Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 18 listopada 2024 napisz DONOS@

(Za)Drogie pogłębienie wejścia do portu Łomża

Tylko jedna firma z Cząstkowa Mazowieckiego złożyła ofertę na pogłębienie wejścia do portu w Łomży. Kwota jest spora, a MOSiR jej nie ma. W tym roku raczej nie ma co się spodziewać wykonania prac, nie wiadomo, czy w przyszłym roku znajdą się pieniądze i uda się to zadanie zrealizować.

W niedzielę 23 czerwca kilku wodniaków w proteście przeciwko zamulaniu wejścia do portu i podwyżkom cen, zablokowało wąski pas wody łączący rzekę z basenem portowym. Następnego dnia dyrektor Miejskiego Środka Sportu i Rekreacji Bernadeta Krynicka ogłosiła, że wejście trzeba pogłębić i już rozpoczęto poszukiwania wykonawcy.

Ofertę pogłębienia wejścia do basenu portowego w Łomży złożyła tylko jedna firma z Cząstkowa Mazowieckiego – informuje 4lomza.pl Bernadeta Krynicka. Udrożnienie wejścia do portu wyceniono na 405 tys. zł, a jeśli w grę wchodziłaby także likwidacja „kaczej wyspy”, cena wzrasta dwukrotnie. Koszt pogłębienia może być jeszcze wyższy, ponieważ takie działanie wymaga wiele dodatkowych prac.

Z informacji szefowej MOSiR-u wynika, że mówi się o wybraniu około 1000m3 piasku z powierzchni 1000m2. Co więcej, firma potrzebuje 2000m2 do rozłożenia wydobytego piasku. Jeśli badanie piasku przeszłoby pomyślnie, wówczas MOSiR miałby wolną rękę do jego wykorzystania. Jeśli nie, potrzebne byłby środki na jego utylizację. 

Natura głupcze
We wtorek 6. sierpnia rano poziom Narwi na wodomierzu Łomża-Piątnica wynosił 63 cm. To o 14 cm niżej niż podczas pamiętnej blokady. Wtedy problem z wypłynięciem miały „większe” jednostki. Dziś do redakcji dzwonią nawet wędkarze, którzy zwykłą płaską łódką z silnikiem mają problem z wydostaniem się na rzekę.

Otwarty w 2013 roku port i 500-metrowy bulwar kosztował około 16 mln zł, a powstał w miejscu, gdzie kiedyś była plaża. 

Gorzkich słów na tę inwestycję nie kryje jeden z mieszkańców Łomy, który jak mówił,  w dzieciństwie kąpał się w miejscu dzisiejszego portu. 

- Chodziło się do połowy rzeki i dalej, głęboko było dopiero przy drugim brzegu – wspomina. - Dziwi się, że władze miasta w takim miejscu zdecydowały się na budowę portu. - Przecież rzeka zawsze tu piasek nanosiła. Tak jest ukształtowana w tym miejscu – stwierdza. 

Nieprzemyślana decyzja poprzedników, ignorująca „życie rzeki” sprawia, że milion złotych trzeba wydać, by port nie zarósł. Trochę szkoda byłoby „kaczej wyspy”, ponieważ daje ona nadzieję, że za kilka lat  wyrośnie na niej brzezina i da trochę cienia w porcie.

Z syzyfowej pracy dziś zdaje sobie sprawę zarządzająca obiektami MOSiR-u dyrektor Krynicka, która głośno zastanawia się na jak długo wspomniana operacja udrożni rzekę. 

Doświadczenie łomżyńskiego portu uczy, że ignorowanie natury w dłuższej perspektywie na niewiele się zdaje. Warto o tym pamiętać przed planowanym, zdaniem wielu bezmyślnym, zabetonowaniem brzegu Narwi. 

 

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę