Rodzice szóstoklasistów przeciwko łączeniu klas - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

W połowie stycznia 2025 r. rodzice dwóch klas szóstych w SP nr 7 spotkali się, by przedyskutować sytuację i zdecydować o wystosowaniu pisma do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego z prośbą „o ponowne przeanalizowanie konieczności łączenia klas”. Trzy razy umawiali się z prezydentem M. Chrzanowskim na spotkanie. 3 razy odebrali telefon z ratusza, że „prezydent musi nagle wyjechać”.

Połączenie dla oszczędności w budżecie Łomży
Na pismo rodziców, które publikujemy bez skrótów poniżej, odpowiedział wiceprezydent Andrzej Stypułkowski. W sprawie połączenia klas VI a i VI b w jeden zespół klasowy poinformował, „iż Miasta Łomża, jako organ prowadzący szkołę, podtrzymuje stanowisko przedstawione na spotkaniu z rodzicami w / w klas” 15. stycznia 2025 r. oraz Komisji Kultury i Edukacji 16. stycznia 2025 r.

- Radni idą w ciemno za prezydentem – oceniają cierpko zachowania i wypowiedzi rajców Komisji rodzice (upoważnieni do reprezentowania obydwu klas przez ok. 30 matek i ojców, podpisujących pismo), którzy przyszli do Redakcji Portalu Regionalnego 4lomzapl. W opinii delegacji, ważnym uczestnikiem spotkań był naczelnik Paweł Piwowarski z Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego, od którego – jak twierdzą rodzice – dowiedzieli się, że dzięki połączeniu dwóch klas szóstych w jedną, Miasto spodziewa się uzyskać w ciągu 2 lat (klasa 7. i kl. 8.) oszczędności w kwocie 300 tysięcy zł. Oszacowanej sumy nie kwestionują, bo we własnym zakresie policzyli efekt zdjęcia połowy godzin.

Dzieci proszą rodziców o „pilną interwencję”
Przedstawiciele rodziców argumentują, że gdyby planowane przez prezydenta, wiceprezydenta lub naczelnika łączenie klas w jeden oddział dotyczyło klasy 4. lub 5., łatwiej byłoby im zaakceptować rozwiązania oszczędnościowe. Jednakże teraz, na przedpolu klasy 7., uważają wariant ekonomiczny za niezgodny z dobrem dzieci. W 7. klasie dojdą im dodatkowe, wymagające przedmioty, takie jak fizyka, chemia, język niemiecki, zaś ponadto – tłumaczą władzom Łomży matki i ojcowie - „dzieci wchodzą w okres dojrzewania, który namnaża problemy emocjonalne...”. Rodzice przypominają, że między uczniami klas „dochodziło do licznych konfliktów, dlatego też dzieci na przestrzeni lat były przenoszone między klasami”. Wychowawcy nie organizowali wspólnych wycieczek i wyjazdów. Rodzice obawiają się powtarzania i narastania sytuacji konfliktowych.

Dodatkową trudność stanowi fakt, że dzieci w klasach I-III objęte były nauczaniem zdalnym, z uwagi na pandemię COVID-19, toteż integracja zespołów klasowych zaczęła się w 4. klasie i dopiero na początku klasy 6. udało się – podają w piśmie rodzice - dzięki pomocy Szkoły, „wypracować rozwiązanie”, które doprowadziło do integracji i zażegnania konfliktów. Dzieci również obawiają się złączenia klas i – jak czytamy w piśmie – proszą rodziców „o pilną interwencję i zaniechanie łączenia klas”. Natomiast ich rodziców jednoczy obawa, że skutkiem działania władz Miasta Łomża „może być niechęć do szkoły i nauki”.

Matki i ojcowie przypominają prezydentowi Chrzanowskiemu: „W okresie dojrzewania psychika człowieka jest szczególnie delikatna, to sprawia, że wydarzenia, które dorosłym wydają się błahe, dla nastolatka okazują się źródłem dużego cierpienia i mogą mieć długofalowe konsekwencje. Nie róbmy oszczędności kosztem zdrowia dzieci”. Przestrzegają przed zaburzeniami depresyjnymi, na skutek „trudnej sytuacji w szkole, przebytych traum i przeciążenia psychicznego”. Czy przekonają?

Mirosław R. Derewońko
tel. red.  696 145 146