Zrozpaczeni mieszkańcy z Polowej błagają o pomoc Prezydenta RP Andrzeja Dudę
- My lokatorzy z budynku 65 przy ul. Polowej w Łomży błagamy o pomoc w sprawie naszej kamienicy. (…) Boimy się o własne życie, ponieważ każdy nas zbywa i nie mamy już do kogo udać się po pomoc – napisali w liście do Prezydenta RP Andrzeja Dudy, skarżąc się na władze Łomży. Kamienica ma 105 lat i nigdy nie była remontowana. Biuro Dialogu i Korespondencji Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej „zaniepokojone treścią nadesłanego listu” przesłało go do ratusza z prośbą o „rozpatrzenie sprawy” i „poinformowanie o zajętym stanowisku”. Pismo zostało potraktowane jako skarga na działalność prezydenta miasta i w czwartek Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej uznała ją za zasadną.
Mieszkańcy znajdującej się od lat w katastrofalnym stanie kamienicy przy ul. Polowej 65 list do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy napisali kilka dni po naszym artykule, w którym ujawniliśmy, że wniosek miasta Łomża o wsparcie z środków RPOWP remontu tej kamienicy i dwóch innych w jej sąsiedztwie, został odrzucony bo nie spełnił kryteriów dopuszczających w konkursie (zobacz: Kamienice na Polowej nie doczekają się remontu...).
List jest bardzo emocjonalny. Mieszkańcy „błagają o pomoc” prezydenta Polski widząc w nim ostatnią deskę ratunku.
„Prezydent Mariusz Chrzanowski wraz z dyrektorem MPGkiM Markiem Olbrysiem byli w naszej kamienicy, aby sprawdzić stan faktyczny budynku oraz mieszkań lokatorów. Prezydent obiecał nam mieszkania do końca maja bieżącego roku. Nie wywiązał się z obietnicy oraz unika kontaktu z mieszkańcami” - czytamy w nim.
Mieszkańcy twierdzą, że prowadzony remont pobliskiej ulicy Polowej dodatkowo pogorszył jej stan. Piszą, że „zaczęły pojawiać się jeszcze większe pęknięcia na sufitach i ścianach.” - Inspekcja budowlana z Łomży po przyjeździe na miejsce stwierdziła, że kamienica stoi, ale jutro jest niepewne. Boimy się o własne życie, ponieważ każdy nas zbywa i nie mamy już do kogo udać się po pomoc. Władze w tym mieście wykazują wobec mieszkańców naszego budynku ogromna obojętność(...) - napisali do Prezydent załączając zdjęcia obrazujące fatalny stan budynku.
Biuro Dialogu i Korespondencji Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej „zaniepokojone treścią nadesłanego listu” przesłało go do ratusza z prośbą o „rozpatrzenie sprawy”.
Pretensje uzasadnione
Pismo zostało potraktowane jako skarga na działalność prezydenta miasta i zajęła się nim Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej. Przekazując wyjaśnienia wiceprezydent Agnieszka Muzyk napisała m.in. że kamienica ze względu na stan została zakwalifikowana do kapitalnego remontu, „ale względy finansowe uniemożliwiają terminowe podjęcie prac”.
- Poprawa stanu technicznego budynków komunalnych jest procesem długofalowym, który będzie kontynuowany bez względu na to czy uzyskamy wsparcie ze środków unijnych. Ich brak powoduje, że zakres prac modernizacyjnych oraz termin ich rozpoczęcia jest uwarunkowany od możliwości finansowych miasta. Z tego powodu nie można na dzień dzisiejszy określić nawet przybliżonego terminu rozpoczęcia prac remontowych i modernizacyjnych – czytamy w odpowiedzi wiceprezydent. - Wyrażam pogląd, że przekazana informacja wyjaśnia powody powstałej sytuacji i jest pomocna w zrozumieniu trudności, które opóźniają rozpoczęcie remontu budynku i poprawę warunków codziennego życia mieszkańców.
Podczas wczorajszego posiedzenia członkowie Komisji Rewizyjnej Rady Miasta najwyraźniej tego poglądu nie podzielili. Przewodnicząca komisji Elżbieta Rabczyńska z PiS co prawda postawiła pod głosowanie wniosek, aby skargę uznać za niezadaną, ale wwyniku głosowania 4 głosami za przy 5 głosach przeciwnych i braku wstrzymujących się Komisja uznała skargę za zasadną.
Formalnie wniosek musi stanąć jeszcze na forum całej Rady Miejskiej. To jej stanowisko zostanie przekazane „błagającym o pomoc” mieszkańcom kamienicy i do kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.