Sport, zabawa i nocne rozmowy na Igrzyskach Polonijnych
- Czas leci bardzo szybko, jak się przebywa w bardzo dobrym towarzystwie - powiedział prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski na finał XXII Polonijnych Igrzysk Młodzieży Szkolnej. Potwierdzają to dwaj 15-latkowie: zwycięzca turnieju szachowego Marian Cieślar z okolic Cieszyna w Czechach i Rafał Błażewicz z Wilna na Litwie, któremu zabrakło do medalu 0, 07 sekundy sprintu na 100 m. W hali II LO w Łomży zabrzęczały medale na piersiach zawodników i błysnęły puchary dla drużyn.
Do burs szkolnych, Domu Studenta ANS i Hotelu Gromada Łomży od niedzieli przyjeżdżały grupy dzieci z 6 krajów, w tym z Korostenia z trenerem LA Wiktorem Medwedczukiem i z Żytomierza na Ukrainie z polonistką Ludmiła Wolską. Wychowankowie Trenera i zawodnicy Ukrainy triumfowali w dyscyplinach lekkoatletycznych indywidualnie i drużynowo, zarówno dziewczęta, jak i chłopcy. 13-letni Danilo Wyhiwski w ubiegłym roku zdobył dwa złote medale i ten sukces powtórzył w upał ponad 30-stopniowy: na 60 m z czasem 8 s 12 setnych, a na 1000 m z czasem 3 minuty 11 setnych.
Przy optymistycznych taktach Marsza Radeckiego część uczestników, również z Litwy, Białorusi, Irlandii i Polski, weszła na rozległy parkiet sali, osłonięty wykładzinami, zaś część zajęła miejsca na ławkach i krzesłach parteru i na trybunie na piętrze. Organizatorzy ze Stowarzyszenia Wspólnota Polska i goście dawali medale, puchary i pozowali do zdjęć. W międzyczasie wystąpiła ze śpiewem polonezem i polką łowicką w stylizowanych strojach grupa taneczna Wołyńskie Słowiki z Łucka.
"Wojna odcisnęła się na psychice dzieci"
Wręczano zasłużonym dla idei i organizacji Igrzysk Medale 30-lecia Wspólnoty Polskiej. Otrzymał honorowe wyróżnienie, m.in., trener tenisa stołowego Tadeusz Zdzienicki, który brał w Igrzyskach udział od samego początku, m.in. z trenerem siatkówki Mirosławem Skawskim i trenerem Jerzym Witkowskim z LA (nieobecnymi w finale). Prezes Hanka Gałązka wspomniała postacie pierwszego prezesa Wspólnoty prof. Andrzeja Stelmachowskiego i senatora Jana Stypuły, którego imię nadano Igrzyskom dla uhonorowania inicjatora jako patrona. Gościem podziwiającym występy był Ojciec Jan Bońkowski. Kapucyn przez wiele lat pełniący służbę na Białorusi ucieszył się radością Polonii.
- Jestem pierwszy raz w Łomży i mam dobre wrażenia, na przykład, kąpałem się w rzece - oceniał 16-letni Aleksander Januszkiewicz z Mińska. W czasie turnieju dał 6 matów Polakom i Czechom, zdobywając srebrny medal. - Dobrze, że spotykamy się jak kiedyś w większej grupie, niż podczas dwóch lat pandemii - wspomina minione edycje trener Medwedczuk, gdy obostrzenia na granicach uniemożliwiły przyjazd ekipom. Wojna od 24. lutego w Ukrainie, wywołana przez Rosję, odcisnęła się na psychice dzieci i nastolatków. Zdaniem trenera, są bardziej znerwicowane, mają ataki paniki, utraciły poczucie bezpieczeństwa. Zawodnicy Igrzysk przeżyli wybuchy bomb i rakiet w Ojczyźnie.
Rozmowy do drugiej, trzeciej w nocy
Nauczycielka Karolina Kitkowska z Progimnazjum imienia Jana Pawła II Wilna jest zadowolona, że Igrzyska wróciły w większej liczebnie formie. Wypoczynek i mecze na boiskach szkół łączono z rywalizacją na pływalni, matach zapaśniczych, bieżniach i skoczniach stadionu miejskiego. - Tylko siedem setnych sekundy brakło mi do medalu - komentuje z promiennym uśmiechem 15-letni Rafał Błażewicz. Chłopca rozpiera duma, bo pokonali go zawodnicy trenujący biegi wyczynowo. Zawody i mieszkanie w Bursie nr 1 zbliżyło polonijne towarzystwo. - Opiekunowie zabierali nam komórki na noc, abyśmy byli wyspani - opowiada Rafał w pokoju nauczycieli wf, gdy z Marianem z Zaolzia rozmawiają o wrażeniach 5 niezapomnianych, upalnych dni. Rozmowy nastolatków czasami trwały do 2. i 3. w nocy, aż świtało. W 4-osobowych pokojach omawiali aktualne wydarzenia na Ukrainie: Rafał i Marian poznali w swoich krajach uciekinierów z Ukrainy. Marian nauczył się ukraińskiego i rosyjskiego, trochę, choć na co dzień mieszka w tyglu języków: czeskiego, słowackiego, polskiego i gwary śląskiej. - Jestem szczęśliwy, że mówiłem po polsku, bez akcentów, w Łomży - uśmiecha się mistrz szachowy. Obaj 15-latkowie mówią o niepewności, czy Rosja nie napadnie na ich państwa. Marian ocenia, że niektóre ceny w Polsce są dwa razy niższe niż w Czechach, a Rafał się dziwi, że za 70 zł - po przeliczeniu na euro - zrobił w sklepie zakupy o wiele większe, niż na Litwie. Były to lody dla ochłody i tort dla Edwina Usinowicza, 15-latka, który wywalczył złoty medal w zapasach.
Rafał z Wilna chwali uprzejmość i gościnność
Chłopcom spełniły się życzenia posła Roberta Tyszkiewicza, przewodniczącego sejmowej komisji łączności z Polakami za granicą, aby oddychali ojczystym powietrzem i mową polską. - W Wilnie i na przedmieściach powstała gwara, mieszanina z języków polskiego, rosyjskiego i litewskiego, a w Łomży mówiłem bardziej po polsku - podsumowuje Rafał Błażewicz, chwaląc lokalną gościnność gospodarzy, dobrą atmosferę między uczestnikami i planując przyjazdy w niedalekiej przyszłości. Z uznaniem wspominają okazje do poznania jedni drugich podczas meczów na boisku: piłki nożnej, siatkówki, koszykówki, tenisa stołowego, ponieważ grali nie dla medali i pucharów, ale dla zabawy. A na koniec wybrali się wspólnie na koncert polonijny na zielonej Muszli przy Zjeździe. Polonijne Igrzyska finansowali: Ministerstwo Sportu i Turystyki - ok. 300 tysięcy zł, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów - ok. 80 tys. zł i Miasto Łomża - udostępnienie obiektów sportowych Gościom Igrzysk.
Opinia o Igrzyskach posła Roberta Tyszkiewicza
- Łomża jest od 22 lat miejscem dużej, zauważalnej w skali Polonii całego świata imprezy - ocenił w środę na spotkaniu z łomżyniakami przewodniczący sejmowej komisji łączności z Polakami za granicą. - To duża zasługa lokalnej wspólnoty Polskiej i prezes Hanki Gałązki, to jest jej dzieło. O tym się mówi w Polsce, o tym się mówi w Europie... Zdaniem posła Tyszkiewicza, przyjeżdżająca "młodzież powinna poznawać Polskę, spotykać się ze sobą, pooddychać polskością". Igrzyska "to coś, z czego Łomża może być dumna i czego powinna strzec, pilnować i rozwijać". - To impreza o znacznie większym potencjale - stwierdził poseł, jednakże "wymaga większego zaangażowania samorządu. W interesie Łomży jako miasta jest bardziej to wypromować i bardziej na tym skorzystać". W opinii posła, Igrzyska - w tym roku z udziałem ok. 700 dzieci z zagranicy - mają "potencjał na parę tysięcy". Zastanawiał się, "czy będą siły i środki takie przedsięwzięcie zorganizować" i podziękował za organizację imprezy.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146