Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 27 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Liczny protest rolników w Marianowie

Spokojnie i bez incydentów przebiegła blokada zorganizowana przez rolników w Marianowie. Jeśli ich postulaty nie zostaną uwzględnione, podobne protesty zapowiadają na kolejne 4 piątki. Wart podkreślenia jest fakt licznej reprezentacji środowiska rolniczego w Marianowie, który zaskoczył nie tylko organizatorów, ale i samych protestujących.

Rolnicy z regionu w proteście przeciwko europejskiemu zielonemu ładowi i taniemu importowi produktów rolnych z Ukrainy, w godzinach 10-15 blokowali drogę krajową 61/63 w Marianowie. Na odcinku około 1,5 km w kilku kolumnach ustawiły się ciągniki rolnicze. Wśród nich były te nowe bardzo drogie (za które jak mówią jeszcze spłacają raty) i stare C-330 czy białoruski Władimirec. W szczytowym momencie wg policji na blokadzie było ponad 270 traktorów. Uczestnicy mówią o 500. 

W rozmowach rolnicy narzekali na coraz większe ograniczenia przy produkcji i na ceny produktów rolnych, które po niekontrolowanym imporcie z Ukrainy tak zdestabilizowały rynek. Dziś nie mają pewności, czy odzyskają koszty produkcji. 

„Przywożą towar z Ukrainy za pół darmo, to jak mamy produkować, funkcjonować i żyć? A jak nie możemy swojego towaru sprzedać w godziwej cenie to co nam pozostaje? - mówi rolnik z terenu gminy Łomża. Liczy, że protesty coś zmienią, „bo jak nic nie będziemy robili to dalej będzie się działo to, co się dzieje”.

„Niech sobie konsument wyobrazi, że jakby jemu 10% mieszkania wyłączyć z użytku, co roku w innym miejscu, a od całości nadal musi spłacać czynsz i kredyt” - obrazował mieszkańcom miasta  rolnik spod Kolna, który poza nierówną konkurencją ze strony gospodarstw ukraińskich, narzekał na ugorowanie ziemi. 

„Na czyją chwałę będziemy ugorować ziemię. Na chwałę jakiś koncernów, które gospodarują na Ukrainie? To jest skandal i nie do pomyślenia. Będziemy jeździć po drogach, będziemy jeździć do Warszawy, będziemy protestować do skutku. Tego nie odpuścimy” - mówił. 

Rolnicy bardzo krytycznie oceniali wszystkich rządzących, w szczególności Prawo i Sprawiedliwość, za którego czasów doszło do uchwalenia europejskiego zielonego ładu. Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził w piątek, że Komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski, wywodzący się z tego ugrupowania, powinien zakończyć swoją misję. Kwestia odwołania Komisarza Wojciechowskiego pojawiła się w kontekście jego stwierdzenia, że europejski zielony ład jest jego pomysłem i popiera go PiS. 

Po przygotowaniu sceny z przyczepy rolnicy bez podkładu muzycznego odśpiewali hymn.

- Nie spodziewałem się, ale wyszło to nam super. Mam nadzieję, że przyniesie to skutek – mówił organizator Przemysław Bagiński.

Z kolei Zdzisław Łuba z Podlaskiej Izby Rolniczej cieszył się, że jest jedność w rolnikach. „To buduje”. Zwracał uwagę, że protestem rolnicy chcieli wspomóc rząd, by w Brukseli miał argumenty do walki o polskich rolników. 

„W 100 obietnicach nie ma nic dla rolników” - zauważył przewodniczący Łuba, dlatego protest ma dać siłę przebicia ministerstwu rolnictwa w upominaniu się o sprawy rolnicze.

Podczas protestu przystanek autobusowy na pętli w Marianowie stał się stołówką. W ramach wsparcia prywatne firmy przygotowały protestującym tam m.in. grochówkę i kiełbaskę, za co dziękował Zdzisław Łuba.

Wbrew wcześniejszym obawom, praktycznie miasto nie odczuło protestu. Przeciwnie tak łatwo i przyjemnie nie jeździło się po głównych ulicach tranzytowych Łomży od dawna. To zasługa Policji, która nie wpuszczała ciężarówek do miasta. Na wszystkich wlotowych drogach ustawiono patrole, które kierowały TIR-y na parkingi. W Kisielnicy po zakorkowaniu się stacji paliw, rząd ciężarówek stał wzdłuż starego śladu DK61 w kierunku Górki Sypniewo. Parkujący tam kierowcy nie kryli swojego niezadowolenia. Trudno było im zrozumieć, dlaczego osobówkom zorganizowano objazdy, a im nie. „We Francji, potrafią zorganizować objazd i dla nas, a tu każą stać. Też mamy domy i obowiązują nas terminy dostaw”.

W trakcie protestu jednak kilkadziesiąt traktorów ruszyło w stronę Łomży. Powolną jazdą rolnicy zablokowali ulicę Zjazd i rondo Kościuszki, gdzie robili nawrót. 

Protest rolnicy zakończyli punktualnie o godz 15. Część z nich już wcześniej pojechała do domów, ale większość została, ponieważ swój przyjazd zapowiedział wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski. Koniecznie chcieli porozmawiać z przedstawicielem nowej władzy, która jak wiadomo, poparła protest. Wiceminister zanim dotarł do Marianowa, spotkał się z rolnikami w Ostrowi Mazowieckiej i niestety na miejsce dojechał w chwili, kiedy skończył się czas zgłoszonej blokady.

 

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę