu i usunięciu części robaczywych nadadzą się do suszenia. Tradycyjnie przygotowaniem i marynowaniem kurek zajęła się małżonka.

W sumie zbiory Państwa Kownackich były imponujące: trzy kosze i wiaderko prawdziwków oraz wiaderko kurek plus około 10 koźlaków i około 4 / 5 kilogramów jagód. A co zmartwiło pod koniec lipca 2025 r. Mistrza Grzybobrania...? Gdzieniegdzie w odwiedzanych lasach natrafiali z żoną na zużyte: lodówki, pralki, telewizory, torby po około 60 do 100 litrów gruzu i śmieci, opakowania po słodyczach, butelki plastikowe i szklane... Bardzo nieładnie wyglądają te pozostałości po wizytach Polek i Polaków w ojczystych lasach, przygnębiająco i denerwująco... Pan Eugeniusz i Pani Helena nigdy w życiu nie pozostawili w żadnym lesie śmieci po sobie, bo oboje są patriotami kulturalnymi.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
-
Zgubiły się na grzybach
-
Spacerkiem po grzyby do lasu w Nadleśnictwie Łomża
-
Wyczekiwanie na zdrowe grzyby po deszczu
-
Wrzesień wyśmienity na grzyby
-
Grzyby pięknie obrodziły, śmieci brzydko zabrudziły...
-
Znakomita pora na gołąbki, kurki, borowiki i podgrzybki
-
Pojawiły się grzyby w lasach Nadleśnictwa Łomża
-
W podłomżyńskich lasach pojawiły się grzyby
-
Grzybów w lasach nadal jak na lekarstwo