Bohaterowie Powstania Styczniowego ze Szkoły w Łomży
Prelegentem apelu patriotycznego I LO w Łomży był historyk prof. Adam Dobroński, który z okazji Święta Niepodległości 1918 przedstawił znaczenie Powstania Styczniowego 1863. W tym roku jest 160. rocznica zrywu Polaków do wolności, odebranej przez carską Rosję. Powstanie - jak określił w auli Profesor – było klęską militarną, ale zwycięstwem moralnym. Następnie w sali 31 na 2. piętrze Szkoły odsłonięto planszę z biogramami nauczycieli i uczniów, którzy brali udział w powstańczej walce lub za wspieranie buntowników zostali ukarani karą śmierci w Ojczyźnie czy zsyłką na Sybir.
4-klasistka z I LO w Łomży Anna Dębek odsłaniała planszę z biogramami bohaterów, związanych ze Szkołą, funkcjonującą w XIX wieku pod różnymi nazwami, zależnie od zmieniającej się sytuacji politycznej i władzy. Biało-czerwoną wstęgę z kokardą na tablicy ściągnęli: prof. Adam Dobroński, dyrektor I LO Jerzy Łuba, zastępca prezydenta Andrzej Stypułkowski, przewodniczący Samorządu Uczniowskiego Bruno Przybylski i Anna Dębek. Zdaniem maturzystki, współcześni młodzi ludzie powinni pamiętać o swoich poprzednikach za odwagę i poświęcenie, jakie przodkowie ponieśli dla wyzwolenia Ojczyzny. Tablica na ścianie pracowni to znak pamięci i wdzięczności za ofiarę, byśmy mogli żyć w wolnym kraju, mając prawo do nauki i pracy i swobodnego podróżowania po świecie.
„Mieli prawo do walki o niepodległość”
Profesor Adam Dobroński przypomniał, że powstanie styczniowe było istotnym zrywem na drogach do Niepodległej. Pamiętali o tym z wdzięcznością potomni, organizując uroczystości rocznicowe w: 1913 r. - tuż przed I wojną światową; 1933 r. - z udziałem Marszałka Józefa Piłsudskiego; 1938 r. - gdy zbierano datki społeczeństwa na fundusz obrony narodowej przed II wojną; 1963 r. – 100-lecie z wieloma wydawnictwami i sesjami naukowymi, m.in., z prof. Stefanem Kieniewiczem, autorem szczegółowej monografii „Powstanie Styczniowe”. W opracowaniach krytycznych nieraz pisano, że zima była złym czasem na wywołanie powstania, bo mrozy i śniegi utrudniły przeżycie w szczerym polu pod gołym niebem.
- Jednak tej krytyki nie można rozciągać na uczestników powstania, którzy mieli prawo do walki o niepodległość – wyjaśniał historyk UwB. - Kolejne pokolenia nie pogodziły się z utratą wolności i chciały sprawdzić, czy są godne swoich ojców i dziadów... Nie było wielkich, wygranych bitew, a sukcesem było stworzenie państwa konspiracyjnego, mającego służbę zdrowia, system fiskalny, policję, system sądowniczy i dyplomację. Władze powstańcze zaczęły działania w 1863 r., w celu uwłaszczenia chłopów, co przeprowadziły władze rosyjskie po decyzji cara w 1864 r. Upadek powstania miał swoją główną przyczynę w tym, że nie przystąpili do niego chłopi, którzy traktowali je jako sprawę szlachty, na której ziemi byli chłopami pańszczyźnianymi, w sytuacji dość podobnej do niewolników. Byli zmuszeni do pracy na folwarku pana, nie mogli dysponować ziemią uprawianą przez wieki od pokoleń, musieli prosić pana o zgodę na małżeństwo i opuszczenie wsi.
Uwłaszczenie chłopów złamało hegemonię szlachty
Uroczystości rocznicowe to okazja do wzmocnienia świadomości narodowej, nie tylko na salonach warszawskich, lecz również wzmacnianie tożsamości lokalnej na Mazowszu i w innych regionach kraju. Świadectwem pamięci współczesnych dawniej i dziś są: krzyże powstańcze, kapliczki, płyty pamiątkowe. Profesor cytował pogląd Józefa Piłsudskiego, że silny przełom po klęsce 1863 r. żłobił myśl polską, żłobił serca, żłobił dusze. Marszałek miał ostrzejsze poglądy na ówczesne realia epoki, ale doceniał ok. 2-letnie zmagania w ponad 1000 bitew i potyczek i wsparcie cywilów dla żołnierzy. Zryw niepodległościowy poderwał do boju, jak się szacuje łącznie, przez cały okres zrywu ok. 200 tys. Polaków, z których około 20 tys. do 30 tys. zginęło, a 38 tys. skazano na wywózkę na Syberię. Jak oceniał prof. Kieniewicz, skutki były opłakane: „Autonomia Królestwa uległa likwidacji, język polski wyrugowano ze szkół i urzędów, zamknięto Szkołę Główną. Ze sprawą polską przestano się liczyć na arenie międzynarodowej (…). W jednej dziedzinie przegrana w roku 1863 miała charakter nieodwracalny”, bo uwłaszczenie złamało hegemonię posiadającej szlachty. „Pokonani przywódcy powstania głosili z podniesionym czołem, że wygrali sprawę, ponieważ uwłaszczyli chłopów”.
W bezpośrednim przywództwie Powstania Styczniowego przez pewien czas służyli: absolwent Szkoły Pijarów w Łomży i pierwszy dyktator powstania Ludwik Mierosławski (1814-1878); absolwenci z Gimnazjum Męskiego i ministrowie rządu Romualda Traugutta - Rafał Krajewski i Józef Toczyski, których 5. sierpnia 1864 r. powieszono z trzecim dyktatorem na stokach Cytadeli Warszawskiej. W I LO na planszy w sali numer 31 są upamiętnieni też nauczyciele: Artur Awejde, Leopold Mieczyński i Karol Witte, dyrektor gimnazjum w Łomży. Sylwetki bohaterów przedstawiły uczennice: Angelika Kaliściak i Aleksandra Lesiak.
Bronisław Piętka we wspomnieniach napisał, że „21. lipca 1863 r. 50 młodych ludzi z Łomży, przeważnie uczniów gimnazjum, pragnących wstąpić do partii (partyzantki – red.) , w lasach niedaleko wsi Wygoda zostało okrążonych przez Moskali”. Byli nieuzbrojeni, lecz „Moskale wymordowali wszystkich w najokrutniejszy sposób. Obnażonych i przywiązanych do drzewa zabijano powolnymi razami, innym wyłupiano przed śmiercią oczy, drugim łamano kości, innym wreszcie wydzierano wnętrzności”.
Prof. Dobroński na koniec opowiedział anegdotę o tym, jak Powstanie Styczniowe przyczyniło się do uratowania Stanów Zjednoczonych przed Anglikami. - Gdyby nie powstanie styczniowe, nie obudziliby się chłopi i nie dołączyliby robotnicy, to listopad 1918 r. mógłby nie zakończyć się efektownym sukcesem, jak się zakończył – podsumował profesor.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146